Upiekłam od podstaw Karpatkę. Wyszła pyyyyszna. A o to przepis
Karpatka ciasto: Składniki: - 1 szklanka mąki - 1 szklanka wody - 1/2 kostki margaryny - 5 jajek - 2 łyżki oleju (karpatka nie przywiera wówczas do blachy) - 1 łyżeczka proszku do pieczenia (kopiasta)
Sposób przygotowania: Wodę rozpuścić z margaryną i doprowadzić do wrzenia, do wrzącej mieszanki porcjami dodawać mąkę i dobrze utrzeć. Po ostygnięciu ciasta, dodać jajka i olej i znowu utrzeć. Ciasto podzielić na dwie porcje i wyłożyć na dwóch blachach do pieczenia jednakowej wielkości. Karpatka, a właściwie ciasto na karpatkę powinno się piec ok. 20 minut w temperaturze 170 stopni.
Sposób przygotowania: Mleko, cukier i cukier wanilinowy zagotować. W osobnym naczyniu utrzeć jajka z mąką i dodać je do mleka z cukrem. Masę zagotować i pozostawić do ostygnięcia. W dużym naczyniu utrzeć masło i dodać do niego chłodną masę, ciągle ucierając.
Przełożyć ciasto kremem karpatka i wstawić całość do lodówki. Karpatka wygląda i smakuje jeszcze lepiej, jeśli wierzch ciasta posypiemy cukrem pudrem.
Rosół to cała sztuka. Trudna. Zaczynaj od zimnej wody. I gotuj, gotuj na maleńkim gazie. Kalarepkę trzeba dodać pod koniec. No i przekrojoną na pół cebulę - opaloną nad ogniem na czarno. "Szumy" usuwaj. Ja dodaję na sam koniec odrobinkę rozmarynu. O! Tu masz zasady: http://akwawita.blox.pl/2010/07/Zasady-gotowania-rosolu.html Właśnie! Bez kapusty włoszczyzna!!!
W "Idiokracji" pojawił się rosół. Mam obecnie kadłubek z wiejskiej kury i wielki plan ugotowania rosołu Nie_Z_Kostki 😁 Zaraz lecę na rynek po włoszczyznę i do sklepu po kilka żołądków i serduszek, które uwielbiam. Problem w tym, ze od podstaw ugotowałam w życiu jedna zupę. Taką zwykłą, jarzynową. Nijak nie potrafię dosmaczać. Niczego. Poproszę bardziej doświadczonych o wskazówki "od A do Z" dla zupowego laika (takie jak z głupich tekstów o tym jak facet piecze ciasto). Chcę zabłysnąc przed Mamą i kolejny raz nie pytać 😁
Ooo... zanim zdąrzyłam napisać już jest odpowiedź. Taniu, dziękuję :kwiatek:
Link zaraz sprawdzę. Od tej zimnej wody to już wszystko zacząć? Wszystko wpakować do zimnej i ma sie pomalutku "pyrkolić"?
no wiec przepis na rosół z dedykacja dla Dworciki: bierzesz kurzy zewłok (calą kurę, albo dużo nózek, ma być oczyszczona i bez żadnych podrobów w środku) i pchasz do dużego gara, dokładasz włoszczyznę umytą pokrojoną i obraną, dokładasz kość wołową z mięsem tzw rosołowe antrykot rostbef itp dodajesz cebulkę opaloną na widelcu nad ogniem i zalewasz ZIMNĄ WODĄ
stawiasz na małym ogniu - tzn na największym palniku ale mały gaz- i gotujesz gotujesz, gotujesz....... szukasz smaku, przyprawiasz odcedzasz potem wywar od reszty, mięso nadaje sie na osobne danie, kości dla psa a włoszczyzna dla chomika 😉 marchewka na talerz do rosołu
niestety w przypadku kury sklepowej trzeba dać rosołki z kostki, w przypadku kury podwórkowej jest szansa że nie
Najlepszą przyprawą do zupy jest czas 🙂 Przynajmniej do rosołu i podobnych. Im cierpliwiej się przeprowadzi etap gotowania mięsa w zimnej z początku wodzie, i im dokładniej będzie zbierać szumy, tym klarowniejszy rosół wyjdzie. A, można do włoszczyzn dorzucić jeden pomidor, trochę dla koloru, troszkę dla smaku. Znalazłam taką radę w starej angielskiej książce kucharskiej (druga połowa XIX wieku).
Mam czas do wieczora 😁 Myślę, że wystarczy. W linku Tani piszą o ok. 3 godzinach ;] U mnie w domu kapusty się nie dodaje, więc odpuszczę. Chomika, ani świnki morskiej nie mam, Emil włoszczyzny nie jada, kot raczej też nie będzie chciał. Ale T. lubi 🙂 Lecę na zakupy!
ewentualnie jak sie za bardzo rozgotuje to można z mięsa rosołowego zrobić świetny farsz do pierogów lub krokietów, trzeba zmielić dodając włoszczyzne z rosołu-tzn jej odrobinkę
raz robiłam rosół z kaczki i wołowiny, a raz z kaczki kury i wołowiny-wyszło fantastycznie, naprawdę
Och, jak przykro mi to czytać. Ja jestem Mistrzem w gotowaniu zup. A nie mam dla kogo gotować. 🙁 Mięsko z rosołu można wykorzystać do tortu naleśnikowego. Mrrr.... Cudowny. Muszę adoptować stado Somalijczyków chyba?
Do niczego mięsa z rosołu nie wykorzystam, bo ja uwielbiam je zjadać! W rosole. Zawsze ładuję sobie marchewki, mięso i moje ukochane żołądeczki i serduszka 😁 Taniu, obiecuję zapisać się na obiad jak tylko będę w Krakowie 😉
Do niczego mięsa z rosołu nie wykorzystam, bo ja uwielbiam je zjadać! W rosole. Zawsze ładuję sobie marchewki, mięso i moje ukochane żołądeczki i serduszka 😁 Taniu, obiecuję zapisać się na obiad jak tylko będę w Krakowie 😉
Dokup może kawałeczek wołowego z kostką ? Pogłębi smak. A Teodorowy pomidorek to już poezja. Zapraszam. Ugotuję solankę - mój hit.
aby rosół był klarowny, dobrze najpierw kurę obgotowac tak na szybko, wylac wszystko dodac świeżej wody, włoszczyznę itd narobiłyście mi smaka na ten rosół 😀 Dunia robi również bardzo smakowite żeberka z kminkiem- poezja 🙂
A tak z innej beczki: Kupilam comber z krolika sztuk 2 - takie cale z koscmi i nie wiem co z tego zrobic. Nie mam w krolikach zadnego doswiadczenia. Ma ktos jakis sprawdzony przepis ?
PS. Lubczyk kupilam ostatniow carrefourze firmy kotanyi
Bobek można upiec z ziemniaczkami lub innymi warzywami i przyprawami w zamkniętym naczyniu, króliczek jest pyszny i mięciutki, mięso bardzo łatwo odchodzi od kości 😀iabeł:
Edit: Lubczyk najlepszy świeży - wrzuca się całą gałązkę. Też w jakimś markecie widziałam w doniczkach.
Łooo... trzeba było wczoraj pytać o ten rosół 😁 No nic... lubczyka już raczej nie zdobędę. Natki pietruszki pewnie też mi się nie uda, w sklepie koło domu nie było, a nie mam weny, żeby lecieć dalej :[ Musi wystarczyć zwykła pietrucha. Nic to... kura od godziny się wygrzewa w wodzie. Gar mam za mały :[
Edit. Zdobyłam natkę pietruszki. O lubczyku nikt nie słyszał 😁 Ładnie pachnieee 😅
Edit 2. Dzieło uważam za zakończone! Dumna jestem jak paw. Ale z jedzeniem poczekamy, bo jest zbyt gorąco 😵
Chciałabym pewnej amerykance, która kocha gotowanie przesłać przepis na typowo polskie danie i nie mam pomysłu. Żurek nie bardzo bo z tego co czytam potrzebny jest zakwas a to będzie jej chyba ciężko znaleźć, schabowy jakoś mi nie pasuje. Jakieś pomysły?
Alabamka-a pierogi (ruskie😉)? nie sa zbyt skomplikowane, a bardzo polskie
Remendada-bialy ser z cebula i dodatkami w zaleznosci co kto lubi, np ze szczypiorkiem to wielkopolska potrawa 😉
Nie wiem czy u nich tak latwo z twarogiem. Chyba ze jest mozliwosc pojscia do "polskiego" sklepu, to tam wszystko dostanie. Wlasciwie moze byc problem spory bo wszystko typowo polskie co mi przychodzi do glowy jest z typowo polskich skladnikow tam ciezko dostepnych: bigos, kwasnica czy nawet makowiec zawijany 😉