tunrida, to akurat rozumiem, kumam z tymi wskaźnikami.
Z tą nadwagą chodziło mi raczej o wzrost 174 i waga 75. JA nie czułabym się dobrze w swoim ciele 😉
Wiem, nie ważę dużo, ale nie wyglądam na swoją wagę (grube kości, okrągła twarz, inna budowa- już o tym mówiłam) 😉 Zapędzam się trochę w pułapkę... 3 lata temu ważyłam 65 kg (to największa waga, jaką osiągnęłam) i marzyłam o zejściu do 58. Udało mi zejść z wagi do 62-60 i nic niżej. Dopiero w kilka ostatnich miesięcy udało mi się przekroczyć barierę i osiągnać sukces, ale okazało się... ze wcale nie wyglądam tak, jak chciałam i przydało by się zrzucić jeszcze trochę... bezsens 😉
Ale jak całe życie dzięki bardzo niskiej wadze (moje bmi do 2006 roku nigdy nie przekroczyło 18) zwracało się na siebie uwagę, to co się dziwić. Trochę anorektyczne myślenie, wiem, ale ja tak tylko myślę, a szczerze nic w kierunku odchudzania nie robię 😉
edit:
moje 57 kg jakieś 4 lata temu.

A tutaj mój najgorszy czas, 65kg

ledwo się na mnie te spodnie dopinały. podbrodek tez mi sie zrobil ladny 😉