Forum konie »

naturalna pielęgnacja kopyt

na blogu Wiwiany [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]str 37[/url] . dyskusje o wplywie zywienia na kopyta [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg353729.html #msg353729]str 34[/url] (i kolejne posty) . roznice miedzy szkolami [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg150295.html #msg150295]Ramey a Swedish[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg323135.html #msg323135]SANHCP a AANHCP[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]Strasser-Ramey[/url] . buty, a la buty [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg239377.html #msg239377]z detki[/url] . sprzet (tarniki, noze, inne) [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg203207.html #msg203207]str 10[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231175.html #msg231175]hoof jack[/url] (tj. podporka) [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231263.html #msg231263]pomysly na podporke[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231402.html #msg231402]ostrzenie nozy[/url] (+ kilka kolejnych postow) [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg233787.html #msg233787]tarnik noz[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369314.html #msg369314]str 46[/url] i [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369377.html #msg369377]str 46[/url] _________________________________________________________________ . artykuly j. polski [url=[[a]]http://hipologia.pl/news/show/id/461\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">Poszukiwanie prawdy na temat syndromu trzeszczkowego Koniec z chorobą linii białej Zrozumieć podeszwę j. angielski Articles by Pete Ramey Forward Foot Syndrome (FFS) by Walt Friedrick [url= http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=12911&st=0&sk=t&sd=a #p910686]bose konie w sporcie[/url] _________________________________________________________________ . przydatne strony j. polski [url=[[a]]http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">blog Wiwiany Naturalne kopyto czyli rzecz o bieganiu boso j. angielski Swedish Hoof School Lars Pala Marjorie ANHC all-natural-horse-care The Naked Hoof Iron Free Hoof Case Studies Oskar’s hooves HealthyHoof _________________________________________________________________ [url= http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg824845.html #msg824845]Instrukcja wykonania \"noża do czyszczenia rowków przystrzałkowych\"[/url] _________________________________________________________________ kto się wybiera na kurs naturalnej pielęgnacji kopyt do Poznania?  planowany jest 18-19 kwietnia. ja jadę na pewno. jeśli ktoś z Wawy, okolic też się wybiera można by pomyśleć o jakimś wspólnym transporcie. BTW - wysłałam mojej wet artykuł, który wkleiła dea w wątku o dr Straser - o nowym podejściu do prowadzenia kopyt u trzeszczkowców (niskie piętki, bose kopyta itp). odpisała mi, że artykuł jest interesujący, a koncepcja Ramseya ma swoją logikę i że warto spróbować, bo sama jest ciekawa rezultatów. fajnie, że jest otwarta. będziemy probować 😉 ">
skoro mowa o sprzęcie to ja mam :
KERCKHAERT - NÓŻ DO STRZAŁEK DICK, OBUSTRONNY
KERCKHAERT - TARNIK KERCKHAERT 35 CM
KERCKHAERT - OSTRZAŁKA DO NOŻY, SZWAJCARSKA MAŁA
Noż i tarnik bardzo ostre, a ostrzałka bardzo poręczna. Najlepiej ostrzyć jest zwilżone wodą.
Oglądałam filmiki o werkowaniu klasycznym i naturalnym....Na wszystkich klasykach  ruszano podeszwę nożem.

Z pracy kowali, której się naoglądałam to wszyscy w taki sposób ruszają podeszwę. Może to po prostu usunięcie martwej ?
Czy każda ingerencja nożem po podeszwie (np. taka jak na filmie) jest zła? 🤔
Czy po prostu nie widziałam dobrego kowala?
Ja też czasem ruszam nożem jeśli jest ewidentnie martwe(np jak strugam konia który ma mase nagromadzonej martwej podeszwy takiej twardej i zbitej), swojej tez czasem trochę skrobię w okolicach kątów wsporowych szczególnie jeśli sie coś uzbiera(to też zalezy od pory roku dośc mocno), ale to są minimalne ilości, większość się wykrusza i nie ma potrzeby cięcia... Poza tym kowale często usuwają callusa a zostawiają tony martwej podeszwy w tylnej cześci kopyta... Tniemy tylko jeśli podeszwa jest ewidentnie martwa a twarda i zbita.
A kowale tradycyjni jak wiemy niekoniecznie tak bardzo się przyglądają co jest martwe a co nie. Niekoniecznie patrzą na jakiej głębokości może leżeć kość kopytowa. Rżną podeszwę czasami zupełnie standardowo, rutynowo, by wyciąć ładną miseczkę. A przecież nie zawsze takie zrobienie miseczki jest właściwym posunięciem, prawda? Może być za cienka podeszwa by można se było pozwolić na takie jej standardowe rżnięcie.
 
I potem koń znaczy po kowalu, a wszyscy wokół twierdzą, że "to normalne przez kilka dni"
Bo to przecież nie nóż jest całym złem, tylko cięcie tym nożem tam gdzie właśnie nie należy tego robić.
tajnaa - artykuł o podeszwie 🙂 nie odpowiada na Twoje pytanie?... Przeczytaj jeszcze raz 🙂
Ten filmik, który wstawiłas - jedno kopytko obejrzałam, bo ni mam chwilowo czasu na więcej... koleś zostawił gigantyczny "jęzor" ściany przedkątnej po obu stronach, koń się dorobi niezłego oderwania ściany w tym rejonie przy takiej praktyce (ale kopyto jest Duże i Okrągłe, znaczy Dobre). No i przypiłowal podeszwę na pazurze aż "miło" (kto by tam czekał, aż zrośnie kaczy dziób, skoro można dopasować kopyto do swojej - okrągłej - wizji już teraz!). Strzałki tez wyciął niepotrzebnie za dużo IMHO, chociaż tutaj to może już czepialstwo 😉 no ale coś za coś, uporał się z kopytem w dwie minuty chyba, heheh
...a na ostatnim kopytku widać jakie gość ma efekty (koniec filmiku) - ściany przedkątne usiłują się wykruszyć, on tego uparcie nie zauważa, a rozwalone na boki są, że hej.Myślę, że trzeba okuć tego konia. 😵

Ostrzałkę kupiłam tu:
http://www.trawnik.pl/index.php?manufacturers_id=10
i żałuję, że nie kupiłam wcześniej, dałam radę podemolować noże tym pilnikiem do piły łańcuchowej... teraz muszę znaleźć kogoś, kto mi ostrze wyrówna szlifierką, a łatwe to nie jest, już w dwóch punktach "ostrzymy wszystko" zawrócili mnie, robiąc wielkie gały 🤔 PANI, co to jest??

A pamiętam, że widziałam instrukcję na YT ostrzenia noża szlifierką 🙂 chyba muszę to znaleźć i pójść do nich z laptopem 😉
Dołączam do tych, co zepsuli pierwsze noże za pomocą pilnika :P

Używam takiej ostrzałki (do kos, cena jakieś 5-10 zł, z wiejskiego sklepu z narzędziami).


Są jeszcze białe, drobniejsze. Ostrzałka jest na tyle płaska, że nie grozi zrobienie szczerby w ostrzu, i wyciera się, więc jest znacznie bezpieczniejsza niż ten pilnik nieszczęsny. Można ostrzyć na mokro.

Co do filmiku o podeszwie - to ten sam gość, co "leczył" ochwat spuszczaniem krwi i odwróconą podkową.


Tunrida, a propos Twoich pytań na temat mustang roll. Mam biuletyn J. Jacksona "Prawidłowy Mustang Roll".  Jeśli byś chciała przeczytać, daj znać. On jest w formie płyty CD, ale mam tez wydruk (17 stron!). 
dea przeczytałam artykuł, przeglądałam filmiki i KAŻDY kowal tam ingerował w podeszwę. Zgłupiałam, bo podeszwa na w/w filmiku odchodziła tak pięknie jak by była martwa, może to za sprawą cudownie ostrego noża? pewnie tak...
Doszłam do wniosku, że nie spotkałam jeszcze dobrego kowala. U mnie w stajni robi chyba pięciu i każdy, mniej lub bardziej wycina podeszwę. 😵
U mnie w stajni robi chyba pięciu i każdy, mniej lub bardziej wycina podeszwę. 😵


Bingo.
Tak właśnie jest i o tym mówi m.in. ten artykuł... Smutne...

Bo to przecież nie nóż jest całym złem, tylko cięcie tym nożem tam gdzie właśnie nie należy tego robić.



Dokładnie tak 🙂

W związku z tym uważacie , że kowale , a nawet strugacze nie używają noża w swojej pracy?

Jak koń jest robiony np co 2 miesiące i narośnie mu twarda  , a martwa podeszwa, to będą ją dziubać kopytką? 😀

Doświadczeni  przez wiele lat i mnóstwo kopyt  potrafią rozpoznać  martwą podeszwę od żywej.
Inna sprawa to wiedza o kopytach, mechanice ich- ale  nie przesadzajcie akurat z tym.
I wcale nie piszę o bezmyślnym wycinaniu, tam gdzie nie powinno się tego robić , tylko o umiejętności rozpoznawania martwego od żywego.

A.. i dzięki o informacje o dawkowaniu probiotyku 🙂

Mam przy okazji pytanie.
Szukam  wiedzy na temat klina rogowego, ale po polskiemu.
Co to jest , po co i temu podobne.
Może jest jakiś artykuł, albo Dea będzie miała czas :kwiatek:
guli, znowu to samo co z piłką 😉 Chciałabym, żebyś dobrze mnie zrozumiała. W tej chwili zdarza mi się używać noża, ale niewiele. Na początku nie używałam (poza przycięciem ewidentnie sterczących ścian wsporowych), i była poprawa względem kowala, który nadużywał. Może podeprę się cytatem z Rameya 😉

"Odrobinę zbyt dużo materiału podeszwy przeszkadza koniowi dużo mniej niż posiadanie jej zbyt mało, więc zaczynam zwykle od przesady w stronę zbytniej ostrożności."

Sporo tu początkujących. I: tak, lepiej będzie, jeśli początkujący użyje na swoim koniu kopystki i drucianej szczotki, i czekania dwa tygodnie, niż noża. Jeśli ktoś dorośnie umiejętnościami do użycia noża - spokojnie, będzie to wiedział - jak niektórzy z nas wiedzą i robią.
Będzie wiedział, dlaczego to robi. Wolałabym nikogo do tego nie zachęcać.
Sama czasem martwą podeszwę podskrobuję, ale naprawdę nie mam wielu okazji do używania noża, mimo że nie wszystkie "moje kopyta" są trywialnie proste - naprawdę.

...i jeszcze cytacik, dla tych co myślą, że Ramey nigdy podeszwy nie tyka... (podobnie jak parellityk tylko głaszcze i rozpieszcza swego konia 😉):

"Czy powinniśmy więc po prostu zostawić podeszwę w spokoju i pozwolić jej twardnieć i budować się do woli? Zwykle tak, to jest właśnie takie proste – zostaw tę cholerną podeszwę w spokoju. Są jednak wyjątki i to zaciemnia obraz. Jeśli kopyto było podkute albo koń był zamknięty w boksie, podeszwa mogła nadbudować się w grube pokłady. Udomowione osły i miniaturowe kucyki mają tendencję do hodowania zbyt grubej podeszwy, niezależnie od ilości ruchu na miękkim pastwisku. Ropień pod podeszwą może pozostawić po sobie dużo fałszywej podeszwy. W suchym środowisku podeszwa może się nigdy sama z siebie nie złuszczyć. Czasami musimy wystrugać te nadmiary, aby umożliwić działanie mechanizmu kopyta i normalne rogowacenie prawdziwej podeszwy." (podkreślenie z oryginału)

Całość (bardzo ciekawa IMHO!) niedługo na Hipologii - jak tylko Szanowna Koleżanka Korektorka upora się ze szlifowaniem tego wszystkiego, co jej z Wiwianą wrzuciłyśmy. Wiwiana więcej, żeby nie było na mnie 😉
OK, przyjmuję pytanie o klin rogowy - jeśli w następnym "rzucie materiałów" nie bedzie dość informacji w temacie, to obiecuję się za czymś rozejrzeć.

PS. Myślę o piłce... i myślę... może pomoże takiemu jednemu... co to nie jest w stanie nóżek podnieść na razie... jeśli nie uda się inaczej...

tajnaa - jakbym znalazła jakieś filmiki zgodne z naszą metodą, to bym je tu wklejała, do tych co są na YT mam zastrzeżenia, wszystkich... no moze jeszcze thehappyhoof ma niezłe (tak się chyba nazywa ta kobieta co "zjechała" TTFT - ale zjechała w sumie nie tę metodę, tylko jej faktycznie szkodliwą wariację, stosowaną zresztą wg mojej obserwacji przez niektórych kowali tradycyjnych)

EDIT: dziewczyny, macie pomysł jak przetłumaczyć hoof casts? To taka technika "gipsowania" kopyta, wspomagająca trudniejsze przypadki rehabilitacji do bosego...


...a może właśnie gipsowanie? ale tam gipsu nie ma... nie mam pomysłu na polski termin, a chyba musze go stworzyc do potrzeb tłumaczeń, nie widziałam tego na polskim rynku. A może ktoś się spotkał z funkcjonującą polską nazwą?
lepiej będzie, jeśli początkujący użyje na swoim koniu kopystki i drucianej szczotki

... nauczy się gdzie i ile zazwyczaj schodzi i wyrobi sobie potrzebne mięśnie i koordynację, żeby móc operować tarnikiem i nożem bez szkody dla zdrowia swojego i konia :P
<teraz rzadko się już zdarza, żebym sobie tarnikiem po łapie przejechała, ale na początku... zestaw podstawowy - tarnik, szczotka i dużo plastrów>


żeby nie było na mnie

I tak będzie :P

EDIT: taka fałszywa podeszwa na tle starego ropnia podeszwy występowała u Konia B. którego fotki wrzucałam wcześniej.
Takoż u Konia T. Oba właśnie zrzucają nadmiar i wychodzi ładna micha. 🙂
Ano właśnie, o to chodzi, Wiwiana 🙂
Np. delikwent nauczy się, że podeszwa baaardzo lubi się wykruszać do miseczki według takiego wzorca:

Czyli:
- nie schodzi na pazurze
- nie schodzi w kątach wsporowych
- łuszczy się jak głupie i robi dołki po bokach
Potem się to rozpełza do tyłu i do przodu. Na koniec wszystko się ostatecznie wykrusza i nagle mamy KOPYTO (tak, to poniżej wyglądało tak samo jak to powyżej)...



Mówisz, że się od odpowiedzialności nie uchylę?.. Ale Ty producent jesteś, masowy, kurczę! 🙂
Masz w TYM współudział, nie wykręcisz się  😁
Bo wiesz, tłumaczenie to poniekąd mój zawód :P

Względem tych hoof castów - napisałabym zwyczajnie opatrunki (opcjonalnie - formowane, plastyczne), tak jak gipsowe - coś do ochrony i usztywnienia jednocześnie.
lepiej będzie, jeśli początkujący użyje na swoim koniu kopystki i drucianej szczotki

... nauczy się gdzie i ile zazwyczaj schodzi i wyrobi sobie potrzebne mięśnie i koordynację, żeby móc operować tarnikiem i nożem bez szkody dla zdrowia swojego i konia :P


A jak ten czas działa na konia, który ma nadmiar martwej ugniatającej go podeszwy?

Bez znaczenia ?

Chyba pogubiłam się w tym wszystkim. 🤔

Guli, za gruba podeszwa szkodzi mniej niż za cienka.
hoof cast - ja byum powiedziaa opatrunek sztywny.

Wpadł mi do głowy taki pomysł: dodać na kopytnym blogu Wiwiany zakładkę z przepisami pielęgnacyjnymi typu przygotowanie Armexu do moczenia, nalewka propolisowa, maść propolisowa, zastosowanie octu winnego itp.  Żeby nie trzeba było szukać w przepaściach tego wątku. Co sądzicie? Głównie co sądzi Wiwiana, bo to jej blog.
Nasza podeszwa za groma nie chciała się kruszyć pod szczotką drucianą (najtwardszą) jednak super szlifuje i usuwa bród. Mam taką chamską kopystkę, bolec wyglądem przypomina śrubokręt, miałam ją już dawno wyrzucić bo włosie ma całkowicie zdezelowane. Przydała się jednak.
Dea Co do filmików do może będzie prościej jak po prostu ktoś nakręci Twoją robotę? 🙄   😀 Myślę, że dużo osób jest za 😀, szczególnie "niezangielszczonych"  😉
Dea Co do filmików do może będzie prościej jak po prostu ktoś nakręci Twoją robotę? 🙄   😀 Myślę, że dużo osób jest za 😀, szczególnie "niezangielszczonych"  😉


popieram 🙂
guli - może chcesz ten podeszwowy artykuł? Tam jest podejście fajnie określone - kiedy trzeba bezwzględnie wyciąć, kiedy lepiej poczekać. I naprawdę, czasem takie kloce same się wykruszają, że aż się wierzyć nie chce. Szykuje się niezłe fotostory  😀iabeł: ale koński reżyser jeszcze "kręci", więc przed ostatnim odcinkiem nie będę tu publikować 😉 tylko mu kibicuję i pomagam, na ile mogę.

Jak to Ramey mówi 😉 przy kopytach rzadko kiedy jest nigdy albo zawsze... nawet osobiście kilka razy naprawdę ostro wycinałam (wierz mi lub nie 😉), parę razy to na pewno był dobry pomysł, parę razy mam wątpliwości, czy taki doskonały...

Co do filmowania: ja nie wiem czy się nadaję do filmowania. Nie robię idealnie=instruktażowo na tyle, żeby się publikować i ryzykować, że ludzie powielą (albo co gorsza wzmocnią) moje niedociągnięcia. Ciągle się uczę, co jakiś czas łapię się na błędach, większych i mniejszych. Staram się je zauważać i uczyć się czegoś na nich, ale do wzorca naprawdę mi daleko 🙂 Niemniej dzięki za opinię  :kwiatek:
Dea nadajesz się nadajesz, nie wywiniesz się tak szybko  😁 Myślę, że taką podstawową pracę niepatologicznego, w miarę zdrowego kopyta mogłabyś sfilmować spokojnie z komentarzem na co zwrócić uwagę.  :kwiatek:
Rameyowe ciąć-nie ciąć na obrazkach....

[img][[a]]http://www.hoofrehab.com/webalizer/Don%20L%20[[a]](59).jpg[/img]
Nie ciąć!!

Samo się zrobiło!! Fajne?.. 😉 4 miesiące różnicy, w międzyczasie koń w treningu ujeżdżeniowym, nie umierał z bólu raczej.


Ciąć! Po werkowaniu koń poszedł z piętki (przed - chodził z palca):

5,5 tygodnia później, przed werkowaniem - nie odrosły:


...i jeszcze Ramey w trakcie ostrego rżnięcia 😉


Artykuły od tych fotek będą na Hipologii, ten od ostatniej - w korekcie. Od wcześniejszych - u mnie w robocie.
A ja dziś strugałam kobyłę trzeszczkową koleżanki, konisko było kute od dłuższego czasu, w tym na okrągło i na wkładki z przodu z zalecenia weta, teraz będziemy próbować ją prowadzić strugając naturalnie. Ma 2 różne kopyta z przodu, do tego kowal jedno robił krzywo i choć noga jest prosta to kopyto całe rośnie jakoś tak dziwnie w bok. Poruszała się wyraźnie od palca. Ściany są masakrycznie połupane, piętki za wysokie i kładą się pod podeszwę, kopyto jest duzo za długie i bardzo duża cżęśc ściany jest oderwana od kości kopytowej. Ale mimo wszystko kopyta nie są jakieś bardzo zawęzone, tzn widuje gorsze, szczególnie tyły 'dają radę' może dlatego, że one kute na okrągło nie były, poza tym kobyłka dzieciństwo spędziła łażąc po dworze całymi dniami, miała też przerwę na źrebaka w kuciu jakiś czas temu. W przodach jeden jest węższy i dłuższy, drugi szerszy, z niższymi piętkami i krótszy, ta rozbieżność jest niestety spora i nie wynika z krzywizny konia najwyraźniej. Aha kobyłka jest trochę szpotawa.

Póki co trochę tylko obniżyłam piętki(nie chcę za dużo na raz, chcę robić po trochu ale często), skróciłam wyraźnie pazur w każdym kopycie, zrobiłam mustang roll, trochę powycinałam martwej podeszwy oraz łamiące się ściany wsporowe w tyłach(w przodach były wyrżnięte przez kowala wraz z żywą podeszwą) i zobaczymy co będzie dalej 🙂 Konisko chodziło dobrze po struganiu, stawia teraz przód kopyta z tyłem mniej więcej w tym samym czasie, będziemy zaś dążyć co wyraźnego ruchu od piętki oczywiście 🙂


Jedno co - kopyta tej kobyły są niewiarygodnie twarde, z takimi się jeszcze nie spotkałam 🙁 Mam nadzieję, że będzie wychodzic na dwór teraz dużo na mokre, bo oszaleję ja strugając(no i oczywiście ruch jest wskazany), zostało mi jeszcze troche podeszwy martwej do wycięcia, ale fizycznie nie daje rady(dziś tez nie chciałam robić wszystkiego na raz, szczególnie że dopiero co kowal robił masakrę i w wielu miejscach podeszwa jest wycięta za mocno,a w innych zostawiona za bardzo juz taka martwa i masakrycznie zbita.. ale przy następnym struganiu na pewno będzie sporo do wycinania).

Aha, Brankowe przody się nagle rozszerzyły - normalnie jak jakieś rozkwitające pączki kwiatów 🤣 Straaasznie się cieszę i nie wiem czy to nie kwestia przywiązania większej wagi do scian wsporowych przez ostatnie 2 tyg, a może tez konie jakos teraz się więcej ruszają. Ale wałek na callusie dalej mamy, choć mam wrażenie że ma zamiar odpaść. Zobaczymy, nie chce tego ciąć bo nei jest to martwe.
Ostrzałkę kupiłam tu:
http://www.trawnik.pl/index.php?manufacturers_id=10
i żałuję, że nie kupiłam wcześniej, dałam radę podemolować noże tym pilnikiem do piły łańcuchowej... teraz muszę znaleźć kogoś, kto mi ostrze wyrówna szlifierką, a łatwe to nie jest, już w dwóch punktach "ostrzymy wszystko" zawrócili mnie, robiąc wielkie gały 🤔 PANI, co to jest??

A pamiętam, że widziałam instrukcję na YT ostrzenia noża szlifierką 🙂 chyba muszę to znaleźć i pójść do nich z laptopem 😉


W porównaniu do Ihaha różnica w cenie znaczna 🙂
A ta mniejsza też się sprawdzi, czy lepiej od razu większą kupować? Jaka jest między nimi różnica?
Czy tą ostrzałką da się zagięcie naostrzyć? Jeżeli nie, to jak sobie z tym radzicie?
O właśnie - też kupowałam tam gdzie dea. Ja mam tą drugą, ale wydaje mi się, że różnią się chyba tylko wielkością (przynajmniej sądząc po zdjęciach). Ja zagięcie ostrzę bez większych problemów i efekt jest rewelacyjny.

Wpadł mi do głowy taki pomysł: dodać na kopytnym blogu Wiwiany zakładkę z przepisami pielęgnacyjnymi typu przygotowanie Armexu do moczenia, nalewka propolisowa, maść propolisowa, zastosowanie octu winnego itp.  Żeby nie trzeba było szukać w przepaściach tego wątku. Co sądzicie? Głównie co sądzi Wiwiana, bo to jej blog.

Trusia - właśnie chodził mi po głowie ten sam pomysł (to chyba przez te roztopy  - przydałoby się mieć na wszelki wypadek wszelki kuracje strzałkowe pod ręką). Nawet zrobiłam wstępne podejście, żeby pozbierać wszystkie przepisy "do kupy", ale chwilowo mnie to przerosło (aż dziw, w ilu miejscach się to przewinęło) zwłaszcza, żeby ułożyć to w jakąś logiczną całość.
Także ja też wnioskuję o taką zakładkę na blogu  - mam nadzieję, że Wiwiana pomysł poprze 🙂

Czy tą ostrzałką da się zagięcie naostrzyć? Jeżeli nie, to jak sobie z tym radzicie?


Ja mam ostrzałkę, którą można rownież zagiętą część noża ostrzyc.

Jest prostokątna, szerokosc ok 2 cm, długosc ok 10 cm.
Jeden dłuższy bok ma płaski ( cienki) , a drugi grubszy.
Znakomicie pasuje do zagiętej części, ale i cały nóz bardzo dobrze ostrzy.
Nie pamiętam  w jakim sklepie zamawiałam- jakimś  wąsko specjalizowanym w podkuwnictwie.
Parę zdjęć kopyt kobyłki, o której pisałam.
Wstawiam zdjęcia sprzed ok 10 dni, czyli zaraz po rozkuciu i z wczoraj, po moim pierwszym struganiu.

Jeden z trzeszczkowych przodów - przed:


po:



Drugi przód - przed:

po:


Jeden z tyłów - przed:

 
Po:




PS Nie wkleiłam wszystkich zdjęć, bo zajme pół wątku, więc wybrałam tylko kilka 😉
branka nie wypowiem się bo się nie znam, ale robi to wrażenie..
dlaczego ktoś doprowadził do takiego stanu?? te dziury to po podkowiakach?


dziś wgapiałam się dłuższą chwilę w tylne podeszwy, skrobiąc po nich z namysłem  (nic już nie może pogorszyć mojej reputacji świra w stajni 😉)
i dostrzegłam coś, co wygląda ciekawie. chyba też mam do czynienia z fałszywą schodzącą podeszwą.
matko, to dłubanie w kopytach jest niczym pułapka: im dalej w las, tym więcej drzew!

i dobra wieść: po kolejnym ostrożnym ścięciu kolejnego skrawka leczonej strzałki okazało się że rowek tylko wyglądał na przepastny! po prostu był przykryty nachodzącą warstwą strzałki. po wycięciu oczom moim ukazało się dno rowka! zdrowe, szare i eleganckie.
eh ,muszę wstawić tu porównanie zdjęciowe 🙂
w sumie 3/4 to był Clotrimazol.

dziś minęłam się z moim ex-kowalem, prowadząc konia do wsiadania. przywitałam się i nic nie mówię pierwsza  😎
ale on nie wytrzymał, i wypalił: jak tam doktor Strasser?   🤣 (heh nadmienię, że przy ostatniej naszej rozmowie 4 mce temu nie podjął tematu w ogóle, a jak wspomniałam o nie cięciu podeszwy czy niskiej piętce to wyglądało jakby pierwszy raz o tym słyszał)
odpowiedziałam więc tylko, ze dobrze ale to nie Strasser, tylko raczej niejaki Ramey. machnął ręką: "to to samo.."
no i tyle pogadaliśmy. nie miałam ochoty pokazywać kopyt, ale może kiedyś sam zapyta.
w każdym razie coś zadzwoniło tylko nie wiadomo w którym kościele 😉 dobre i to.
dempsey - koń był robiony przez kowala uznanego za jednego z lepszych w naszym województwie, robi on mase koni sportowych. Dziury są po podkowiakach, ona non stop była kuta od dłuższego czasu i ściany są strasznie osłabione. Tak ją kuć kazał wet, jeden z bardziej znanych we Wrocku, zresztą ogólnie uważam go za dobrego weta i jego wołam zawsze w 1 kolejności. Koń był pod jego stałą obserwacją, dopiero co robił  jej zdjęcia rtg, mam je zresztą. Ale na trzeszczki mam inne poglądy, zresztą można zobaczyć jego artykuł o trzeszczkach w Koniu Polskim i artykuł dei w chyba następnym numerze, z którym ona nawiązuje do poglądów tego weta.

Zobaczymy jak będzie dalej, za tydzień będe ją znowu robić.

PS Zwróćcie uwagę na linię koronki przed i po struganiu...
branka, jak kobył zareagował na takie pozbawienie ściany? Dobrze panienka chodziła, było lepiej (gorzej?) niż przed struganiem?

EDIT: Juz doczytałam, przecież wyżej napisałaś, że chodziła dobrze po robieniu 😉

P.S. Możesz jeszcze wrzucić jakieś zdjęcie zrobione "pod kątem" i od tyłu któregoś z przodów (takie, żeby widać było jak układa się wklęsłość podeszwy)?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się