I wkurza mnie trochę mechanizm wątku. Co kto nie napisze w złości o swoim facecie po kłótni to powstaje obraz samych katów i oprawców. Dlatego nawet jak mam ochotę pożalić się czym mnie mój wkurza, to wolę przemilczeć. Bo zaraz dostanę rady, że mam wygnać dziada z domu i poszukać sobie księcia na białym koniu.
Dlatego właśnie ja już dawno temu postanowiłam, że nie będę tu wylewać żali. Czasem chciałabym podyskutować na temat obserwacji z mojej codzienności, ponarzekać sobie na drobne wady mojego P., wiecie tak po babsku, ale daruję sobie, bo nie mam już ochoty na zbieranie ocen mojej osoby i relacji z mężczyznami, jak to miało miejsce wcześniej.
Pauli, dokładnie. Nikt nie jest idealny ani my ani nasi faceci. I czasem chciałoby się gdzieś wylać gorycz, jak się zbierze. Ale lepiej przełknąć, bo nam za dzień przejdzie i będzie miesiąc zgody i słodzenia, a tu smród będzie się niósł echem przez kolejne miesiące.
A u mnie jakiś kilkudniowy wysyp starych odzywających się kolegów z zaproszeniami na piwo/kawę/imprezę, ba, jeden jest nawet łudząco podobny do P... ale jakoś mi się nie chce chyba 😁
A co Ci szkodzi? Trzeba wychodzić do ludzi, bawić się, korzystać z młodości, póki jest okazja 😉 Oczywiście jeśli to tylko koledzy, a nie odgrzewane kotlety 😁
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 31 stycznia 2014 18:44
bera, Pauli , po coś tą gorycz się wylewa. Zwykle jest tak, że dla usłyszenia "co za idiota. nie jest ciebie wart" nawet jeśli to chwilowa kłótnia. Jak przyjaciółka się żali po kłótni z facetem i tłumczę, ze on miał rację, że niepotrzebnie zrobiła mu taką awanturę to ma pretensje 🤔wirek:
P. zaczął delikatnie wspominać o szukaniu mieszkania 👀
Czy przed @ też szukacie dziury we wszystkim co facet robi? Jest miły- chce zmanipulować, odzywa się często- to za często, coś jest na rzeczy, nie odpisuje- no zdradza. I tak przez kilka dni, a później znowu jest cudownie 😵
safie Ja akurat jeśli mam ochotę ponarzekać, to dlatego, żeby nie truć chłopu, tylko porozmawiać z innymi kobietami, które pewnie często mają podobnie. Gdyby któraś z forumowiczek stwierdziła na podstawie tego, że uzewnętrzniam się na forum, że mój narzeczony jest palantem, albo nie jest mnie wart, zwyczajnie bym wyśmiała. To ja znam go najlepiej, jestem z nim z sobie znanych powodów,a to, że nie zawsze jest cukierkowo i nie rzygamy tęczą 24 godziny na dobę, chyba jest dość oczywiste 😉
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 31 stycznia 2014 18:59
nie zawsze jest cukierkowo i nie rzygamy tęczą 24 godziny na dobę, chyba jest dość oczywiste 😉
Nie wierzę, że żadna z Was nie odczuwa czasem potrzeby ponarzekania sobie dla samego faktu 😉 Kiedy powiem, że P. mnie z czymś wkurzył, to chyba bardziej dlatego, żeby usłyszeć "co zrobić, faceci tak mają", niż że palant z niego i powinniśmy się rozstać.
bera7 Dokładnie 🙂
Strzyga Trochę koloryzuję, ale chodzi mi o to, że nie chciałabym czytać opinii i ocen nieznanych mi (na żywo) ludzi na temat człowieka, z którym żyję, a o którym te osoby nie mają bladego pojęcia.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 31 stycznia 2014 19:10
Pauli, to chyba prostym rozwiązaniem jest wygadanie się koleżance. Każda z nas ma inną tolerancje na różne rzeczy. To co dla ciebie jest tylko tak lekko denerwujące, dla kogoś innego jest nie do zaakceptowania i duże szanse, że napisze coś w stylu "ja bym z kimś takim nie wytrzymała"/ "zostawiłabym go po czymś takim"
Strzyga Jak pewnie zauważyłaś, nie udzielam się na forum zbyt wiele, więc i oczekiwań specjalnych nie mam w związku z moją obecnością tu. Jednak jeśli przychodzę z jakąś myślą, chcę o czymś opowiedzieć, to wolałabym, żeby obecne tu grono skupiło się na ocenie konkretnej sytuacji, a nie konkretnego człowieka. Może nawet nie chodzi o ocenę, tylko o dyskusję, przecież przedstawiamy tu zawsze jedną stronę medalu, nie da się więc rzetelnie ocenić sprawy.
safie W tym właśnie rzecz, że czasem przychodzę tu pogadać, jak z koleżankami, po babsku sobie pojęczeć 😉 O to mi chodzi, że każdy może wyrazić swoje zdanie "ja bym zrobiła to czy tamto" (koleżanka też mi tak powie), ale nie, że TEN konkretny facet to idiota i palant i nie ma sensu z nim być. Dyskutujmy o sytuacjach, a nie konkretnych ludziach. Tak ja bym to widziała 😉
Pauli, nie szkodzi, wiadomo, ale już ostatnio miałam sytuację, że poszłam z jednym na piwo, a on potem do mnie wydzwaniał i pisał non stop jak jakiś stalker 😁
Pauli, no więc ludzie dyskutują, a że dla nich koleś w takim zachowaniu jest palantem... każdy tu przychodzi z doświadczeniami i swoimi filmami i czasem na przykład Twój opis sytuacji naciska ich guziczek... tylko wspomniany wyżej terapeuta nie będzie mówił, że palant :P
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 31 stycznia 2014 19:29
Pauli, jasne. Myślę, że cześć takich wypowiedzi to po prostu skróty myślowe i trzeba je czytać przez palce.
W ogóle moja konkluzja jest taka, że forum nie należy traktować zbyt serio. Dlatego ja nie przychodzę tu ze swoimi związkowymi perypetiami, nie chciałabym się dowiedzieć z forum, że mój mężczyzna jest gejem, albo że ma kochankę 😁
Lov E, to lepiej upolować sobie jakiegoś nowego kolegę 😎
Ja obserwuje tu taka tendencje, ze wpada ktoras z faktycznie kijowa sytuacja (facet pogrywa/ zdradza/poniza/wykorzystuje/bije/nie szanuje/upokaza/wstaw dowolne). Wszyscy jej mowia- sytuacja faktycznie kijowa, nie mozna pozwalac tak sie traktowac, to nie jest przejaw milosci, to nie jest objaw szacunku itp. I wtedy zaczyna sie larum 'poszkodowanej' - ale wy go nie znacie, bo to w ogole miodzio misio, z raz, czy ze trzy mi tylko przylozyl/ponizyl przy rodzinie/ukradl kase/zdradzil/wstaw dowolne, a tak poza tym to on jest super, a wy sie nie znacie i jak w ogole mozecie sie na jego temat wypowiadac. No tak jakby... mozemy. Mozemy ocenic sytuacje/czlowieka orzez pryznat sytuacji albo dac sygnal, czy same bysmy na cos takiego przystaly, pozwolily. Padaja przyklady 'z zycia', bo wiele z nas pare ladnych fakapow zaliczylo. Jako przestroga, danie do myslenia, czy otrzezwienie (bo np pojawila sie mysl, ze pewnie kazda tak ma, ze chlop ja czasem zwyzywa od dziwek i ku...ropatw i trzepnie o sciane). Ludzie na forum w miare obiektywnie oceniaja sytuacje- ta dana, konkretna, lub ich szereg, ktory przedstawia dyskutantka. A ze czesto jest tak, ze nie chcemy 'slyszec' pewnych rzeczy, bo sa niewygodne? Normalne. Kazdy tez ma inny zakres tolerancji, inne doswiadczenia i perypetie zwiazkowe i przez ich pryznat ocenia innych. To tez jest normalne. I czasem warto posluchac, kiedy ktos mowi - nie idz w to bagno, ja tam bylam, straszny syf i trudno sie potem domyc. Bo naprawde wachlarz ludzkich zachowan bywa w pewnym stopniu powtarzalny, przewidywalny i powiedzenie 'jesli cos zdarzylo sie raz, to mogl byc przypadek, jesli zdarzylo sie dwa razy, z duzym prawdopodobienstwem zdarzy sie trzeci'
Ludzie na forum w miare obiektywnie oceniaja sytuacje- ta dana, konkretna, lub ich szereg, ktory przedstawia dyskutantka. A ze czesto jest tak, ze nie chcemy 'slyszec' pewnych rzeczy, bo sa niewygodne? Normalne. Kazdy tez ma inny zakres tolerancji, inne doswiadczenia i perypetie zwiazkowe i przez ich pryznat ocenia innych. To tez jest normalne. I czasem warto posluchac, kiedy ktos mowi - nie idz w to bagno, ja tam bylam, straszny syf i trudno sie potem domyc. Bo naprawde wachlarz ludzkich zachowan bywa w pewnym stopniu powtarzalny, przewidywalny i powiedzenie 'jesli cos zdarzylo sie raz, to mogl byc przypadek, jesli zdarzylo sie dwa razy, z duzym prawdopodobienstwem zdarzy sie trzeci'
szafirowa, trochę jednak trudno nazwać obiektywną ocenę, dokonaną na podstawie relacji jednej tylko strony... A i w życiu raczej nie ma czarno-biało, może młoda jestem i mało wiem, ale to jedno wiem na pewno. A na forum niemal zawsze ocena jest albo czarna, albo biała. I nie ma miejsca na nic pomiędzy.
Jakoś tak cicho się tu zrobiło, więc przychodzę tylko nieśmiało wspomnieć, że dziś mija równo rok od mojego pierwszego spotkania z P. 😀 Sama nie wiem, kiedy to minęło... Pamiętam jakby to było wczoraj spotkanie z nieśmiałym ale niezwykle uroczym i wrażliwym facetem, z którym od początku mieliśmy tak wiele wspólnych tematów, do tego baaaardzo przystojnym i spełniającym wszystkie kryteria, jakie stawiałam przed mężczyzną marzeń 😍 Aż mi się na to wspomnienie łezka w oku zakręciła 😉
Za tydzień nasza oficjalna rocznica, którą będziemy świętować na wyjeździe 💃
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 02 lutego 2014 10:53
I we wrześniu zaręczyny? Fajnie, że tak szybko się potoczyło 🙂 Gratuluje
Tak 😀 zaskoczył mnie tym kompletnie, oczywiście zastanawiałam się, czy zbytnio się z tym nie pospieszyliśmy, ale skoro się kochamy, świetnie rozumiemy, żyje nam się razem bardzo dobrze, to na co tu czekać? 😉
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 04 lutego 2014 08:39
Myślicie, że można poznać kogoś fajnego przez internet? W sensie przez serwis randkowy 😁 Ostatnio coś dłuższy czas jestem sama, do tego mam wrażenie że wszyscy faceci, którzy się mną interesują należą do jednego kręgu znajomych(szerokiego, bo szerokiego, ale jednak) i że wszyscy się w jakiś sposób znają i są do siebie podobni. Mam straszną potrzebę odsapnięcia od facetów z jednego środowiska i zarejestrowałam się na serwisie randkowym. Najpierw to był w zasadzie żart, ale w końcu coś tam o sobie napisałam, wrzuciłam fotę, no i różni chłopacy do mnie piszą (a czasem 50 letni rozwodnicy z dwójką dzieci 😂 ). Spotkałam się z jednym chłopakiem, z innym umówiłam na ten tydzień, ale coś nie wiem.... najpierw myślałam że to fajny pomysł a teraz wydaje mi się, że jednak beznadziejny i że nikogo tak nie poznam. Ma ktoś jakieś doświadczenia z randkami przez internet? 😉