Forum towarzyskie »

praca

dragonnia, nie jesteś sama w takiej sytuacji. Wiem, że to kiepskie pocieszenie, ale doskonale rozumiem Twoją sytuację.


Dziękuję, ciężko jak cholera. Dziś o godzinie 13.00 Darnica popjedzie do nowego domu. Bede miała do niej blisko i moge ja odwiedzać i jeździć na niej. Ale sam fakt takiej decyzji jest straszny. A wszystkiemu winny brak stabilizacji finansowej - czyli normalnej pracy.
dragonnio, jestem całym sercem z Tobą  :przytul:
Szepciku, bardzo Ci dziękuję  :kwiatek:
No naiwnam jest.

Wysyłam maile tak jak mówisz, na maile firmowe.
Np wysłałam do HiMountain, czy do Ryłko.
Ale mam w poczcie ustawione, że proszę o potwierdzenie przeczytania maila - od nikogo nie dostałam takiego potwierdzenia, a wysyłam CV po ok. 30dziennie.  👿
wistro, możesz nie dostać potwierdzenia odebrania maila, bo ktoś mógł kliknąć "nie wysyłaj potwierdzenia odebrania tej wiadomości" i już.
dragonnia,  gdzie Ty teraz jesteś? W PL?
Słuchajcie, jest na gumtree ogłoszenie, że szukają do KFC
Ale adres jest interia.pl  🤔
Zatem chyba najlepszym wyjściem będzie, jak jutro pójdę tam zanieść CV, prawda? 🙂
A jest napisane w którym KFC dokładnie? Jeśli tak to rzeczywiście lepiej będzie jak podejdziesz osobiście.
dragonnia,  gdzie Ty teraz jesteś? W PL?


Tak w PL cały czas, dokładnie na Mazurach.
A jest napisane w którym KFC dokładnie? Jeśli tak to rzeczywiście lepiej będzie jak podejdziesz osobiście.

Tak, na szczęście jest dokładny adres.
Jak dobrze pójdzie, CV zaniosę jeszcze dziś
I jak tam Wistra?
Do mnie do dziś mieli dzwonić z Massimo Dutti. Cisza jak na razie.... Jutro chyba jadę do Bonarki porozrzucać cv.
Jest światełko w tunelu...
A ja dalej w czarnej d...pie
Czy ktoś się orientuje jak wyglądają zarobki w sklepach zoologicznych?
Nie zadzwonili z Massimo Dutti
Szepciku, CV zaniesione do KFC i do Intermobile. W tym drugim jutro mam szkolenie, mam pracować jako telemarketer do umawiania spotkań.
Bardzo miła praca i obym przeszła szkolenie pozytywnie  😅
dragonnio, u mnie jedynie światełko, które może zgasnąć w każdej chwili.
Wistra no to bardzo fajnie 😉

Co do sklepu zoologicznego - to myślę, że stawka jak w każdym sklepie, czyli od 5 do 10 zł gdzieś.

A wiecie może, ile zarabia pracownik obsługi pasażerskiej na lotnisku?
dragonnio, u mnie jedynie światełko, które może zgasnąć w każdej chwili.


Mocno trzymam kciuki, by świetełko nie zgasło i okazało sie sukcesem.
Skoro już pytamy o zarobki, wiecie jak to wygląda w sklepach jeździeckich? Pewnie, że sklep sklepowi nierówny, ale tak orientacyjnie? Jestem bardzo ciekawa...
dzikaświnia, mogę Ci odpowiedzieć na przykładzie sklepu zoologicznego, w którym pracuje moja siostra. Pracuje na pełen etat, płacą 4,50 brutto za godzinę i obowiązkowo musi wyrobić ileś nadgodzin. Nie jest ciekawie.
wendetta, zaden szal, 8 zl za godzine na poczatek.
Szepcik - idziesz do pracy do LS'u w KRK?

4,50 brutto???
Masakra, wyzysk. Ja mam teraz 5 zł netto i to jest strasznie mało, a co dopiero tyle... Szczerze to polecałabym zmianę pracy :/
To pewnie moja koleżanka z WAW z LS"u do Ciebie dzwoniła w spr rekrutacji. LS otwiera bazę na lotnisku w KRK. Niestety na dzień dzisiejszy niewiele więcej wiem. A co do pensji, to zależy co dokładnie będziesz robić - czy check in, czy obsługa SP, UM itp, czy może jeszcze coś innego. Trzymam kciuki, żeby wypaliło!
Tak, dzwonili z Warszawy 😉 dzięki 😉
Trzymajcie kciuki! Właśnie dzwonili w sprawie mojego wysłanego CV i przeszło do dalszego etapu rekrutacji! Mam nadzieję, że sie uda, bo mam dość tego ciągłego pożyczania pieniędzy od rodziców.
Ale za to problem będzie z koniem, bo nie wiem jak ja wyrobię z nauką, wykładami i (moze) pracą w weekendy.
Notarialna, trzymam!

Szepcik, i jak u Ciebie?


U mnie rewelka.
5h dziennie, tylko dzwonienie i pytanie, czy osoba spotka się z przedstawicielem firmy i pozna ofertę tańszego dla siebie abonamentu  🏇
Dziś nie mogłam próbnie podzwonić, bo im telefony wysiadły, więc jutro jadę znów.
Ale ludzie są super  💃
Notarialna cóż, powiem Ci: life is brutal. 
szepcik, Wolę takie coś niż ciągłe siedzenie na garnuszku u rodziców. Wolę spędzać całe dnie poza domem u konia/ w pracy/ na uczelni niż siedzieć w domu i słuchać komentarzy jaka to ja zła jestem.
W końcu odbiję się od dna i będę mogła sobie pozwolić na te kilka rzeczy. A cały czas pożyczać od nich nie chcę 😉

No nic. Najwyżej będę jeździć do kopytnego we wtorki i w weekendy ;-) po pracy (ale to też zależy od jego właścicielki 🙂 )
I dobrze 😉 z własnego doświadczenia wiem, że lepiej sobie czegoś odmówić i pozwolić na to dopiero później, gdy jest się bardziej samodzielnym, finansuje się samemu tą zachciankę 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się