A to był wulgaryzm? łomatko 😁 Grunt,że baba-jaga nie dostała "lania" za osobiste komentarze,kogo na co stać i w jakim stopniu jest żałosny 🍴 Ja w wersji "ciocia samo zuuuo" - ale jaja...
Doszłam dzis do wniosku,że jedzenie protalowe hamuje u mnie apetyt.Dziubnę cokolwiek i jestem syta,ale jarzynek brakuje oj... Nio już niedługo 😀
Mandi Odstosunkuje sie od Ciebie tak szybko, jak tylko przestaniesz pisac, ze stosujesz Dukana zdaje sie nie majac o nim pojecia. I TAK, przeczytalam ksiazke, i NIE nie bazuje wypowiedzi na opiniach znalezionych w necie.
Czlowiek chce drugiemu pomoc, wskazuje zrodlo, z ktorego moze DARMO czerpac (wiedza z wlasnych systematycznych doswiadczen celujacych w utrzymanie poziomu budzetu powyzej 0), a tu wyskakuja z obelgami.
Asds Z ciekawosci, co lekarz radzi na pozniej i jak czesto trzeba sie kontrolowac w trakcie leczenia ? Etap samej diety to z reguly ta najprostsza czesc (idzie sie zmusic do wielu wyrzeczen), ale utrzymanie upragnionego stanu bywa gehenna.
Przy okazji ponawiam pytanie o koszty. Jak bardzo wzrosly Wam wydatki na zywnosc na Dukanie ?
Ponieważ ja dopiero zaczynam, przedstawie sprawę na przykładzie znajomej.
Odchudza się od stycznia 2009 - wizyty kontrolne u lekarza z ważeniami co 4 tyg. na początku diety, przepisanan sugerowana dieta, leki i zalecane ćwiczenia.
W 2009 schudła w sumie 24kg
No dzis pierwsze zajecia z TBC+Step dla poczatkujących 🙂
Jaka sądzicie jest optymalna w tyg. liczba zajec? 2 czy 3? Inna forma ruchu spacerki z pieskami i załóżmy 1-2 razy w tyg jazda konna
baba- a odczep ty się w końcu.Nie prosiłam cie o pomoc(tudzież rady jak nie uszczuplić budżetu i gdzie szukać DARMO),nie słyszałaś nigdy że nadgorliwość gorsza od faszyzmu? I z całym szacunkiem,nie ty będziesz mi mówiła co mam pisać i o czym mam pojęcie. Najlepiej zmień nick na Ekspertka Dukana,albo zacznij klecić własną książkę dotyczącą diety,przemyśleń,wniosków i tego kto wg ciebie ma żałosne poglądy. Może jakiś psycholog na jej podstawie pracę doktorską napisze 😂
Kurcze,zaraz znowu rzucę jakimś wulgaryzmem,bo ta baba mnie prowokuje żałośnie.
Wawrek ile ostrzeżeń to ban?bo nie wiem czy mi sie opłaca. Nie opłaca się. Pozostań proszę przy [color=green]zielonym - jest śliczny, prawa?[/color] Chyba,ze o to też pytać nie wolno,bo baba zakaże i odesle do regulaminu(jak to już odesłała do ksiazki). Dobra,mykam na protalkowy obiadek.
ElMadziarra-Ja to mam swoją teorię chipsową. 😉 Organizm pozbawiony zbyt długo chipsów po prostu nie jest w stanie funkcjonować i dla podtrzymania funkcji życiowych raz na jakiś czas po prostu TRZEBA dostarczyć mu chipsów. I to najlepiej w ilościach oporowych, tak na maksa. Jak już grzeszyć to raz a porządnie. Ja Cię nie będę ganić. Ja się po kryjomu złośliwie cieszę, że nie jestem sama. 😀iabeł:
śliczny zielony bardzo,a jak uspokaja i relaksuje..mmmmmmm...
baba- masz problem z budżetem,nie?Tak jakoś cie odebrałam po ostatnim twoim pytaniu ile wzrosły ludziom wydatki na Dukanie. Cholercia,jakim prawem tobie wolno zadawac pytania?notabene ty twierdzisz,ze nie opierasz sie na info z netu,zatem przeczysz sama sobie pytając tu czy udzielając komuś "rad". Może zakupisz ksiązkę z dziedziny ekonomii gospodarczej,hę?Wiesz,widziałam ostatnio taką tanią(może nie stricte naukową)pt:"Jak sie wykarmić do pierwszego." 😉 Mnie na Dukanie koszty zmalały,przepraszam nie na Dukanie(bo nie mam o nim pojęcia :hihi🙂na jedzeniu protein samych. A tylko dlatego,że jak już wyżej pisałam-w pierwszy dzień zatkał mnie półlitrowy jogurt i kawałek kurczaka i ogólnie protal mnie syci.Ale ja od dawna już jestem na mini posiłkach.
ElMadziarra -uszy do góry,czasem warto sobie poluzować.Piwo zdrowe na nereczki,moczopędne,toksyny wysikałaś przy okazji,aczkolwiek zakwasiłaś organizm jesli było browaru dużo.Tez mi sie zdarza pofolgować,zwłaszcza że po piwie mi się żreć chce nie jeść.Na drugi/trzeci dzień nie staję na wagę 😁,ewentualnie zapodaje sobie ziółka przyspieszające przemiane materii,po kilku dniach się normuje. Powrót do diety i będzie dobrze.
Ja to w ogóle mam teorię, że jak człowiek podczas dietowania raz na jakiś czas nie nagrzeszy, to się tak w tym dietowaniu zapamięta, że przestanie chudnąć i będzie to tylko dieta dla diety 😜
Jeszcze sobie muszę jakieś wytłumaczenie do alkoholu znaleźć i od razu polepszy mi się samopoczucie.
Ooo z tym piwem zdrowym na nereczki toś mandi dobrze wymyśliła. A wino czerwone na krew dobre i na serce 😅
A o wódce to nie słyszałam,ale warto wiedzieć.Ty nie żartujesz Tunrida,bo cos mi sie zdaje,że nas w jajo robisz? 🙄 Mój mąż miał piasek w nerach,zalecenie lekarki 1 piwko dziennie(przez jakiś czas oczywiście),woda Jana i jakieś tam tablety.Browar zdecydowanie w kuracji najlepszy był 😜 Tylko ja po nadużyciu tyję,a chłop nie 👿
Winko na krążenie jeszcze dobre i trawienie.
Aaaaaa przypomniałam sobie,że jak się zje ususzoną nóżkę żaby,to się język koni rozumie,to jako koniarze możemy je wpieprzać bez ograniczeń ze słusznym usprawiedliwieniem.Takie ususzone żaby na jezdni,to dietetyczne są,bez tłuszczu...hahahaaaaa
Trzeba sobie czasem zgrzeszyć,bo inaczej " 🤔wirek:"
Nie żartuję. Ile razy byłam na jakiejś konkretnej imprezie, ostro zalewanej wódką ( to było daawno temu 😉) to zawsze rano następnego dnia oprócz mocnego kaca miałam dodatkowo dłuższe paznokcie. A jak się popiło jeden wieczór, potem drugi ( :icon_redface🙂 to naprawdę różnica była znaczna. Jak to zobaczyłam, to spytałam faceta i przyznał, że ma tak samo. Nie wiem czy ktoś jeszcze ma podobne obserwacje, ale naprawdę TAK zauważyłam.
Tunrida napewno 😂 Ja zawsze po wódce rozwiązywałam calusie krzyżówki, bez problemu, a i malowanie paznokci było takie szybkie i proste,nawet na ciemny brąz. Wyglądały zawsze idealnie 🤣 Gorzej gdy następnego ranka jednak %% wylatują, i dopiero człowiek widzi co narobił ..... 😎 Także może po prostu Ty rano jeszcze nie wytrzeźwiałaś,i czekaj do południa z oglądaniem paznokci ? 😁
tunrida, na weekend mnie wywiało, to teraz dopisuję: współczuję sabotujących niewspółpracujących domowników! Jak kiedyś dawno się wkurzyłam, że pogryzam za dużo słodyczy, to wszystkie z domu znikły - ale nikt mi świń, tfu, pyszności, pod nos nie podtykał. Tak więc wyrażam podziw, bo wtedy się złamałaś, ale ile razy tego nie zrobiłaś!
IMHO do chipsów najbardziej ciągnie, jak się z diety mocno wyruguje wszelkie tłuszcze. Ależ to swoją drogą zarazy są - paskudne, ale jakoś tak jeden, za drugim, jeden za drugim. A potem niesmak i ciężar w brzuchu. Ble! Cieszę się, że mnie nie ciągnie do nich. Bo jakby ciągnęło, to bym marnie sprawę widziała...
asds, badania wieczorem... Mi się zdawało, że nie bez powodu robi się morfologię rano? Bo to o to u Ciebie chodzi?
- koleżanka mi gada ciągle o diecie: warzywa, owoce i kapusta (chyba tu chodziło o zupę) słyszał ktoś o czymś takim ?
A co do odchudzania to ja próbuje, ale mam parcie wrr.. paliłam w sumie doraźnie, ale to też pewnie jakiś wkład do parcia na żarcie ma (obecnie już raczej nie pale) .. Ale waga nie spada, a wręcz odwrotnie 🙁 i nie mogę żadnej diety znaleźć takiej normalnej dla ludzi (a nie jakieś super skomplikowane dania itp.) .. Bo czasu na to brak 🤔
Teodora-dzięki. 🙂 Jakoś mi lepiej i czuję się taka dumna z siebie, że jednak trwam mimo tych okrutnych domowników. 😉 Ta moja dieta nie tylko tłuszczy w sobie nie ma , ale NIC w sobie nie ma. 😀iabeł: Pierwsza faza na której znów jestem polega na jedzeniu 4 razy dziennie specjalnego proszka zawierającego wszystko co niezbędne do przeżycia ( w formie zupki, napoju, batonika) Z normalnego pożywienia jem TYLKO brokuły gotowane lub podsmażone na łyżce oleju i paprykę i sałatę lodową. Czasami pieczarki podsmażone, ale mi już zbrzydły. Mogłabym jeszcze jeść ogórki, ale nienawidzę takich sztucznych wodnistych zimowych ogórków. Takie z grządki jesienią są ok, ale te szklarniowe zimą mi nie podchodzą. W sumie spożywam 800-1000 kcal dziennie. 🤔wirek: Nie jest to rozsądne, ale cóż.... przy takich problemach z metabolizmem normalną zdrową dietą chudłabym chyba kilka lat. Jeszcze tylko 7 dni i zaczynam ćwiczenia na ostro. Hura....jakoś tak czuję, że znów mi motywacja rośnie.
Co do normalnego jedzenia. Uwielbiam słodycze ( czekoladę zjadam całą od ręki), chipsy, smażone, tłuste, sery wszelakie i mięcho pod każdą postacią. Najfajniejszy dla mnie zawód (oprócz zawodowego koniarza) to taki degustator w restauracjach, który przyznaje gwiazdki. 😁 Dopiero bym wyglądała. 😁
Lena, kocham Twój optymizm 😁 10kg trzeba się pozbyć jak w mordę strzelił. Na razie zaczynam od podstaw teoretycznych - czyli książka o diecie Dukana. A potem zobaczymy ile sił i woli starczy.
Medziiik jest taka dieta kapuściana. Je się przede wszystkim zupę i w każdy dzień coś innego dodatkowo. Cały plan to 14 dni. Chudnie się po niej, ale to przede wszystkim woda schodzi, kg jakieś też, ale łatwo wracają. Za to super na oczyszczenie organizmu działa.
Wczoraj jak Pan Bu przykazał trzymałam się protala faza I dopóki nie poszłam na zakupy i nie znalazłam zajefajnych kieliszków do wina, a ponieważ moje na wytłuczeniu już, to kupiłam 8, no i do tego wino czerwone, wytrawne, chilijskie, no jak to tak kupić kieliszki i ich nie ochrzcić, potłuką się jak te co miałam. Po tym winie dorwałam resztkę zapiekanki makaronowej, co mój chłop miał na obiad, ale w ostatnim momencie właśnie chłop wyrwał mi miskę z rąk i zapiekankę do kosza wywalił mówiąc - dietę masz. No i dobrze. Mimo wina dziś waga znacznie przybliżyła się do granicy magicznych 60 kg.
A u mnie się ustabilizowało od kilku dni na 50kg(odpukać),huuura! Będąc na diecie,to jak już pisałam,głównie sałata z oliwą i cytryną,chude mięso duszone,jakies serki light,owoce,musli na sniadanie.Przede wszystkim zero było cukru,ziemniaków,makaronów,pierogów,sosów tłustych,panierki,smażonego,słodzonych napojów,pieczywa,sera żółtego,majonezu. Efekt osiągnięty,ale straszliwie się bałam,że jak zacznę więcej jeść,dołączę pieczywo pełnoziarniste,ryż,jakieś sosiki,soki,kotlecika -to waga pójdzie w górę(bo pare lat temu juz przerabiałam problem efektu jojo,a mój organizm nauczył się idealnie magazynować papu na wypadek kolejnej diety) no i dwa dni pojadania z domownikami(obiadek standardowy,kanapka na kolację z serem i majonezem) i 2 kg w górę. Tak już mam.
Ale powiem Wam,ze jak spróbowałam od soboty przepisów z Dukana,pierwsze 3 dni byłam na samych proteinach,teraz wybieram opcje z drugiej fazy -to waga spadła na te 50kg i stoi. Tak sobie będe kombinować narazie 3/3,a potem sie zobaczy 😉
p.s. w nocy dostałam chyba niedocukrzenia,bo nie było siły,która by mogła mnie powstrzymać przed szafką z nutellą i trzy łyżki z symetryczną górką pochłonęłam 😡
Łykacie jakieś suplementy witaminowe w czasie diety?
Medziiik jest taka dieta kapuściana. Je się przede wszystkim zupę i w każdy dzień coś innego dodatkowo. Cały plan to 14 dni. Chudnie się po niej, ale to przede wszystkim woda schodzi, kg jakieś też, ale łatwo wracają. Za to super na oczyszczenie organizmu działa. I - jak pisałam - pięknie osłabia pracę tarczycy.
Averis- nie ma już Cambridga. Ale tak, to jest odpowiednik Cambridge. Jest o tyle lepszy, że można coś jeść, bo na cambridgu NIC nie wolno było spożyć poza proszkami. Ten odpowiednik nazywa się Eurodieta i jest równie skuteczny. A nawet lepszy, bo dzięki temu, że możesz coś jeść nie czujesz się jak ufoludek na proszkach i nie rzucasz się potem na żarcie jak wygłodniały Etiopczyk. Tzw dieta ostatniej szansy. 🤔
Mandi- moim zdaniem efekt jojo możesz mieć jak najbardziej dołączywszy pieczywo i makarony. On po prostu pojawia się troszkę później. To nie jest tak, że zaczniesz jeść i po tygodniu waga w górę. Podobno najgorszy moment to od 1-3 miesięcy. Wtedy jojo szaleje.
Nie umrzesz. Tak szybko się od tego nie umiera. 😁 Ja właśnie zjadłam pierwszą normalną rzecz (oprócz proszku) od rana- papryczkę. I powiem Wam, że się najadłam. 🤔wirek: I też se zaraz strzelę kawę. Kawa jest zawiesista, gęsta i wygląda prawie jak jedzenie. 😉