małaMi, włosy farbowałam u fryzjera, ale nie mogłam się doprosić pożądanego koloru - farbowała mi rozjaśniaczem na biało praktycznie... Teraz włosy farbuje mi moja mama w domu, farbę i wodę kupuję w hurtowni fryzjerskiej i jestem zadowolona... Gdyby nie ten mój środek białych włosów... nie wiem co z tym zrobić. Potrzebowałabym farby o odcieniu blondu podobnego do mojego, ale nie rozjaśniającej (bardziej rozjaśnić się nie da, więc na nic nałożenie takiej farby) tylko farbującej... w odcieniach blondu trudno jednak taką farbę dostać;/ - a i to nie wiem czy zadziała...
Dziewczyna w mojej klasie sobie doczepia, ale nie doszywa, czy klei, tylko na takie zaciski ma te włosy. I uwielbia się nimi bawić, rozdzielać, rozczesywać placami. A że zazwyczaj siedzę za nią, przyprawia mnie to, wraz z jej wiecznie wystającymi stringami, o mdłości. Już od 3 lat...
a ja całkiem z innej beczki do szkoły czeszę kitka ( a raczej koczka, bo nie przeciągam włosów do końca) i podpinam grzywkę do góry. Szukam jakiejś innej fryzury ale koniecznie, żeby włosy były związane (i grzywka najlepiej podpięta)---> jest taka fryzura? 😁 w sumie chciałabym coś podobnego do mojej, ale żeby było jednak coś innego.
i jeszcze kolor. w sumie teraz mam prawie naturalne- ciem blond, zawsze robiłam jasne pasemka. Jakiś czas temu poszłam żeby zrobić czekoladowe pasemka, wyszły prawie czarne 😤 ale co z tego jak po tygodniu, dwóch nie miałam ich już wcale??? po prostu się zmyły, a zapłaciłam nie mało... mogłam iść "reklamować"
chciałabym jakiś fajny właśnie czekoladowy kolorek, tylko nawet nie wiem czy lepiej pasemka czy całe??
możecie polecić jakieś fryzury i kolory? :kwiatek: :kwiatek:
korsik, Jeśli chcesz mieć nadal podpiętą grzywkę i dalej związane włosy, to wyboru wielkiego nie ma... może zwiąż włosy w kucyk i zrób warkocza? Ja lubię takie uczesanie🙂
Co do porady o kolorze... pokaż jakąś swoją fotkę gdzie widać włoski🙂
m0niska dlatego ja nie lubie ryzykowac z rozjasniaczem. Moze sprobuj sobie zrobic teraz jakis ciemniejszy kolor, bez zadnego rozjasniacza i potem wracac do jasnego.
korsik mozesz tez robic francuza. Chociaz to zalezy jakie masz wlosy. Moja mam mi zawsze robila jak bylam mała. We wakacje przypomnialam sobie o tym i kazalam jej zrobic, chodzilam caly dzien i bylam mega zadowolona. Tylko sie troszke "burzylo", bo ja mam mocno pocieniowane i pozniej bolała mnie skora.
małaMi, obawiam się, że w ciemniejszym nie będzie mi dobrze... (gdzieś na początku wątku są fotki z przeróbki i fotki jak teraz wyglądam) W takim razie już wole farbować tym blondem co farbuję, trochę wyglądać jak idiotka, ale w końcu włosy dorosną do takiego etapu, że zetnę białe i będzie spokój🙂
Sznurka daj spokoj, ja juz n razy probowalam zapuscic grzywke i zawsze kiedy dochodzila do stanu mocno posredniego - czyli zero formy, zbyt dluga, zeby sie jakos ukladac, ale za krótka, zeby zalozyc za ucho - wkurzalam sie i znowu podcinalam. I tak w kolo Macieju 🙂
korsik - co do odmiany w uczesaniu - możesz zrobić kucyko-koczek wyżej, niżej, na boku bardziej albo mniej, tak samo z warkoczykiem dobieranym lub nie, możesz pobawić się z wysuwaniem pojedynczych kosmykow - nie wiem czy bedzie pasowalo, czy to twoj styl, ale zawsze jakas odmiana.
Może mogłybyście mi doradzić jak się powinnam ścinać, bo zawsze słyszę bardzo skrajne opinie na temat moich fryzur. Część osób twierdzi, że jest mi dobrze jedynie w długich włosach, a część, że nie powinnam ich zapuszczać dłużej niż do linii szczęki. A wy jak uważacie?
Wczoraj poczytałam wątek, potem pooglądałam zdjęcia z dzieciństwa kiedy nosiłam grzywkę, po czym dziś zawędrowałam do fryzjera i po jakis 10 latach przerwy mam grzywkę;D zdj będą później😀
Tylko u mnie jest ten problem, że mam potwornie cienkie i delikatne włosy i poza faktem, że są odporne na jakąkolwiek stylizację jak są tak długie to też trochę ubogo wyglądają.
no niestety, ja tez się zmagam z tym, że długie włosy tracą na puszystości, są po prostu ciężkie i żadna pianka nie jest w stanie ich "przytrzymać" u nasady,a ja w dodatku mam je totalnie proste, co jeszcze sprawia optyczne wrażenie, że jest ich mniej - ale i tak je uwielbiam 😎
Moje nie opadają, bo są za lekkie. Wiem, że taka ich uroda, że są jak piórka w dodatku jest ich strasznie mało, ale tak sobie czasem marzę o bujnej grzywie 😍
oj, pocieniowane mocno to już miałam, i tylko czekałam, aż odrosną 😀iabeł: poza tym już mi się tak nie podoba - z cieniowaniem trzeba się cackać, układać, ja wolę gładkość 😉