Wiem, że pytanie już gdzieś się pojawiło... Ale nie mogę znaleźć... Znalazłam w beczce, pod witaminami ( paszę trzymam w szczelnych zamkniętych beczkach) resztkę meszu Marstalla z zeszłego roku... Meszyk pachnący, suchutki... Ale data przydatności maj 2014... Akurat czekam na paczkę z Animalii, ma być skompletowana dopiero w 2 polowie tygodnia... I tak sie zastanawiam... Mogę skarmic ten mesz?? Czy wywalić?? Jest trujący?? Z góry dzięki za pomoc... 🏇
Czy któraś z was wie może gdzie dostanę mesz z Pavo ale w tej mniejszej pojemności? W sensie nie 15kg tylko 7kg? Kiedyś kupiłam taki w sklepie internetowym i nie mogę sobie przypomnieć gdzie 😵
Zdam relację - od dłuższego czasu czytałam/słuchałam ludzi zachwalających mesz Pavo, więc jakiś czas temu sama kupiłam worek. No i faktycznie, mesz bardzo się "gluci" i jest śliski, na czym mi zależało, ale koniowi (fanowi meszy wszelakich i różnorakich) jakoś nie podchodzi. Memła bo memła, ale bez jakiejś większej zawziętości. Gdybym miała coś niedobrego w nim przemycić, to nie wiem, czy by dało radę. Nie wiem, czy serio niesmaczne, czy po prostu kwestia wybrzydzania konia, ale wracamy do Marstalla, który i glucił się porządnie, i koń się na niego rzucał. Szkoda, bo Pavo ma zdecydowanie największą ilość siemienia ze wszystkiego, co przerobiłam, no ale nie przeskoczę. 😉
A widzisz, co koń to inny przypadek. Mój jest bardzo wybredny, ale na widok meszu Pavo mlaskał z daleka. Przemycałam w nim najgorsze, "trujące" dodatki, ktorych normalnie by nie tknął. Z tym meszem wciagał wszystko. Był moment kiedy nie moglam kupić od ręki meszu Pavo, więc kupiłam St. Hippolita. Koń równie chętnie wcina, a może nawet bardziej mu smakuje 😉
konio, bo mięśni nie buduje się meszem. Proponuję zajrzeć do jakiejkolwiek książki o chowie , hodowli i żywieniu koni Ale skoro koleżanka w stajni mówiła, to kupuj
Moim zdaniem mięśnie buduje się ciężką pracą dostarczając do organizmu m.in. dobrej jakości białko. To właśnie aminokwasy sa głównym materiałem budulcowym, czyż nie? W takim razie, skoro Ready Mash Extra, bo o nim tutaj pisze, ma wysoki poziom aminokwasow to dlaczego niby nie nadaje sie do nadbudowania mięśni??
mój koń kiedyś dostawał ten mesz, jadł bardzo chętnie bo jest bardzo smaczny. Ja podałam tylko jeden worek, koń trenował, pamiętam, że wyglądał dobrze, ale nie podam Ci szczegółów bo to było dość dawno.
Czy ktoś z Was próbował dawać koniowi chię (nie wiem czy tak to się odmienia)? Potrzebne mi coś co pochłonie jak najwięcej wody 🙇 Też nie wiem jak to sie odmienia ale nigdy o chię nie słyszałam co nie znaczy że chię nie istnieje 🙂 Co to takiego ? Edit. Znalzłam.chia inaczej szałwia hiszpańska.
Z tą chię 😍 ( cudne ) Ci nie pomogę. Rozumiem że musisz nawodnić konia ? Może wykorzystasz pasze, które dostaje obecnie? Siano możesz moczyć a mesz robić z większą ilością wody ? Gotowy mesz jak postoi dłużej nie kilkanaście minut jak w przepisie tylko kilka godzin, bardzo puchnie i wchłania sporo wody. Jest zimny ale ....
no to wlasnie gotuje, ale nadal tyle samo g. nasion chia pochłonęłoby mi dużo więcej wody niż wchodzi w siemię 🙄 normalnie bym jej po prostu dała i przetestowała na nas czy działa, bo nie bardzo wierzę, że to może zaszkodzić, skoro dla człowieka jest takie zdrowe, ale ona już i tak większość czasu leży i ma zagrożenie kolką, nie chcę kolce jeszcze dodatkowo "pomóc" 🙄
Kaprioleczka, nie wiem czy jeszcze się zastanawiasz, czy już podalaś... ale poszukaj na angojęzycznych stronach, bo wygląda na to że poza PL są tacy co podają koniom nasiona Chia z powodzeniem... i to już od 2009 roku, gdzie tu o Chia dla ludzi chyba jeszcze niewiele słyszano 😉
Julina 🙂 ja bym tego meszem nie nazwała (tak, kupiłam worek na próbę) dla mnie mesz to ciepły posiłek ale bazujący jednak na siemieniu lnianym, a wyrób firmy Agrokompleks, to jest baza do ciepłego posiłku, ale to są wysłodki buraczane w formie drobnych wiórek, wymieszanych z sieczką, ziołami (zioła potwierdzam są) 😉 ale nie ma siemienia lnianego. Zatem to bardziej "wysłodki express" 🙂