dragonnia, nie jesteś sama w takiej sytuacji. Wiem, że to kiepskie pocieszenie, ale doskonale rozumiem Twoją sytuację.
Dziękuję, ciężko jak cholera. Dziś o godzinie 13.00 Darnica popjedzie do nowego domu. Bede miała do niej blisko i moge ja odwiedzać i jeździć na niej. Ale sam fakt takiej decyzji jest straszny. A wszystkiemu winny brak stabilizacji finansowej - czyli normalnej pracy.
Szepciku, bardzo Ci dziękuję :kwiatek: No naiwnam jest.
Wysyłam maile tak jak mówisz, na maile firmowe. Np wysłałam do HiMountain, czy do Ryłko. Ale mam w poczcie ustawione, że proszę o potwierdzenie przeczytania maila - od nikogo nie dostałam takiego potwierdzenia, a wysyłam CV po ok. 30dziennie. 👿
Słuchajcie, jest na gumtree ogłoszenie, że szukają do KFC Ale adres jest interia.pl 🤔 Zatem chyba najlepszym wyjściem będzie, jak jutro pójdę tam zanieść CV, prawda? 🙂
Szepciku, CV zaniesione do KFC i do Intermobile. W tym drugim jutro mam szkolenie, mam pracować jako telemarketer do umawiania spotkań. Bardzo miła praca i obym przeszła szkolenie pozytywnie 😅
Skoro już pytamy o zarobki, wiecie jak to wygląda w sklepach jeździeckich? Pewnie, że sklep sklepowi nierówny, ale tak orientacyjnie? Jestem bardzo ciekawa...
TeliKoń to zwierzak. Animal. Rży i wierzga. Patrzy w dal. Konstanty Ildefons Gałczyński 22 lutego 2010 21:06
dzikaświnia, mogę Ci odpowiedzieć na przykładzie sklepu zoologicznego, w którym pracuje moja siostra. Pracuje na pełen etat, płacą 4,50 brutto za godzinę i obowiązkowo musi wyrobić ileś nadgodzin. Nie jest ciekawie.
To pewnie moja koleżanka z WAW z LS"u do Ciebie dzwoniła w spr rekrutacji. LS otwiera bazę na lotnisku w KRK. Niestety na dzień dzisiejszy niewiele więcej wiem. A co do pensji, to zależy co dokładnie będziesz robić - czy check in, czy obsługa SP, UM itp, czy może jeszcze coś innego. Trzymam kciuki, żeby wypaliło!
Trzymajcie kciuki! Właśnie dzwonili w sprawie mojego wysłanego CV i przeszło do dalszego etapu rekrutacji! Mam nadzieję, że sie uda, bo mam dość tego ciągłego pożyczania pieniędzy od rodziców. Ale za to problem będzie z koniem, bo nie wiem jak ja wyrobię z nauką, wykładami i (moze) pracą w weekendy.
U mnie rewelka. 5h dziennie, tylko dzwonienie i pytanie, czy osoba spotka się z przedstawicielem firmy i pozna ofertę tańszego dla siebie abonamentu 🏇 Dziś nie mogłam próbnie podzwonić, bo im telefony wysiadły, więc jutro jadę znów. Ale ludzie są super 💃
szepcik, Wolę takie coś niż ciągłe siedzenie na garnuszku u rodziców. Wolę spędzać całe dnie poza domem u konia/ w pracy/ na uczelni niż siedzieć w domu i słuchać komentarzy jaka to ja zła jestem. W końcu odbiję się od dna i będę mogła sobie pozwolić na te kilka rzeczy. A cały czas pożyczać od nich nie chcę 😉
No nic. Najwyżej będę jeździć do kopytnego we wtorki i w weekendy ;-) po pracy (ale to też zależy od jego właścicielki 🙂 )
I dobrze 😉 z własnego doświadczenia wiem, że lepiej sobie czegoś odmówić i pozwolić na to dopiero później, gdy jest się bardziej samodzielnym, finansuje się samemu tą zachciankę 😉