Forum konie »

Jeździcie w te mrozy??

U mnie dzisiaj było całe +3  😎
U nas dziś było bajeeecznie!  💃 Lekki mrozik, słonko świeciło i nie wiało, a na drzewach tyyyle śnieżku.  😜 No baja.
I super mi się jeździło, koniska w śniegu zadki ruszają aż miło...;-)
koniska w śniegu zadki ruszają aż miło...;-)


Fakt, nawet moja zepsuta rekreacja i slabiutko wytrenowana (na razie...  😀iabeł: )Dracena rusza sie w sniegu niczym kon GP  😁
alee dziś było mega 😀 wcale nie zimno, po -20 myślałam, że będę zapieprzać w bikini, warunki super więc można było zrobić lepszy trening  😉
Ja się dzisiaj zgrzałam (a jakoś intensywnie nie jeździłam).
Zdjęłabym kurtkę z chęcią, ale że niedawno chorowałam, nie ryzykowałam przewiania.
Oczywiście rękawiczki poszły w kąt 🙂
Cała ujeżdżalnia była zaśnieżona, więc wymyśliłam sobie, że stępując "narysuję" linie serpentyn, ósemkę, koło itd.- fajny pomysł by jeździć dokładnie figury 😀
[quote author=Moon link=topic=15273.msg463214#msg463214 date=1264791573]
koniska w śniegu zadki ruszają aż miło...;-)


Fakt, nawet moja zepsuta rekreacja i slabiutko wytrenowana (na razie...  😀iabeł: )Dracena rusza sie w sniegu niczym kon GP  😁
[/quote]

ekhm.. właśnie.. "mój", mało umiejący tuptuś rekreant 🤣
Na Dolnym Slasku od dwoch dni super pogoda. Piekne slonce 🙂 jak dalej tak pojdzie, ze sniegu beda nici :/



fot. faraa
faraa Twoje smoczyska wygladaja jakby lokomotywe na pola luzem puscil  😍
snieg sie przed nimi nie topi ? 😉
O tak, zadki ładnie pracują na śniegu  😀iabeł: 

Kucyk szportowy  😀iabeł: 

Sorry za jakość, i za brudnego kucyka, ale nie dało się doczyścić  😤
faraa jakie klasy startujecie ? konisko jest szczerze imponujące..  a i postawa godna pozazdroszczenia  👍
Zaczne od tego, ze nie ja jestem na tym zdjeciu. Ot takie zycie fotografa - wszystkim dookola wali fotki a sam nie ma ani jednej...

Co do tej klaczy - jest to szesciolatka po og. Pegasus HB. W zeszlym roku byla druga w MPMK w uj, jako 4-latka trzecia. W tym roku idzie szesciolatki. No i kawal baby z nij 😉 ma ze 176 cm. A ten koles na poprzedniej stronie to jej tatus 🙂
kurcze, mróz mrozem ale jest tyle śniegu, że żal mi koniny męczyć a samym stępem to zamarznę na nic 😀
z moją Rudą dzieje się coś 'dziwnego'- może pomożecie- do tej pory jeździłam w hacelach (jeździłam jesli pogoda na to pozwalała- czyli jeśli nie spadało poniżej -10) w kaloszkach na 4 nogi, ale i tak kaloszki z tylnych nóg zawsze spadały, wczoraj kaloszków na tyły nie załozyłam i porozwalała sobie nogi tj, małe ranki nad koronką i trochę zdarta koronka, umyłam zapsikałam, dzisiaj przychodze, nogi umyłam, wyglądało b. ładnie nic się nie sączyło itp, wsiadłam- tym razem bez haceli, owijki na tyłach zawinięte bardzo nisko, kalosze na 4. zsiadłam a kobyła miała porozwalane koronki..
już sama nie wiem o co chodzi, inne konie mogą chodzić bez kaloszy a Ruda opatulanoa we wszystko co się da zrobi sobie krzywdę...
LOVELY, widać się mocno strychuje?
ale ona nie ma tego od wewnątrz- ona ma to z przodu- nigdy nic takiego się nie działo, jest opatulona owijkami+ kalosze, tylko te kaloszki często się wywijają ja jeżdżę na głębogim śniegu- sama nie wiem co powinnam zrobić- jutro założę jeszcze większe podkładki pod owijki i zawienę aż po samą koronkę, zobaczymy co z tego będzie..
LOVELY, a może kaleczy się o lód?
nad tym też się zastanawiałam, ale po tych cieplejszych dniach, wydaje mi się, ze tego lodu już prawie nie ma..? a jeśli o lód, jeśli wogóle o co kolwiek w tym miejscu- jak zapobiec? czym to 'opatulić' zeby to miejsce było bezpieczne? :kwiatek:
no właśnie po cieplejszych dniach i słońcu taka pokrywa lodowa się robi, jak nie jeździsz na ubitym śniegu, tylko pozornie puszystym, to mogą być pod warstwa puchu schowane warstwy lodowe, to co opisujesz to dosyć charakterystyczne objawy zranień od lodu.. jedyne co dziwi że np na przodach tego nie ma, ale możliwe że ma delikatniejszą skórę po prostu z tyłu...

faraa dzięki za wyjaśnienia, dziwie się że klaczucha nie wygrała  😲 typ po prostu idealny jeżeli chodzi o wymagania i wzroce współczesnego konia ujeżdżeniowego (ja wole małe i drobne😉 ale prawda taka że klacz jest ideałem konia ujeżdżeniowego),
a faraa no fotograf nie ma lekko, za to Twoje dzieła są po prostu magiczne!
"kurcze, mróz mrozem ale jest tyle śniegu, że żal mi koniny męczyć a samym stępem to zamarznę na nic"

Ja wczoraj miałam ten sam dylemat. Dopóki nie zginie troche tego śniegu nie jade w teren.
Dopóki nie zginie troche tego śniegu nie jade w teren.

ja też nie jadę. Chyba że stwardnieje i sie ubije że koń się nie będzie zapadał. A tak do d..a blada. Koń po kolana się zapada.
No właśnie szkoda mi konia.  🤔wirek:
U nas maneż fajnie wydeptany, akurat tyle, że bez wysiłku można jeździć, a nie jest twardo i ślisko. Więc nie sądzę, żeby się koń męczył bardziej, niż na piachu.
Temperatura też idealna, tylko... właśnie, sprzyjająca lepieniu się tego wszystkiego do podków 👿 Co chwila muszę mu rozbijać "obcasy". Jak było -20 to kopyta czyściutkie, śnieg taki zamarznięty, że się w ogóle nie kleił.
Nie ma co, w środę go rozkuwam 👿
mam wydeptany kwadrat w lesie, 600 x 600 m mniej wiecej.
sciezka zostala zrobiona na poczatku tych sniegow, ale jest czesto przecierana i ciagle jest zupelnie dobrze - taka glebokosc 5-10 cm i nie twardo. ale galopy przez noge i tylko po prostej, bo zakrety sa glebsze
i tak meczymy ten kwadrat, na zmiane z osemka na placu..
szkoda tylko ze sciezki krzywe.

a jezdzi jeszcze ktos na kolkach gnojowych czy to przeszlosc?
ja tak przejezdzilam wiele zim
Przepraszam, że tak laicko zapytam, ale co znaczą te 'galopy przez noge'? Że tak powoli? 😁
Tak- to takie patataj a nie łubudubu aby naprzód.

Ja znam określenie galop przez nóżkę- na galopik powolny, skrócony, z zaokrąglonym grzbietem, tak by koń szedł od zadu.
Bo można też galopować powoli ale na dość rozwleczonym koniu, nie?
aaa, to w taki razie sama (jakimś cudem) praktykuję te galopy przez nóżkę w czasie zimy 😁
my się w sobotę wybieramy w krótki teren, ale śniegu na łąkach do pęciny więc tragedii nie ma...
a wczoraj u nas w Krakowie było -2 stopnie i tak przemarzłam jak mało kiedy.. nawet konie nie specjalnie chciały spędzać czas na wybiegu, wcześniej poszły do stajni, gdzie jak były mrozy to na padoku się bawiły ile wlezie.. a tu wilgoć, wiatr... tak przenikliwe zimno.. naprawdę dużo lepiej się dało jeździć jak było ok -10
u nas dzisiaj  w okolicy 0  i cały dzień świeciło słoneczko, dosypało świeżego puszystego śniegu przez weekend więc jest super.  Niestety ja przeziębiona i wcześniej jak w weekend pewno nie wsiądę  🙁
A u nas dzisiaj wiało niemiłosiernie, sypało prosto w oczy takim beznadziejnym drobnym śniegiem, konie podenerwowane, nieprzyjemnie, mimo, że temp. ok. 0 stopni.
Raz dwa się zmyliśmy do stajni.
U nas wczoraj i dzisiaj było tak gdzieś z -3, może -5. Śniegu dużo i jeszcze zwiało z pól to już w ogóle tragedia...
Konisko kombinowało, jakby tu wrócić do stajni, a jak nie mogło wrócić to zaczęło aktywnie się ruszać ^^
Stępuje się ok, kłus to jakaś masakra w przypadku krótkonogiego konia więc galopowałyśmy więcej. Tak się dzisiaj pokręciłam galopem po równym, nieubitym śniegu i bajecznie się tak jeździ.
Tylko wiadomo, koń roztrenowany i z kondycją marnie więc 40 minut właściwie samego stępa przeplatanego z galopem to dla niej wysiłek.
Śmiejemy się, żeby podczas startów na czworoboku ktoś taki śnieg podłożył - wszystko wygramy  😁 Konisko nagle zaczęło używać zadu, co normalnie jest nieosiągalne  🤣

My jeździmy po łące - place pozamarzały i przykryła je warstwa śniegu - jest twardo i koszmarnie, a na łące śniegu dużo ale za to miękko.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się