Na pewno taki cmentarz jest też w okolicach Białegostoku- rozdawano ulotki z jego lokalizacją w czasie wystawy psów i w tym i w zeszłym roku... Niestety ulotkę posiałam gdzieś więc dokładnych szczegułów nie podam.
Gdzie dokładnie jest ten cmenatrz w Warszawie? i jak kształtują się ceny? wprawdzie na razie nie wysyłam jeszcze swojego pas na drugi świat, ale wolałabym wiedziec jak najwiecej zanim zdarzy się nieszczęście...
Wyszukiwarka mi padła, a tylko ten wątek odkopałam. Czy ktoś korzystał z usług takiego cmentarza? Jak to w praktyce wygląda? Pytam dla ciekawości. Znam osoby, które po starcie konia chcieli go zakopać na terenie stajni (nie swojej, byli pensjonariuszami) i zastanawia mnie czy cmentarze dla koni są już bardziej rozpowszechnione by więcej osób nie miało takich pomysłów 🙂
Mi to mówisz? Właściciele konia już organizowali koparke. Mandat nie wiem na kogo by poszedł, właściciela stajni czy konia (lub oby dwóch). Na szczęście właściciel stajni to gościu, który zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności karnej i się nie zgodził, ale żeby im pomóc sam załatwił firmę by wzięli konia.
Edit (30162638): wracając do sprawy ktoś coś wie o tych cmentarzach?
końskich nie ma, te od małych zwierząt nie chcą przyjmować końskich zwkłok, bo piece mają za małe oprócz mandatu za pochowanie konia bez zgody powiatowego ( o która i tak jets trudno) stajnia zostanie obciążona kosztami wykopania, utylizacji itp. może to pójść w tysiące...
galopada_, nie dziw się, znam (a raczej znałam) osobiście co najmniej trzy konie zakopane po padnięciu na terenie ośrodków jeździeckich, na pewno bez jakiejkolwiek zgody oficjalnej.
Zawsze mnie wkurza ta hipokryzja. Zakopanie w jakimś ustronnym miejscu 500kg konia i zasypanie wapnem co by się rozłożył- obrzydliwe. Cmentarze ze zwłokami w samym środku miasta... Ekhem. Nie ma problemu. Dlatego jestem zwolennikiem kremacji, wszędzie i wszystkiego. Na konie niestety nie ma odpowiednich krematoriów, by skremować jednego. 🙁
żadnego zwierzęcia się nie kremuje "jednego" dlatego nie ma możliwości odbierania prochów, przykre ale nie ma się co oszukiwać.
Jest. Pod Wroclawiem jest takie miejsce. Mozna skremowac swojego psa/kota odebrac prochy albo pochowac na miejscu bo jest tam cmentarz dla zwierzat... Teczowy Most. Moim zdaniem powinny byc takie krematoria w kazdej czesci PL.
Można skremować pojedyncze zwierzę, ale kosztuje to od 800 zł w górę. Jest też możliwość zrobienia diamentu z prochów swojego zwierzęcia, co kosztuje już 5000 zł w górę 😉
Z psem taniej będzie pojechać do Czech. Mieszkańcy południowej Polski mają tam blisko. Moja znajoma kremowała tam swojego pulika. Koszty nie porażają jakoś bardzo
Można skremować pojedyncze zwierzę, ale kosztuje to od 800 zł w górę. Jest też możliwość zrobienia diamentu z prochów swojego zwierzęcia, co kosztuje już 5000 zł w górę 😉
A chcialas miec to w cenie 'utylizacji' czyli ...? Czy w ogole za free? W niektorych krajach (Szwecja) jest to obowiazkowe i tez za to placisz nie 20zl 😉 nie ma mozliwosci 'zutylizowania'. Bedac wlascicielem psa placisz wysoki podatek, bardzo wysokie koszty wet itd.
Szemrana -> wydaje mi sie, ze jak ktos bardzo chce to zrobic (skremowac) to akurat w tak smutnym momencie nie mysli do konca o 'tanszej opcji' tylko takiej bardziej dostepnej. Tak czy siak dobrze wiedziec :kwiatek:
Napisałam informacyjnie, że jest możliwość skremowania psa/kota pojedynczo, co kosztuje sporo wiecej, niz normalnie, bo ktoś wyżej napisał, że się nie da, więc nie rozumiem o co Ci chodzi?
Przyznam, ze nie wiedziałam, ze mozna pojedynczo 😉 na pewno nie jest to standard i większość lecznic jesli nie wszystkie, ma podpisane umowy z firmami, ktore zabierają zwierzęta "hurtem" i nie ma żadnej możliwości odebrania prochów, jesli natomiast ktos bedzie bardzo nalegał na to, moze zostać zwyczajnie okłamany i z tym sie tez spotkałam, na szczescie w formie opowieści. Co do obowiązku utylizacji to jest on rowniez w PL, formalnie rzecz biorąc nie ma możliwości grzebania psa czy kota nawet na własnej działce. Nie wspominając juz o większych gabarytowo ...
zima, ponoć ruszył, otworzyło się stowarzyszenie i są plany na cmentarz i przyjmowanie emerytowanych koni na łąki, ale co z tego wyjdzie, to nie wiem. Stajnia jest kiepska, ale mają gadane, więc pewnie w końcu wyżebrzą wymaganą sumę na budowę tegoż.