Forum towarzyskie »

Pomoc naukowa (zadania, tłumaczenia itp.)

Drugie sugeruje, że Brad Pitt jest impotentem 😉
Nie wiem, nie palę nie optrafię się wczuć, ale tak duzo mówi sie o szkodliwości papierosów dla zdrowia i prawie nikt sobie nic z tego nie robi. A jak wielką stratą kasy sa papierosy? Myśle ze wiekszosc palaczy nie zdaje sobie sprawy ile mozna oszczędzić odkładając pieniądze na to przeznaczone a zeby to sprawdzic wystarczy kilka rostuch obliczeń. I to nie sa małe kwoty.


Ale... to tylko plakat na biologie. On nie ma przekonywać. On ma BYĆ 🤣
abre- a jak myślisz, dlaczego Brangelina adoptuje dzieci, zamast zrobić swoje własne?  😂 huehuehue [Dowcip z kategorii 'zero śmieszne]. A tak na poważnie: bardziej chodziło mi o szokujące odbiorcę zestawienie impotent-przystojny koleś, niż insynuowanie czegokolwiek  😉

Ramires- sam przekaz jest OK ale sposób jego przedstawienia..hmmm raczej moi palący znajomi skwitowaliby rymowane hasło ironicznym półuśmiechem  😉
busch jednym słowem chcesz powiedziec ze to MEGA SUCHAR. Zgadzam sie w 100% procentach  😁 Wyśmiałabym zapewne kogoś kto próbowałby mnie czym takim przekonać. Ale jak juz napisałam to tylko praca na biologie  😉
Eee, dla mnie ta fotka Pitt'a mogłaby robić raczej za reklamę Malboro niż za plakat anty. Zupełnie chybione. Brad + impotent to ostatnie skojarzenie, jakie mi się nasuwa (szczególnie biorąc pod uwagę, że od lat jest po przodach w tych wszystkich rankingach typu "najseksowniejszy mężczyzna na ziemi"😉.

Edit: Ramires, możesz wpisać np. "quit smoking" w google grafika, może coś Cię zainspiruje.
Lotnaa- sęk tkwi w podpisie, który ma właśnie zaskakiwać, a nie odnosić się do schematów myślowych związanych z Bradem.
No i znowu ja 😁 .
Jest tu ktoś kto znalazłby chwilkę czasu żeby przeczytać moją rcenzję płyty i może dać jakieś wskazówki albo wytknąć błędy?
Od razu zaznaczam że nie piszę dobrze i źle się czyta ale jezeli ktoś przebrnie bardzo mi tym pomoże 😉


I tak wracając do pracy z biologii - pani bardzo się spodobało moje głupawe hasełko 😎
Ramires- wyślij mi na pewu, najlepiej razem z linkiem do piosenki/piosenek z tego albumu, który recenzowałaś 😉
Robię referat na biologię - taki z gatunku "skończyliśmy materiał, więc zróbcie cokolwiek, aby se oceny powyciągać"  😁
Temat wymyśliłam se taki: zachowania zwierząt, postępowanie ze zwierzętami. (Na podstawie obserwacji własnych wiem, że ludzie kompletnie nie wiedzą jak do zwierza podchodzić, albo się boją ogromnego przerażającego konia, albo z uśmiechem na ustach wsadzają łapska do boksu kucora kłapiacego zębami i schowanymi uszami w grzywie  🙄 )
No i potrzebuję zdjęć - a znalazłam niewiele. Przydałyby mi się zdjęcia różnych zwierzaków - najlepiej domowych, ssaków przedstawiające zachowania:
a) agresywne
b) czujne
c) rozluźnione, spokojne
Chodzi o to, żeby było dobrze widać jakie ma uszy, ogon, czy nie grzebie nogami itd. itp.
Jak się wpisuje w Google grafika "agresywny chomik", to nie znajduje żadnego sensownego zdjęcia...  😕

Pomoże mi jakaś dobra duszyczka? 🙇
PS. Jakbyście miały jeszcze jakieś inne pomysły dot. zachowań zwierząt, typowych dla stad, samotników itd. itp. to będę stokrotnie wdzięczna  :kwiatek:
Elbus A jesteś pewna, że nie planujesz doktoratu/habilitacji pisać?  🙄 Zawęź sobie temat natychmiast - albo konkretne zwierzę np. koń, albo konkretne zachowanie (i różne zwierzaki)
Mam napisać pracę na temat: Motyw ogrodu w literaturze.
Z utworów które przyszły mi do głowy mam:
Noce i dnie
Tajemniczy Ogród
Biblia: Raj i Ogród Oliwny

...i potrzebuję jeszcze kilku przykładów. Najlepiej takich dzieł, które przedstawiają ogród nie tylko z dobrej strony (kolorowe roślinki, itp.) albo chociaż jakichkolwiek przykładów utworów.

Pomożecie? :kwiatek:
fin Jest cudowna baśń Ewy Szelburg-Zarembiny chyba "Dzieci ogrodnika" czy jakoś tak.
Pan Tadeusz! Sto lat samotności. Colette? Andersen - ogród śmierci. "Chansey O'Grodnick".
Orzeszkowa też niezłe opisowe opisy tworzyła. Tyle że nie udało mi się przebrnąć przez jej "Nad Niemnem"- sama musiałabyś odkryć, czy jakiś ogród tam opisywała  😀
Nie, "Nad Niemnem" były raczej tylko pola, zagajniki, mogiły - ogrodu jako takiego brak.  [A mnie się udało przebrnąć! 😀]
Jest jeszcze piosenka Jonasza Kofty "Pamiętajcie o ogrodach" - liryka to też forma lteracka, nieprawdaż? 😉
Jest tu może jakiś specjalista od felietonów?
Lub rozprawek z tekstów filozoficznych? 🤔wirek:

nie jestem specjalistą ale chętnie się na coś przydam- trochę grzebię czasem w literkach  🙂
fin - "Ogrod przedziwny" Staffa.
Lotnaa- sęk tkwi w podpisie, który ma właśnie zaskakiwać, a nie odnosić się do schematów myślowych związanych z Bradem.

Zgoda, zaskoczenie to dźwignia mocnego przekazu. Ale to zestawienie zupełnie do mnie nie trafia.
Wiem, inna jestem  😉
czy jest ktoś kto może mi przetłumaczyć z polskiego na angielski  kilka tekstów o ptakach?

błaaaaaaaagam! potrzebuję na jutro 😵
fin, to zależy jakie długie i jak bardzo specjalistyczne  😉
Mam do zinterpretowania i zanalizowania wiersz Wisławy Szymborskiej "Dom wielkiego człwieka".
W sumie już wszystko mam gotowe tylko jednego fragmentu nie umiem w sęsowny sposób zinterpretować:

"Szczęśliwy? Nieszczęśliwy?
Nie o to tu chodzi."

Chodzi o te dwa postawione pytania i odpowiedź w kontekście całego wiesza.

Czy chodzi tu o współczesnego "wielkiego człowieka" ? (czyli bycie szczęśliwy lub nieszczęśliwym nie ma zbytniego znaczenia)
Czy jest to już powrót-pytanie podmiotu lirycznego do "zwiedzających" (czytleników)
Ada, wg mnie to takie cwane 2w1, a przynajmniej możesz to tak potraktować.
Podmiot liryczny jest przewodnikiem po domu, więc cokolwiek mówi, zwraca się do grupy. I w tym wypadku też jest to pytanie do zwiedzających - które stwierdza (swoją drogą głupie, że pytaniem coś się stwierdza  :hihi🙂 , że nie ma to znaczenia.
No właśnie to jest bardzo niejasne według mnie.
Co prawda w kluczu odpowiedz jest coś takiego:
a. „wielkość” bohatera zestawiona ze zwykłością jego codziennego życia,
b. groteskowe cechy kultu wielkich ludzi i funkcjonowania muzeów ku ich czci,

Więc wychodziłoby na to że podmiotu lirycznego wogóle nie obchodzi tamta osoba bo i tak niewiele po niej zostało.
Jednak może też chodzić o to że "niby" jest taki wielki a my po jego śmierci przywłaszczamy jego rzeczy, wszędzie zaglądamy, natomiast on nie był tego świadomy za życia.
Wyciągając wnioski z tego fragmentu:

"Jeszcze zwierzał się w listach,
bez myśli, że po drodze zostaną otwarte.
Prowadził jeszcze dziennik dokładny i szczery,
bez lęku, że go straci przy rewizji.
Najbardziej niepokoił go przelot komety.
Zagłada świata była tylko w rękach Boga."

Według mnie jest kilka opcji interpretacji tych dówch pytań chciałabym wybrać najodpowiedniejszą w kontekście całej pracy ale jakoś nic mi dobrze nie podchodzi.
A ja bym poszła w stronę: nie ważne, czy był szczęśliwy, czy nieszczęśliwy, ważne, że żył prawdziwie. Może prawdziwiej, niż współcześni-zwiedzający. Bo i jego świat był jeszcze prawdziwy: konkretni ludzie, których znał (a nie anonimowi sąsiedzi z bloku), konkretne, niepowtarzalne być może, przedmioty (a nie plastikowe długopisy i inne meblościanki), rzeczywistość stwarzana rękami, listy przekazujące myśli (a nie zdawkowe pocztówki - to nie z wiersza, tak "domyślane), godne umieranie w domu (a nie anonimowość szpitala). W jego świecie byli ludzie (osoby, nie tłum), przyroda (dobrze, klasycznie - łaciną na dodatek... - opisana; chmury spokojnie oglądane), Bóg, myśli, uczucia. Może najważniejsze, by żyć tak właśnie - w pełni po człowieczemu - i nie gonić za własnym szczęściem? I może to jedyne sensowne źródło "wielkości"? Głębsze życie, bez miałkości.
Tylko czy ktoś ze zwiedzających, ludzi nowego typu, może to zrozumieć?

Tylko do odpowiedzi z klucza to ma się nijak 😉
No właśnie w sumie ja ten cały wiersz odbieram jako ukazanie bardzo dokładnie kontrastu między przeszłością a treaźniejszością. Pokazuje nam jaki był "wileki człowiek" dawniej a jaki jest teraz.

Ale według klucza wiesz jest ironiczny, nawet znalazłam opinię iż jest kpiną dla "wielkiego człowieka".

Na początku zrobiłam analizę wstępną (nie zaglądając do klucza) i w sumie w miarę dużo pokrywało się z kluczem jednak ja zupełnie w tym wierszu nie widzę odzwierciedlenia tych dwóch punktów:

a. „wielkość” bohatera zestawiona ze zwykłością jego codziennego życia,
b. groteskowe cechy kultu wielkich ludzi i funkcjonowania muzeów ku ich czci

W kluczu są określone jako argumenty (przesłania, nie samego tekstu).

I teraz nie wiem czy mam zinterpretować ten kawałek tak jak jest w kluczu czy tak jak JA to widzę. Oraz oczywiście żeby to się trzymało kupu razem. W kontekście całej mojej pracy najlepiej pasuej zinterpretowanie tego kawała na korzyść "wielkiego człowiek" jednak nie pokrywa się to z kluczem.

I teraz bądź tu człowieku mądry, zdałabym maturę czy nie  O.o
Ada- i tutaj masz klasyczny dylemat ucznia  😉
Pisać wg. głupiego klucza czy wykazać się obecnością własnej głowy na szyi? Jeśli chcesz dobrą ocenę, to musisz napisać tak, jak w kluczu. Jeśli chcesz podzielić się z nauczycielką swoim oryginalnym spojrzeniem na wiersz- pisz, jak sama go rozumiesz  😀
Zna ktoś moze taki obraz przedstawiający twarz zrobioną z owoców czy warzyw? Nie amiętam kto jest jego autorem a potrzebuję...
Albo innym obraz który łatwo by było przedstawić za pomocą zdjęcia.
Kurde...w piątek o tym obrazie mówiliśmy, i już nie pamiętam  🍴 To nie było coś z ekspresjonizmu? Przełom XIX/XXw na pewno...
Ramires,  Giuseppe  Arcimboldo (1527-1593) malował takie obrazy.
dziękuje abre :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się