tunrida, dla mnie druga to po prostu realny cel. Wiem ze przy regularnym treningu moglabym wygladac podobnie, bo mam podobna budowe, wiec sie wgapiam w to zdjecie mowiac 'dasz rade, dasz rade' 😉 A pierwsza jest rewelacyjna, ale kompletnie nieosiagalna.
Nieosiągalna, to fakt. Ale na mnie np działa właśnie ta. 😉 Każdy ma inne swoje motywatory. Ja lubię jeszcze wyciągnąć spodnie do których chudnę, wbijać się w nie i patrzeć ile mi jeszcze brakuje. 😉
hihi tez tak chcialam ale jednak to ze sie w nie nie mieszcze bardziej mnie wkurza niz motywuje 😉 Moj chlopak schudl juz 14 kg... To tez mnie w sumie motywuje.
O boże jak to dobrze że ja się nie mogę odchudzać, ale za parę miesięcy przyda mi się wszystko co tu piszecie 😉 Ale te "sylwetki" na fotkach mi się nie podobają. Wolałabym mieć inną 😎
Zen- tak. Kilo mniej. Ale jak mówiłam, godzina calaneticsu i urządzonkiem do masażu gnębiłam się też z pół godziny chyba. Zobaczymy jak dalej. Zaparłam się, więc się nie dam. 😀iabeł:
A mnie wkurzaja ciwczenia,bo zrobie wszystkie cwiczenia ktore sobie wymyslilam-rowerki,przysiady,brzuszki,nozyce itp itp zrobie z 3 serie po 20 powtorzen (w przypadku brzuszkow,przysiadow)jakies 100razy nozyce i rowerek + rozciaganie i jeszcze kilka cwiczen,a mija z 15minut 🙄 Jakbym miała to wszystko robic przez godzine to umarłabym z nudów...i nie wiem jak sobie z tym poradzic,moze macie jakies rady?
Możesz dołożyć ćwiczenia rozciągające. Tylko takie naprawdę rozciągające, a nie na niby. Jeśli będziesz je wykonywała w międzyczasie tych swoich cięższych, to po pierwsze odpoczniesz, a po drugie wydłuży Ci się całkowity czas ćwiczeń. Możesz dołożyć ćwiczenia na obręcz barkową ( wygooglaj sobie coś)- będzie więcej. Możesz trochę potańczyć- też czas się wydłuży i nie zanudzisz się na śmierć. 😉
Matko... Zawsze mnie intrygowało w jaki sposób ludzie doprowadzają się do takiego stanu 🤔.
Poza tym dopisuję się do odchudzających. Marzy mi się 10 kg mniej, tylko mam jeden problem: szczerze nienawidzę ćwiczyć. Ale ćwiczyć w sensie chodzenia na aerobik, czy siłownię - dla mnie to takie... bezcelowe i nic poza gubieniem kg z tego nie wynika. Mogę pojechać gdzieś na rowerze, pójść na basen, ale skakać dla samego skakania.
Moja główna metoda - MŻ. Na razie działa, przynajmniej wzdęty od żarcia brzuch ma bardziej rozsądne rozmiary.
Olej tłusty czwartek. Wsadź bluzkę do wewnątrz legginsów ( tych na gumkę), popatrz na siebie z boku, z przodu i OLEJ tłusty czwartek. Pomyśl, że będziemy miały za to piękne i chude lato. 💃 Może w końcu pojeżdżę se w króciutkiej koszulce na ramiączka ledwo sięgającej do pępka. hehe
W sumie...ja też nie mam, ale wiesz o co mi chodzi, nie? 😉 Przez to odchudzanie wypijam stanowczo za dużo kawy. 🤔 Piję już i bezkofeinową i półkofeinową. Ale mimo wszystko...cały czas za dużo.
No to i ja napiszę, dobrze jest gdzie się wygadać. Nie słodzę już herbaty. Cieszę się, że udało mi się to zrobić z dnia na dzień. Poza tym nie wybrałam Zelixy (nie mam kasy), natomiast dostałam Slim 15 w prezencie 😵 Zobaczymy, czy to coś warte 😁
a ja się chciałam zapytać co może być powodem tego iż jak zjem nawet mało to starsznie mam wzdęty brzuch? rano jak się budzę jest płaski a gdy coś przekąszę momentalnie mnie wzdyma.
Krokus- nie wiem czy ma? 😀 Wiem, że kiedy jeździłam konno codziennie ( a brzuch wtedy przecież pracuje) mniej mi go wywalało po jedzeniu niż kiedy jeżdżę rzadziej.