Forum konie »

naturalna pielęgnacja kopyt

na blogu Wiwiany [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]str 37[/url] . dyskusje o wplywie zywienia na kopyta [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg353729.html #msg353729]str 34[/url] (i kolejne posty) . roznice miedzy szkolami [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg150295.html #msg150295]Ramey a Swedish[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg323135.html #msg323135]SANHCP a AANHCP[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]Strasser-Ramey[/url] . buty, a la buty [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg239377.html #msg239377]z detki[/url] . sprzet (tarniki, noze, inne) [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg203207.html #msg203207]str 10[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231175.html #msg231175]hoof jack[/url] (tj. podporka) [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231263.html #msg231263]pomysly na podporke[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231402.html #msg231402]ostrzenie nozy[/url] (+ kilka kolejnych postow) [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg233787.html #msg233787]tarnik noz[/url] [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369314.html #msg369314]str 46[/url] i [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369377.html #msg369377]str 46[/url] _________________________________________________________________ . artykuly j. polski [url=[[a]]http://hipologia.pl/news/show/id/461\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">Poszukiwanie prawdy na temat syndromu trzeszczkowego Koniec z chorobą linii białej Zrozumieć podeszwę j. angielski Articles by Pete Ramey Forward Foot Syndrome (FFS) by Walt Friedrick [url= http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=12911&st=0&sk=t&sd=a #p910686]bose konie w sporcie[/url] _________________________________________________________________ . przydatne strony j. polski [url=[[a]]http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">blog Wiwiany Naturalne kopyto czyli rzecz o bieganiu boso j. angielski Swedish Hoof School Lars Pala Marjorie ANHC all-natural-horse-care The Naked Hoof Iron Free Hoof Case Studies Oskar’s hooves HealthyHoof _________________________________________________________________ [url= http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg824845.html #msg824845]Instrukcja wykonania \"noża do czyszczenia rowków przystrzałkowych\"[/url] _________________________________________________________________ kto się wybiera na kurs naturalnej pielęgnacji kopyt do Poznania?  planowany jest 18-19 kwietnia. ja jadę na pewno. jeśli ktoś z Wawy, okolic też się wybiera można by pomyśleć o jakimś wspólnym transporcie. BTW - wysłałam mojej wet artykuł, który wkleiła dea w wątku o dr Straser - o nowym podejściu do prowadzenia kopyt u trzeszczkowców (niskie piętki, bose kopyta itp). odpisała mi, że artykuł jest interesujący, a koncepcja Ramseya ma swoją logikę i że warto spróbować, bo sama jest ciekawa rezultatów. fajnie, że jest otwarta. będziemy probować 😉 ">
Hm...ale my chyba nie piszemy o pęknięciu na pazurze, tylko o małej dziurce w podeszwie, która czasami znajduje się TYLKO na podeszwie, przy nie uszkodzonej ścianie kopyta.
Albo ja już nie rozumiem nic z tej rozmowy...   😵


Rozmawiamy o dziurce na podeszwie, ktora czesto moze przejsc w pekniecie, lub moze pozostac tylko dziurka.
Dostalam dodatkowe wyjasnienia od Sarah, ktora pisze, ze czubek kosci kopytowej moze byc zmieniony chorobowo (ulamany np) w przypadku (gdy ta dziurka jest), ale najczesciej jest to tylko klin rogowy z zakazeniem bakteryjno grzybicznym. Otwiera sie wtedy to miesjsce tak jak na zdjeciu i aplikuje odpowiednie srodki, plus jest dostep powietrza. To zakazenie moze dojsc az do kosci kopytowej i narobic szkod (w okolicy ang.crena- pol. nie wiem).

Z moich obserwacji, jak sa dziurki i kon chodzi sporadycznie- dziurkami pozostaja.
Gdy zaczyna sie robic cos wiecej i jezdzic codziennie, to oczywiscie nieuchronnie dojdzie do pekania.
Nie tyle pekanie jest niebezpieczne ile patogeny, ktore wlaza tym klinem do srodka.
To jest tak samo jak przy naszych dlugich paznokciach, gdy probujemy robic pompki- paznokcie bola i czujemy ciagniecie. Tak samo dzieje sie w kopycie (Ramey chyba uzyl tego porownania z tego co pamietam). Gdybysmy robili te pompki z za dlugimi paznokciami codziennie napewno w koncu oderwalaby nam sie plytka paznokcia od tkanek miekkich i mielisbysmy wlasna dziurke 🙂.


Pozwolę sobie na małą dygresję: tak czytając ten wątek nasuwa mi się mysl, która okazuje się być bardzo istotna dla tych, którzy decydują się na "naturalne struganie" - muszą posiadać wysokie pokłady asertywności i być przygotowani na wiele przeciwności - wiem to po sobie. Dlatego też szacun dla Was i mocne kciuki za wytrwanie.


eleagnus
Bo o to chyba w tym wszystkim chodzi, by sie dzielic doswiadczeniami.
Nikt tu nie jest pewny niczego na 100% ale wszyscy chcemy miec zdrowe konie.
Kopyta zmieniaja sie dynamicznie i zdjecia, ktore zrobilam tydzien temu by wstawic na forum nadaja sie do kosza, bo kopyta sa juz zupelnie inne.
Poza tym nie zastanawialiscie sie czemu w dziedzinie znjaomosci anatomii i funkcji kopyt jest taka przepastna dziura?
Weterynarze potrafia laczyc nerwy, operowac narzady wew., klonuja caly organizm, a tu zastanawiamy sie co to sa jakies smieszne dziurki od spodu kopyt.
I powiem Wam, ze nie sa to blahe pytania. O te dziurki zapytalam kiedys moja kowalke, ktora naprawde jest swietna i pracuje w zawodzie dlugo, obecnie za granica. Nie wiedziala co to sa za dziurki a widziala je na wlasne oczy.
Teoria za tym, ze bardzo malo wiemy o kopytach jest taka, iz przez wiele lat kowalstwo nie dopuszczalo do zmian i utrzymywali rynek.
Zrobiono z tego czarna magie, ktora tylko oni wybrancy tejemnego kregu znaja. Partolac na calosci obwiniali konie, konie cierpialy a wlasciciele plakali.
Niby kazdy mogl sam zaglebic sie w studia i sam sie uczyc, ale wiadomo, ze bez srodkow finansowych na badania itd. niewiele sie zrobi.
Chyba jednak o innych dziurkach rozmawiamy. "Moje" dziurki w podeszwach które widziałam NIGDY nie przeszły w pęknięcie. Konie które strugałam miały takie dziurki w podeszwie i albo się one utrzymywały, albo faktycznie znikały. (Wszystkie konie pracowały normalnie)
Myślę, że dziurka dziurce nierówna. I tyle. Bo ŻADNEMU z koni, u których widziałam te dziurki NIE otwierałabym niczego. Czyli- nie wycinałabym ściany po to, by dojść do tej dziurki z boku. Uważam, że większa byłaby z tego szkoda niż pożytek.  😉

Ja obserwuję, że dziurki dziurami ( albo są, albo znikają) a pęknięcia na przedniej ścianie- pęknięciami. często bywały u różnych koni, ale żadnych dziurek nie było.

Aczkolwiek uwaga o pilnowaniu pazura na długość jest słuszna.  🙂
Najbardziej podoba mi się stwierdzenie 😉
Myślę, że dziurka dziurce nierówna.

A ja muszę pochwalić się kopytkami naszej 3 miesięcznej klaczuchy, kopytko całkiem już "zrośnięte" Nie udało mi się dokładniej obfocić bo mi bateria padła 😉
przód

tył

Nikt nie mowi o wycinaniu dziurek 🙂, a jedynie o oczyszczaniu (specj.cieciem plus preparat) seedy toe.
To wszystko sie laczy razem: pazur dlugi, dziurki, seedy toe, pekniecie. Zalezy od przypadku co jak gdzie i kiedy.

ansc
Nigdy bym nie pomyslala, ze walne komplementa wlasnie Tobie, ale szczerze? Pokazalas najlepsze kopyta jakie tu widzialam na calym forum do strony 300, do tej doczytalam hi hi.
I wcale nie mysle, ze moje sa dobre, bo nie sa absolutnie!

Chodzi o taka dziurkę od spodu - dotychczas nie zrobiło się żadne pęknięcie 😉



Natchniona czytaniem tutaj na forum o mapowaniu i po obejrzeniu kilku filmików zdecydowałam się tylko orientacyjnie pomierzyć moje kopyta. Byłam bardzo zdziwiona, ponieważ patrząc na nie sądziłam, że są sporo za długie, a po wymierzeniu ich, punk break over wypadł mi idealnie na linii białej.
Biorąc pod uwagę to, że mój koń chodzi jeszcze "palec - płasko - piętka" - w zależności od nastroju (podłoże nie ma dla niego znaczenia, po prostu raz idzie tak, a raz inaczej...) i mając na uwadze jeszcze to, ze im krótszy zrobię mu pazur tym zdecydowanie lepiej chodzi, postanowiłam spróbować.
Pierwszy raz aż tak mocno zrobiłam mu pazur - dokładnie do linii białej. I aż się zdziwiłam. Kopyta wyglądają dużo lepiej, nie są już aż tak owalne, a koń chodzi jak złoto!  😍
Zdecydowanie ten krok wyszedł mu na dobre, ale już pisałam (chyba na poprzedniej stronie), że mój koń bardzo lubi krótki pazur i im krótszy, tym lepszy 🙂
Ja na razie nie mam czasu kompletnie na nic więcej niż struganie ,  więc nic nie mierzę . Ba , przymierzam się do opisania pewnych zjawisk w kopytach Luny , ale czasu na razie nie starcza , więc tylko zapytam , czy to co widać na zdjęciu , to klin rogowy ?


Zamiast linii białej jest po prostu jakby podeszwa  🤔wirek:
Tunrida
"Ciężko się rozmawia z weterynarzami, którym brakuje wiedzy ( to akurat mogę zrozumieć) i którzy nie chcą dokształcić się, podyskutować ( tego nie rozumiem) Przerabiałam to przy opuszczeniu kości kopytowej. "
Mam pytanie w związku z Twoją wypowiedzią powyżej, a raczej jej fragmentem mówiącym o kości kopytowej, czy w tym "ogromnym" wątku opisujesz jak przez to "przeszliście"- jeśli tak to poszukam 🙂
Niestety mój koń ma to samo plus zmiany jak przy ochwacie - wszystko jest najpewniej  "owocem" złego kucia.
Chodzi o zdjęcie zamieszczone przez DorotaKudyba na str 572. Odnosząc się do zdjęcia E mam pytanie, jak postępujecie w takim przypadku? U znajomego jest podobna sytuacja, ale gdy patrzymy od spodu na podeszwę, to wydaje się, że rowki są tej samej wysokości i kąty też. Tarnikujemy na wysokość stronę wyższą? Jak to prostować?
Tolcio- opisywałam swoje opuszczenie kości kopytowej i jak z tym sobie radziliśmy. Poszukaj, ale jeśli nie znajdziesz-pytaj.
nie wiem czy jest sens wstawiac takie UJowe zdjęcia ale spróbujemy, może się czegoś dopatrzycie.
było - lp

jest


było - pp

jest



NADAL jest mnóstwo problemów, nadal nie jest idealnie, nadal walczę o każdy milimetr. Strzałka potrafi mi zgnić perfidnie, mimo że koń chodzi od piętki a boks sprzątany jest codziennie (bywa że i dwa, bo jak jestem to zawsze mu wyrzucam ale wiadomo jak jest, lato gorące konie dłużej w boksach w dzień).
Niestety nie mam lepszego aparatu. Jak ktoś się nawinie ze sprzętem, to obfocę te kopyta lepiej, póki co jakość pralki.
Chodzi o zdjęcie zamieszczone przez DorotaKudyba na str 572. Odnosząc się do zdjęcia E mam pytanie, jak postępujecie w takim przypadku? U znajomego jest podobna sytuacja, ale gdy patrzymy od spodu na podeszwę, to wydaje się, że rowki są tej samej wysokości i kąty też. Tarnikujemy na wysokość stronę wyższą? Jak to prostować?


To jest ten sam przypadek co u Zulu, wypowiadałam się na str. 574 😉

Zazwyczaj tarnikuję mocniej stronę wyższą. Ta strona się jakby skompresowała, prawdopodobnie jak popatrzysz na puszkę kopytową to po tej stronie "obrączki" są bardziej uniesione ku górze i bliżej siebie ( ściśnięte). Patrząc od spodu na podeszwę, strona bardziej skompresowana jest czasem niesymetryczna, węższa, mniejsza lub/i pomiędzy ścianą wsporową a przedkątną tworzą się podpórki z mocno ubitej woskowatej podeszwy ( klin rogowy?) Usuwanie tych podpórek zazwyczaj nic nie daje jeśli tam są potrzebne będą ciągle tam narastać. Jeśli zrobimy tą stronę na płasko tzn. nie będziemy zaokrąglać tej strony, pozostawimy tam grubą ścianę ( no chyba że są tam flary to powalczyłabym z nimi ) to podpórki znikną lub przynajmniej się zmniejszą. Traktowanie takiego kopyta trzeba dobrze przemyśleć i działać raczej intuicyjnie bo każde jest inne, inny może być powód takiego skrzywienia, inaczej odpowiada na nasze działania.
Też mnie nurtuje sprawa tego typu kopyta . Wydaje mi się , że mierzenie głębokości rowków przystrzałkowych jest tutaj bardzo ważne . Pytanie jak dobrze to zrobić  ? Wystrugać , położyć tarnik na kopycie tuż przy kątach i pod kątem prostym do tarnika przyłożyć miarkę ?  Jak to robicie ? 
Ja mierzyłam kiedyś u paru koni , ale tak orientacyjnie , bo za dużo mi było kopyta/podeszwy od spodu i rowy głębokie  , no i wyszło , że mogę z pół cm podeszwy przy ścianach wsp.  spokojnie wyrżnąć . Tak też zrobiłam i to był strzał w dziesiątkę . Konie nie pokazały żadnego dyskomfortu w ruchu , a kopyta zaczęły w końcu żyć , zwłaszcza strzałka . Teraz już nie mam takiego problemu  , natomiast takie krzywizny to jest wyzwanie . Nie zawsze udaje mi się dojść ile wystrugać , na podstawie żywej podeszwy , bo często podeszwa tu ''oszukuje'' , o czym zdaje się pisała ansc .
Poza tym jest sprawa , o której tu wiele razy była mowa , czyli prostować czy tylko nie dopuszczać do większej krzywizny ?  A więc trzeba brać pod uwagę wiek konia i postawę kończyn -->wszelkie krzywizny wyżej kopyta .
Powtórzę jeszcze moje pytanie dot. zdjęcia sprzed paru postów , czy to na pewno klin rogowy ? Mi na to wygląda , ale gdyby ktoś bardziej biegły w temacie to potwierdził , byłabym wdzięczna    :kwiatek:
lira- nie wygląda mi to na klin rogowy. "Baśka", którą strugałam u Tomka Ś (tylko, że ona nie widywała zapewne kowala) miała coś podobnego ale to była wyłożona, tworząca wianuszek wkoło grota ściana wsporowa. Kliny, które widywałam były jakby woskowe, miały inny kolor i konsystencję niż reszta podeszwy. Cokolwiek to jest ja bym nie ruszała w tym akurat miejscu....

Co do krzywych kopyt- temat jest trudny, bo nie zawsze to co widzimy od podeszwy (głębokość rowków, wysokość kątów wsporowych, symetria) pokrywa się z tym co widać na koronce 😵 Mam/miałam takie 2przypadki- jeden to moja osobista klacz z krzywą pęciną, druga to klacz mojej znajomej (obecnie okuta)chodząca jak francuz z postawą szpotawą. Niestety w takich przypadkach rokowania nie są optymistyczne, bo jeśli nawet uda się wyprostować kopyto, to koń po przebyciu boso większego dystansu ponownie je wykrzywi (oczywiście to moje osobiste zdanie oparte na moim doświadczeniu)
,,prostują,, kopyta kowale i jak to się kończy wie zapewne większość czytajacych ten temat , ideą naturalnego werkowania jest zapewnienie kopytu prawidłowego funkcjonowania , jak to powtarzał Lars na kursie - kopyto ma działać a nie wyglądać ,  jeżeli ,,wyprostowane,, kopyto po przebyciu iluś tam kilometrów ponownie się ,,wykrzywi,, to napewno nie  zostało to zrobione zgodnie z naturalnym  werkowaniem .
gillian - jaki jest odstęp czasowy między twoimi zdjęciami ? bo mam podobny przypadek i chciałabym porównać czy jest różnica w czasie .
U mojego konia to zupełnie czarna magia, czasem oczom nie wierzę w to co widzę 🙁 stawy w nadgarstku wygięte na zewnątrz ( jak na francuza przystało) natomiast kopyta czubkiem  pazura celują prosto. Oczywiście ściany boczne na zewnątrz się rozchodzą a wewnętrzne podwijają, więc ostatnio zostawiałam wewnętrzne ściany na grubość a zewnętrzne rolowałam i mimo to że pilnowałam aby rowki przystrzałkowe były równe a ściany przedkątne tej samej wysokości to ściany od wewnątrz zaczęły mi się kompresować i bądź tu człeku mądry :/
blucha, zaczęłam samodzielnie strugać w sierpniu ubiegłego roku, ale dopiero od tej wiosny kopyta zrobiły mega postęp. Ale i też zmieniły się bardzo warunki przebywania konia, żywienie i ilość ruchu.
kasik , z nieruszaniem w tym miejscu byłby akurat problem , bo to jest na tej ścianie gdzie było pęknięcie , gdzie jest flara , gdzie muszę dość często wycinać szybko rosnący nadmiar , który w moim przekonaniu odpowiada za te widoczne krwiaki  . W ogóle przy ostatnim struganiu jak zobaczyłam ten sajgon po ropniach to się przeraziłam , ale o dziwo koń nic nie macał , chodzi chętnie , jest do przodu i oby tak dalej , bo mamy tyle jazd ostatnio , że bez Luny byłby ciężko .
A temu ''klinowi'' muszę się jeszcze raz przyjrzeć  🤔wirek:
Po obrobieniu kopyto wyglądało tak


Ten biały pas pomiędzy tymi czarnymi to ściana wsporowa
lira - chyba mi się mózg zablokował, bo jakoś ze zdjęcia mi wychodziło, że ten  twór jest z przodu, przed grotem 😡 To zdecydowanie zmienia postać rzeczy- wiesz, że bym cięła 😉

blucha- bardzo bym chciała, by to było takie łatwe ❗ Moja młoda zrobiła 700km, wyjechała prosta (wcale nie prostowana na siłę) wróciła krzywa. Po 2dniach
odpoczynku krzywa noga opuchła jak bania, druga, mniej krzywa ok. Możliwe, że powodem opuchlizny było coś zupełnie innego, bo na pęcinie jest dziwna "narośl" ale jednak. No i wierz mi, nie chciałabyś widzieć jej piętek- jedna ze zjechanym do zera kątem, druga ok.... Krzywizny nie są fajne 😵 W dodatku jak dojść do tego czy przestrzenie międzystawowe są równe ❓Czy kość kopytowa leży prawidłowo? bo chyba tak powinno być? Czemu wierzyć- linii koronki czy rowkom??
Lira, sądzę, że to czarne zamiast linij białej to po prostu zgniła biała linia. Ostatnio był u nas b. db kowal i u jednej klaczy było dokładnie tak samo.
kasik nie jestem dobra w opisywaniu literkami ale spróbuje - wyobraż sobie ze idziesz na pielgrzymkę , założyłaś nowe , wygodne adidasy , przez 100 km idzie ci się super , ale po 100 km np. nadepnęłaś nie tak ja trzeba na jakiś krawężnik i noga zaczyna pobolewać , iść dalej musisz ale nogą próbujesz znaleść optymalne ustawienie stopy tak zeby jak najbardziej zminimalizować ból , czyli np na zewn. krawędzi buta , dochodząc do celu but jest cały skrzywiony ale udało sie dojść , nie znaczy to ze masz krzywą nogę ale W TYM MOMENCIE tak jest ci wygodniej , a przestrzenie międzystawowe napewno nie sa równe 🙂 ,   gdybyś po drodze zmienila but na nowy nie wykrzywiony noga prawdopodobnie bolałaby bardziej zanim but by się nie wykrzywił zgodnie z ułożeniem stopy , po jakimś czasie skręcenie , naciagniecie czy co to tam było ,,zalecza,, sie więc zakładając nowego prawidłowego buta znów chodzisz prosto . był czas gdy skrzywiony but był dobry i jest czas gdy prosty but jest dobry .
z własnego doswiadczenia wiem ze w momencie uszkodzenia ściegna na nodze kąty wsporowe poszybowały o 1,5 cm w górę , po to by chronić bolące ściegno a po kilku miesiącach gdy kontuzja została zaleczona wróciły do swojej normy , czy gdybym je opuszczała na siłę polepszyłabym coś ?

oollaa12 , to czarne nie jest dla mnie zagadką , tylko to jasne/podeszwowe zamiast czarnego  😉
kasik , uff , cieszę się , że nie tylko mi się czasem mózg blokuje  😁 . W takim razie się rozumiemy  🤣
Odebrałam w końcu prześwietlenia mojego konia
Prawy przód (po złamaniu kości pęcionowej)
http://imageshack.us/photo/my-images/36/badziopp.jpg/
dla przypomnienia zdjęcie:


i lewy przód:
http://imageshack.us/photo/my-images/189/badziolp.jpg/
i zdjęcie:


Korzystając z tego, że inny wet był dzisiaj u nas w stajni, zapytany co myśli o tych kopytach powiedział, że on by nie kuł, bo to nie ma sensu, że fajnie, że się robi miseczka, że trzeba by go było troszkę jeszcze na piętkach podnieść, skracając pazur. Jutro zapytam o zdanie weta który diagnozował jego złamanie,  bo jestem bardzo ciekawa co mi powie, a na poniedziałek umówiłam się z lekarzem prowadzącym na poważną rozmowę na temat podków  😀iabeł:
dopadłam wczoraj kopyta moich ogonów i ku wielkiemu zdziwieniu nie dokopałam się  do krwiaków na bosych zadach 🤔 Kobyły już źle chodziły a tu taka niespodzianka. Czyli wychodzi na to, że bolały niemiłosiernie starte piętki.
podczas rajdu tarnik dopadłam 2razy po to, by skrócić pazury.

kopyta po przejściu 700km górami (trasa Bieszczady-Brenna): Ostrugana Mgiełka- krzywy p.t, http://re-volta.pl/galeria/g/18804/t/77315.jpg, http://re-volta.pl/galeria/g/18804/t/77316.jpg,

Scarlett przed struganiem: ,

edit: nieco się w galerii pozmieniało i nieco się zagubiłam 😡
Tak porównywałam poprzednie zdjęcia to Mgiełka zawsze miała takie tyły, nie wiele się zmieniło.
ansc przed wyjazdem było bardziej prosto, zewnętrzny kąt wsporowy był wyższy i nie musiała chodzić dosłownie na piętce (widać było zaczerwienienie). Podczas rajdu starła właśnie ten zewnętrzny, wewnętrzny został bez zmian.
czy ktoś się pokusi o komentarz do moich zdjęć czy są zbyt ciulowe żeby cokolwiek powiedzieć?  :kwiatek:
Nie no...Gilian...widać różnicę!!
Poszerzony tył kopyta. Kształt samego kopyta się zmienia. Nie ma już takiej wydłużonej jajowatej patelni jak miałaś na początku. Skraca się trochę.
Jeśli mówisz, że ruszyło po zmianie trybu życia konia, to ja bym stanęła na uszach, żeby ten nowy tryb życia mu utrzymać. Bo efekty są. Strugaj jak strugałaś i czekaj.  😀
Jak ci jeszcze drugie tyle się poszerzy co poszerzyło i skróci drugie tyle ile się skróciło, to będę szczękę z podłogi zbierać. Bo na rokujące to te twoje kopyta nie wyglądały.  👍
Gillian, widać różnicę, zdecydowanie.
wieczorem wrzucę zdjęcia mega ochwatowca. gorszy chyba od tolka, którego strugałam. sorry, za brak wielkich liter, ale zalałam klawiaturę i nie działa shift.
najbardziej boję się jesieni i zimy, bo pewnie nie będziemy tyle dreptać i cały efekt pójdzie w krzaki :/ chyba że zdążą z halą i będzie jakieś w miarę sensowne podłoże. Konisko ma zdecydowanie najwięcej ruchu niż we wszystkich stajniach, bo bywały dni że wychodził na całą dobę z przerwą na posiłki i nie tylko na trawę ale też twardy padok, gdzie łazikował z nudów 🙂
ale jedno Wam powiem - kopyta są dla ludzi z anielską cierpliwością  🥂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się