KuCuNiO, ale Ty dziewczyno przecież wyglądasz świetnie.. 🙂 No ale rozumiem, że takie są wymogi dla tancerek baletowych.. Ja gdybym osiągnęła 47 kg to ze szczęścia bym chyba zwariowała 😉
Co do zup, to moja mama robi zupki bardzo chude. Bez mięsa jako bazy, same warzywa, niczego nie zagęszcza ani nie zabiela. Tak więc jak są to ja chętnie wcinam (głównie pomidorówkę, kapuśniak i ogórkową).. Najadam się, mam w diecie warzywa (bo poza marchewką za żadnymi nie przepadam) a i kaloryczność jest raczej niewielka więc wszystko gra.
[quote author=W&W link=topic=13578.msg666584#msg666584 date=1280850237] Cierp1enie, zdecydowanie mało wpania w tej diecie i białka a to podstawa przy odchudzaniu. Radzę dodać maleko i jogurty. [/quote]
A mi dietetyk powiedział, że mleko i jogurty hamują odchudzanie. Z białka mam dużo mięsa (chudego) oraz sery białe.
Mleko i jego pochodne (jogurty, kefiry itp) utrudniają trawienie wielu produktów. Tworzą otoczkę na wprowadzonym do żołądka jedzeniu tak, że staje się trudniejsza do strawienia.
Nie na darmo jest hasło : "Pij mleko!Będziesz wielki" 😉
Zgadzam się z poprzedniczkami w kwestii zdrowych przepisów- owszem, są fajne na stabilizację, ale kompletnie nie sprawdzają się przy odchudzaniu. Od dobrych kilku lat jadam wg tych zasad-po prostu u mnie w domu zawsze wpajano mi takie nawyki kuchenne-i, gdyby one odchudzały, byłabym naprawdę szczypiorem 😂
Wrrr, u mnie kompletny zastój metabolizmu-wystarczył jeden dzień pt "rano szybka kawa, cały dzień bez niczego, wieczorem wielka kolacja" i już wszystko się rozregulowało 😵
edit: co do mleka- słyszałam podobne opinie. Ba, mówi się też, że mleka w ogóle powinno się unikać...
incognito, dlatego ja słucham kogoś, kto odchudził już koło 30 znajomych osób, a nie google. Mleko tylko pozwolono mi do kawy jako zabielacz. I na tym finito.
[quote author=W&W link=topic=13578.msg666584#msg666584 date=1280850237] Cierp1enie, zdecydowanie mało wpania w tej diecie i białka a to podstawa przy odchudzaniu. Radzę dodać maleko i jogurty.
A mi dietetyk powiedział, że mleko i jogurty hamują odchudzanie. Z białka mam dużo mięsa (chudego) oraz sery białe. [/quote]
no to ja właśnie też jem mięso chude i ser biały chudy 🙂
o mleku już mi laski na dzieciowym powiedziały, że tyje się od niego
Ja od niedzieli mam wykupioną vitalię, niestety ze względu na moją pracę trudno mi stosować się dokładnie do rozpisanych posiłków, ale staram się liczyć wszystkie kalorie i nie mam nadzieję, że taki "bat" z zewnątrz będzie na mnie dobrze działał i motywował. Najbardziej podoba mi się to, że mogę w końcu "legalnie" jeść chleb (ciemny i chrupki), owoce, płatki i jogurty - po przepychankach z Dukanem strasznie się za tymi produktami stęskniłam. Bardzo motywuje mnie rozpisanie celów, jeśli będę twarda i nie będę się wychylać, to moją zaplanowaną wagę (55kg) powinnam osiągnąć w połowie października 🙂
bera7, no widzisz a mi dietetyk odwrotnie powiedział że białko i wapń przyspiesza przemiane materii i mleko, jogurty muszą być w diecie. Mam je w diecie i chudnę więc chyba jednak nie blokują chudnięcia. Proszę do tego wszystkiego pierwszy lepszy tekst o melku w diecie odchudzającej. http://www.diabetyk.pl/dieta/odchudzanie/mleko-i-produkty-mleczne-w-zdrowym-odchudzaniu.html
Z mlekiem czy bez, czytałam gdzieś że o sukcesie w odchudzaniu raczej decyduje umiejętność wytrwanie na określonej diecie, niż sam rodzaj diety. Więc czy to Dukan, czy zbilansowana niskokaloryczna dieta - zadziała, o ile będziemy twardzi 🏇 Ja mam 1,5 kg mniej. Wiem, że to woda, ale i tak cieszy 🙂
No ja już schudłam ponad 10 😉 Teraz jestem dalej na tysiącu i właściwie nie odmawiam sobie niczego oprócz alkoholu, słodyczy, smażonego, ziemniaków i bananów. Mięsa nie jem wcale więc to też mi automatycznie odpada. Jem jogurty, zamiast chleba pumpernikiel ale to też nie za często. Warzywa i owoce, z dużym naciskiem na grejpfruty i ananasy. Nie jadam po 18 już i piję dużo dużo wody. Ostatnio zaczęłam pozwalać sobie na małą czarną bez cukru lub z jedną tabletką słodziku. W niedzielę pozwoliłam sobie na 2 gałki lodów, wafelka wyrzuciłam. Zresztą czytałam też gdzieś że lody są również wspomagaczem w odchudzaniu 😉
Zasada "nie jeść po 18" bywa problematyczna, kiedy kończy się pracę o 20, a czasu na obiad brak 🙁
Lody pomagają, bo obniżają temperaturę ciała, więc organizm potrzebuje energii na jego ogrzanie. Tyle tylko, że musiałyby to być kulki lodu z wody, jeśli jest to cokolwiek innego, to już tak różowo nie jest 😉
ja od piatku urlop więc przemiana materii przyspieszy bo codziennie będzie czas na więcej ruchu. Rowerek, pływanie, spacery. Może gdzieś na konie się wybiorę 😀