Forum towarzyskie »

Zimą za kierownicą -porady

ja dzisiaj jechałam prawie w zaspach do stajni, włączyłam 4x4 i dało rade, bez większych przygód. Ale kimś przede mną zarzucało ładnie.
Ja oczywiście zakopałam się pod samym domem... Połowa auta na chodniku, połowa na jezdni. Do przodu- dupa, do tyłu dupa 😵
Poszło magiczne słowo "Ty dzi*o!" i peugot ruuuszył  😁
Nienawidzę takiej pogody. Jak na łyżwach, jak na łyżwach....  🤔
Tylnonapędowncom serdecznie współczuję.
Terenówką nie czuję ,że jest wogóle zima.
Natomiast golfem jechałam rano w poprzek drogi i 10/h.
jak ja się cieszę, że nie wzięłam auta z napędem na tył 😀 haaa 😀
u nas jest niezbyt wesoło, ślisko jak choroba. Jutro ma byc śnieżyca od południa, czyli akurat jak będę jechała na kompletne zadupie :/
najgozej u nas na skrzyzowaniach bylo dzis... gladka tafla lodu 😲 jadac 20 na h z abs droga hamowania jest maskarycznie dluga!
Ja jeżdżę malutkim Mercedesem A klasą z napędem na przód..
Największym plusem jest chyba to że jak się zakopię to 12-sto letnia siostra nie ma problemu z wypchnięciem go, bo leciutki.
Ale zarzuca na śniegu, ściąga na boki.. W sumie jest to do opanowania gorzej jak zaczynam hamować i dalej sobie jadę i jadę i jadę i jadę..
Dzisiaj np jak jechałam w środku miasta, droga była tak wyjeżdżona że nie było nawet kawałka śniegu. Zaczęłam hamować bardzo daleko przed światłami bo czerwone ale dalej jechałam. Mało tego akurat ktoś wchodził na przejście i przemieszczał się tak wolno że cudem go nie potrąciłam.. ABS próbował mnie wyratować ale baardzo opornie mu to szło.
A dodatkowo mam odłączony klakson bo mechanik zapomniał podłączyć z powrotem  🤔wirek: i nawet nie miałam jak dać znać przechodniowi że się zbliżam.. Gość szedł zamyślony nie patrząc w moją stronę.. Trochę się przestraszyłam, siostra chciała otwierać okno i krzyknąć "uwaga" ale udało mi się wyhamować w porę i obyło się bez niespodzianek..
Jeździłam dzisiaj łącznie jakies 40 km i to był jedyny tak bardzo śliski odcinek..
Aczkolwiek w drodze do stajni i ze stajni, łącznie, zakopałam się 3 razy.. Ale udało się cofając-ruszając-cofając-ruszając sobie poradzić..
Jeżdżę wolno, bardzo wcześnie zaczynam spokojnie hamować, trzymam odstępy. Ale czasem nawet to nie uchroni przed niespodziankami..

A to że prawko mam od sierpnia wcale nie pomaga mi przy tej pogodzie  😤  😀

Kontrola trakcji non stop świeci mi po oczach kontrolką.. Ale już przywykłam..  🙂
wasia, to moze to Ciebie ogladalam dzis przez okno przez dobre 10 minut? Dokladnie ten sam scenariusz, tylko magicznych slow nie slyszalam z mieszkania 🤣
sienka
uroczy czarny peugot 206 w kombiaku?  😁
kurde, ja rozumiem, ze sypie,ze na drogach snieg, ale czemu Ci ludzie dzis po 10 przez Krakow jezdzili 30-40 na godzine maks? Nie lubie robic slalomu miedzy autami w taka pogode a trzeba bylo, bleh... co oni, na letnich jezdza? =)
Ech wstyd... Dom w całości sobie na lawecie przywiozłem, Radka razem z ciągnikiem i kosiarką do trawy z rowu wyciągałem, a trochę śniegu spadło i najbardziej hardcorową z seryjnie produkowanych terenówek musiał mi ciągnik z zaspy wyciągać! Przy tym, jak się okazało, mój błąd: na redukcji obrotów i z zablokowanym mostem się tej zaspy nie weźmie. Dziś też musiałem się łopatą odkopywać. Za to ze zwykłym 4x4, ale za to z rozpędu - przechodzi się jak przez masło, tylko trochę miota na boki... Przejeżdżałem dziś cztery razy, raz ze wszystkimi wynalazkami - i musiałem łopatą machać, z powrotem się zeźliłem i właśnie z rozpędu pojechałem, a potem, skoro nadspodziewanie gładko przeszło, zawróciłem i jeszcze raz przejechałem tam i z powrotem dla pewności - zero problemu!

Jutro będzie gorzej. Po pierwsze, znowu sypie. Po drugie - muszą wyjechać i wrócić z przyczepą!
kurde, ja rozumiem, ze sypie,ze na drogach snieg, ale czemu Ci ludzie dzis po 10 przez Krakow jezdzili 30-40 na godzine maks? Nie lubie robic slalomu miedzy autami w taka pogode a trzeba bylo, bleh... co oni, na letnich jezdza? =)


Bo prawdopodobnie byli to mądrzy kierowcy z doświadczeniem, którzy wiedzą, że w taka pogode jak dziś -  sypie śnieg, marznący deszcz, breja na ulicy i błoto poślizgowe nie jeździ się szybko tylko dostosowuje się prędkość do warunków  🙄
A potem się ludzie dziwią skąd tyle wypadków i stłuczek  😎
Ja wracając nie przekroczyłam 50 km/h. Przecież teraz to istny drift na drogach. Jak w ogóle można jechać więcej? Wracając zauważyłam, że wielu kierowców zapomina o masie śniegu pod kołami i wpychali się przed machę jakby nie wiedzieli, ze tam jadę. A samochód może jeszcze nagle stanie w miejscu, co? 😤 😵
Ale sukces dzisiaj był. Nie zakopałam się pod domem  😅
w szoku jestem...wracalam od paa ze stajni i na tym pipidowku drogi w lepszym stanie niz w tej zasranej warszawie...
oczywiscie zakopalam sie pod  tym pier.. je.. blokiem na usrynowie,no i na wlasnym parkingu. Poszlam i powiedzialam  gnojo..z budki parkingowej ze w tym miesiacu zaplace polowe abonamentu jesli nie odsnieza wjazdu na parking.aa sasiad, ktorego nienawidze ( zostawia psa na 2-3 dni w domu, nie sprzata po nim w windzie) wysiadal z samochodu i tak sie wyj.. ze zlamal noge! hurrraaaa!
wiem wredna jestem, ale rzucona przeze mnie klatwa nie do konca podzialala wiec teraz sie ciesze, ze ktos jednak za mnie czary odprawil🙂
Manta 30-40 to mało,  w taką pogodę ? Ja hamowałam  dziś z predkości ok 30km/h z trudem, ABS się włączył
Wracałam do domu po całkowicie zasnieżonej 7-ce, jeszcze takiej białej jej nie widziałam, ale za to jak pusto  😁
Karla, ja się zastanawiam czy jutro wyjadę z miejsca parkingowego, nikt oczywiście nie raczył ich odsniezyć, nawet miejsca dla niepełnosprawnych, pod szpitalem nie ruszone  😵
Ale i tak uważam, ze tegoroczna zima jest piekna !
A ja ostatnio tak jak patrzyłam- Falenty odśnieżone, Zalesie odśnieżone, Puławska zarąbana śniegiem na całe koło.
Tylko terenówki jeżdżą jakoś w miarę normalnie, tak to wszyscy maks 50 i to na dużych drogach.
wlasnie o tej pier...pulawskiej pisalam.I nie 50...ja 30km /h sie ciagnelam od outletu do skrzyzowania przy go sporcie:/
Ja dzisiaj też miałam Puławską jechac do konia, ale się rozmyśliłam.. Nie wiem czy jutro ryzykować 🤔wirek:
zen, dzisiaj było jak Cie mogę, ale ciężko. Ja jechałam jakieś 3 razy dłużej niż zwykle. Domyśliłam się, że dojazd Cię odstraszył 🙂
[quote author=Karla🙂 link=topic=13209.msg434934#msg434934 date=1263149541]
w szoku jestem...wracalam od paa ze stajni i na tym pipidowku drogi w lepszym stanie niz w tej zasranej warszawie...
oczywiscie zakopalam sie pod  tym pier.. je.. blokiem na usrynowie,no i na wlasnym parkingu. Poszlam i powiedzialam  gnojo..z budki parkingowej ze w tym miesiacu zaplace polowe abonamentu jesli nie odsnieza wjazdu na parking.aa sasiad, ktorego nienawidze ( zostawia psa na 2-3 dni w domu, nie sprzata po nim w windzie) wysiadal z samochodu i tak sie wyj.. ze zlamal noge! hurrraaaa!
wiem wredna jestem, ale rzucona przeze mnie klatwa nie do konca podzialala wiec teraz sie ciesze, ze ktos jednak za mnie czary odprawil🙂
[/quote]

Z odśnieżaniem w wawie musze sie zgodzić. Mieszkam obecnie w ok. Radzymina i zarówno wczoraj jak i dziś jechałam do stajni tylko 10. min dłużej niż zwykle. Mam jakieś 23 km. opłotkami przez niewielkie wioski. Co najśmieszniejsze najlepiej odśnieżona była niewielka droga pomiędzy Tłuszczem a Poświętnym.

Brat jechał wczoraj na drugą strone wawy. Zejęło mu to w obie strony jakieć 5 godzin.
Brat jechał wczoraj na drugą strone wawy. Zejęło mu to w obie strony jakieć 5 godzin.

brrr, chyba jutro wybiorę metro. Bo jeśli do rana będzie padać to  😵
W środę w Warszawie ma być -20 😵
Łyżwiarstwo figurowe...
zen, dzisiaj było jak Cie mogę, ale ciężko. Ja jechałam jakieś 3 razy dłużej niż zwykle. Domyśliłam się, że dojazd Cię odstraszył 🙂


Ehh, zobaczę jak będzie rano- ale jak będzie sypać to nie ma mowy, sama jestem z młodym i z przedszkola muszę go odebrać- nie mam czasu na ewentualne stłuczki, korki pośniegowe etc 🙁
Jest cudownie. Piękna zima.

Choć w mieście jset strasznie, ludzie ciągną się po 20-30 na godzinie. Wielu nie ma zimówek (bo po co do miasta?!) achhh :/:/
Mój dzien wczoraj też stał pod znakiem jazdy w slalomie. Dzisiaj pewnie też. Na drogach miliony wystraszonych młodych kierowców i stłuczek. Przeciez oni nie powinni wyjezdzach skoro nie są pewni..
Ma nieodśnieżonym parkinku zakopała nam się 3 razy karetka. Dziś nie czuje rąk i nóg od wykopywania jej. A najsmieszniejsze jest to, że raz udalo sie ja wyciagnac dzieki miłemu panu w audi. Niesamowity uciag maja te samochody.

Na szczescie droga w stronę stajni zadko uczęszczana, więc można jechać szybciej i bez zawalidrogów.

Strasznie współczuje pieszym i ludziom czekającym na autobusy. Wpadłam wczoraj na chodniku w zaspę, która sięgała mi ponad kolana. Pługi czyszczą ulicę i tworzą górki przy przejsciach, szkoda ze za myslenie im nie płacą
Jaki macie sposób na IDIOTĘ,który na śliskiej drodze jedzie Wam za zderzakiem w odległości 10cm?
W piątek siedział mi na zadzie taki "mądry" w starym Polonezie.
Latem daję po hamulcach i odskakuję . Zimą się bałam.
Śnieżkami chyba trzeba napieprzać czy co?
😤
Taniu ja włączam na miment przeciwmgielne - dają po oczach "udając" hamulce - ważne, aby na moment włączyć ;-) efekt murowany - 95 % kierowców się nabiera
Edit: poza tym masywny hak z tyłu też skłania kierowców do trzymania odstępu ;-)
jak masz czas i zależy Ci na pieniadzach to mozesz przyhamować.
Wjedzie Ci w tyłek, będzie jego wina, dostaniesz pieniadze z ubezpieczenia
PS
wiekszosc aut ma jeden przeciwmgielny, tylko po lewej stronie🙂 nie wyglada jak hamulec
rtk widzac czerwone mocne (prawie oślepiające) światło , które zapali się na moment przed Twoim nosem - masz raczej odruch hamowania, niż czas na przemyślenie - czy to światło przeciwmgielne, czy tez delikwent przed tobą nie ma prawego stopu ;-)
włączyc awaryjne
jak odpusci to wyłaczyc. jesli sie zblizy, to znowu.
przewaznie dziala
oczywiscie dzis rano wyjezdzając z garażu po trzech metrach utknełam...
potem łopata odgarnełam na tyle zeby wjechac w koleiny które rano Jarek zrobił terenówką... on to sobie pojedzie, po wszystkim...

30 minut wyjezdzałam z podwórka od -garazu do bramy...
nie znoszę zimą jeździc busem 🙁

łopate do śniegu woże a samochodzie...

a i oczywiscie na wsi- zapomnijcie o pługu... bałam sie ze sie zakopie na drodze
na trasie juz elegancko
Złota, ja dziś odstawiając seicento siostry do mechanika obiecałam sobie, że Patrol to nie będzie tylko marzenie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się