okwiat, hehehe dobre 😉 herbatki tylko pomogły, odchudzałam się daaawno temu, ważyłam wtedy prawie 70kg 🤔wirek: zajrzałam tu bo temat pojawił się na pierwszej stronie 🤣
Pół godziny ćwiczeń za mną ... Mięśnie zaczynają odżywać, bo brzuch i nogi bolą niemiłosiernie 🤣 Ja od wczoraj zaczęłam akcję z wodą. Nie powiem ... już mnie genialnie oczyszcza 😉 Ponawiam pytanie o płytkę z ćwiczeniami callanetics ... Ma ktoś?
PS: Co Wy na to, żeby wklejać fotki PRZED i PO "kuracji"? Może to bardziej też nas zmotywuje 😉
Fantazja 🤔 🤔 Ty? 70? 👀 ciężko mi wyobrazić, mimo że przy Twoim wzroście pewnie i tak nie wyglądałaś źle 👀 tunrida jeśli cokolwiek z mojego chudnięcia wyjdzie to ja też piszę się tylko na fotkę po 😁
aaaaaaa! Smart! To samo co u Okwiata! Nie wariuj no proooosze, z czego Ty? Ja rozumiem, że jak ktoś na serio ma nadwagę, ale Wy?! 🤦 Idz pogadaj z moja siostra o tym jak sie odchudzała nie mając potrzeby, może Ci przejdzie 😀
Ja tam nie wiem jak smarcik wygląda, ale wiem że mi zwały tłuszczu się trzęsą na całym ciele, a najbardziej na udach, dupie i brzuchu 😉 Smarcik nie wiem jak ONE to robią. Widocznie mają mega silną woę 😁 Mi najciężej nie jeść po 18 👀 Około 22 mam ochotę zjeść WSZYSTKO, ale od 2dni pasę się w tych godzinach jabłkiem, ewentualnie korniszonkiem 😁 pony patyczaku powiedz ile ważysz, a ja powiem, że jeśli kiedykolwiek uda mi się ważyć 10kg więcej od Ciebie będę szczęśliwa 😅!
kurcze puki na dworze minusowa temp. organizm nie za chetnie odda swoje zapasy tłuszczyku.... woda sie wypłucze, mięśnie pokurczą... ale tłuszczyk zostanie..... to najgorsza katorga na takim mrozie.
Pisze teraz dla wszystkich którzy potrzebują zarąbistej motywacji w odchudzaniu bo już mają dość. Załatwcie sobie muzę filmową z Rockiego a najlepiej obejrzyjcie wszystkie części. Są tam momenty które na maxa nastrajają na walkę w odchudznaiu. Polecam 2 i 3 . Kiedy jestem na maxa już zmęczona tym wszystkim ( dietą, siłownią) to puszczam sobie ten film.... po 10 minutach od razu chce mi się walczyć dalej. teraz siedzę tydzień bez ruchu bo tatuaz mi sie goi. Ale w poniedziałek najorawdopodobniej polecę pierwsza na bierznię bo juz tak mi sie chce biegać że szok. Zasługa filmu Rocky. każdemu z nas potrzebne są takie durnoctwa żeby tylko wytrwac w walce i się nie załamać. polecam
zabeczka17-poruszyłaś ważną kwestię. 😀 Z tym, że każdy ma inne klimaty, obrazki które motywują do wytrzymania w postanowieniu. Mnie np nic tak bardzo nie motywuje jak włączenie sobie któregoś z teledysku z filmów bollywood. Jak widzę te śliczne indyjskie kobiety, poruszające się z taką gracją, owinięte masą kolorowych szmat a mimo tego szczupłe i smukłe, błyszczące jak motyle, to zacinam się w sobie i NIE ZJEM.
Właśnie sobie popatrzę i zwiększę se power na niejedzenie. 😉
Jednak jeśli chodzi o odchudzanie i ćwiczenie na siłowni - muza z Rockiego idealnie pasuje żeby wytrzymać, pociągnąć te kilka minut więcej.... dać z siebie wszystko. Ehhh... jeszcze kilka dni i wracam na bieżnie jeszcze tylko kilka dni..... 😀iabeł:
Okwiatson- normalnie waże około 54 kiło. W tym miesiacu sie nie liczy bo waze mniej niz 50 i to obleśne, chude jest obleśne. Zwały tłuszczu to koło Ciebie nie leżały! ALE! jeśli będziesz czuła się lepiej kiedy Twoja waga będzie pokazywała mniej- to może to jest ważne, komfort psychiczny🙂
Smarcik- jak będzie Cię mniej to będziesz taka tyczka, bo wysoka jestes ale w zadnym wypadku nie jestes DUZA ! Poza tym Ty masz nawet brzuch płaski, co chcesz zrzucic?;> Czy stres? Hm. Sesja była mało stresująca więc nie. Kłopoty z żołądkiem+brak apetytu. Sprawy z koniem itp, wiesz zresztą.
ponyja chciałabym ważyc tyle co Ty 😉 na razie mam 57kg-przynajmniej jakies 3tyg temu tyle było 😁 W końcu wziełam się za siebie-jem reguralne posiłki sniadanie,obiad,kolacja.Nie jem syfów-czipsy,batoniki itp gotuje sobie obiady różne,żeby nie jesc ciagle tego samego i dostarczac organizmowi roznych składników.Zaczełam z powrotem cwiczyc co wieczor-brzuszki,przysiady,pompki,nozyce itp + rozicąganie.Do tego staram sie robic jak najwiecej w domu zeby ruch nie był monotonny-myje naczynia,podlogi,scieram kurze,sprzatam w stajni 😀 Póki co czuje sie sto razy lepiej i jestem pełna energii mam nadzieje,ze juz mi tak zostanie i Wam tez zycze tego dziewczyny 😉 Co do podjadania np to jak juz nie moge wytrzymac to podjem cos,ale za to zrobie np wiecej brzuszkow-cwiczenia sa dla mnie wazne,bo chce miec wyrzezbione ciało.Kiedys miałam 52kg i przysłowiowy kaloryfer 😁 ale to dawno było-3lata temu 🙁
Jak dla mnie dziewczyny stanowią typ, który powinien zastosować zasadę RD, czyli rusz d..e. Bo na sflaczałość pomogą tylko ćwiczenia obejmujące wszystkie partie mięśni. Diety tu nic nie dadzą.
Pony ale mi nawet ludzie mówią że jest mnie za wiele 😁 A moja mama zawsze jak mnie widzi (tzn jak wracam do rodzinnego miasta) to ręce załamuje widząc jak się powiększam z miesiąca na miesiąc... Tak w ogóle to moja mama była meeegaaa gruba, nie dlatego że się objadała, tylko dlatego że miała problemy z hormonami i to co przybyło podczas ciąż, za nic nie chciało zniknąć. Że mama jest już dawno po 50 to w pewnym momencie nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa, stawy niemiłosiernie bolały, szybko się męczyła, idąc na 3piętro musiała robić co najmniej dwie przerwy żeby pooddychać. Wreszcie zdecydowała się na operację zmniejszenia żołądka. Wszystko przebiegło rewelacyjnie! Żadnych komplikacji (niestety czasem się zdarzają...) i dziś mama waży o... UWAGA... 😜 100KG MNIEJ!!! 😅 Do pracy chodzi na piechotkę, jeździ rowerem 🤔!, codziennie spaceruje z psem, bez problemu wchodzi nawet na 4 piętro 😁 Mimo że latka lecą i obecnie ma 58lat to mama młodnieje 😁
Smarcik ja stres również "zjadam" 😁 Najlepiej czekoladą. I na smutek pomaga 😁
A na koniec powiem, że nic nie spala tak rewelacyjnie kalorii jak sprzątanie w domu 😂 Kupiłam dziś nowy dywan i musiałam wywrócić wszystko do góry nogami i w dodatku sama! Wszystkie mięśnie mi teraz drżą, ale przyznam, że nigdy nie było w tym pokoju tak czysto! Odsunęłam wszystkie meble, podnosiłam kilka razy łóżko, musiałam jakoś zwinąć dywan i rozłożyć nowy, a pokój za duży nie jest, więc łóżko musiało być w powietrzu gdy to wszystko robiłam.... 😵 Zrobiłam też selekcję ubrań i planuję wywieźć sporą reklamówkę całkiem jeszcze przydatnych rzeczy do jakiegoś pck czy Caritasu, zależy co się napatoczy. A za chwilkę będę musiała zrobić co najmniej 3 kursy z 3piętra do śmietnika osiedlowego i z powrotem 😁
Pony taaaak! Będę się znacznie lepiej czuła jak mnie ubędzie w udach i tyłku 😁
Dadapony się nie użala, tylko próbuje mi i smarcikowi wyperswadować odchudzanie. Z ciekawości zapytałam poniaka ile waży i szczerze podtrzymuję moje zdanie o tym że będę PRZESZCZĘŚLIWA jeśli będę ważyć 10kg więcej od niej 🙂!!! Na razie wbrew pozorom pony daleko mi do tej wagi 😉
okwiat rozumiem już🙂 Ale ja też szczerze mówię, jak Cię widzę to nie patrzę na kogoś kto potrzebuje odchudzania-mam nadzieje, ze mi wierzysz, zreszta może już mnie troche poznałas- jakbym myslała, że przyda Ci sie dieta to bym Ci powiedziała 😀 dada tak jak pisze okwiacior- ja chetnie przyjme kilogramy, po prostu znam dziołchy o ktorych mowa i zdziwiły mnie ich wpisy tutaj😉
btw. Okwiat Twoja mama dobrze przeszła operacje? jak było potem? długo dochodzi się do siebie? To popularna operacja? Wszędzie ją przeprowadzają?
Okwiat i Smart- stres tez zajadam. Przykre przeżycia i ciężkie chwile niesttey- odwrotnie.
okwiat, a masz Ty jakiś regularny ruch na codzień? Bo chyba nie będziesz kilka razy w tygodniu zwijać i rozwijać dywanu 😁 Pytam, bo mnie się udało schudnąć ponad 20kg w ciągu roku bez specjalnej diety, ale za to z dużą ilością intensywnego ruchu. I schudłam tam gdzie chciałam, czyli w siedzeniu i udach (szkoda, że w biuście nie...).
Dziewczyny- bezsensowne jest sugerowanie się samą wagą. Do wagi dochodzi przecież wzrost, grubość kości i ilość mięśni.
Osoba niższa będzie ważyła 50, osoba wyższa POWINNA ważyć więcej, nie? Logiczne chyba. Osoba grubokoścista i umięśniona, zbita będzie ważyła więcej niż drobnokoścista i mięciutka.
Już lepiej policzcie sobie BMI i tym się sugerujcie a nie samą wagą. "Bo koleżanka waży mniej". No to co z tego? Koleżanka może mieć inną budowę, drobniutkie kości i tyle. Osobiście jestem wysoka, mam i ciężkie kości i sporo mięśni i kiedy schudnę i wyglądam super ( wszyscy chwalą i sama widzę że jest idealnie) to i tak ważę tyle, że NIKT MI NIE WIERZY. Więc powtarzam- nie patrzcie na samą wagę, ale na całokształt. 😀
Nawet taki ogólny przelicznik typu, że "powinno się ważyć mniej o 10 niż ma się wzrostu po odjęciu metra" jest często bardzo mylący.
Przykład. Tu wyglądałam tak, że prawie sama się w sobie kochałam. 😉 Bardzo chciałabym wrócić do tej wagi!!!! Zgadnijcie ile ważyłam przy wzroście 170 cm?
No ja też mam grube kości (widać to np na przegubie ręki, tam zazwyczaj nie ma się tłuszczu- mam rękę 2 razy grubszą niż koleżanki). Ale to nie w wadze tkwi problem, tylko w wyglądzie. Po prostu lepiej się czuję patrząc w lustro i nie widząc wystającego brzuszka i boczków. Ponadto wszyscy ostatnio mówią mi że mam grubą pupę 🙄 muszę przyznać, że nie jest to miłe, nawet jeśli w żartach. Nie w żartach z resztą też nie- mam figurę typowej gruszki i ogromną skłonność do tycia w dolnych częściach ciała.
turida boję się zgadywać, ale powiedz ile. Ja aż taka chuda być nie muszę. Po prostu chcę żeby wałki z sadłem mi zniknęły i żeby tyłek i uda się nie trzęsły jak chodzę 😁 Żeglarz oddaj biustu!!! Nie wiem czemu, ale wszędzie jest mnie za dużo poza biustem... 👀 Pan Bóg mnie nie lubi 🙁 Co do ruchu to tryb życia mam siedzący niestety. Ale to tylko podczas studiów. Siedzę ciągle przy kompie, coś tam tłumaczę, uczę się i niestety sporo czasu mi to zajmuje. Ale jak mam wolne to od razu jest inaczej 🙂 Spacery z psem sąsiadów (wypożyczam z góry :hihi🙂, dłuższy pobyt w stajni (podczas semestru w stajni jestem średnio 5x w tygodniu, ale zazwyczaj maksymalnie 3h). Zresztą wiadomo że jak ma się więcej czasu to większą dawkę ruchu można sobie zapewnić 😉 Ćwiczyć z góry mówię- nie zamierzam 😉 Wolę codziennie pobiegać z psem niż robić brzuszki patrząc w ścianę 😁 Wybaczcie ale nienawidzę takich ćwiczeń...
edit: smarcik to możemy sobie przybić 5, z tego co opisujesz wygląda na to że mamy podobne tendencje 🙁 pony zapomniałam Ci odpisać 😁 Mama zniosła operację całkiem nieźle. Wiadomo, jak się wybudziła i przed kolejne parę dni była cała obolała- w końcu miała wycięte kawałek żołądka i pozszywane resztę 🤔 Potem przez miesiąc musiała jeść same przeciery. Jak zjadła za dużo od razu wymiotowała. Trzeba było pilnować cały czas żeby nie przedobrzyć. Na początku o smażonym nie było mowy. Teraz je już wszystko. Dalej w dość małych porcjach, ale wszystko 😉 Nie wiem czy operacja jest popularna i czy wszędzie ją przeprowadzają. Mama była operowana w Wwie.
Smarcik- ok. 🙂 Ale gruba pupa jeśli jest Twoją budową nie zniknie dzięki diecie. Nie ma szans. Nie mam pojęcia jak wyglądacie. Możliwe, że powinnyście zrzucić kilka kilo, a możliwe, że raczej ćwiczenia i rzeźbienie sylwetki jest Wam potrzebne, a nie dieta. I jeszcze coś...cóż to jest 3-4 kilo do zrzucenia w Waszym wieku? 😉 Uwierzcie że później będzie coraz gorzej. 😡
Przy wzroście 170 , ważyłam wówczas 68 kilo. Czyli jeszcze 4 i łapałabym się na lekką nadwagę?? Czyli według norm, wyglądając jak na fotce, powinnam schudnąć wówczas jeszcze 8 kilo? Chyba bym umarła.
Mnie przy moich 170 cm naprawdę zadowala waga 72-74 kilo. I wyglądam wtedy nadal zgrabnie.
Dlatego mówię- nie sugerujcie się wagą koleżanek, nawet podane tabelki i normy trzeba rozpatrywać ostrożnie i indywidualnie. Patrzcie na siebie i tyle. 🙂