Czy ktoś może się podzielić swoimi doświadczeniami??? Głównie chodzi mi o agencje warszawskie/podwarszawskie. Powoli dojrzewam do sprzedania swojej ziemi i domu. A za bardzo nie mam czasu, żeby odbierać telefony od ewentualnych zainteresowanych.
Jeśli naprawdę nie chcesz NIC totalnie sama zrobić w kierunku sprzedaży i chcesz zawierzyć sprawę jedenj tylko agencji to się opłaca podpisać umowę na wyłączność.
Jeśli jest inaczej to trzymaj się jak najdalej od takich umów. Umowa otwarta jest w sumie korzystniejsza dla klienta.
W ciągu ostatnich 2 lat miałam stały kontakt z wieloma agencjami (sprzedaż mieszkania, potem wynajem, potem sprzedaż ziemi rolnej, a teraz gospodarstwa) I naprawdę śmiem stwierdzić, że 95 % agencji to zawracanie d...... Mogłabym po tych 2 latach książkę napisać 🙄
To mnie interesuje te 5% agencji 😀 Moje różne niewiadome: 1. która agencja bardziej się specjalizuje w sprzedaży ziemi na wsi, a która nawet kijem nie tknie takiego zlecenia, 2. czy wyceny są rozsądne??? (jak widziałam jak pani agent wyceniła ziemię znajomego na milion, gdzie cena taka realna to góra 300.000 zł, to mi kopara opadła, miał z nią umowę na wyłączność na pół roku i bardzo żałował, bo akurat jemu się spieszyło ze sprzedażą), 3. może jednak przysiąść, pisać ogłoszenia i pilnować terminów ich wznawiania??? Ale nie mam czasu, żeby jeszcze sprzedaż brać na głowę!!! Kiedyś sprzedawałam siedlisko, po 3 dniach wyłączyłam numer podany w ogłoszeniu, bo nerwy mi puszczały. Wystawiona cena była bardzo niska, i np dzwoniła osoba, która nie miała samochodu, i pytała czy podjadę po nią do Warszawy, żeby mogła obejrzeć 😲 Albo targował się ktoś nawet nie widząc domu i budynków...
Mam czas do wyprowadzki, minimum rok albo i dwa, ale nie chcę sprzedawać w ostatniej chwili kiedy już mnie sytuacja będzie zmuszać.
Wszelkie uwagi, nawet odnośnie konkretnych agencji (może być PW) mile widziane.
To powiem pokolei. Z agencjami mam doczynienia od dawna. Najpierw przez wiele lat wynajmowałam za ich pośrednictwem moje mieszkanie. Byłam zawsze zadowolona. Jednak "temat" był prosty. Mieszkanie w bardzo wysokim standardzie, w samym centrum miasta, za niewygórowaną cenę. Najczęściej najemców znajdowano mi w niespełna miesiąc po zgłoszeniu oferty.
Gehenne przeszłam przy sprzedaży ziemi i gospodarstwa.Najpierw wystawiałam sama w internecie i gazetach. Odzew był ogromny, ale dzwonili najczęściej rolnicy z okolic gdzie tą ziemię miałam bardziej, żeby mieć o czym plotkować pod monopolowym niż żeby kupić 🙄 Więc wystawiłam w kilku biurach nieruchomości na umowy otwarte.I zaczął się sajgon.Każde biuro sobie wystawiło w innej cenie, a i tak co chwila mi wydzwaniali, że jest klient ale daje tylko np 70% tej ceny, podczas gdy się okazywało klient nawet działki nie widział i nie był zbyt poważnie zainteresowany. Albo- pomimo dostarczenia im wszystkich kserokopi dokumentów dotyczących nieruchomości: mapek, KW, wypisów i wyrysów, opisu, planów, zaświadczeń itd- co rusz mi dzwonili z pytaniami jakby w życiu na oczy nie widzieli ani tej ziemi ani papierów 🙄 Sprzedaż ślimaczyła się nieziemsko. Przez kilka mscy żadne biuro nie przywiozło mi ani jednego klienta!!! Więc znowu zaczęłam działać sama. Ogłoszenia w prasie, internecie, rozgłosiłam wśród znajomych i sąsiadów. I kupców na działki podesłał mi sąsiad z tej wsi w 2 tygodnie!!! Na wszystkie.
Piszę w kolejnym poście bo mi tekst skacze 🙄 Więc obdzwoniłam wszystkie biura, że temat jest już nieaktualny i poinformowałam ich, że zostało samo gsopodarstwo na sprzedaż. I największe "asy" potrafiły mi jeszcze przez dobre kilka tyg wydzwaniać, że mają klienta na działkę (która już dawna poszła o czym byli informowani) i kiedy mogę sie z tym klientem spotkać 😂 A na gospodarstwo znowu przez tygodnie kupców nie przywozili. Więc postanowiłam w końcu zrobić z tym porządek. Porozwiązywałam z nimi umowy i zawarłam umowę na wyłączność tylko z jednym biurem, które było widać, że się do sprawy przykłada i klientów przywozi. Jednak największy skecz jest taki, że mimo z jednym biurem rozwiązałam umowę już jakieś 2 msce temu nadal ma wystawioną na swojej stronie i w internecie moją działkę która poszła we wrześniu 😵 I średnio raz na 2-3 tyg do mnie wydzwania ten Pan z zapytaniem o nią i za każdym razem tak samo się dziwi, że już jest nieaktualne 😵
W pewnym momencie (gdy jeszcze miałam podpisane te kilka umów otwartych) zamieściłam znowu sama ogłoszenie w gazecie. I padłam gdy zadzwoniła do mnie Pani, że jest z biura X,że ma u siebie klienta na taką nieruchomość (taką czyli taką że tak naprawdę dzwoniąc z 5 słownego ogłoszenia w gazecie nie miała kompletnie pojęcia co mam do sprzedaży) i czy możemy się spotkać, aby podpisać umowę pośrednictwa i żeby mogła porobić zdjęcia. I jakie było jej zdziwienie gdy ją poinformowałam, że mam z nią już podpisaną umowę, że ma u siebie już zdjęcia- mimo to Pani kompletnie nie mogła sobie nawet przypomnieć gdzie ta wieś leży 😵 Widać jak się przykładała do sprawy sprzedaży tej mojej działki.
Agencje Nieruchomości w Warszaie prowadzi moja mama. Zdarza się, że z drugiej strony medalu też nie wygląda to kolorowo 🙂 Pamiętam szczyt szczytów... jak Klient zadzwonił w trakcie kolacji wigiliojnej, "Ma Pani czas jutro?"
Dla mnie telefony w dziwnych porach to normalka, bo leczę krowy i świnie na wsi... Porody, zalegania poporodowe nie czekają spokojnie do rana. Czasem zazdroszczę znajomym leczącym zwierzęta towarzyszące stałych godzin pracy.
Laguna, podasz mi nazwę tej wiarygodnej agencji, może być na PW???
Bandos, Twoja mama się w czymś specjalizuje???
Byłam w kilku agencjach w Legionowie wczoraj, ale sprzedaży siedliska z ziemią rolną nie chcą się podjąć. Kazali mi podzielić na działki budowlane 😲
Byłam w kilku agencjach w Legionowie wczoraj, ale sprzedaży siedliska z ziemią rolną nie chcą się podjąć. Kazali mi podzielić na działki budowlane 😲
Nie zawsze się da i to kosztuje dużo kasy i czasu. Z tym, że mogłabyś na tym zarobić. Mój znajomy kupuje działki rolne, przekształca je w budowlane i sprzedaje z nie małym zyskiem 🙂
Mam znajomych, ktorzy prowadza biuro nieruchomosci w jeleniej gorze i sama bylam swiadkiem, jak w niedzielne popoludnie, gdy tak naprawde kazdy normalny czlowiek wie,ze nie zalatwia sie interesow, dzwonil telefon od jakiegos ciecia, ktory chcial zaszpanowac dziewczynie poznanej przypadkiem, ze niby kupuje domek w gorach. Porazka. Akurat moi znajomi sa solidni i godni zaufania, ale wiem,ze spotyka sie takich, o jakich pisala Laguna.
Polecam SBN z Warszawy. Współpracuję z jednym z ich pracowników i po 2 miesiącach mamy pierwsze efekty ( 4 klientów na 1 działkę). Prowizja niższa niż 5%. Na PW mogę Ci podać namiary.
Ja pracuję w agencji metrohouse i jest to jedna z najlepszych agencji na rynku warszawskim, tak samo jak homebroker. Jeśli macie jakieś pytania proszę śmiało. Sama twierdzę, że większość agencji jest do dupy zwłaszcza małych, w których panuje samowolka.
Small Brodge- nie ma problemu- mogę Ci podać jednak Ty szukasz w okolicach Warszawy, a ja jestem z Poznania więc nie Twoje rejony i raczej to biuro Ci się nie przyda 😉
Odralniał ktoś kiedyś działki??? Czytam przepisy i niby pięknie, nie tak trudno, trochę się z tym schodzi, trochę kosztuje, ale widzę kilka haczyków, do których potrzebny mi ktoś kto przepraktykował na swojej skórze odralnianie...
Slojma, napiszę PW jak tylko czasu więcej będę mieć.
Nie mają. To malutka agencja prowadzona przez małżeństwo- nawet agentów nie zatrudniają tylko sami wszystko prowadzą. I skupiają się nawet nie na Poznaniu tylko na jednej podpoznańskiej gminie.
A jak duża masz tą działkę? Co jest w PZP dla tej działki napisane? Musisz sobie policzyć czy opłaca się odrolniać. Bo pamietaj, że od działek rolnych o pow min 1 ha nie płacisz w ogóle podatku (pod warunkiem, że w wyniku sprzedazy działka taka nie traci charakteru rolnego). Natomiast jeśli już odrolnisz to od sprzedazy musisz zapłacić 19% podatku dochodowego.
Tak więc skalkuluj sobie czy odrolnienie na tyle podniesie Ci wartość ziemi, że opłaci Ci się nawet w wypadku zapłaty podatku.
I pamiętaj że możesz też złożyć wniosek o stworzenie na ziemi rolnej siedliska (wydanie warunków zabudowy) co już podnosi wartość działki, a nadal jest to rola i podatku nie płacisz
Odralniał ktoś kiedyś działki??? Czytam przepisy i niby pięknie, nie tak trudno, trochę się z tym schodzi, trochę kosztuje, ale widzę kilka haczyków, do których potrzebny mi ktoś kto przepraktykował na swojej skórze odralnianie...
Slojma, napiszę PW jak tylko czasu więcej będę mieć.
Jestem w trakcie odrolniania. Krok pierwszy: wiosek do gminy.
Nasza gmina planu zagospodarowania nie ma. Budynki już są na tej działce, mieszkam i intensywnie użytkuję wszystkie 😁 . Działka jest spora, oprócz tzw podwórka jest jeszcze ponad 2 ha w jednym kawałku za stodołą. Jeśli ziemię rolną sprzedam przed upływem 5 lat to i tak płacę podatek. Byłam z psem na spacerze, oglądałam czy da radę drogę sensowną doprowadzić do ewentualnych działek. To ma 40 m szerokości a ponad 500 długości. Więc samo robienie drogi do ostatnich działek 🤔 Do tego są zmeliorowane pola, więc musiałabym się jeszcze wojować ze Spółką Wodną. Chyba zrobię oddzielny temat o odralnianiu. Bo niby koszty w gminie wiem, geodeta się wypowiedział, ale zawsze są koszta, które zaskoczą i jednak osoba, która robiła coś takiego mogłaby doradzić czy sprzedać tak jak jest czy odralniać i dzielić...
Small Brigde jeśli nie ma planu to tym lepiej. Składasz wniosek o odrolnienie, najlepiej jakoś to sensownie uzasadnić. I czekasz na decyzje. Jak jest odmowna to się odwołujesz.
Jeśli ziemię rolną sprzedam przed upływem 5 lat to i tak płacę podatek.
Nic bardziej mylnego. Od sprzedaży ziemi rolnej NIE płaci się podatku dochodowego bez względu na to czy sprzedajesz po miesiącu od kupna czy po 5 latach. Ale muszą być spełnione warunki: -działka musi mieć min 1 ha -musi w rejestrze gruntów figurować jako użytki rolne (grunty rolne, sady, nieużytki, użytki rolne zabudowane itd) -i najważniejsze: w wyniku sprzedaży nie może tracić charakteru rolnego
Co do tego akurat jestem w 100% pewna. DOstałam zarówno wykładnie w tej sprawie na piśmie od urzędu skarbowego jak i zleciłam taką opinię kancelarii podatkowej- obie instytucje potwierdziły, że nie płaci się od ziemi rolnej ani gospodarstw rolnych podatku nawet jak się dzień po kupnie sprzeda pod warunkiem zachowania wyżej wymienionych warunków. Tak samo osoba kupująca taką ziemię jest zwolniona w podatku od czynności cywilnoprawnych.
Tak więc przekalkuluj czy przekształcenie na tyle podwyższy Ci wartość działki, że opłaci Ci się płacić od tego podatek dochodowy (musisz zliczyć też wtedy koszty przekształcania)
Tak jak mówiłam. Przkalkuluj wszystko na spokojnie zanim zaczniesz dzielić i odralniać co Ci się tak naprawdę opłaci najbardziej.
Ja miałam jedną działkę o pow 2 ha. Też rozważałam odrolnienie, podzielenie i sprzedanie. Jenak jak zliczyłam sobie wszystkie koszty przyłączy, wydania zgód/opini/warunków technicznych, opłat urzędowych, koszty geodety, czas i podatek jaki wtedy bym musiała zapłacić zdecydowałam się na inne wyjście.
Złożyłam wniosek w gminie o wydanie warunków zabudowy dla tej roli. Jest to rzecz która już Ci podnosi wartość gruntu, bo potencjalny kupiec ma pewność, że może się tam budować (jest to stworzenie tzw siedliska), ale nie zmienia taki paier charakteru działki. I tak dzięki temu za rolę wartą 40 tyś dostałam od kupca 120 tyś (gdyby mi się nie spieszyło ze sprzedaża to i za 200 tyś by poszła), koszty zamknęły mi się w 300 zł i nie musiałam płacić ani złotówki podatku.
jak się chce kupić ziemię to tez niezła polka jest;] Agencje nie wiedzą co sprzedają, nie chce im sie jechać z klientem i pokazać, coś co w papierach jest ziemią rolną okazuje się być 50letnim lasem jak już jadą pokazac to np wysyłają panią w szpilkach - a mamy błoto po kolana;] wciskają ciemnoty, zwodzą klienta, nie chcą podać konkretów a potem się 3 raz jedzie oglądac to samo... żal.pl po prostu
na szczęście finalnie znalazłam normalną agencję, normalnego sprzedającego
bo agencje to pikuś, sprzedający to dopiero świry...
Kupowałam bezpośrednio u bardzo zdecydowanego na sprzedaż rolnika.
Przez chwilę chciałam sprzedać bezpośrednio, ale nerwy mi siadały, jak przyjeżdżali ludzie oglądać. Albo spóźniali się o 2 dni, albo właśnie panie w szpilkach i zapadały im się obcasy (błota nie było), albo chcieli żebym im obniżyła cenę o 50% bo mają tylko taką zdolność kredytową... Jako że mam dużo czasu na sprzedaż, to niech się agencje wojują.
Ja miałam z kupowaniem przeboje, bo sprzedających było pięciu (spadkobiercy) każdy z innego kąta Polski, każdy z inną wizją sprzedaży i innymi terminami.
Prawda jest taka, że po obu stronach znajda się ludzie i parapety. Trzeba po prostu dobrze trafić
my trafiliśmy na same fatalne agencje nieruchomości. Myśleliśmy, że tak będzie szybciej - podamy lokalizację i przedział cenowy a oni coś nam zaoferują. haha, nic bardziej mylnego. W pierwszym miejscu chcieli sprzedać działkę rolną jako budowlaną, potem umówili się, że doślą ofertę mailem ale się nie doczekałam 😀iabeł:
W drugim miejscu było jeszcze zabawniej: pani nas przywitała: a państwo tutaj po co? 😵 Potem stwierdziła, że nam nie pomoże, bo nie ma koleżanki, która zajmuje się tym rejonem. Umówiliśmy się, że oferta będzie przesłana mailowo. O dziwo, mail dotarł ale info było tak niekompletne, że na nic się nie zdało-najbardziej uśmiałam się z opisu lokalizacji : "działka znajduje się pomiędzy Tucznem a Murowaną Gośliną". 😵
Znacznie lepiej rozmawiało się bezpośrednio ze sprzedającymi. Przynajmniej wiedziałam co i gdzie jadę oglądać 😂
Galantova- ale z drugiej strony oni dokładnej lokalizacji nie mogą ci podać, bo możesz tam pojechać i kupić "za ich plecami" bezpośrednio od sprzedającego. I wtedy jeśli nie ma taka agencja podpisanej umowy na wyłaczność ze sprzedającym to nie dostaną ani grosza prowizji. Tak więc logiczne, że nie podadzą Ci lokalizacji póki nie pojedziesz tam z nimi i np nie podpiszesz umowy lub oświadczenia że oni Ci tą działkę zaoferowali
Laguna, ale jesli pytasz czy na rzeczonej działce rolnej są kurniki, znajduje sie we wsi Pcim po prawej stronie drogi a oni ci mowia ze nie nie nie i jedziesz 3 raz ogladac to samo to trafia szlag
w pewnym momencie mielismy wrazenie ze jestesmy lepiej poinformowani o działkach rolnych i siedliskowych do 30 km od Białegostoku niż agencje, btw dzięki temu tez znamy wszystkie okoliczne wsie;]