To może sprecyzuję : -brązowa odznaka -2h jazdy - raczej nie same kucyki - miła atmosfera - dobre jedzenie 🤣 - jeden turnus dłuższy niż 10 dni - cena max. 2 tys - kilku instruktorów ( co to by tylko z jednym nie jeździć ) no i chyba tyle 😡
pytam w imieniu koleżanki 🙂 jak jest z obozami w stajni Szarża?? chodzi tu nie tylko o poziom nauczania, ale i atmosferę. [s]Jaka jest tam grupa wiekowa?[/s] :P dziewczyna ma 16 lat znalazlysmy info ,że NA OBOZY JEŹDZIECKIE ZAPRASZAMY JEDYNIE OSOBY KTÓRE SKOŃCZYŁY 18 LAT. Osoby "prawie" pełnoletnie mogą brać udział w obozach konnych z pisemną zgodą prawnych opiekunów i tylko pod warunkiem wyrażenia zgody przez kierownika danego obozu. jak jest z tą zgodą od kierownika? 🙂 :kwiatek:
Byłam w tym roku po raz pierwszy na obozie z Szarżą i będę tam jeździła już zawsze. Obozy sa organizowane w Łynie na mazurach- przepiękne miejsce, istna sielanka 😍 Co do koni to byłam miło zaskoczona bo mimo, że są to rekreanty to można z nich trochę wycisnąć. Po jeździe nie ma się wrażenia, że łydki odpadną, a rękami nie trzeba się odpychać od ziemi podczas chodzenia, jak to czasami bywa po jeździe na rekreantach 🤣 jazdy na czworoboku, skoki (ci którzy lubią skakać "wagony" raczej się nie spełnią- konie są oszczędzane i skacze się max 60 cm., piękne tereny, spełniło się moje marzenie i pierwszy raz mogłam się pościgać 😀 ). Atmosfera jest bardzo fajna, tworzy ją "szalona" kadra i przyjezdni studenci-obozowicze oraz "przebrzydłe" walety (nie-obozowicze). Przedział wiekowy w większości między 20, a 30 lat.
Co wieczór jest ognisko z wspaniałą, ułańską tradycją śpiewania "Samosierry" o północy i wypiciem "zdrowia konia" 🥂 . Jeździ się niestety tylko godzinę dziennie, ale można sobie jazdę dokupić. W czasie wolnym jeździ się nad jezioro lub na wyprawy rowerowe (kochane Romety 💘 ) lub po prostu odsypia na hamaku po ostatnim ognisku. Warunki są raczej polowe- "windy" czyli wygódki i prysznice z zasłonkami, śpi się na strychu w pśiworkach, więc jak ktoś się spodziewa kilku gwiazdkowego hotelu to nie jest raczej miejsce dla niego. Podoba mi się, że szarża dba o konie, zwierzaki nie są przemęczane, poza jazdami pasą się na łące, "kaszlaki" całą dobę siedzą na dworze.
W skrócie jest to obóz rekreacyjny na który jedzie się poznać ciekawych ludzi, poszaleć i cieszyć się obecnością koni 🏇
A co do wieku to jednak jest wymóg, żeby te 18 lat mieć- nie ma typowych opiekunów, przy ognisku spożywa się %.
Ja chyba właśnie zdecydowałam się na Jutrzenkę 😀 Jakby ktoś miał jakieś obozowe doświadczenia z tym ośrodkiem (zwłaszcza w kwestii obozów studenckich) to chętnie się z nimi zapoznam 🙂
ciekawa oferta obozowa jest w Stadninie Koni RANCHO PCIM. Obóz konny rekreacyjny i sportowy, wakacje w siodle dla dorosłych, egzaminy na odznak PZJ. Stronka: www.agroturystykakonna.pl
Ośrodek IKARION koło Oświęcimia też ma obozy rekreacyjne i sportowe. Ośrodek jest w trakcie certyfikacji więc na koniec turnusów będzie można zdawać odznaki
ash, o, fajny pomysł, bo blisko. Lecę sprawdzić ofertę. Mama dziewczynki nie ma kasy, a mała zakochana w koniach, więc cena będzie kluczowa niestety, a tu odpada drogi dojazd chociaż!
Jeśli chodzi o obozy dla dzieci, to mogę polecic obozy organizowane przez Magde Wojde w Ruszkowie, koło Płocka. Wynajmuje tam Osrodek i wypozycza kuce i konie z Trawersa i od prywatnych właścicieli. W wiekszosci sa to świetnie wyszkolone kuce sportowe. Okolicą jest las i pola oraz dużo wody-stawów itp. Byłam tam chyba z 5 kolejnych sezonów gdy byłam młodsza, wiec naprawde mi sie podobalo. Jest tez mozliwosc przyjazdu ze swoim koniem. Strona internetowa jest słaba, moge podac nr do M.Wojdy na priv
Oddis, znajome dzieci się wybierają i ciekawa byłam gdzie trafią, bo nie zawsze miały szczęście do stajni na obozach. Raz trafiły tak, że jak konia nie mogły ruszyć to miały kopać, bacika nie miały a pewnie wystarczyłoby machnąć i koń by szedł, a nie- okładać go pietami. Nie powiem, miały lekkie zamieszanie w głowie jak wróciły bo "przecież pani instruktor zawsze mówiła żeby nie kopać a na obozie to kazali inaczej" :/
A to pasuje 🙂 Dla dzieci bdb obóz. Konie są fajne, nie trzeba ich dramatycznie mocno kopać żeby ruszyły, no przynajmniej jak ja tam jeździłam to tak nie było. I dla dzieciaków dobra zabawa jest na pewno i warunki super.
Poszukuje najtańszego obozu jaki się da na wakacje 2013r. ok 600-700zł/tydzień Oczywiście, żeby był sensowny, chce się czegoś nauczyć a nie klepać tyłkiem. Okolice Lubelskiego (Podlaskie,Podkarpackie, Mazowieckie, Małopolskie też wchodzi w gre,Świętokrzyskie)
A ja zrobię mały 🚫 i zapytam lekko cynicznie: Kobity, czemu chcecie jechać na tani obóz 🤔 Na litość boską, czy jakość jazd, koni i warunki nie są dla was ważne tylko to żeby było tanio?!!! Przecież z reguły na tanich obozach są spartańskie warunki, kiepskie jedzenie, zmęczone konie które jak to się mówi "jak nie ukopiesz to nie ujedziesz" i często instruktorzy którzy jedene co powiedzą to pięta w dół i wyprostuj się 🙁 Nie żal wam pieniędzy? Jest takie powiedzenie: "Kto płaci mało ten płaci podwójnie" i mi się to sprawdza w wielu sytuacjach, nie tylko w kwestii koni i jazdy konnej, ale tu przede wszystkim. Może warto się zastanowić czasem czy nie lepiej te 200-300 zł dopłacić i jechać na jakiś porządny obóz gdzie się czegoś naprawdę nauczycie a nie tyłek powozić w 8 konnym zastępie na koniach które już są zmęczone życiem i o dziwo przestały skręcać 🤔wirek:
Za jakieś 1150 zł macie tydzień u Uchwatów (o ile nic się nie zmieni), fajne warunki, fajne konie i ciężko się niczego nie nauczyć. No i atmosfera niezła 😀.
Stajnia Napiwoda na Mazurach (koło Nidzicy) - jakoś 630 zł/ tydzień. Dzieciaków sporo, generalnie różny wiek przyjeżdża. 2 h jazdy dziennie, fajnie zorganizowany czas wolny - non stop się coś dzieje. Niektórzy przyjeżdżali na tydzień, zostawali na 3 🙂