Zainspirowana wątkiem ulubionej poezji, postanowiłam założyć temat, w którym Re-voltowicze mogą pochwalić się własnymi wypocinami i skomentować twory innych użytkowników.
Sama kiedyś trochę pisałam, ale od ponad roku jakoś nic nie stworzyłam. Na początek wrzucam coś mojego.
Złota jesień
Nic już nie ma, tylko złota jesień. Lecą żółte liście na dno serca, krwawić. Wspomnieniem wzruszone, zaszeleszczą czasem, Łaskocząc do płaczu pustki szklane ściany.
Nic już nie ma, tylko jesień złota, Która babim latem, jak woal, spowija. Niczym żałobnica z trumną na ramionach, Snuję się aleją, tęsknotą okryta.
Nic już nie ma, jesień tylko w koło. Gubią drzewa liście jak ja uśmiech gubię. Pod konarem spocznę, czekając na zimę. Mróz w lodową bryłę cierpienie zakuje.
Zapraszam do komentowania i zamieszczania swoich wierszy!