Ja nie wiem... Moja hala jest chyba jakaś inna 😉 Może dlatego, ze piasek jest mieszany z trocinami 😉. Kurzy się tylko przy co najmniej 5 koniach i to tylko w galopie wszystkich naraz.
Ja dzisiaj pierwszy raz od dwóch tygodni (takie tam złośliwe zrządzenia losu) pojeździłam 20 minut na jednym, 20 na drugim i 20 na trzecim, do tego jeszcze wsadziłam koleżankę na godzinę - czyli stałam i gadałam przez te 60 minut. Słoneczko w tyłki grzało, ze śniegu zrobiło się fajne elastyczne podłoże i temperatura ani mi, ani koleżance, ani koniom zupełnie nie przeszkadzała. Jedna klacz już linieć zaczyna, wiosna idzie 😍
My hali nie posiadamy. Za to powoli zaczynamy jeździć na zewnątrz na padoku, który nadal jest nieźle zmarznięty. Mimo to nie ma grudy, jest płasko i twardo. Ale na kłus się nadaje🙂 A temperatura już tak nie przeszkadza. -8 to już ciepło!
Ja nie wsiadam aż temperatura będzie znośna, pozatym nie chce miec 3-ciej anginy w ciągu 2 miesięcy. Na hali sie kurzy i twardo wiec tez jeździć sie za bardzo nie da, na polu twardo i zimno. Moja kucykowa zmienniczka jest bardziej hardcorowa i wsiada 3 razy w tygodniu na lekka jazdę.... jestem pełna podziwu!!! Tereny odpadają bo mamy czas głównie popołudniami, jak już ciemno sie robi... Rozsądny stajenny puszcza konie na padoki na godzinkę max w te mrozy i pobrykają i same chcą wracać do stajni. Wiosno!!!! przybywaj!!!!
a ja dziś wsiadłam na stępa jak co weekend, mam padok z trawą przykryy śniegiem. Jadę sobie jadę, krzaczek się ruszył, koń wykorzystał moment i się straaaasznie przestraaaaaszył, hycnał w bok a ja... no cóż, okoliczne liście pospadały już ostatecznie 🙂 poślizgnął się tak paskudnie, że każda noga pojechała w inną stronę. Pierniczę, nie wsiadam więcej. O.
jak byłam z kobyłą w stajni z halą, gdzie podłoże było dziwne, czarne, wychodziłam po godzinie jak górnik 😀
u nas się kurzy niestety również, więc jazdy nadal zawieszone.
Na naszej hali Sahara, po paru minutach wszystko jest w kurzu, z płucami włącznie :/ Wczoraj po raz pierwszy po przerwie próbowałam coś rzeźbić, ale przy piątym okrążeniu kłusa koń zaczął kaszleć i charczeć i na tyle było naszego jeżdżenia
itd., itd. Nie wiem, czy ktoś już u Was to sprawdzał, ale u mnie sprawdziło się wymieszanie podłoża ze śniegiem.
A tak BTW ja uwielbiam w te mrozy tylko w teren- częściowo spacerowo, częściowo w siodle.
[b]kokakola:[/b] a podłoże nie zamarzało ? W sumie brzmi logicznie , może zaproponuje szefowej , tylko czy na pewno w 100% to działało i było bezpieczne ; d ? W sumie jak śnieg sie rozpuści jak będzie plusowa temperatura , a potem w nocy zamarznie to będzie lodowisko. Ale może sie myle
Przy obecnych mrozach nie grozi. Śnieg nawet przy plusowej temperaturze tak szybko chyba nie rozmarza, wymieszany też, a jak przyjdzie ocieplenie to i w nocy na hali raczej nie zdąży zamarznąć. To na 100 % działa. 🙂 Druga sprawa, jak długo jeszcze pomrozi? Może już się nie opłaca, bo jak za dużo śniegu się da, to przy zupełnym ociepleniu może się zrobić błocko.
Też byłam w terenie przez całe 1,5 godziny 😎. Dzięki 3 parom rękawiczek w końcu nie zmarzłam w ręce. Ale mam nadzieję, że zima skończy się już niebawem. Konie linieją 😅
ankers, u nas też zaczęły 😀 Może też od derki, bo w sumie się ociepliło, ale zmieniłam na lżejszą, niestety, derki swojej nie zdejmę 🙁 Ale i powoli golasy zrzucają sweterki 😀
mam nadzieje bo ktoś mi ostatnio mówił że właśnie to przez to że robią miejsce na nową , grubszą 😀 ale moja stoi w bardzo ciepłych derach a sypie sie jakby na początku wiosny *.*
Nigna, miej litość! NIe stresuj, lubię zimę śnieżną, ale tej mam dosyć. Tym bardziej, że nigdzie nie wyjechałam na narty i jestem obrażona ;p Więc poproszę temperatury w okolicach zera 😉
Gillian, haha, witaj w klubie 🙂 ja w sobotę na młodego wsiadłam - też na stępa (w tygodniu jedyny ruch jaki miał zapewniony to właśnie stępownictwo na sznurku) i pojechałam do lasu. Pierwsze co zrobił to walnął z zadu, ale odkrył, że podłoże niezdatne i przestał.
Stwierdziłam "dobra nasza", da radę postępować. Powiem tak... Nie dało 😀 Jak tylko usłyszał leśne skrzaty i poczuł lekki wiaterek to... dawaj! Lecę! 😁 W końcu się zatrzymał i wróciliśmy stępem do stajni, ale był moment, że zwątpiłam czy się na tej grudzie/lodzie/śniegu nie wyłożymy.
Ale kurczę, ja mu się nie dziwię, że chce biegać... Tylko co ja mu poradzę, że na hali twardo na maxa, na padokach mega gruda, w lesie ślisko/gruda Dopóki się nie ociepli i to badziewie nie puści, to nie ma szans na bieganie. 🤔
Niech albo spadnie w mojej okolicy więcej śniegu albo chce wiosnę. Gruda, ślisko i mało śniegu. Tamtej zimy więcej jeździłam bo było więcej śniegu i dobrze przykryło to grudowe dziadostwo. A w tym roku ostre mrozy, mało śniegu no i jeszcze moja grypa 😵
Co wy z tym linieniem? Zwierzaki standardowo zaczynają linieć w połowie sierpnia na zimę i w połowie stycznia na lato. U nas "stajnia" zaczęła zmieniać sierść dokładnie 12 stycznia, psy też. W połowie marca będzie po wylince - i prawidłowo. Jeśli komuś koń zaczął linieć dużo później - to na tym terenie faktycznie wiosna może się opóźnić. Oczywiście mowa o warunkach hmm... naturalnych utrzymania, bo kto goli/derkuje w różny sposób i w różnym rytmie to sam wie, jak to u jego koni wypada.
Nie jeżdżę od miesiąca 🙁 i z bólem patrzę przez okno na zapowiadany i oczekiwany śnieg - umowność opadu daleko posunięta 😤 W tereny da się jeździć, nawet jedna pętla na galop "działa" - po ściółce, ale nie mam jak "uruchomić" konia pod siodło - jest tak twardo, że ledwie się ruszają. Droga do lasu twarda i śliska - ani nie dojadę ani w ręku nie doprowadzę - niedosyt ruchu ma potężny. Wczoraj wyjątkowo dał pokaz - na padoku szarak mu wystartował spod kopyt. Wyszło na to, że pomyłka, że wcale nie mam folbluta (bo "normalnie" ścigać się nie lubi) tylko... charta 😁 Dopaść szaraka... dopaść szaraka za wszelką cenę 😜
agaEl, też mnie złapało 🙂 Dlatego dziś, choć w sumie podłoże ujdzie - dam koniom wolne. Oczywiście tereny stępem to tylko w ręku 🙂 Dobre jedzonko, roztrenowanie - na padoku czasem dokazują aż miło 🙂
my tez mielismy leśny weekend 🏇 ogólnie super, podłoże b. fajne (poza miejscami rozjeżdzonymi i pokrytymi pekającymi kałużami), wiec dało się spokojnie jechać wszystkimi chodami, a na tych "ciężkich" koń uczył się uważać gdzie i jak stawia nogi. z ciekawostek to b. szybko nauczył się że trzeba dac nos przy ziemi i iść po sladach dzikich zwierząt - i że one prowadzą najlepszą trasą. drugiego dnia jak już był spokojny (bo 1-szego bomba totalna), to na koniec zwiała mu towarzyszka i został sam... przerażony był strasznie, darł się w wniebogłosy, ale na szczęście dał sie opanować i wrócilismy stępa (lub stępo-caplami, kluso-caplami), uspokoił się w pełni dopiero jak zobaczył szarą zgraje, ale spocił sie aż ;] no nic - też znakomite doświadczenie i test 😉
a co do sierści...mój nie, ale kn też gubią troche- tej najdłuższej (zauważyłam po osuszających derkach) . wiosna idzie? mają takie futro że chyba faktycznie musza już zacząć gubić żeby nawet do kwietnia zdążyć 😉))
u nas przeskoki -20 noc(mimo ze w prognozie koło -5)/-5 dzień, ale wode już widać, ogólnie każdy dzień inny, b. duże wahania, a dziś ma być w dzień na plusie... ciekawe czy to koniec zimy czy tylko ten "+" będzie po to, żeby się lodowisko na drogach zrobiło? ;]
konikikoniczynka mnie już odpuszcza po 2 tyg idę do pracy, a czuje się tak jakbym od tygodnia nie spała. Strasznie mnie to denerwowało, że nie mogłam do swojego zwierzaka pojechać i zobaczyć co u niego. Raz uprosiłam rodziców by pojechali ze mną na chwilę. A pod koniec drugiego tyg. byłam ale nie miałam siły wsiadać. Wsiadłam teraz w sobotę ale to nie jazda w takich warunkach :/ W każdym razie trzymam się zaleceń lekarza by uważać na siebie bo po grypie (prawdziwej) częste powikłanie to zapalenie płuc.
Zazdroszczę tym osobom co mają gdzie jeździć i piękny śnieg.