na blogu Wiwiany
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]str 37[/url]
. dyskusje o wplywie zywienia na kopyta
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg353729.html #msg353729]str 34[/url] (i kolejne posty)
. roznice miedzy szkolami
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg150295.html #msg150295]Ramey a Swedish[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg323135.html #msg323135]SANHCP a AANHCP[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg359050.html #msg359050]Strasser-Ramey[/url]
. buty, a la buty
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg239377.html #msg239377]z detki[/url]
. sprzet (tarniki, noze, inne)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg203207.html #msg203207]str 10[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231175.html #msg231175]hoof jack[/url] (tj. podporka)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231263.html #msg231263]pomysly na podporke[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg231402.html #msg231402]ostrzenie nozy[/url] (+ kilka kolejnych postow)
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg233787.html #msg233787]tarnik noz[/url]
[url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369314.html #msg369314]str 46[/url] i [url= http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1384.msg369377.html #msg369377]str 46[/url]
_________________________________________________________________
. artykuly
j. polski
[url=[[a]]http://hipologia.pl/news/show/id/461\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">Poszukiwanie prawdy na temat syndromu trzeszczkowego
Koniec z chorobą linii białej
Zrozumieć podeszwę
j. angielski
Articles by Pete Ramey
Forward Foot Syndrome (FFS) by Walt Friedrick
[url= http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=12911&st=0&sk=t&sd=a #p910686]bose konie w sporcie[/url]
_________________________________________________________________
. przydatne strony
j. polski
[url=[[a]]http://o-kopytach-naturalnie.blog.onet.pl/\" target=\"_blank\" rel=\"ugc\">blog Wiwiany
Naturalne kopyto
czyli rzecz o bieganiu boso
j. angielski
Swedish Hoof School
Lars Pala
Marjorie
ANHC all-natural-horse-care
The Naked Hoof
Iron Free Hoof
Case Studies
Oskar’s hooves
HealthyHoof
_________________________________________________________________
[url= http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg824845.html #msg824845]Instrukcja wykonania \"noża do czyszczenia rowków przystrzałkowych\"[/url]
_________________________________________________________________
kto się wybiera na kurs naturalnej pielęgnacji kopyt do Poznania? planowany jest 18-19 kwietnia. ja jadę na pewno. jeśli ktoś z Wawy, okolic też się wybiera można by pomyśleć o jakimś wspólnym transporcie.
BTW - wysłałam mojej wet artykuł, który wkleiła dea w wątku o dr Straser - o nowym podejściu do prowadzenia kopyt u trzeszczkowców (niskie piętki, bose kopyta itp). odpisała mi, że artykuł jest interesujący, a koncepcja Ramseya ma swoją logikę i że warto spróbować, bo sama jest ciekawa rezultatów.
fajnie, że jest otwarta. będziemy probować 😉 ">
To ja chciałam ostrzec - zamówiłam płukany żwir (rzeczny), frakcja 2-8 mm, bo to najmniejsza w mojej okolicy i rzeczywiście między innymi takie też występują... Ale ogólnie to bym określiła jako 2-20 mm, niestety.
dea, - śniłaś mi się, choć nie mam pojęcia, jak wyglądasz. O dziwo, z dr Strasser 😉. Namawiała Cię, oczywiście po polsku, żebyś pojechała z nią do rozkucia (chyba) długo nierobionego konia, a Ty się wymigiwałaś, że ostatnio rozkuwałaś konia, który był o wiele dłużej nierobiony, więc nie masz po co jechać 😉. Taka z Ciebie chwalipięta 😉.
Ja przedwczoraj strugałam mojego podopiecznego, jest znowu trochę lepiej, choć wciąż dużo przed nami. Wysłałam do konsultacji zdjęcia jego kopyt obecne i stare do Majorie Smith, odpisała mi niesamowicie rozlegle i bardzo przejrzyscie co ona widzi i co robić dalej, wymieniłyśmy trochę uwag mailowo i ciesze się z tego, bo utwierdziła mnie w paru kwestiach i w paru pomogła rozwiać wątpliwości. To bardzo zabiegana babka, ale zawsze można liczyć na jej wsparcie 🙂 Przy okazji ona też szkoli klikerem więc i o tym pogadałyśmy 😎 Teraz mogę iść spokojnie spać, jutro jadę strugać moją konię.
Śniłam się, no nieźle :P ja myślałam, że to tylko mnie się śnia kopyta, a nie ja się śnię w kontekście kopyt 😉
Co do tego żwiru - nie ma czegoś takiego jak "reklamacja"? Próbowalaś ze sprzedającym pogadać, że towar niezgodny z opisem? W końcu konsument żwiru też ma swoje prawa!!
Ostatnio była akcja z długo nie robionym koniem, ale kuty nie był - zrobiłam kopyta Luckowi ("mój" - tymczasowo - czwarty konik, przygotowuję go do adopcji, kuc od lat kulawy chyba na wszystkie nogi, każdą macha w inną stronę, ale wygląda na zadowoloną z życia kosiarkę do trawników - wczoraj wykryliśmy na 90% przyczynę jego "pokrzywienia", ma przestawiony kręgosłup w tylnym odcinku, jeden krąg ucieknięty w bok o jakieś 2cm!! Ma chłopak szczęście, że żyje, ale geometrii to on nie posiada poprawnej 😉) W każdym razie kopyta były poprzednio robione w październiku 2008... Może wstawię zdjęcia, jak się zmobilizuję, żeby wrzucić na web. Jesteście ciekawi czy może nie warto wrzucać? Na pewno jest tam masa "fałszywej podeszwy", ale bałam się ciąć - ciachnęłam to, co do czego byłam pewna, że mu przeszkadza i "czekam dwa tygodnie" - muszę mu "tylko" wybieg załatwić, żeby nóżki pracowały. Znam go z "dzieciństwa" - pamiętałam, że miał jedno przednie kopytko sztrocowe zaraz po tej kontuzji (btw. weterynarzy było chyba z pięciu i nikt nie zauważył, że z kręgosłupem coś nie gra!). Teraz tego sztorca praktycznie nie widać, jakoś się po swojemu wyrównał. Ale patrzenie jak on chodzi jest ciekawym doznaniem 🙂 Przy tym, całe szczęście, nie wygląda jakby coś go bolało - krzywy i tyle.
Wczoraj jeszcze Brytanii tyły poprawiałam. Przy okazji podzielę się radościa ze zrastającej popękanej ściany: 2009-01-03 ...i miesiąc temu, 2009-04-13 Teraz wygląda jeszcze lepiej - prawdę mówiąc, kopyto wygląda wreszcie na w miarę normalne kopyto z zewnątrz, a pęknięcie wygląda na zwykłe peknięcie, a nie na ścianę w strzępach 🙂 🙂 🙂
Wczoraj miałam okazję podziwiać jak Brytania biega - ech, w takich chwilach czuję, że warto to dla nich robić, nie szkodzi, że łapy pokaleczone tarnikiem (rękawiczki czas zmienić 😉) i mięśnie zaczynam mieć jak Pudzian 😀
A dzisiaj mam w planie obejrzeć przody Campiny, przydałoby się zrobić zdjęcia strzałek po tygodniu "oxine therapy" - widać poprawę 🙂
dobra udało się w końcu zrobić zdjęcia. sorry za jakość, ale dysponuję na razie tylko komórką. ogólnie - to dotyczy wszystkich kopyt - cały czas borykam się z przerwaniem linii białej i za cholerę nie mogę sobie z tym poradzić.
prawy przód: i zawinięty kąt wsporowy. any ideas jak to werkować? bo bokach przy ścianie niewielkie siniaki. chyba była tam za krótka ściana? patrząc na poziom podeszwy w kątach wsporowych można by jeszcze obniżyć nieco piętki, ale przy tych siniakach podeszwa jest wyżej... czy myslicie, ze powinnam jeszcze bardziej zciąć pazur?
lewy przódkopyto jest czarne, słabo widać, gdzie jest linia biała a gdzie podeszwa. problemy podobne jak przy pp
tu widać jak mocno spiłowałam rozlanie (niechcący pojechałam też wyżej,ale odrobinę na szczęście)
no i tyły. z tyłami było tak, że jak zrobiłam to konia bolało🙁 co chwila odciążał raz jedną raz drugą nogę. strzałka była na równi ze ścianą, więc ją trochę zcięłam. była twarda, więc chyba nie zrobiłam mu krzywdy. nie poprawiło to jednak jego samopoczucia. nie wiem co zrobiłam źle - może za bardzo obniżyłam ścianę? podobnie jak z przodami - walczę z rozerwaniem linii białej.
Musisz bardzo dokładnie robić ściany na grubość. I moim zdaniem mustang roll jest za mały albo inaczej - zrobiłabym mocniejszy. U mojego dopiero ostatni mustang w miarę mi się podoba.
I w ogóle nie rozumiem stwierdzenia, że walczysz z rozerwaną białą linią. Że nie możesz sobie poradzić. Przecież efektów nie zobaczysz od dołu kopyta.
Mniej więcej tyle czasu będziesz "walczyć", a raczej czekać, przy dobrym werkowaniu:
Powinnaś za to powalczyć z gnijącą strzałką 😉.
EDIT: Wydaje mi się czy robisz kopyto na równo? Tj. wysokość ściany. Wygląda jakby ściany przedkątne były za wysokie i dla tego nie widać z boku kopyta "łuczków". Ale może zdjęcia przekłamują.
I pamiętasz, że mustang robi się wszędzie tam, gdzie jest rozerwana linia biała (rozlania)?
tak myślałam, że ściana na pazurze nadal za gruba, ale żeby była szerokość wszędzie taka sama musiałabym zjechać na nim do linii białej. więc ciacham po powoli, ale może powinnam zrobić to i już?
I w ogóle nie rozumiem stwierdzenia, że walczysz z rozerwaną białą linią. Że nie możesz sobie poradzić. Przecież efektów nie zobaczysz od dołu kopyta.
nie bardzo rozumiem, jak to nie zobaczę? przecież linia biała powinna być widoczna od dołu kopyta.
a z tym,że sobie nie mogę poradzić miałam na myśli, że od mniej więcej pół roku ma rozerwaną linię białą, werkuję,werkuję (póki co tylko dwa miesiące) a ściana nadal oderwana. obawiam się, że robię coś źle i że co ta ściana odrośnie to znowu się odrywa...
strzałka gnije to fakt, walczymy.
ściany przedkątne są nieco niższe, nie wiem nawet czy nie zostawiam ich za nisko, bo jak widać na przodach zrobiły się siniaki i zgrubienia na podeszwie właśnie przy tych ścianach. dziś na przodach ich nie obniżałam, bo koń chodziłby właśnie na tych siniakach.
pamiętam, pamiętam - mustang roll robię przy rozlaniach - nie widać na zdjęciach?
Ale spójrz na to, co Ci zaznaczyłam przy zdjęciach z boku kopyta. Ściana od góry zrasta pod ostrzejszym kątem i to jest ten dobry przyrost - z nierozerwanymi listewkami białej linii. Ale tam, gdzie są moje czerwone linie, tam już biała linia jest rozerwana. Więc efekt dobrego werkowania zobaczysz od dołu, ale za prawie rok, nie za dwa miesiące. Teraz możesz widzieć właśnie tylko i wyłącznie od góry. Ale od dołu musisz pilnować, żeby była dobra grubość ściany i dobry mustang, żeby właśnie ten dobry przyrost nie stawał się rozerwany.
Co do mustanga - może to tylko ja nie widzę, nie mam jeszcze wprawy w zdjęciach 🙂.
Ale spójrz na to, co Ci zaznaczyłam przy zdjęciach z boku kopyta. Ściana od góry zrasta pod ostrzejszym kątem i to jest ten dobry przyrost - z nierozerwanymi listewkami białej linii. Ale tam, gdzie są moje czerwone linie, tam już biała linia jest rozerwana. Więc efekt dobrego werkowania zobaczysz od dołu, ale za prawie rok, nie za dwa miesiące.
ok, lewy przód, to co wkleiłaś się zgodzę, ale pozostałe kopyta wydaje mi się, że zrastają pod dobrym kątem i biała linia pojawi się dużo wcześniej?
Zgadzam się, że pazura z przodu za dużo. Ale uważaj też, bo konio na pewno ma za mało podeszwy, był bardzo konkretnie ciachany, o ile pamiętam jego historię. Na pewno nie wycinaj nic, co wyrośnie wokół strzałki!! To pierwsza obrona dla cienkopodeszwowców (takie przedłużki ścian wsporowych). Zostaw to, dopóki się bardzo wyraźnie samo nie wykruszy. Poza tym piętki - musisz cofnąć kąty wsporowe. Popatrz na zdjęciach z profilu na miejsca, gdzie kopyto styka się z ziemią w tylnej części, pociągnij z tego miejsca linię w górę. Powinna wyjść... ZA pęciną. jak wychodzi w środku albo co gorsza przed - jest źle. To psuje balans przednio-tylny kopyta.
Od spodu patrząc, kąty wsporowe powinny kończyć się tam, gdzie najszersze miejsce strzałki. Szczególnie to kopyto kiepawo wygląda pod tym względem. Ściana kątów wsporowych idzie pod bardzo małym kątem do ziemi = położone piętki i wszystkie konsekwencje (trzeszczki, forward foot syndrome, odrywanie ściany z przodu...)
...jak na dwa miesiące, mało masz tego zdrowego przyrostu. Trzeba odważniej obniżyć piętki i ciachnąć pazur i tak, jeżeli tak wychodzi z grubości ściany, to aż do linii białej. Musisz zdjąć albo chociaż zmniejszyć dźwignię. Spójrz na stronę bodajże 23. na te schemaciki co "wymodziłam". Przez dwa miesiące powinien zahodować sobie tyle podeszwy, żeby przeżyć normalne miękkie podłoże. Postaraj się oszczędzić mu betonów, kamieni, to powinno być OK.
Strzałka nadal wystaje w przedniej części. Ciachaj - i lecz, gnicie też macie. Bez kontaktu z ziemia w tylnej części strzałka nigdy się nie wyleczy. W tylnej - kontakt z ziemią MUSI być (obniż kąty!), w przedniej i środkowej - przeszkadza i trzeba przyciąć jakby co (bo inaczej będziesz hodować takie kalafiory jak ja w tyłach Campi i Brysi - bałam się ciąć strzałkę, jak przycięłam, zobaczyłam krwiaki i klęłam na siebie).
- takie ujęcie by się przydało, pokazuje np. na ile kąty wsporowe wystają nad strzałkę. z tego np. wygląda, że cała płaszczyzna kopyta jest trochę nie tak, powinna być bardziej nachylona w stronę piętek. Zobacz, jak idą rowki przystrzałkowe - powinny iśc z grubsza równolegle do ziemi! u Diakona zdecydowanie w stronę grota strzałki idą coraz niżej, co znaczy, że piętki są dużo za wysokie i prawdopodobnie pod kością nadal masz mało podeszwy - zresztą to widać też po strzałce, ona wygląda na tym zdjęciu jakby była z innego kopyta, została "za kopytem" a ma być w środku.
Tutaj: masz kąt wsporowy po lewej stronie zdjęcia wyżej niż ten po prawej. Trzeba na to uważać, najlepiej robić ze dwa obloty wokół konia z takimi spojrzeniami od tyłu "przez" kopyto, czy na pewno jest równo i czy ściany przedkątne chowają się za kątami wsporowymi ("łuczek"😉 a pazur jest lekko widoczny i symetryczny też. Na początku ciężko to zobaczyć, dlatego trzeba ćwiczyć i ciągle to powtarzać. Ja tam nadal robię dwa obloty wokół konia, jak mi sie wydaje, że skończyłam i sprawdzam - równe kąty wsporowe? łuczki? ściany wsporowe nie wystają? Potem z boku uniesionego kopyta - strzałka w przedniej/środkowej części nie wystaje? (to dodałam ostatnio i okazało się, że mi Campina zaczęła niesłonikowo stawać!!! Na grupie pisali nawet, że to może być jeden z powodów chodzenia od palca). Potem odstawić kopyto i spojrzenie z zewnątrz - rozlaniami się zajęłam? Żadne nie dotyka ziemi? (powinny być albo uniesione nad ziemię albo zmustangrolowane) Łuczki chociaż minimalnie są?
Sorki za odrobinę chaosu, to tak na szybko, co mi się w oczy rzuciło 🙂 Mykam spać, jutro rano do stajni 😉
[quote author=Diakon'ka link=topic=1384.msg274460#msg274460 date=1244911003] [...]pozostałe kopyta wydaje mi się, że zrastają pod dobrym kątem i biała linia pojawi się dużo wcześniej? [/quote]
Raczej jeszcze nie zrastają pod zdrowym kątem... Bardzo mała szansa, że on w którejś nodze nie ma rozciągniętych listewek 😉
"Poza tym piętki - musisz cofnąć kąty wsporowe. Popatrz na zdjęciach z profilu na miejsca, gdzie kopyto styka się z ziemią w tylnej części, pociągnij z tego miejsca linię w górę. Powinna wyjść... ZA pęciną. jak wychodzi w środku albo co gorsza przed - jest źle. To psuje balans przednio-tylny kopyta."
dea, jak będziesz mieć chwilę, możesz to narysować? Albo znaleźć konia, który ma tak dobre kopyta, że ta linia wychodzi mu za pęciną? Przede wszystkim chodzi mi o takiego konia 😉. Bo nie mogę sobie wyobrazić, że tak w ogóle może być.
Diakon'ka - dziewczyny już napisały, ale ja też jeszcze to podkreślę, bo to bardzo ważne - taki mustang roll jaki zrobiłas nie daje nic, sciany sie dalej odrywają. Masz iść tarnikiem pod kątem aż przetniesz białą linię i dojdziesz do krawędzi podeszwy, a od góry tez musisz mocno popiłować, tak by sciany nie dotykały ziemii do najszerszego miejsca kopyta i by nie dotykały ziemii, gdy kopyto jest odrywane w pazurze. Oczywiście nie chodzi o to by taki stan trwał wiecznie, ale dopóki od góry nie wyrośnie zdrowa sciana(będzie to trwac ok 8 miesięcy co najmniej), to jedyna rada, by odrywanie nie postępowało dalej.
Moje pekniecia w jednym kopycie poszly wyzej, jakies pol centymetra i beda tuz przy koronce... ;( ja sie zaczynam zastnanawiac, czy ja mu nie zrobie wiekszej krzywdy przypadkiem moim laickim nozem i tarnikiem 😕 mam mase watpliwosci w moim struganiu. Nie wiem, czy to jest normalne i czy sobie nie wmawiam, ze cos trzeba zrobic, ale od maja co tydzien dwa cos z nich wyskrobuje. Przeciez to sie powinno robic co 6 tygodni a nie co tydzien. Poza tym, notorycznie zostawiam podeszwe wyzej niz sciane, bo moge cos wyskrobac kopytnikiem z linii bialej (ktora u mnie jest czarna). Z linia biala mam tez problem, ona mi optycznie "wedruje". Dwa tygodnie temu starlam sciane az do linii bialej, a wczoraj przecieralam oczy ze zdziwienia, bo sciany z przodu bylo bardzo duzo! Czy to mozliwe, zeby tak blyskawicznie przykryla linie biala? Na podeszwie z przodu rosnie mi jakis strzepiaty i stosunkowo miekki!!!! w dotyku twor, widac go na zdjeciach ponizej. Coz to u licha jest?
Poza tym tyly.... Forest mial wysokie tyly, zaczelam wiec skracac i nie wiem, czy nie przesadzilam. Strzalke tez przycielam bo mialam wrazenie, ze okropnie wystaje i wyglada jak wielka stara narosl. I miesiac temu: Tak dla porownania wygladalo to miesiac temu: I miesiac temu: Wiem, ze troche nierowno 🙁
Idziesz mustang rollem za najszersze miejsce kopyta czy mi się tak zdaje z niektórych zdjęć? Moim zdaniem mustag roll w pazurze jest za słaby, tak jak u Diakon'ki 😉 W tej chwili koń dotyka ścianami podłoża - a one sie przecież odrywają, więc nie powinno tak być. Nic dziwnego, że pęknięcie jeszcze postępuje w takiej sytuacji. Musisz zrobić bardzo mocny mustang roll, tak by ściany do najszerszego miejsca kopyta nie dotykały ziemii, czyli zaokrąglić kopyto do krawędzi podeszwy.
Branka, ale on wlasnie chodzi na podeszwie! Sciany prawie nie dotykaja ziemi (przynajmniej z przodu). Chyba, ze ja zle rozumiem mustang rolla.... (tarnik daje pod katem 90 stopni do sciany przedniej i posuwam okraglym ruchem w dol, az do miejsca, gdzie sie zaczyna podeszwa). chyba zle tez trzymam tarnik jak piluje sciany na grubosc, bo zawsze sa spilowane pod katem troche i wyglada to jak mustang roll samo w sobie. A czy nie wycielam za duzo strzalki? Jak te kopyta wygladaja w tej chwili? Po czym poznac, ze sa chore? )oprocz pekniec naturalnie)
Mogłabyś dać jeszcze jakieś zdjęcie w rzucie z boku obecnego kopyta. Ale generalnie to jak patrzysz od góry, od strony podeszwy, to nie ma być widać scian tak jak teraz u Ciebie(tzn u konia:P). Bo on może na płaskim nie dotyka ziemii ścianami teraz, ale wystarczy że wejdzie na nierówne podłoże i już sie zacznie odrywanie...( tzn on może dotykać ziemii zewnętrzną częścią ściany, ale tak by ona sie przy tym nie odrywała, a pełniła tylko funkcje ochronną. Jak dla mnie to obecnie sie będzie odrywać jak koń wejdzie na cokolwiek co nie jest równym betonem). Spróbuj go troche mocniej zrobić - od strony podeszwy tarnikuj pod kątem 45 stopni, aż do krawędzi podeszwy(tak żeby tarnik do niej dojechał, czyli przeciął brudną biała linię) i potem od góry skończ to robiąc na tyle by zauważyć, że doszłaś do białej linii. Hmm trudno to przez internet wytłumaczyć, ale powinnać załapać o co chodzi jak będziesz robić, jeśli byłas na kursie. Zawsze możesz zrobić mniej, wkleić zdjęcia i sie skonsultować czy zrobić jeszcze. Ale nie bój się zaokrąglać mocno ścian.
Co to tego 'twora' z przodu, to u mojego konia też sie dziwne rzeczy tam robiły, teraz ma niby to twarde, ale w przodach nie jest to takie piękne i równe, jak teoretycznie powinie być callus. Ja bym to delikatnie na płasko tarnikiem przeleciała jeśli jest miękkie, ale moge się mylić, może sie tego robić nie powinno. Zawsze możesz zostawić i zobaczyć za tydzień co sie z tym dzieje. I jakieś takie ściany wsporowe sa 'poszarpane' - ale wole się nie czepiac, bo sama nie umiem przycinać ścian wsporowych, to dla mnie osobiście najtrudniejsza rzecz w całym struganiu.
no wlasnie sciany wsporowe tez mnie drecza, bo jak pisalam, robie go co tydzien prawie i te sciany odrastaja po kilku dniach, a juz kilka razy slyszalam, ze jak cos szybko odrasta to znaczy, ze kon tak chce. Wiec nie wiem juz, czy ciac czy zostawiac? a to miekkie to od 3 tyg jest mniej wiecej 🙁
"Poza tym piętki - musisz cofnąć kąty wsporowe. Popatrz na zdjęciach z profilu na miejsca, gdzie kopyto styka się z ziemią w tylnej części, pociągnij z tego miejsca linię w górę. Powinna wyjść... ZA pęciną. jak wychodzi w środku albo co gorsza przed - jest źle. To psuje balans przednio-tylny kopyta."
dea, jak będziesz mieć chwilę, możesz to narysować? Albo znaleźć konia, który ma tak dobre kopyta, że ta linia wychodzi mu za pęciną? Przede wszystkim chodzi mi o takiego konia 😉. Bo nie mogę sobie wyobrazić, że tak w ogóle może być.
I wstawiłaś (przypadkiem) źle cytat 😉.
Proszę bardzo - najbliższe ideałowi z moich koni są kopyta Brytanii o dziwo, ale jeszcze nieco nam brakuje. Jednak porównanie (długość zielonych linii) daje do myślenia - plus porównanie kąta nachylenia kątów wsporowych do podłoża, jak widać "wysokość piętek" u obu koni jest porównywalna, ale długość katów wsporowych już bardzo się różni => podwinięte piętki. Od spodu kopyta to jest równoważne z cofnięciem kątów tak, żeby były "u nasady strzałki".
Oczywiście nie da się tego zrobić jednym ostrym cięciem, ale dobrze jest wiedzieć, że do tego dążymy i widzieć ile nas dzieli od tego.
Kluczem, oprócz cofania kątów, jest pilnowanie krótkiego pazura i "quarters relieve" = łuczek na ścianie przedkątnej.
Dzięki, nie zauważyłam tego cytatu, już poprawiam 🙂
Freddie: 1. Rób zdjęcia dokładnie z profilu i z powierzchni ziemi, na takich ukosem od góry dużo mniej widać. 2. Mustang roll wygląda już lepiej niż na "miesiąc temu", możesz zjechać pazur jeszcze mocniej. Że koń chodzi na podeszwie - koń z rozciągniętą ścianą musi chodzić na podeszwie, bo jaka jest alternatywa? Chodzenie na ścianie, a wtedy nigdy nie zrośnie nowa. 3. Nie zaokrąglaj ściany w tylnej części kopyta (kątów wsporowych i najszerszego miejsca, od tego momentu w tył ma być na płasko) 4. pict0286q.jpg: Czerwone - tu powinien być quarters relieve właśnie, czyli odciążenie ściań wsporowych. Ściana w tym miejscu ma być nieco krótsza niż w kątach i z przodu. Dwa pociągnięcia tarnikiem zwykle wystarczają. I na płasko! Bez zaokrąglania. Zielone - nie tnij strzałki w tym miejscu, ma mieć kontakt z podłożem. Inaczej raczej pewna gnijąca strzałka - neverending story. Niebieskie - a tu możesz strzałkę jeszcze odrobinę skrócić, w przedniej i środkowej częsci nie powinna tak wystawać. Pamiętasz z kursu? Jeśli nie, to przypomnę, przy grocie ma być na poziomie podeszwy, dalej jedziesz skosem w górę (nie wbijaj się w głąb, żeby nie skaleczyć, w górę możesz bezpiecznie pociagnąć). Zaostrz nóż. Tępym nożem cięcie strzałki to mordęga. Ostatnio ćwiczyłam, więc mam to na świeżo 😉 5. pict0285.jpg To co na czerwono, to wg mnie callus ridge. Czyli "nad" tym masz kość kopytową. Zaraz przed tym powinna być linia biała i ściana. Czyli o tyle kopyto chce się skrócić. To co wydaje Ci się miękkie, to pewnie lamellar wedge, czyli klin rogowy, rozciągnięte listewki z przodu kopyta. Widzisz ile tego jest? Teraz rozumiesz, czemu wszyscy tu Cię namawiają, żeby skrócić pazur? 🙂 Tylko nie dojedź tarnikiem aż do tego, powoli, to musi zrosnąć od góry. Ale do linii białej spokojnie "w pionie" możesz i powinnaś pazur skrócić. I tak, może szybko schodzić do powierzchni ziemi, trzeba to ponawiać co tydzień-dwa, to zupełnie normalne przy rehabilitacji kopyta. 6 tygodni? Brrr... Ja teraz moje "prawie-zdrowe" (pół roku) kopyta klaczy robię co 2 tygodnie - czeka na mnie około pół centymetra ściany wokół podeszwy, przyszła wiosna, futra poszły na trawę i kopyta rosną jak na drożdżach, a w zimie już 2 razy na 4 tygodnie zostawiłam...
Chciałam się was poradzić odnośnie tylnich kopyt a chodzi konkretnie o to że jak zaczełam strugać naturalnie to zadnie kopyta zrobiły się pŁaskie wcześnej były wklęsŁe.Być może że z punku widzenia naturalnego strugania takie właśnie mają być. Może mi coś poradzicie co zrobić .
A po jakim podłożu chodzi koń? I czy jestes pewna, że to podeszwa była wklęsła, a nie ściany za długie i takie było wrażenie?
Klacz chodzi zarówno po trawie jak i po twardym.Jestem pewna że to podeszwa była wklęsŁa nawet bardo wklęsŁa dlatego dziwie sie że teraz zrobiły się tak płaskie nigdy wcześniej takie nie były.
To wrzuć zdjęcia :P Jak koń chodzi dużo po twardym to kopyta nie będą mocno wklęsłe, tak sie adaptują do podłoża. Może więc to kwestia tego. Jak chcą takie być to niech sobie będą, jeśli konio chodzi dobrze.
Dzieki Dea :kwiatek: strzalke postanowilam "odwazyc sie" sciac wiecej i oczywiscie scielam zle... mam nadzieje, ze nie da to wiekszych skutkow ubocznych...
Koleżanka, która zajmuje się koniem trzeszczkowcem postanowiła spróbować pomóc mu naturalnym werkowaniem. Ponieważ nie jest to jej koń, chciałaby prowadzić werkowanie pod nadzorem weterynarza. Czy zna ktoś weta z Warszawy/okolic, który nie potępia w czambuł naturalnego werkowania i ewentualnie by zgodził się współpracować ze strugaczem? (współpracować kontrolując stan kopyt).
możesz spróbować dr Adamowicz, pisałam jakiś czas temu:
[quote author=Diakon'ka link=topic=1384.msg143489#msg143489 date=1231615844] BTW - wysłałam mojej wet artykuł, który wkleiła dea w wątku o dr Straser - o nowym podejściu do prowadzenia kopyt u trzeszczkowców (niskie piętki, bose kopyta itp). odpisała mi, że artykuł jest interesujący, a koncepcja Ramseya ma swoją logikę i że warto spróbować, bo sama jest ciekawa rezultatów. fajnie, że jest otwarta. będziemy probować 😉 [/quote]
Olga Kulesza i Blanka Wysocka są też bardzo otwarte