oj, pokora93, niestety nie wiem, na ile starczy worek przy jednym koniu, bo u mnie jeden worek szedł na 15 koni 😉 i wtedy starczał na jakieś 2 tyg, podając mesz 2-3 razy w tygodniu
Coś podejrzanie opłacalny jest ten mesz 😉 Gdzie haczyk? Bo wg mojego liczenia (a z matmy dobra nie jestem) to na 2 konie starczyłby na miesiąc codziennego dawania... aż mi się nie chce wierzyć. Chyba, że coś pochrzaniłam.
Przeczytałam cały wątek od deski do deski i... dalej jestem zielona nt. meszów. 😡 Chciałam kopytnemu kupić mesz "pod choinkę", niech ma chłopak coś z czego się naprawdę ucieszy, nie tam żadne nowe czapraczki 🤣 ale: - Jegomościu z tych 'gorących' do przodu - istnieją w ogóle mesze bez owsa? Znalazłam jeden Mühldorfer'a na animalii, jakieś jeszcze? Jaki składnik będzie jeszcze "energo-dodajny"? Kukurydza? Na co zwrócić uwagę, żebym dnia następnego nie miała tykającej bomby zegarowej? ;-) Widzę też, że mesz Epony nie ma w składzie owsa, chociaż są płatki owsiane. Ogólnie jedzenie dostaje na mokro, więc z papkami obyty, raczej wszystkożerny.
W sklepie można kupić otręby pszenne lub otręby pszenne stabilizowane. Wcześniej podawałam do meszu stabilizowane. Czy jest w nich jakaś znaczna różnica? Czy można podawać takie i takie?
Moon, jak dla mnie to spokojnie. Nie wydaje mi się żeby miareczka meszu miała od razu wywołac jakis super turbo efekt. Nawet jak jest owies to wymieszany z tyloma innymi skłądnikami, że w tej jednej miarce jest go niewiele.
No właśnie i to pewnie nawet nie pełna miarka na początek, coby 'teren zbadać' ;-) Dzięki, zatem idę studiować składy, procenty (witamin 😎 ) i opisy producentów dalej.
Moon ja swojemu też kupuje zawsze "bezowsowy " spróbuj Marstalla ewentualnie Sukces jest jeszcze mało kaloryczny. Jeśli chcesz zrobić mu taką frajde na raz, na święta to z marstala są takie paczki na zawody 1kg. porcja na raz.
Właśnie obbadałam Marstala, wygląda to fajnie, chyba na próbę wezmę w wiaderku 7kg. Z tego co wyczytałam, to bezowsowe mashe ma Ibeka, Marstal, Mühldorfer, Epona(?), Havens. No to ew. będzie w czym wybierać :P
Chce podać moim koniom siemię lniane. Ale po przeczytaniu tyle sprzecznych opinii na temat tego pokarmu mam już totalna wodę z mózgu 🤔 Czy jak całe(nie zmielone) siemię lniane zaleje wrzątkiem to cos może stać sie moim koniom?
pozomeczka1, ja zalewam wrzątkiem i odstawiam na 30 minut. Pojawia się glut i wtedy mieszam z owsem i pestkami słonecznika. Podaję na ciepło.
edit:
kiedyś jak miałam czas 😀 to gotowałam siemie lniane (niegniecione) i zalewałam nim owies z dodatkami i zasypywałam otrębami. Po 5h mieszałam i konie dostawały kolację na ciepło.
pozomeczka1 mam identyczne odczucia 😉 Ostatnio dowiedziałam się, że siemię (oczywiście niemielone) należy wrzucić do wody z łyżką soli, trzymać na ogniu, mieszać i wyłączyć tuż przed zagotowaniem się.
a ja podaje niemielone i koń żyje i ma się bardzo dobrze (robie tak od 5 lat), jak widzi, że niose mu ciepłe żarło to przeciska się przez kraty, żeby jak najszybciej zjeść pyszne jedzonko. Zawsze sama robię mesz. Siemie zalewam wrzątkiem około 1,5szklanki na 2 litry wrzącej wody, czekam aż zrobi się glut (tzn w tym czasie ide posprzątać i umyć sprzęt), dodaje miarke otrąb i owies lub musli. Często wrzucam też marchew lub jabłka.
Bardzo dziękuje za odpowiedzi,własnie zrobiłam niewielka ilość siemienia lnianego i zjadłam(najpierw wypróbuje na sobie potem na koniach) i stwierdzam że bardzo smaczny
tak, robi mi się glut, czasem muszę jeszcze dolać wody, żeby zamoczyć całe otręby. Ale to wtedy dolewm już zimnej wody jak widze, że mi brakuje. Czym mniej przetworzone siemie tym lepiej! Ostrzegam przed tzw "złotym siemieniem mielonym" bo to jest odpad z produkcji oleju 🙂 Resztki z wyciśniętych ziaren lądują do rozdrabniarki a potem do paczkowania, różne firmy sprzedają to pod nazwą "siemie odtłuszczone". Faktycznie jest odtłuszczone. Ciekawe czy z tego wytworzy się kleik? mam na myśli coś takiego: http://aleleki.pl/olvita-siemie-lniane-mielone-odtluszczone-2x200g-p-4818.html. Kupuje siemie na pobliskim targu, razem z otrębami, marchwią i jabłkami 🙂
pozomeczka1 jeśli prawdą jest, że kwas pruski podajemy koniom nieodpowiednie przygotowując siemię to nie ma możliwości, żebyś przetestowała to na sobie. To bardzo długotrwały proces, cyjanek odkłada się w organizmie konia w niewielkich ilościach. Ale grosz do grosza... Z drugiej strony dieta Budwigowa oparta jest na mielonym siemieniu dodanym do owocowych soków i koktajli... Bądź tu mądry.
Cintra z tym cyjanowodorem to opowiadasz bajki jak Szeherezada Szachrijarowi. Jaki kwas pruski? Gdzie znalazłaś takie bzdury? Czy to był jakiś artykuł naukowy czy kolejna internetowa "mondrość"? Idąc tym tropem to należy też koniom wykrawać pestki z jabłek bo też się mogą zartuć. Ludzie, nie przesadzajcie. Co zawiera len? duże ilości śluzu, oleju, lecytynę, sole mineralne (magnez, żelazo, kobalt, duże ilości miedzi i cynku), fitosterole, flawonoidy (linamaryna, neolinamaryna), kwas askorbinowy. jeśli prawdą jest, że kwas pruski podajemy koniom nieodpowiednie przygotowując siemię
Jak wygląda nieodpowiednio przygotowane siemie? A jak odpowiednio?