Teodora- to ma działać. Wcale nie musi być prawdziwe. 😀 Ma odpędzać od żarcia. Ma powodować, że ta parówka w moim ręku z powrotem trafi do lodówki. A czy te panie mają silikon czy są zrobione w photoshopie nie interesuje mnie nic a nic. 😀 Już mówiłam. Mnie nic bardziej nie mobilizuje jak chude laski z Bollywood 😉
Nie są przewidziane w drugiej fazie Eurodiety. Tylko tyle. 😉
Bo to, że składają się głównie z tłuszczu i odpadków mięsnych typu uszy, głowy, skóra, i co tam im jeszcze pewno wpadnie do maszyny, to chyba wszyscy wiedzą. Uwielbiam dobre parówki.
Ok, przyjmuję argumentację. Póki się traktuje to tylko z przymrużeniem oka i jako doraźne narzędzie. Idę ćwiczyć.
A, a propos callanetics (nie a propos moich ćwiczeń) - z takim rozrzewnieniem jakimś o nich przeczytałam w tym wątku... Pamiętam z lat mniej więcej dziecięcych obraz takiej natapirowanej pani w kostiumie na leginsy, z paskiem, z getrami. Takie wspomnienie kiczowatych lat osiemdziesiątych, sentymentalne. Ale prawda, że te panie, jakby nie były przystrojone, to zgrabne były naprawdę.
activia + mega stres = chudnięcie. Na własnym ciele przetestowane. mam kupe nerwów, jedyne co mi wchodzi to Activia i powiem szczerze, że w końcu widze upragniona 5 z przodu, a dokładnie 58 kg. Ale nie bierzcie ze mne przykładu, żołądek wywrócił mi się na lewą stronę. To nie jest dobry sposób na odchudzanie.
incognito poprawia, ale nie można jej za długo jeść, bo rozleniwia przewód pokarmowy. już lepiej jesc duzo blonnika, zdrowsze to i lepsze 😉
Teodora Mariola Bajorska z tym tapirem i obcisłym kostiumikiem jest dla mnie absolutnym fenomenem 😁 tak fajnie na sercu mi się robi jak oglądam tego typu filmiki
tunrida, yyyy tych szczegółów o parówce to tak nie musiałaś bezpośrednio pisać, też uwielbiam 😁 Ja dziś zakupiłam słodzik do torebki żeby nie płakać w pracy nad kawą bez cukru 🙂
I jogurty light jogobelli 😍 wiecie jak smakuje wiśniowy jogurt po 3 tygodniach jedzenia jogurtów naturalnych? 😍
Edytka, Teodora też to pamiętam 😂 moja mama ubierała się podobnie do ćwiczeń - i jeszcze ten fryz 🤣 pamiętam te ćwiczenia drukowane w jakiejś gazecie kobiecej 😉
ja wlasnie po kolejnej wizycie na silowni 2,5 godziny... ciagne juz tak 5 dni w tygodniu od trzech tygodni prawie 😁 W tym 40 minut basen non stop :P Ale jestem dumna :P Ale waze sie dopiero 1 marca :P
A wracając do tej perystaltyki jelit to jaka jest wasza opinia na temat activi? Rzeczywiscie pomaga w ich pracy?
wg mnie tak, balsam dla mojego przewodu pokarmowego 😉
ale ja to szczegolny przypadek, chyba po wszystkim jest mi niedobrze, na polowe rzeczy jestem uczulona, wiec taka Activia dziala cuda 🙂
i dolaczam do Was, zaczynam akcje-odchudzanie, choc moze nie tyle odchudzanie co umiesnianie, bo nie waze duzo-54kg przy 163cm wzrostu, ale brzuszek i biodra nie wiadomo skad sie wziely w czasie zimy 😉 jakis miesiac temu zaczelam areobiczna 6 weidera i wymieklam przy 12 dniu, ale teraz juz nie ma zartow, niedlugo lato 😎
Pękłam. W 3-cim tygodniu diety. Zjadłam kaszankę, kiełbasę, masę płatków kukurydzianych i zagryzłam słodyczami. A teraz siedzę i brzuch mnie boli ! Ałaaa...
Spoko..jutro za karę powrót do pierwszej fazy. Nie ma lekko. 😉 Tyle, że na razie zdycham i jeszcze nie wiem czy przeżyję do jutra. Kurde..jakie pyszne teraz robią czekolady. Właśnie jadłam taką Wedla mleczną porzeczkowo- gruszkową. Ale stare, twarde pierniczki znad telewizora tez były niezłe. 😀
Ja wżułam takiego gumowego przez grzeczność. W Krakowie na Krupniczej już w sobotę nie przyjmowali zapisów. 🤔 Ja lubiłam te od Bliklego -ale w Krakowie nie są popularne a pod cukiernię /blisko rynku/ nie mam dobrego dojazdu.
Ja se kurczę WCZORAJ zrobiłam tłusty czwartek. 🤔 Dziś głodówa. Nie ma, kurde.....nie po to się męczę 3 tygodnie i walczę z każdym gramem, żeby teraz się pączków nawpychać. Zła jestem na siebie za wczoraj. Jeszcze kaszankę i kiełbaskę bym zrozumiała. Te płatki kukurydziane od biedy też. No ale żeby czekolada i pierniczki i stare M&M-sy? Obciach i wstyd.
Tania- lizaka se kup a nie pączki. Jeden pączek ok 350 kcal. Lizak ze 20-30. 😉
Ja wcale nie kupiłam. Tylko gdzie nie wejdę tam pączki. 🙄 A z tym wpylaniem cukru w diecie -to normalne- przychodzi dzień,kiedy zawartość cukru w cukrze spada i nie ma na to rady. Ja jadłam przez sen. Rano się budziłam w papierkach umazana czekoladą. A słodyczy raczej nie lubię.
Rano miałam zjesc wczoraj zakupiony jogurcik,ale kochany tatuś kupił mi pączka więc menu śniadaniowe powiększyło się właśnie o ta słodkosc 😁 Lubie pączki z budyniem od biedy mogą byc z marmoladą ,ale nie tatuś kupił hiszpańskiego czy jakoś tak...prawde mówiąc nie miałam na niego specjalnej ochoty,bo nie przepadam za tym rodzajem pączków,ale zjadłam żeby tato czuł,że sprawił mi przyjemnosc-ehe 🤣 W ogóle-co dziwne-odkąd zaczęłam jesc 3 razy dziennie o mniej wiecej stałych porach różne posiłki-a nie jak kiedyś cały czas to samo-to nie mam ochoty na słodycze,nie mam napadów głodu.Więc póki co "dieta"-a własciwie normalne,reguralne jedzenie-wychodzi mi na dobre 😀
Wydaje mi się, że od jednego pączka czy od 2, 3 faworków jeszcze się nie będzie wyglądać jak beczkowóz 😉 Tania, ja lubię od Bliklego- ale pasztety 😜 nie, nie chcę wiedzieć jak są one zrobione 😁 Albo napisz, może w końcu i z nich się z nich wyleczę 🙂
Hehehe....Zen moja droga. Uwierz że do pasztetów wsadzają TO SAMO co do parówek. Nikt przecież mięsa pierwszego gatunku nie będzie wsadzał tam, gdzie i tak nie widać co jest w środku. 😉 Zresztą pasztet potrzebuje dużo tłuszczu w sobie, a nie suchego mięsa. Doprawią jak należy, benzoesanu sodu dodadzą dla wydobycia głębi smaku, usmażą i już. Pasztecik pychotka. Z uszu, głowy, ryjka, chrząstek, ścięgien, tłuszczu, skóry, no i kawałka mięsa tak dla zasady. Świnia jestem, co? 😀iabeł:
u mnie królować będą na obiad schabowe... kucharka to marna ze mnie, zadnych ''nowosci'' nie gotuję bo nie umiem, a jak kiedys spróbowałam ugotowac ryż zwarzywami z patelni- to sie jesc tego nie dało i nawet dzieci pluły🙁 no nie umiem gotowac
tłusty czwartek bez pączka obowiązkowo runda truchtem / po sniegu bleeeh/ naokoło wybiegu muszę złapac kondycje
pasztet robie sama, to mi wychodzi🙂 bez tłuszczu praktycznie, samo pyszne mięsko- i co najwazniejsze- bez podrobów. Zamiast tego jajka i grzyby- nawet tata u mnie zamawia. Oboje wyczuwamy w potrawach podroby i nie tkniemy całosci. Dlatego moje dzieci nie znają smaku wątróbki.
Ufarbowałam włosy na ''szatyn''. Wyglądam starzej i widac zmarchy ale za to buzia troche ''wyszczuplała''