Tania, zmień pas jak masz możliwość. A jak nie da rady, inne sposoby zawodzą, to po prostu zaciśnij zęby- nic nie zrobisz.
Zaciskam,światłami popróbuję. Rozważam walenie balonami z czerwoną farbą. Jeżdżę takimi wąskimi dróżkami-jeden pas. Moja wina bo ja się wlokę 40 km/h. 😡
Ja się tym w ogóle nie przejmuję, jak jestem zmuszona jechać 40 to tyle jadę i guzik mnie interesuje czy ktoś za mną dostaje apopleksji. A jak mi ktos zaparkuje w tylnym zderzaku to trudno się mówi.
Teraz tylko się boję mijać z kimś, kto po takim lodowisku mocno zapieprza i jedzie środkiem- zawsze mam wrażenie, że jak mi zjedzie w końcu z drogi, to gdzieś mnie zahaczy i zwieje 🤔
Daniela, Armara - ja nie twierdze, ze byly warunki do jazdy ponad 100 - bo duzo wiecej da sie ciac po tych drogach jak pogoda i warunki sa odpowiednie. Ale 30-40 to bylo przegiecie. Na osiedlu to rozumialam - sama wiele szybciej bym nie jechala, bo faktycznie bylo u nas duzo sniegu i miejscami oblodzone - ale jechanie 30-40 na drodze, na ktorej warunki sa niezle, nie jest slisko, hamowanie w normie jak na zime, auto nie lata na boki, tył przodu nie wyprzedza ani nie dzieje się nic w tym stylu - przesada i to zdecydowana. Ludzie panikują a to nie raz jest gorsze od tych, co jadą troche za szybko - choc tacy tez fajni nie sa, bo nawet ja mam "lekkie zdziwko" jak pada snieg, droga w srednim stanie a auta mijaja mnie tak szybko, ze ledwo jestem w stanie okreslic co jechalo ;-). Ale przez takich przesadnych panikarzy na drodze bezpiecznie nie jest... jak ktos sie boi to niech wsiadzie w autobus czy tramwaj i po sprawie ;-)
I w drugą stronę tak samo - jak ktoś ma ciśnienie na gaz to niech lepiej wsiądzie w autobusm, bo jednak najczęściej powodem wypadków jest nie dostosowana prędkość do warunków. 40km/h drogami osiedlowymi w taka pogodę? No cóż nie mój samochód, nie moja stłuczka, nie moje kłopoty 😉 Latem i przy suchej nawierzchni powolni kierowcy owszem irytują mnie nie samowicie ale w taką breję? To się tak tylko wydaje, że się ma super władzę nad autem a potem jest wielkie zdziwienie, jak się okazuje, że zabrakło 3m do wyhamowania 🙂 Wg mnie nie ma nic gorszego niż młodzi nadgorliwi 😉 Osobiście wolę być 15 minut za późno niż 50 lat za wcześnie 🙂
Daniela masz 100 % racji ! Ja ostatnio jechałam, po swojej osiedlowej uliczce 30 km/h i dupą mi nieźle zarzuciło, było na to miejsce i byłam do tego przygotowana ewentualnie, ale to pokazuje jak jestesmy bezradni wobec zmrozonego,wyjeżdżonego śniegu. A tak btw mam zimówki,absy, kontrole trakcji i wiecie co ? Mysle ze maluchem podobnie bym jeździła 😂 Po prostu pewnych rzwczy nie przekroczymy.. choc napewno jeepem z 4x4 jest łatwiej. Ale zadne auto w taka pogode nie moze byc pewne przczepnosci.
Manta, lepiej więcej panikarzy niż więcej idiotów. Sorry ale na zdrowie, dla mnie mogą jeździć i 20km/h jeśli tylko tak potrafią bezpiecznie. Wolę to niż tych, którzy od kilku dni bardzo chcą udowodnić, że śnieg znika kiedy oni jadą, i co to dla nich. I jak widzę jak zarzuca im tyłem w zaspy po wyprzedzeniu.
Taaak Puławska wczoraj była w rewelacyjnym stanie! A najlepszy był pas do skrętu w prawo z Puławskiej w Pileckiego. Puławską owszem pług przejechał, pasem do prawoskętu też, ale co z tego, jak pojechał prosto, zamiast skręcić w prawo i w efekcie utworzyła się piękna zaspa przy skęcie - mniej więcej do połowy lub 2/3 koła. Jak ktoś trafił w koleiny to było miał szczęście, gorzej jak się nie udało. Z wyjechaniem z parkingu probelmu raczej nie miałam, ale facet, który wyjeżdżał przede mną się zakopał. Szczerze mówiąc to jakby miała jeździć dalej moim poprzednim samochodem, to raczej bym odpuściła, bałabym się wyjechać na drogę.
Manta przy takich warunkach, ja wolę, żeby ludzie przesadzali w tą stronę. Momentami jest naprawdę niebezpiecznie i już nie raz widziałam jak człowiekowi tył zaczął wyprzedać przód na prostej drodze, nie hamując i nie robiąc gwałtownych manewrów kierownicą . Ja należę do osób jeżdżących raczej dynamicznie, ale przy takiej pogodzie raczej nie wyprzedam i z większą tolerancją patrze na "spokojnych" kierowców.
W formie ciekawostki, usłyszałam w radiu i bardzo mi się spodobało: "Drogowcy to najmniejsi ludzie świata - spadnie 5 cm śniegu i już ich nie widać"
Burza bardzo możliwe 😉 A co do Puławskiej, to potem wcale nie było lepiej 😉 No może, jak wracałam ze stajni ok. 20. to już trochę czarnego było widać 😉
Taaa a o ironio w Falentach i Zalesiu Górnym pługi jak wściekłe- a Puławska dalej stoi biała.. 😉 Dobrze, że dziś odwilż lekka chociaż śnieg znowu pada.
Daniela - tak tez sadze, w druga stone tak samo. Ja nie wiem jak bylo u Was i do konca w innych stronach miasta. U mnie na osiedlu jechalo sie spokojnie 30-40 (no, pod blokiem na parkingu to ledwo 10 ;-) ). Wieczorem jak jechalam pod miasto, to po miescie spoko, ale na podmiejskich uliczkach to chyba bym szybciej pchala auto niz jechalam =) ale jednak tam faktycznie warunki byly takie, ze jak przy niecalych 20km/h wchodzilam w bardzo lagodny luk to dupa mi zaczela wyprzedzac.
Burza - to, ze tacy sa to tez wiem. ja nie uwazam, zeby snieg mi znikal spod kol ;-) nie mam tez zamontowanej suszarki na zderzaku, wiec droga mokra =) ale niestety niedzielni kierowcy nie wiedzacy co sie dzieje, jadacy 2 pasami, wjezdzajacy innym pod kola bo nei umieja okreslic odleglosci a wjezdzaja powoli, przez co trzeba hamowac lub co gorsza uciekac, tacy ktorzy nie umieja hamowac na sliskim, od razu daja but po hamulcu i jada sobie w poprzek drogi - no tacy mnie po prostu draznia. Tak samo jak Ci, ktorzy jada 30, widza, ze sa ludzie ktorzy chca pojechac 50 a oni leca tym lewym pasem - bo w Krakowie to kazdy uwaza, ze lewy pas jest jego =/
Nie rozumiem czemu ci wszyscy młodzi i niepewni kierowcy, jadący 20-30 km/h mieliby nie wyjeżdżać teraz na ulice? To kiedy mieli by się mieli nauczyć jazdy w takich warunkach? Osobiście jako młody kierowca jeżdżę w taką pogodę żeby się nauczyć i w przyszłą zimę móc sobie lepiej poradzić. Zapomniał wół jak cielęciem był? 🤔
A co do rad... To dzisiaj zaobserwowałam ciekawą rzcecz 😁 😁 PAN próbował wyjechać. No to co? Pod koła KARTONY i jazda. 😵 Samochód ni huhu, ślizga się na tych kartonach jeszcze bardziej niż na śniegu. Poprawił je wsiadł, gaz do dechy- nie jedzie, wsteczny, do dechy- no kuźwa nie jedzie. Wysiadł popatrzył, podumał. Poprawił kartony i jeszcze raz 😵... Zawołaliśmy do niego, że jak nie odgarnie śniegu to na centymetr nie ruszy, a on wielkie oczy, ze jego tak nauczyli 🤔 Do głowy mu nie przyszło zeby najpierw odgarnąć śnieg...
Mnie rozbawiła parę dni temu pewna sytuacja. Jadę sobie do stajni, pewnie jakieś 40 - 50 km/h bo szybciej się nie dało. Ślisko jak cholera. W pewnym momencie dość szybko zbliżył się z tyłu jakiś samochód, widać było że mu się śpieszy - młodzieniec w mercedesie. Podjeżdżał coraz bliżej wyraźnie dając mi do zrozumienia że chcę abym ruszyła tyłek. Nie ruszyłam 😉 W końcu mnie wyprzedził, mijając pokazał rękami co o mnie myśli, wjechał przede mnie i zaczął hamować. Nie wiem co chciał mi pokazać czy udowodnić ale...zarzuciło mu tył, obróciło i wpakował się w zaspę. Ze śmiechu ledwo przed nim wyhamowałam ale się udało. A jego mina jak go mijałam - bezcenna 😎
😂 Muffinka trzeba było mu fote strzelić w tej zaspie 🤣 Takie bubki są najgorsze ! Swoją drogą merc napewno ma abs, to jak on hamował ze go obróciło... ? 🤔wirek:
Może ktoś wie, co to za znak drogowy....? 😎 Niewiem jak go opisac... a w google nie wiem jak znaleźc bo nie wiem jak sie nazywa, błędne koło 🤔wirek:
Są to namalowane na jezdni, białe hmm.. białe strzałki, takie "zakręcające", na środkowym pasie rozdzielającym pasy jadac w przeciwnym kierunku. Myślałam ze to moze oznaczam ze z boku jest jakiś zjazd na główna drogę, ale to jest nawet gdy są barierki... ktos sie domyśla o co mi chodzi ? 😀
Ja to w Hiszpanii widziałam, i zgłupiałam troche... jade,jade,mysle i myśle .... 🙂 no ale cóż, olałam je i zapomniałam. Ale ostatnio w PL tez gdzies widziałam,mało bo mało ale były. Tych strzałek jest kilka naraz, jedna po drugiej. Ale w necie pod hasłem znaki poziome nie występują
Wiem!! Teraz jak np na gdańskiej są te słupki gdzieniegdzie wbite w środek, to takie strzałki pokazywały, że trzeba 'uciekać' na swój pas jeśli się wyprzedzało.
Nie rozumiem czemu ci wszyscy młodzi i niepewni kierowcy, jadący 20-30 km/h mieliby nie wyjeżdżać teraz na ulice? To kiedy mieli by się mieli nauczyć jazdy w takich warunkach? Osobiście jako młody kierowca jeżdżę w taką pogodę żeby się nauczyć i w przyszłą zimę móc sobie lepiej poradzić. Zapomniał wół jak cielęciem był? 🤔
jak najbardziej jeździć, jeździć, jeździć =) ale jak są dwa pasy nie pchać się na lewy ani nie jechać po środku owych dwóch pasów, bo są tacy, co pojadą choćby 10km/h szybciej i tym lewym by chcieli śmignąć ;-)
Ja sama nie jestem jakimś super kierowcą, ciągle się ucze i nie szaleje na drogach. Lubie pojeździć w nocy, nie tylko ze względu na to, że za kierownicą to bym mogła spędzać 24/7 ale też właśnie po to, żeby przećwciczyć na pustej drodze różne sytuacje - to bardzo się przydaje. Teraz się bardzo ciesze, że zabawy na recznym sobie czasem robie, to ostatnio (jeszcze przed, czy tam w międzyczasie śniegów) uratowało mi to auto przed kasacją a może nawet życie - i to zupełnie nie byłoby w mojej winy. Jak wyjeżdżam na drogę zawsze sprawdzam jak się auto trzyma drogi i jak hamuje, tak asekuracyjnie, co by "na oko" się nie rozpędzić do 100 i potem się nie dziwić =)
Muffinka - takie sytuacje są cudowne =) ja tam się nikomu na zad nie pakuje ani takich złośliwości nie robie - no chyba, że właśnie ktoś blokuje lewy pas. Przy jednym pasie to choćby ktoś jechał przedemną 20 to cóż, jedzie jak uważa, ja conajwyżej mogę się podenerwować pod nosem i czekać na dobry moment do bezpiecznego wyprzedzania. Ale wiesz młody, w mercedesie - on może wszystko ;-) a jeszcze jakby BMW miał, oooo, to już w ogóle pan i władca ;-)
Wiem!! Teraz jak np na gdańskiej są te słupki gdzieniegdzie wbite w środek, to takie strzałki pokazywały, że trzeba 'uciekać' na swój pas jeśli się wyprzedzało.
Dobrze Burza prawi. Ja znam to właśnie z kielecczyzny, gdzie drogi są dość kręte i jednopasmowe. Czasem, żeby umożliwić wyprzedzanie, w bonusie pojawia się drugi pas, a strzałka oznacza, że zaraz się skończy.
No dziewczyny, Wy naprawde myslalyscie, ze ja sie wkurzam, ze ludzie przy srednich warunkach jada 40 skoro maja prawo sie bac? Nie no, do takich ja nic nie mam, tez wole sie podenerwowac, ze musze za nimi sie wlec niz pozniej miec z nimi stluczki, jakby jechali wiecej niz potrafia =P az taki wladca szos to ze mnie nie jest =P hihi, lubie "powojowac" ale jak jestem sama na drodze w srodku nocy - lub lepiej, na jakims parkingu czy innym nie uczeszczanym zupelnie miejscu =)
Te większe mercedesy mają napęd na tył i pewnie dlatego go zarzuciło 😁 Ja w swoim malutkim mam na przód, na szczęście bo inaczej bym nie jeździła chyba 🤣 A te znaki poziome na jezdni to tak jak mówi Burza - To ostrzeżenie dla wyprzedzających że za chwilę jest linia ciągła i muszą szybko uciekać 😉