O to ja tez lecę po kawę... nie dość ze wyglada prawie jak jedzenie,to w dodatku moczopędna i sie woda nigdzie nie zatrzyma w srodku..hahaaa Zwariujemy słowo daję.
tunrida ja jadłam dwa dni tak jak wszyscy w domu-obiadek,kolacja.. i waga skoczyła natychmiast.Ale spadła migiem po ziółkach 😉 To ja juz nie wiem jak bedzie w 1-3 mies z szaleństwem jojo 🤔 Nie chce żadnego jojo! Jajo zjadłam z cebulką i korniszonem -cholercia bez majonezu(bo mi wyżarli,ale nie był light to wybaczam),nie za smaczne,ale dało się i syta jestem 😁
Najlepsza była moja mama- "do kazdego jedzenia sie mozna przyzwyczaić,ale najlepsza dieta to NŻD".. po czym dodała "krowa samą trawą sie obje i też gruba będzie" .
Bo to jest tak, ze jak sobie 2 dni podjesz, to po pierwsze- waży w tobie to jedzenie, które jest wewnątrz, po drugie- woda się gromadzi. To nie jest jojo, tylko normalne wahania wagi. Ja mówię o takim jojo, które się pojawia 1-3 miesiące po zaprzestaniu diety. Wtedy to uwierz, ale ma się wrażenie, że oddycha się kalorycznym powietrzem i z tego powodu się tyje. Bo naprawdę, mało się je,a waga nie wiadomo skąd wskakuje. 🤔
ja wczoraj zaczęłam ten serek wiejski przegryzany ogórkami. Kawę bez cukru też przeżyłam. Ale skończyło się i tak na rzyganku w pracy, te ogórki mnie męczyły jeszcze długo. Chyba na razie ograniczę się do diety `żć`czyli `żryj ćwiartkę` no i białe pieczywko wylatuje z menu.
Znam skutki efektu jojo znam... Niemniej jednak to co we mnie waży po kilku dniach pakowania ile wlezie jest przerażające.A umiaru nie mam jak sie tak rzucę,więc staram się nie rzucać.
patataj -w przypadkach skrajnego obżarstwa zapodaje sobie wieczorem Figurę 1 (z senesem) co by się wyrzutów sumienia rano łatwiej pozbyć.
Uj....kochana...tylko nam tu w bulimię nie wpadnij przy takim schemacie. 😉 Tak naprawdę to wiele kobiet ma podobno postać subkliniczną bulimii ( czyli taką nie spełniającą wszystkich objawów, lub objawy nie wykazujące takiego nasilenia jak w typowej bulimii) przy wiecznych wieloletnich próbach walki z nadwagą. Ciężki nasz los. A byłybyśmy se chłopami i miały w nosie jak wyglądamy. 😉 A tak? Całe życie się męczyć trzeba.
tunrida jak narazie to nie jest schemat stały niezmienny,włączany jedynie w trybie awaryjnym(raz na kilka tyg.jak wpadnę w jedno/dwudniowe obżarstwo napadowe).Niemniej od tego krok do bulimii 🤔
Dodofon, super! Na jakiej diecie byłaś? Waga 63 była docelowa u Ciebie?
w sumie trudno było mi powiedzieć jaka była moja waga docelowa... docelowe był SCHUDNĄĆ... schudnąć z głową, bez wysiłku, bez ruinowania sobie zdrowia... bez obwisów skóruy, bez wałeczków, bez schudnięcia cycków... przy moim wieku 36 (tak, tak)... to ponoć niemożliwe... przed ciążą 3 lata temu wayłam 68 9wzrost 170cm) ... w ciąży ponad 100 kg... po ciąży około 80kg... i po 2 latach w końcu wiedziałam, że MUSZĘ schudnać... 'bo nie czuję sie dobrze, bo nigdy nie byłam gruba
dieta... cóż... przede wszystkim DIETETYCZKA, badania wszelkie, dieta dostosowana do mnie...
codzienna kontrola przez dietetyczkę... dieta kilka razy zmieniana...
i teraz dla wszystkich niedowiarków i osób, które sie odchudzają - nie jedzac, wierząc w jakieś bzdety i inne banialuki a) ostatni posiłek jadłam po 19 - i był on NAJWIĘKSZY = i SCHUDŁAM b) jadłam makaron, chleb, = i SCHUDŁAM c) nie wykonywałam żadnego wysiłku fizycznego - żadnych Ćwiczeń, siłowni, biegów i innych pierdół = i SCHUDŁAM! 9ba dietetczka ZABRONIŁĄ mi ćwiczeń mówiąc, że to największa bzdura - bo, mięsień jest cięższy niż tłuszcz - i są zafałszowania wagi, bo ćwiczenia powodują że organizm zaczyna sie bronić i kombinować i magazynować, bo przy ograniczonej diecie ćwiczenia są niezdrowe- można np. zasłabnąć)
trudno powiedzieć co jadłam - jednego dnia to, 2 dni później coś innego... jak waga stanęła np. na 3 dni - znów zmiana diety...
dodam że CODZIENNA konsultacja z dietetykiem (sme'y, maile, telefony... ba każdy BÓl głowy musiał być zgłaszany do niej - czy można wziąć tabletkę?
no i masaże 2x w tygodniu - bolesne, modelujące dające efekty takie, ze np. w pasie zeszło mi ok 14 cm, w udach po 9 cm, w brzuchu ok 15 cm, pod biustem 10 cm...
rozmawiałam z moją przyjaciółką, która u tej samej baby schudła ok 20 kg... i jakie były nasze problemy? (i jej i moje)...
że cały czas trzeba było coś jejść... co sie skończył jeden posiłek, to "zaraz" był drugi...
i że non-stop człowiek coś żarł
i że jak baba kazała zjejść pierś z kurczaka + warzywa = to nie można był zjejść samego mięsa... a warzyw olać... trzeba było dokładnie WSZYSTKO... bo od razu następnego dnia był na wadze "szum" niekoniecznie w dół 😉
(generalnie 5 posiłków w równych godzinach - ja miałam zapisay budzik w komórce, po czym dzwonił - i szłam jejść ) :wysmiewacz22:
Albo raczej grunt to mieszkać w mieście w którym JEST dietetyczka. 🤔 Gdyby w moim była, z pewnością ze sto razy już bym do niej trafiła.
Z ciekawości sprawdziłam w necie, bo na 100 % byłam pewna że nie ma, ale postanowiłam sprawdzić. Pracujących, przyjmujących, żadnych takich jak myślałam nie ma. Jest jedna jakaś dziewczyna, która właśnie szuka pracy. Ale wolałabym by była to osoba z doświadczeniem i sprawdzona. Oddać się w ręce jakieś początkującej młodzieży? Z moim rozwalonym metabolizmem? Nie mam zaufania. 🤔
Często trzeba się spotykać z dietetykami? Czy dietetyk 120 kilometrów od miejsca zamieszkania to dobry pomysł? Dodofon- te codzienne wizyty to był jakiś obowiązek by odchudzanie przyniosło efekt?
Często trzeba się spotykać z dietetykami? Czy dietetyk 120 kilometrów od miejsca zamieszkania to dobry pomysł? Dodofon- te codzienne wizyty to był jakiś obowiązek by odchudzanie przyniosło efekt?
napisałam codzienny KONTAKT = sms'y maile, telefony...
paradoxalnie moja dietetyczka nie ma strony w necie, trafiłam do niej z polecenia... wiec nie wszystko jest w necie ;-)
Tunrida, wydaje mi się, że Dodofon miała na myśli codzienny kontakt w formie sms, mail, fon. Kiedy ja weszłam na program MB również byłam w ciągłym kontakcie z dietetyczką ja we Wrocławiu, a ona w Niemczech 😉
Spoko...zaczynam się poważnie nad tym zastanawiać, by po schudnięciu pójść do kogoś mądrego i niech mi naprawi metabolizm jeśli umie i pomoże nie przytyć. Tylko 120 kilosów to kawałek drogi. 🤔 (Dodofon- moje miasto jest małe i raczej znam tu środowisko, więc jeśli jest tu dietetyk to jakiś dobrze ukryty, mało znany i mało aktywny)
Ja dostałam namiary też na kogoś poleconego. Widziałam efekty na kilku osobach i naprtawdę u kobiet po 50 ok rok czasu i po ok 20kg mniej. Ja mam 10kg do zrzucenia. Jestem po kilku dietach i po każdej szybciej przybieram niż tracę, a to efekt odchudzania przez głodzenie. Z opisu osób już korzystających z tego dietetyka podobne zasady do tego co opisała Dodo. Je się często zbilansowane posiłki, wręcz odważone. Wizyty mają być regularne. Trzymajcie kciuki, bo to ostatnia szansa, żeby wrócić do rozmiaru z LO
gwash, hmm a ja jakoś ostatnio mimo basenu głodna się nie czuję, dopiero zjadłam śniadanko - mozarellę z pomidorkiem i to całkiem skromne i głodna się nie czuję 😉
Nie jadłam dużo,jakimś grubasem nie jestem,ale jak pisałam chciałam spróbowac 'owocowej trzydniówki'w dużej mierze w celu oczyszczenia organizmu i poprawienia samopoczucia,a przy okazji schudnięcia.Dośc dobrze znam swój organizm ,ale nie spodziewałam się takiej reakcji...jest mi zimno,ciągle latam siusiu- i to w niemałych ilościach do tego miałam dreszcze-.- czy to jest normalne?