na blogu Wiwiany
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]str 37[/url]
. dyskusje o wplywie zywienia na kopyta
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg353729.html #msg353729]str 34[/url] (i kolejne posty)
. roznice miedzy szkolami
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg150295.html #msg150295]Ramey a Swedish[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg323135.html #msg323135]SANHCP a AANHCP[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]Strasser-Ramey[/url]
. buty, a la buty
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg239377.html #msg239377]z detki[/url]
. sprzet (tarniki, noze, inne)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg203207.html #msg203207]str 10[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231175.html #msg231175]hoof jack[/url] (tj. podporka)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231263.html #msg231263]pomysly na podporke[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231402.html #msg231402]ostrzenie nozy[/url] (+ kilka kolejnych postow)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg233787.html #msg233787]tarnik noz[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369314.html #msg369314]str 46[/url] i [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369377.html #msg369377]str 46[/url]
_________________________________________________________________
. artykuly
j. polski
[url=[[a]]http://hipologia.pl/news/show/id/461\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">Poszukiwanie prawdy na temat syndromu trzeszczkowego
Koniec z chorobą linii białej
Zrozumieć podeszwę
j. angielski
Articles by Pete Ramey
Forward Foot Syndrome (FFS) by Walt Friedrick
[url= http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=12911&st=0&sk=t&sd=a #p910686]bose konie w sporcie[/url]
_________________________________________________________________
. przydatne strony
j. polski
[url=[[a]]http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">blog Wiwiany
Naturalne kopyto
czyli rzecz o bieganiu boso
j. angielski
Swedish Hoof School
Lars Pala
Marjorie
ANHC all-natural-horse-care
The Naked Hoof
Iron Free Hoof
Case Studies
Oskar’s hooves
HealthyHoof
_________________________________________________________________
[url= http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg824845.html #msg824845]Instrukcja wykonania \"noża do czyszczenia rowków przystrzałkowych\"[/url]
_________________________________________________________________
kto się wybiera na kurs naturalnej pielęgnacji kopyt do Poznania? planowany jest 18-19 kwietnia. ja jadę na pewno. jeśli ktoś z Wawy, okolic też się wybiera można by pomyśleć o jakimś wspólnym transporcie.
BTW - wysłałam mojej wet artykuł, który wkleiła dea w wątku o dr Straser - o nowym podejściu do prowadzenia kopyt u trzeszczkowców (niskie piętki, bose kopyta itp). odpisała mi, że artykuł jest interesujący, a koncepcja Ramseya ma swoją logikę i że warto spróbować, bo sama jest ciekawa rezultatów.
fajnie, że jest otwarta. będziemy probować 😉 ">
czemu takie wysokie piętki? generalnie na zdjeciach całego konia wygląda jak słon na piłce masz zdjecie najnowsze w stoj? kowal ten sam od jakiego czasu? 5 miesiecy temu tez był ten sam?
Nie mam nowszych zdjęć w strój ale teraz wygląda podobnie jak na tym 5 miesięcy temu no może trochę niżej stoi, ale to tak na moje oko. Kowal ten sam od 11 miesięcy, czyli od czasu jak koń do mnie trafił. Cały czas proszę o opuszczanie go powoli na piętkach i niby to robi...
Wklej jeszcze zdjęcie podniesionego kopyta z umiejscowieniem kamery z boku. I kopyta na ziemii z boku. Piętki wydają się być za wysokie, ale potrzeba zdjęcia z boku by lepiej oceniać. Podeszwa wydaje mi się za mocno wybierana, tak samo jak strzałka. Widać moim zdaniem, że ruszone jest juz to co żywe, a nie tylko martwe. Możesz porozmawiać o tym z kowalem, żeby tego nie robił - to dość typowe dla tradycyjnych kowali 😉 Moim zdaniem kowal zostawia tez za dużo ze scian. Nie robi tego co my nazywamy mustang roll i one zaraz szybko sie łupią i odrywają. Pomimo że kopyto jest zrobione widać, że za jakieś 2 tyg sciany będa za długie. Poza tym mam wrażenie jakby sciany nie były obcięte równo wkoło kopyta tylko w niektórych miejscach sa trochę szersze innych węższe. Co do postawy to jednak na 2 zdjęciu stoi lepiej, choć dalej nie tak jak powinien. Strzałki ma niezłe, widać że nie gniją, sa dość szerokie jak na konia robionego tradycyjnie. Troche by się przydaly inne ujęcia aparatu - bezpośrednio przed kopytem z przodu, by było widać jak jest szerokie, z boku jak mówiłam, jakies takie żeby było widać stopień miseczkowatości kopyta. Pobaw się w fotografa jeszcze i cos wrzuć 🙂
Niech sie jeszcze wypowiedzą ci co mają większa wiedze, bo ja jestem tylko strugaczem-amatorem 😉
Cały czas proszę o opuszczanie go powoli na piętkach i niby to robi...
to robi to baardzo powoli (co ogólnie nie musi być złe). szkoda, że nie wstawiłaś zdjęc kopyta z boku.
drastyczne obniżenie piętek po iluś tam latach, w ciągu kilku rozczyszczeń jest ryzykowne dla konia. u mnie w stajni taki koń ponadrywał sobie ścięgna.
sznurka Właśnie też się nad tym zastanawiałam i pokazywałam to wetowi i kowalowi i mówią, że to ma związek ze zmianą żywienia i podawaniem suplementów itd. Też mi się tak wydaje bo to wygląda jakby kopyto zrastało . Od tego jakby załamania do koronki kopyto jest szersze i równo rośnie. Może to jednak to, że zaczynają działać suplementy, bo dla mnie to wygląda ewidentnie na zmianę żywieniową. Były robione zdjęcia kości kopytowych i wszystko jest ok. Ale pytam Was bo z kowalami to różnie bywa 🙄
Branka :kwiatek: postaram się zrobić zdjęcia przy następnym rozczyszczaniu lepiej tak jak mówisz z boku itd.
Właśnie najbardziej chciałam się dowiedzieć czy nie ma zacieśnionych kopyt bo ja tego nie widzę za bardzo 😡 A kopyta wydaje mi się że są jeszcze za małe i za wąskie w stosunku do wielkości i masy konia 🙄
Diakonka wiem, że lepiej wolniej niż ciachnąć za jednym zamachem, ale od pewnego momentu wydaje mi się, że ta kwestia stoi w miejscu...
Aaa koń był kuty przez jakieś 4 miesiące. Tak zalecili specjaliści w Warszawie jak był na klinice. Podkowy były bardziej wypuszczone do tyłu, żeby coś tam odciążyć (zapomniałam co). Ja konia rozkułam w drugiej połowie grudnia jak sie okazało, że mamy tylko spacerować przez 4 miesiące.... Poczytałam trochę wasze wypowiedzi i zadecydowałam, że nie jest mu potrzebne kucie póki co....
Co do postawy to pokaże wam jak moja kobył stała przed pierwszym struganiem - to dobiero słonik na piłce(zreszta ona ma przezwisko słonik, calkiem trafne wtedy było :P):
Claudia - szerokość kopyta a wielkość nie idą w parze. Małe kopyto jest korzystne i nie nalezy się nim przejmować(może kiedys jak będe mieć siłę pokażę jak wyglądały zdjęcia kopyt mojej koni przed struganiem i teraz - wtedy wydawały się owszem szerokie i duże, ale co z tego skoro była duża flara, skoro sciany sie łupały itp). Wąskie kopyto jest za to problemem.
Pokażę wam jak wyglądaja kopyta burka, którego zaczęłam strugać. One są naprawdę wąskie. Konik był leczony i kuty specjalnie długi czas i nic nie pomagało, więc mi go dali do zrobienia żeby zobaczyć so sie stanie:P . Ja nie jestem doświadczona i pewnie nie robie wszystkiego jak powinnam, ale koń przynajmniej sie uruchomił, zaczął biegać, stawać normalnie(stawal jak ochwatowiec i nie chciał stępem z boksu wychodzić nawet), nogi mu mniej puchną i pomimo, ża ma zwyrodnienia w stawach to porusza się lepiej jakoś. Nie mam niestety zdjęc przed 1 struganiem - a była tragedia, ściany z zewnątrz się sypały i glazura jakby odłaziła, w srodku podeszwy kowal wybrał za mocno no i ogólnie na zdjęciach, które są na 2 tyg po pierwszym struganiu widać jakie te kopyta są wąskie i nieciekawe:
Oto jak wygląda niefajne kopyto - jest to przód 1-2 tyg po pierwszym struganiu - z tą podeszwa się tu dziwactwo działo jak widać choć i tam mniejsze już niż przed pierwszym struganiem, czego nie mam uwiecznieniego: Potem troszkę lepiej, ale nie całkiem, chociaż troszkę słabo widać i z tego ujęcia to lepiej wygląda niż jest w rzeczywistości(ok 4-5 tyg od pierwszego strugania): A jutro zrobię zdjęcia także(tydzień od tego poprzedniego) i wkleję. Musze sprawdzić dokładnie daty by was nie skłamac ile go juz strugam:P Ciekawe jak ono szybko się robi miseczkowate, bo było dużo bardziej płaskie. Było też dużo dłuższe w palcu, ściany były wyższe jak podeszwa(tego wszytskiego tu już nie widac co się działo:P) i piętki były jeszcze większe. Jutro jak wam wkleję zdjęcie tego kopyta to będzie chyba widać, że odrobine szersza się strzałka robi i z podeszwą coraz lepiej 🙂 Ale oto jakie ono jest wąskie i przy okazji obecna wysokośc piętek(jak widac jest nad czym pracować):
Pytanie ten kowal robi kopyta 11 miesięcy ? więc co ile się pojawia by rozczyścić ?
To co widac na zdjeciu całego konia kiedy go kupiłaś powinno byc wyprowadzone przynajmniej w ciągu pół roku .
A jak narazie niewiele zdziałał .
No stara sie cos tam stara , ale to za mało . Więcej z tych kątów i przedkatnych zbierać trzeba .
Podeszwy nie zbiera przesadnie , na moje oko tylko to co stare , a w tak sztorcowym kopycie samo sie nie zetrze więc tego starego jest sporo - takze wyciąć można a nawet trzeba. Ale widze , że nie wyrzyna podeszwy wzdłuż ścian a to plus.
Nie trzeba też robic mustanga by nie łupały się ściany - ale warunek jest taki , że kopyto ma mieć swój kąt , a nie byc kwadratowe.
to robi to baardzo powoli (co ogólnie nie musi być złe).
Powoli nie jest złe , ale jak juz pisałam zdecydowanie za wolno, w takim tempie to za 30 lat kopyta nie będą wygladać naturalnie.
sznurka Właśnie też się nad tym zastanawiałam i pokazywałam to wetowi i kowalowi i mówią, że to ma związek ze zmianą żywienia i podawaniem suplementów
Według mnie nie jest to problem żywienia a przeciążenia.
Kolejna sprawa Kopyta są lekko zacieśnione - kąty we wszystkich kopytach wchodzą do środka - ale strasznej tragedii jeszcze nie ma - co nie znaczy , ze jest dobrze .
To takie refleksje na szybko . Jak obejrze fotki na spokojnie to moze coś mi jeszcze do głowy wpadnie.
Claudia, to co mi się rzuciło najbardziej w oczy, to zbyt długie przerwy między rozczyszczaniem. Tak jak pisała sznurka - kopyta tuż przed werkowaniem są zdecydowanie zbyt przerośnięte.
Nie wiem czy to kwestia zdjęć, ale wydaje mi się, że piętki w tylnych kopytach są teraz wyższe, niż te 4,5 miesiąca temu.
Co do wysokości piętek, to można skontrolować, czy nie są zbyt wysokie m.in. patrząc na głębokość rowków przystrzałkowych. Jeżeli są one na tyle głębokie, że np. wchodzi w nie prawie cała kopystka, to jest bardzo prawdopodobne, że piętki można sporo obniżyć. Na zdjęciach widać też, że w tyle kopyta (w tym rogu, gdzie ściana kopyta przechodzi w kąt wsporowy) zbiera się brud. Taka bardzo ogólna zasada naturalnego werkowania mówi, że piętki powinno się obniżyć na tyle, żeby brud nie mógł się tam zbierać.
Tak jak pisała Branka - podeszwa i strzałka wydają się być dość mocno wybrane (chociaż w tylnej części podeszwy ciągle widać pęknięcia, więc możliwe, że to jest jeszcze ta część, która i tak by się starła). Możesz spróbować przed wizytą kowala bardzo dokładnie obskrobać podeszwę kopystką, tak żeby zetrzeć cały biały proszek (szczególnie w tylnej części kopyta, żeby zobaczyć, gdzie tak naprawdę zaczyna się zdrowa podeszwa przy piętkach) i poprosić kowala, żaby podeszwy już nie ruszał. Akurat taka prośba nie powinna zaszkodzić. W strzałce powinno usuwać się tylko martwe farfocle i pilnować, żeby nie wystawała za bardzo ponad ściany kopyta (szczególnie grot).
Jeżeli chodzi o ścieśnienie - to na moje oko tragedii nie ma, chociaż kopyta oczywiście mogą (i powinny) być szersze. Ale żeby kopyto się rozszerzyło, musi odpowiednio pracować. M.in. musi odpowiednio działać strzałka, dotykając podczas ruchu podłoża, co oczywiście przy zbyt wysokich piętkach nie będzie możliwe.
Z dobrych rzeczy - tak jak pisała Branka, strzałki wyglądają na zdrowe. Linia biała też wydaje się całkiem w porządku.
Kończę się wymądrzać 😉 Ale warto wiedzieć, co dosyć łatwo można samemu skontrolować w stanie kopyt.
A własnie ja mam pytanie - u mojej koni jest tak, że piętki są wciąż zbyt wysokie. Ale są na wysokości strzałki, która jest coraz większa i pełniejsza. Przy kątach wsporowych ostatnio wykruszyłam sporo martwego materiału i wyraźnie widać, że mozna spokojnie starnikować piętki, nie uszkadzając żywej podeszwy. Ale - musiałabym wtedy wyciąć strzałkę. I ostatnio tak zrobiłam wycięłam jej troche by skrócic piętki, ale one wciąż są za wysokie, a strzałkę musiałabym przyciąć dość drastycznie i zdecydowanie to co żywiutkie, by dalej je skracać. Nie wiem co robić - czekać, czy co.. Nie chce ciąć tak mocno żywej strzałki, bo to naprawdę musiałoby byc sporo. Mój koń nie rusza się duzo(chodzi tylko na kilka h na wybieg 🙁 ) i dlatego zmiany są powolne. Może jak jej będę zapewniać jak najwięcej ruchu teraz, to się coś samo ruszy i mi podpowie jak mam postępować. Bo teraz sie zatrzymałam na jakims etapie i nie wiem co robić!!
PS Co sądzicie o kopytach tego burka, którego strugam, co wkleiłam? Jak byście radzili postępować dalej? Jutro wkleje aktualne zdjęcie wyraźnie i jakies z wysokością piętek by było widac co się dzieje. Na razie najwięcej co mu zalecam to ruch i właścicielka codziennie dużo z nim spaceruje, staramy sie tez by był dużo na wybiegu(ale wiecie jak to w miejskim pensjonacie, ciężko żeby konie chodziły od rana do nocy 🙁 ).
Kowal jest co 6 tygodni. Pilnuję terminów, a nawet jak czasami był do innych koni np po3- 4 tygodniach to prosiłam, żeby go zrobił już, ale on wtedy, że nie ma co robić bo przecież dopiero 3 czy tam 4 tygodnie minęły. Ale przy ostatnim rozczyszczaniu kowal sam sie mnie zapytał kiedy on był ostatnio, to ja mówię, że 6 tyg, a on do mnie, że myślał że minęło dużo więcej bo bardzo mu kopyta urosły-przerosły. Więc sam się zdziwił i pytał co ja mu teraz daję, że tak mu zaczęły szybko rosnąć.
Koń teraz nie pracuje i stoi w boksie od 3 miesięcy. Zakaz padoku itd. Jedyny ruch jaki ma to stęp pod siodłem godzinny, czy trochę dłuższy, ale ponieważ aura ostatnio nie sprzyjała więc i tego codziennie nie zażywał.... Było za ślisko, a dla konia są nie wskazane wszelkie poślizgi, ślizgi itd.
Nie wiem czy to ma jakiś wpływ ale pewnie ma bo kopyto nie pracuje przecież stojąc 23 h w boksie...
Ale jakies pocieszenie, że mówicie, że strasznej tragedii nie ma ufff... :kwiatek:
Ruch jest najważniejszy dla kopyta. Wazniejszy od strugania moim zdaniem. Jak koń nie będzie chodził to się zacieśnią kopyta. Czemu ma zakaz wychodzenia? Jakas kontuzja? Ja pamiętam jak moja konia miała zakaz wychodzenia chyba na 2 miesiące(porażenie, bardzo silne stłuczenie, itp) i po 2 tyg tak wariowała, że wet powiedział że mam ją wyprowadzać w ręku, bo więcej się uszkodzi latając po ścianach 😉 Ale musiał przyjechac zobaczyc, co robi żeby mi uwierzyć, że 2 miesiące stania, cokolwiek by to nie było, to nie najlepsze rozwiązanie. Zreszta o dziwo jej to wszystko ustąpiło szybciej niz miało i wet powiedział, że chyba ta niewielka ilość ruchu, wbrew wskazaniom pomogła. Ale do dziś mamy za to zgrubienie nad stawem łokciowym i ono już nie zejdzie 🙁 Sory za offtop, jakoś mi się tak wspomnienie nasunęło. Ja jak mi wet każe konia trzymać w stajni, to pytam go 30 razy czy n apewno i czy nie istnieje choćby najmniejsza możliwość wyprowadzenia konia :P
Branka można powiedzieć, że kontuzja... Ja też pytałam weta z 50 razy czy ten wybieg musi być zakazany i niestety tak.... Też mogę go brać w i w ręku prowadzać, ale z nim się nie da... Młody ogier, stojący w boksie chce biegać, brykać a nie łazić stępem w ręku.... Wet kazał jak najbardziej go wyprowadzać i brać jak najczęściej i na jak najdłuższe spacery pod siodłem ale w stępie i kłus taki przez nóżkę aby aby...
Biorę go kiedy tylko pogoda sprzyja, ale ostatnio jak były te roztopy to nie było jak bo wszędzie lód...
A wybieg zabroniony ze względu na brykania, galopy, nagłe zwroty itd...
Został nam już tylko miesiąc z małym haczykiem tego karceru do kontroli i mam nadzieję, że na tym się już skończy to więzienie dla mojego konia i w końcu pójdzie na padok 😉
To dobrze 🙂 Polecam dawanie tylko siana w takiej sytuacji, bo to zdrowe dla kopyt a i konia nie będzie tak roznosić. Dobre siano jest w stanie utrzymac konia w bardzo dobrej formie. Można ewentualnie jakiejś sieczki dodawać, ale nie dawaj mu pasz treściwych jak możesz, bo to teraz tym bardziej na kopyta źle wpłynie. Unikaj dawania mu tego co słodkie, bo szkodzi kopytom, ale przede wszytskim ci go rozchula. Ale może niepotrzebnie to piszę, bo koń pewnie jest na jakiejś diecie skoro nic nie robi.
Z kowalami niestety jest tak, że po 3 tyg nie chca przyjeżdżać. Owszem w zimie zazwyczaj nie ma co robić po takim czasie, ale jak jest miękko ja strugam co 2 tyg i jakbym czekała miesiąć to uważam, że to by już duzo było. chociaż fakt faktem kazdemu koniowi inaczej kopyta rosną i każdy żyje w troche innych warunkach. Te co dużo chodza po twardym mogą być strugane rzadko.
Ważne tez żeby kopyto zaopatrzac w witaminy i minerały, pewnie jakieś dajesz, ale jakby nie to kup mu jakieś, bo kopyto tak jak reszta organizmu potrzebuje ich. A siano i pastwiska w dzisiejszych czasach rzadko mają wszystko to co koń potrzebuje niestety!
Branka Konisko ma dietę jak najbardziej. Zero owsa. Siano jak najbardziej, sieczka też jest Happy Hoof, i minimalna ilość musli typu Cool 😎 Suplementy też dostaje jak najbardziej na kopyta i stawy i inne takie 😉 Jednym słowem pod tym względem ma Full Serwis 😉 Tylko padokować się nie może 🙄
Porównując obydwa zdjęcia całej sylwetki koń "po" optycznie ma jakby całe kopyto niższe. Tak jakby kowal obniżał o niemal taką samą wartość pazur, piętki i resztę (zamiast obniżyć piętki stosunkowo niżej do reszty). To pozostawiło niemal ten sam kąt koronki w stosunku do podłoża co wcześniej. Postawa konia nieco lepsza, ale nadal widać wielkie napięcie całej sylwetki -napięcie mięśni łopatek, sztywny grzbiet, zad , wyraźny brak miłego oku rozluźnienia. Koń 'leci' na pyszczek, odstawia nogi w tył - pewnie nawykowo- bo obcas prosto stanąć mu nie daje. Może też czasami dla równowagi ciężkiego, źle podpartego przodu staje tyłem głęboko pod kłodę ???
Moja na wysokich piętkach tylne nogi miała zazwyczaj pod kłodą- by podtrzymać przód (jak koń na focie Branki), ale często też identycznie jak Twój odstawione do tyłu, za kłodę. Także w swobodnym ruchu ( szczególnie w stepie, po padoku) - było widać często pochylenie całej sylwetki podobnym skosem (od kopyt skosem ku głowie), kiepskie zrównoważenie; koń często się potykał.
Polecam analizę fot sylwetki w stój (najlepiej na dużej ilości fot). Bo jeśli koń staje tak jak na focie raz na jakiś czas, to i może i z pietkami nie jest tak źle. Ale jeśli koń stoi podobnie, lub czterema nogami pod sobą na 80 % fot to prosiłabym o inne , albo szukałabym innego kowala. Szkoda, by koń cierpiał nie mogąc stanąć normalnie (i się wyspać - bo układ podobno, tez nie działa prawidłowo). A przy okazji przy poprawie kopyt zobaczysz, ze koń będzie o niebo piękniejszy na niższej piętce- bo wyprostuje się, rozluźni,oraz lepiej będzie Ci śmigać pod siodłem (jeszcze nie wiesz co tracisz 😉 ).
- Ale dla pewności- pisałaś o robionych fotach rtg, może poszukaj je i wstaw, by się upewnić w kwestii ułożenia kości kopytowej w kopycie wzgledem puszki, co zasugeruje optymalną wysokość piętek. 🙂
Dorotheah przejrzałam zdjęcia tak jak poleciłaś i faktycznie mój koń na większości zdjęć, czy to "pozowanych" czy na wybiegu stoi z tylnymi nogami odstawionymi do tyły. Takich zdjęć z podstawionymi pod kłodę raczej nie ma albo jest ich bardzo mało, ale tych z odstawionymi najwięcej.... 🙄
Wrzucam jeszcze zdjęcia żeby to pokazać bo jednak Wy widzicie rzeczy których ja nie zauważam, albo nie zauważałam.... Co prawda widziałam, że tak odstawia tylne nogi, ale nie przypuszczałam, że przyczyna może leżeć właśnie w przednich kopytach... Człowiek się uczy całe życie 😉 Ja zawsze uważałam, że jeśli przyjeżdża do mnie kowal który robi od x lat konie sportowe i w jednej z większych stadnin w Polsce to wie co robi i nawet do głowy mi nie przyszło, że może to być krzywdzące dla konia 😲 Już nie wspomnę, że zwracanie uwagi "fachowcowi" dla mnie było nie na miejscu... Ale widać, że czas to zmienić i zacząć się odzywać, a jeśli nie będzie to kowalowi odpowiadało to zmienić kowala i już 😉
Co do zdjęć RTG to mam ale takie na kliszy i nie mam pojęcia jak bym mogła je wrzucić tutaj?? To jest w ogóle możliwe, czy tylko takie cyfrowe z płyty???
Grudzień przed rozkuciem Listopad Koniec października
Obejrzałam jeszcze pare razy zdjęcia i musze troche zmienic zeznania 😉
Własciwie ten kowal wycina tylko ściany wsporowe i przypadkiem zbierze też troche podeszwy wkoło strzałki. Odrobinke przypiłowuje troche puszki od zewnątrz , która wlaściwie znaczy tyle co nic , bo za tydzień łupniaki będą odstawać od nowa. I tak przez kolejne 5 tygodni.
Ogólnie dziwna ta jego metoda - zapuszcza kopyta na całej szerokości i nie wiem jaki ma w tym cel . Większość rżnie callusa do żywego a nawet do krwi - ten tej częsci kopyta nie rusza - cud - ale nie rusza tez innych częsci , które powinien.
Chce wyhodować kopyta gdzie przednia ściana będzie miała 25 cm wysokości (gdzie ściana ta powinna mieć zazwyczaj 12 cm ) , a kąty wsporowe 10 cm ( gdzie ich wysokość ma wynosi tylko 1 cm) ?? Pytanie po co .
Natomiast strzałke wyrzyna i nie wiem po jakiego czorta skoro nie obniża piętki.
Kąty i ściany przedkątne są tylko leciuteńko przypiłowane - tyle co nic - więc nie ma co liczyć na zmiane . Podejrzewam , że pociągnie po nich tarnikiem tylko raz - po to żeby pokazać, że zrobił to o co go prosisz - czyli jak pisałaś gdzies wcześniej - , że prosisz go o obniżanie piętek. Obniża je o jakąś 10-tą część milimetra.
Ja poprosze jeśli mozna zdjecia z boku .
Czy można sie dowiedzieć jaki to jest rodzaj kontuzji ? Od uderzenia , jakieś skręcenie ? czy problem wewnętrzny ??
Bo to ma duze znaczenie.
U mojego konia w czasie kiedy pięty były przerośnięte mialam problem ze stawem pecinowym - poważny problem , który nie znikał ani po maściach, glinkach, owijaniach , ani zastrzykach przeciwzapalnych, kilku tygodniowych a potem miesięcznych odpoczynkach , a jedyna zmiana jaka po nich występowała to ciągłe pogarszanie się jego stanu.
Kiedy piętki zostały obniżone - problem sie skonczył jak reką odjął i - kiedyś staw wielki i zgrubiały - wyglada zdrowo i normalnie . Zupełnie nie widać, że przez ponad rok poważnie chorował.I co najważniejsze od 7 miesięcy kon juz nie zakulał ani raz z powodu tego stawu.
Tak więc - wniosek nasuwa sie jeden - w przypadku kontuzji wewnętrznych - nie pomagają zadne leki ani odpoczynek i nie pomogą dopóki kopyta nie będą prawidłowe.
--------------------------- dopisuje
Ależ koń mocno chodzi od palca .
Widać na zdjeciu nr 2 i 5 jak bardzo zagłebiony jest pazur a piętka jest wyżej.
JolantaG :kwiatek: Zdjęć z boku takich jak powinny być nie mam. Muszę zrobić żeby nadawały się do wstawienia...
Co do kontuzji to w lewym przodzie można powiedzieć, że wewnętrzna. Nic na zdjęciach nie wyszło, nic nie spuchnięte, nic nie grzeje a koń przy próbach zgięcia kuleje delikatnie mówiąc.... Wet stwierdził, że ta kulawizna jest na wysokości od stawu pęcinowego w dół. Ponieważ na fotach nic a nic nie wyszło więc powiedział, że ponieważ koń bardzo szybko skoczył w górę i biorąc pod uwagę jego wiek i masę i wzrost to z pewnością ścięgna nie dogoniły jeszcze kości i stąd ta kulawizna w przodzie...
Natomiast jego postój w boksie i zakaz padokowania jest spowodowane powiedzmy kontuzją zewnętrzną w lewej tylnej nodze spowodowane kopaniem w boks i wariacjami na wybiegu co zaowocowało skręceniem w stawie skokowym plus do tego na fotach wyszło, że koń przez bardzo szybki i nagły wzrost ma jeszcze powiedzmy "miękkie" kości, które nie nadążyły skostnieć na tyle na ile powinny być skostniałe w jego wieku.... I tak naprawdę to jest główny i najgłówniejszy powód dla którego koń stoi, ponieważ na chwilę obecną jest za duże ryzyko przy stanie jego kości padokowanie i dzikie zwroty i galopy, żeby z tego nie zrobiło się jeszcze większe nieszczęście typu pęknięcie czy nawet złamanie jakiejś tam kości.
Koń dostaje specjalne preparaty wapniowo - fosforowe na wspomaganie kostnienia itd. Dodatkowo preparat na stawy z kwasem hialuronowym aby profilaktycznie wspomóc chrząstki stawowe itd z racji jego wzrostu i masy i tego wszystkiego o czym pisałam, żeby znowu nie przyczepiło się do nas jakieś OCD, którego póki co na szczęście nie ma ...
Ufff, ale się rozpisałam. Mam nadzieję, że jakoś to rozjaśni sytuację mojego koniowatego 😉
Chcę dla niego jak najlepiej dlatego pytam o opinię i rady 😉
Jolanta jak jeszcze byś mogła na moich zdjęciach pokazać mi jakimiś strzałkami o czym piszesz to by było super, łatwiej mi będzie to wszystko zobaczyć o czym piszecie 😉
Dzięki.
Edit Właśnie odnośnie tego chodzenia od palca. Też zauważyłam, że na miękkim podłożu jak staje to tak właśnie dziwnie, że cały przód kopyta jest zapadniety w piachu i się zastanawiałam czy to prze piach, że się zapada itd czy on tak staje bo coś odciąża itd.???
Ruch jest najważniejszy dla kopyta. Wazniejszy od strugania moim zdaniem.
Na stan kopyt mają wpływ 3 czynniki, jednakowo ważne: 1. właściwe żywienie 2. środowisko - czyli ile czasu koń chodzi, po czym chodzi 3. prawidłowe werkowanie.
O ile jeszcze można dyskutować, że werkowanie jest mniej ważne, bo koń może sam sobie ścierać kopyta (tak jak dzieje się to u dzikich koni, tylko ile koni domowych ma taką szansę), to już mówienie, że ruch jest najważniejszy jest po prostu błędem.
No może racja, że wszytskie 3 są tak samo ważne, ale bez ruchu można strugać dobrze, a kopyto i tak nie będzie wyglądac jak powinno, o to i mi chodziło. Za ruch rozumiem to co określiłaś jako środowisko. Dla mnie ruch to podstawa dla konia. W końcu tak jest skonstruowany organizm koński by dużo się ruszać. Jego psychika tez tego potrzebuje. Można strugać, dobrze karmić, kochać konia, ale bez ruchu nigdy nie będzie zdrowy.
Oczywiście, ale można też konia strugać, kochać i zapewnić mu ruch - a źle karmiony nie będzie zdrowy.
Trzeba pamiętać o tych trzech czynnikach, chociażby po to, żeby wiedzieć, gdzie szukąc przyczyn, jak coś jest nie tak. Ja np. przed naszym kursem w ogóle nie myślałam o trawie jako o jednej z możliwych przyczyn ochwatu.
Wracając do strugania: przedtem też myślalam, że jak kowal regularnie werkuje kopyta moich koni, to jest wszystko O.K. Nie było. W ogóle samo założenie, że werkuje się co 6 czy ileś tygodni jest postawieniem sprawy na głowie. Ja porównuję to do obcina paznokci. Czy gdyby ludzie obcinali sobie paznokcie na jakiś umówiony termin, a nie wtedy, gdy tego potrzebują, czy byłoby im wygodnie? A konskwencje werkowania wg schematu a nie potrzeb są dużo poważniejsze niż niewygoda spowodowana zbyt długimi paznokciami.
Zobacz jakie piętale – poniżej lini zielonej to już twardy róg – powyżej miękka mięsista piętka . Taka długa miekka cześc piętki robi się z czasem w wyniku zostawiania zbyt długich kątów wyporowych – wiec za kątami schodzi takze tworzywo kopytowe – coraz nizej i nizej . I tak to później wyglada – masakra .
Zdjęcie drugie – to samo kopyto po
W czerwonych kółkach pokazałam, że w rzeczywistość z kątów i ścian przekątnych nie jest zebrany nawet milimetr – został stary dołek po linii białej . Wycięte są tylko ściany wyporowe i sporo tej podeszwy wkoło strzałki , ale tak czy inaczej to była podeszwa stara wiec należało ja wyciąć. Poza tym cały róg dookoła jest zostawiony w całości . Za 6 tyg będzie cm więcej ……….. i tez to zostawi ??
Zdjecie trzecie
Identyczna sytuacja – piętka jak drabina do nieba .
Ja bym już w tej chwili zebrala do niebieskiej lini, a za tydzień do zielonej – im bliżej ku przodowi tym mniej , ale z przodu tez wypada zebrac , bo jak widać dołek po linii białej pokazuje , ze też trzeba.
Zdjecie czwarte
Tu oprócz ścian wyporowych nic nie jest zrobione – chyba płacisz mu za piękne oczy . W zielonym kółku – papatrz ile potrzeba wytarnikować ten kąt , żeby pokazała się linia biała.
Czerwona strzałka – tu gdzieś temu kowalowi się chyba tarnik zsunął – co pokazało , że jest czerwona linia biała – tworzywo kopytowe w czasie produkcji roku miesza się z krwią – wynik przeciążeń i uszkodzeń tworzywa.
------------------------
dopisano
A przepraszam "chyba płacisz mu za piękne oczy" i za wyrzynanie strzałki.
Branka, w temacie Twojego podopiecznego - pewnie to widzisz, ale może inni się "nauczą patrzeć". Zdjęcie z tyłu kopyta, o to:
Nie tylko widać na nim wysokie piętki (odległość ziemia-linia włosów), ale też asymetrię kopyta (piętka po lewej stronie zdjęcia jest wyższa, niż po prawej) oraz niedorozwój strzałki gąbczastej (struktura leżąca ponad strzałką wewnątrz kopyta) - widać to z włosów układających się w kształt litery V. W zdrowym, rozwiniętym poprawnie kopycie, linia włosów z tyłu kopyta powinna być prosta i pozioma - przy okazji praca domowa dla Czytelników wątku, sprawdzić jak mają Wasze futrzaki 🙂
To dziwactwo co dzieje sie z podeszwą - wygląda jakby koń zrzucał tę podeszwę, pod spodem jest nowa, tak myślę, czy to nie ropień na podeszwie był? Chyba takie coś się od podeszwowego ropnia robi właśnie?
Ja właśnie podejrzewam ropień, szczególnie, że biała linia w 2 miejscach jest lekko nabiegła krwią, w tej chwili już mniej niż była, ale wciąż to nie znikło i wciąż mnie to martwi(ale koń jest pod obserwacją weta. Miał w sumie robione okłady z rivanolu jakiś czas, ciekawa jestem czy cos wtedy wyszło z kopyta, bo to właścicielka je zakładała, ale nic chyba nie zauwazyła bo by powiedziała). Nie kuleje i nie odciąża juz nogi w kazdym razie(a odciążał ją własnie bardzo jak zaczęłam strugać) - tz nie kuleje.. hmm trudno to tez określić, ten koń porusza sie dość ciężko i sztywno, ale nie kuśtyka jak dawniej. W każdym razie stajenna wet to widziała, on zresztą przyjmuje leki. Chodzi też tylko po miękkim o ile sie da - w ogóle to co sie stało z podeszwą datuje na ostatni raz, kiedy robił go kowal, on wyciął mocno podeszwy i potem była gruda przez 3-4 tyg. I wtedy zaczęły się problemy, koń odmówił chęci chodzenia i stał odciążając nogi. Ta podeszwa widać na pierwszym zdjęciu jak wygląda - i potem się zaczęła jakby łuszczyć - odrywały się jej kawałki jak płaty skóry. Nie chciałam tam nic wycinać. Czekałam i po 3-4 tygodniach odpadły jakby te płaty przynajmniej częściowio i zaczęła się zbierać kredowa masa. Zeskrobałam to co martwe i tydzień później znowu - średnio to widać na 2 zdjęciu bo trochę niewyraźne, ale dużo tego było. Zostały 2 szczelinki na podeszwie, ale nie są to zagłębienia, tylko takie ryski. Zmniejszają się, więc nie panikuję. No i koń dobrze chodzi i bryka po padoku jak młodziak, co mu się wcześniej nie zdarzało. Wydaje mi się, że jest spora poprawa. Choć koń dalej nie chodzi od pięty - w najlepszym wypadku stawia równocześnie pięte i palec(al emusze nagrac sobie filmik by się upewnić) i na tym musze sie teraz skupić! Najgorsza jest strzałka i to co mówisz o niedorozwoju strzałki gąbczastej utwierdza mnie w moim podejrzeniu, że to się tak rozwija. Na któreśj ze stron kopytowych są modele takiego niedorozwoju i jest napisane, że to trudne do rehabilitacji. Zresztą to logiczne. W ogóle przecież jakie on ma wąskie to kopyto, nie wiem jak to widać na zdjęciu ale jak ja na nie patrzę na codzień to ściany idą prosto w dół prostopadle do podłoża... Te wąziuteńskie strzałeczki miały rowki bardzo głebokie i każde ich dotknięcie wywoływało straszliwy ból. Obecie zaczęło sie to poprawiać - strzałki smarowaliśmy maścia z antybiotykiem, oczywiście dalej im daleko do dotykania podłoża, ale mimo to sie lekko rozszerzyły i zrobiły jakby pełniejsze. Choć dalej to przecież tylko marne kikuty... Koń ma krzywe te nogi i zwyrodnienia(był wyeksploatowany w sporcie) więc stąd te nierówne piętki - z lewej strony kopyta podeszwa jest też grubsza. Koń był przez kowala prostowany na siłę zawsze, więc jeszcze bardziej jego organizm walczył z tymi sztucznymi oporami 🙁 Drugi przód jest symetrycznie dowrotny - prawa piętka jest trochę wyższa. Drugi przód jest jednak nieco lepszy tak w ogólę moim zdaniem. W ogóle przy pierwszym struganiu ten burek nie był w stanie ustac na kopycie, którego zdjęcie tu wkleiłam. Musiałam mu pod nie nasypać dużo słomy i podnosic to drugie na 15-20 s. Struganie trwało wieki, ale widać było, że poczuł ulgę po zrobieniu tych 2 nóg(bo przydługie ściany wystawały ponad podeszwę i odginały się do góry, biała linia była bardzo rozciagnięta, pełno w niej było brudu, kopyto cuchniało i w paru miejscach w białej lini była wręcz jakby zgnilizna). Tyły ma lepsze, ale też niefajne. No ale jakoś to idzie. Nie jestem doswiadczonym strugaczem, nie byłam nawet na kursie. Ale staram sie prowadzić jak umiem tego konia, by mu ulżyć. Boję się obniżac piętki mocno, bo widzę że dla niego drobne zmiany są duże. Nie chcę robić nic za mocno bo on musi się ruszać, to wielkie konisko, jak go okulawię to będzie dramat - jak był taki kulawy zanim zaczęłam go strugać to po kolei wszytsko się sypało. Nie można doprowadzić do tego znowu. Więc przez to istnieje możliwiść, że będę robić za mało. No i to niestety jest problem mojego braku doświadczenia 🙁 Cięzko uczyć się na takim przypadku. Ale mamy na szczęście weta w stajni no i strugaczy w Ameryce, którzy chętnie oglądają zdjęcia i coś zawsze skrobną co myślą 🙂 Jak będę jutro w stajni to porobię zdjęcia aktualne. Może cos jeszcze wtedy doradzicie 🙂 Bo dobrze poznać opinie innych szczególnie przy trudnych przypadkach, jakim dla mnie jest ten.
Witajcie, w końcu udało mi się zrobić zdjęcia. Koń ma dwa różne kopyta, prawe płaskie i szerokie, a lewe to trzeszczowe ścieśnione. W grudniu został rozkuty, wczesniej chodził na mega wysokich pietkach. Widzę znaczną poprawę ruchu, tzn. ruch stał sie lekki i płynny. Ale jeśli chodzi o same kopyta, to jeszcze nie koniec drogi, prawda? Zdjęcia są z wczoraj, ostatnie werkowanie 2 tygodnie temu. W lewym róg narasta w zastraszającym tempie. LEWE trzeszczkowe: PRAWE RAZEM Podczas ostatniego strugania piętki były równe. Dlatego celowo wstawiłam obecne zdjęcie, żeby pokazać różnice we wzroście rogu w kopycie trzeszczkowym. Dodatkowo róg w tym kopycie rośnie od strony piętek, a podeszwa nie rośnie. Tam zbiera sie tylko takie kruche coś, próchno (?). Proszę o obiektyne opinie i sugestie dotyczące dalszego działania 👀
Drodzy kopytowcy! Słyszeliście coś może o kostnieniu chrzątki kopytowej? Zostało to zdiagnozowane u mojego Kucyka. Wystąpiło w kopycie, które zawsze miało tendencję do ścieśnienia się (wyraźnie widoczna różnica pomiędzy jednym a drugim, trochę udało się je wyprowadzić i tak, ale różnica do tej pory jest widoczna). Koń już jest rozkuty, kulawizna jest bardzo nieduża.