Forum towarzyskie »

praca

jakie znacie portale z ogłoszeniami? takie warte polecenia, a nie jak gumtree z tymi trenerami welness  😤
korzystam z praca.pl, pracuj.pl i ze strony gazety
otopraca.pl

jobber.pl
jobpilot.pl

asds, jak trafisz do dobrego, renomowanego gimnazjum, to będzie na pewno super 😉 trzeba tylko dobrze się zapoznać z klasą, ważne, żeby na pierwszych zajęciach ustalić wspólnie regulamin lekcji- u mnie sprawdzało się to super. System plusów i minusów też był ok. Poza tym szybko trzeba wyłapać osobą szanowaną w klasie (zazwyczaj to będzie największy zakapior)- i ją szybciutko spacyfikować. Jak sobie podporządkujesz 'szefa' stada, to będzie wszystko grało.
ja dostaje maile od najPraca.pl
jobpilot.pl

asds, jak trafisz do dobrego, renomowanego gimnazjum, to będzie na pewno super 😉 trzeba tylko dobrze się zapoznać z klasą, ważne, żeby na pierwszych zajęciach ustalić wspólnie regulamin lekcji- u mnie sprawdzało się to super. System plusów i minusów też był ok. Poza tym szybko trzeba wyłapać osobą szanowaną w klasie (zazwyczaj to będzie największy zakapior)- i ją szybciutko spacyfikować. Jak sobie podporządkujesz 'szefa' stada, to będzie wszystko grało.


Dzieki! Na pewno zapamiętam radę i postaram sie szukać "bossów"


a mi dziś 19.01. przyszło zaproszenie na test rekrutacyjny do GUS, no zoabcyzmy co to bedzie
Czy odbywał ktoś z was praktyki, takie z możliwością późniejszego zatrudnienia?
Zadzwonili do mnie z agencji pracy i doradztwa personalnego, praktyki dotyczą działu rekrutacji. Jutro idę na rozmowę, i nie za bardzo wiem, o co pytać - o szanse późniejszego zatrudnienia? Czy jest sens się w ogóle pchać coś takiego, gdy zależy mi na stałej pracy? Nie wiem, ile miałyby one trwać, ale zapewne musiałabym zrezygnować dla nich z pracy. Z jednej strony fajnie zdobyć doświadczenie, ale z drugiej... potrzebna kasa :/
Szepcik jeśli chcesz  znaleźć dobrą pracę to warto iść do firmy, w której chciałabyś pracować docelowo na staż. Wykazać się z dobrej strony, aby pracodawcy zależało na zatrudnieniu Cię. Iść na staż tylko żeby odbębniać nie ma sensu, bo nie o to w tym chodzi.
Szczerze to wolałabym poświęcić 2-3 m-ce na staż by znaleźć taką prace jakiej oczekuję niż łapać się byle jakiej aby tylko kilka groszy więcej złapać.
Heh, przemyślałam, i zrezygnowałam.
Ehh, ja czuję że jestem w Czarnej Du**e  🤔
W przyszłym tyg. kończy mi się umowa próbna. Już po kilku tygodniach w tej firmie wiedziałam, że to nie jest miejsce dla mnie - głównie dlatego, że zwyczajnie nie ma tu dla mnie zbyt wiele pracy i przez dłuższą część dnia muszę sciemniać, że coś robię. Jakiekolwiek próby wykazania się "inwencją twórczą" roztrzaskują się o szefa filozofa który zawsze wie lepiej i bez szczegółowych konsultacji z jego osobą zazwyczaj nie można popchnąć do przodu totalnie nic. Nie wspominająć już o tym, że takie "konsultacje" na temat każdej pierdoły wiążą się w wysłuchiwaniem wielogodzinnych historii z jego życia. Ale mniejsza z tym.

Wiem, że szef chciał ze mną podpisać nową umowę. Poszłam wczoraj z nim porozmawiać by dać znać, że mam inne plany. I okazało się, że nie tak łatwo z pracy odejść :/ Bo byłoby mu to bardzo nie na rękę, bo już tyle umiem, i on rozumie że moje obowiązki są inne niż by to wynikało z naszej rozmwy kwalifikacyjnej (o jakieś 75% inne), ale ...bla bla bla...
I zaproponował nowe obowiązki, które z moim wyjściowym stanowiskiem mają tyle wspólnego co nic. Ja rozumiem, że trzeba być elastycznym itd, ale to już dla mnie o krok za daleko. Tak czy inaczej szef nic nie przyjął do wiadomości i powiedział, że w przyszłym tygodniu porozmawiamy o finansach  🤔
Cholera, dlaczego zawsze mam takie problemy, jak chcę odejść z pracy?
Lotnaa współczuję, ale widać jesteś ceniona jak pracownik 🙂. W sumie zatrzymać na siłę Cię nie może. Może tylko przekonać Cię żebyś została. Zawsze możesz postawić swoje jasno określone warunki. Ja bym tak zrobiła.

A mój szef mnie dziś tuczy od rana. Najpierw świeże rogaliki z masełkiem a teraz wcisnął mi pączka. A miałam trzymać dietę :/
A ja dzis po teście i rozmowie kwalifikacyjnej w US...No zobaczymy do końa przyszłego tygodnia będe mie odpowiedź....Uhmania,,,,,,,mam nadzieję ze wynik będzie pozytywny!!!
Lotnaa, moze sie jeszcze zastanów, zobacz co szef zaproponuje? Ta Dania to przeciez kolejny krok w strone zawodowego luzactwo-rajterstwa, czegos, co traktowalas jako zajecie na okres studiów, nie jako kariere na cale zycie... A im wiecej tych kroków tym trudniej Ci bedzie zawrócic.
Wiem, ze zostal tydzien do wyjazdu, ale... przespij sie z tym jeszcze. To nie jest przeciez tak, ze sa tylko dwie mozliwosci: obecna niezbyt ciekawa praca i praca przy koniach za granica. Sa jeszcze liczne opcje posrednie...
Hiacynta, jak zawsze masz rację. Zdaję sobie sprawę z tego, że taka praca w (niemal) żaden sposób nie pozwoli mi się rozwinąć, ot, poznam nowy kraj i nowych ludzi.
Ale, jest kilka ale. Naprawdę długo nad tym myślałam.

Jeśli chodzi o moją obecną pracę, wiem, że nie chcę tam być i że niewiele się tam zmieni (te same teksty o rewolucyjnych planach padają z ust szefa od ponad roku, i z tego co wiem od ludzi z którymi pracuję, absolutnie nic się nie zmienia, od czasu do czasu szef ma tylko nową fazę fascynacji danym tematem po czym sprawa cichnie i firma toczy się utartą już drogą, powoli tonąc w coraz głębszych koleinach. Tym bardziej to irytuje, że gdyby wykazał odrobinę dobrej woli i zaufania do pracowników, to sprawy dałoby się pozałatwiać w 2 tygodnie, ale skoro on taka Zosia samosia, to wszystko wraca do punktu wyjścia. Never mind.)

Po drugie - finanse. Nie potrafię żyć za takie pieniądze. Po 4 miesiącach pobytu w PL mam już spory dług u siostry, a naprawdę uważam, że żyję dość skromnie i bez żadnych ekstrawagancji. Mieszkam u rodziców, nie płacę rachunków, często korzystam z zakupionego przez ich jedzenia. Jednym słowem jestem małym pasożytem, i to mi się nie podoba. Jednocześnie plany wynajęcia czegokolwiek samodzielnie można włożyć między bajki - nie stać mnie. Chciałabym zmienić tą pracę, szukać czegoś w większym mieście, i znów - za co zapłacę za czynsz/kaucję/utrzymanie, przynajmniej na początku?  Kolejny dług? Bezsensu.
Może jestem nieprzystosowana do życia w Polsce. Może jestem rozpieszczona - nie przez bogatą rodzinę, bo takiej nigdy nie miałam, ale przez minimalną (!!) brytyjską pensję.

Więc tak sobie wymyśliłam, że popracuję w Danii przez kilka miesięcy, a po powrocie będę miała odłożone trochę pieniędzy, by konsekwentnie szukać docelowej pracy w PL, wynająć pokój gdziekolwiek, uprzeć się i coś znaleźć, co będzie miało sens na dłużą metę.

A najbardziej przeraża mnie to, że o wiele bardziej pociąga mnie siodłanie koni, niż siedzenie osiem godzin przed komputerem  🤔
Lotnaa - teraz juz rozumiem Twoje pobudki. Opisywana przez Ciebie polska rzeczywistosc w miescie - jakby nie bylo - niegdyś wojewódzkim, jest dośc przygnębiająca... A ten typ człowieka jak pan szef znam, faktycznie tacy ludzie są niereformowalni. Walczyc z wiatrakami nikomu się nie chce. Nie dziwię się, że chcesz się wyrwac i rozumiem, że niestety teraz już nie masz za co 🙁
Jeśli to plan na parę(naście) miesięcy, żeby się odkuc - to chyba spoko 😉 Ale poza zabezpieczeniem pod wzgl finansowym, pomyśl może o jakimś praktycznym skillu - może zacznij się na miejscu intensywnie uczyc duńskiego? 🙂 Wtedy jak wrócisz, będziesz miała asa w rękawie - to niezbyt popularny w Polsce język.

(A co do tego siodłania koni lub siedzenia za biurkiem - to mnie siodłanie koni też chyba bardziej pociąga  🤔 pozdrawiam zza biurka! 😉)
Więc tak sobie wymyśliłam, że popracuję w Danii przez kilka miesięcy, a po powrocie będę miała odłożone trochę pieniędzy, by konsekwentnie szukać docelowej pracy w PL, wynająć pokój gdziekolwiek, uprzeć się i coś znaleźć, co będzie miało sens na dłużą metę.

Lotnaa ale wez pod uwage to, ze ŻYCIE w Danii jest naprawdę baaardzo drogie!! oczywiscie pensje są wyższe, ale nie da się płacić za życie tyle ile w Polsce. wiec musialabys naprawde duuzo zarabiać, zeby nie dość ze przeżyć w kraju, gdzie bochenek chleba kosztuje ok 10 zł to jeszcze żeby odłożyć kasę i tutaj znów wrócić...

p.s. a język do nauki naprawdę beznadziejnie trudny... 😉
Lotnaa w jakim mieście mieszkasz?
Lotnaa ale wez pod uwage to, ze ŻYCIE w Danii jest naprawdę baaardzo drogie!! oczywiscie pensje są wyższe, ale nie da się płacić za życie tyle ile w Polsce. wiec musialabys naprawde duuzo zarabiać, zeby nie dość ze przeżyć w kraju, gdzie bochenek chleba kosztuje ok 10 zł to jeszcze żeby odłożyć kasę i tutaj znów wrócić...
p.s. a język do nauki naprawdę beznadziejnie trudny... 😉


Wzięłam to pod uwagę, tym bardziej cieszy, że oprócz czterokrotnie wyższej pensji niż w PL (netto) dostanę w pakiecie mieszkanie w fajnym domku z opłaconymi rachunkami, samochód dzielony z drugim luzakiem, i ... konto w markecie na jedzenie - czyli oprócz kosztów własnej komórki i paliwa nie muszę się martwić o nic  🙂 Musiałabym porządnie hulać żeby nic nie odłożyć.

Hiacynta, dokładnie to samo sobie pomyślałam o języku - raczej niszowym, fajnie by było zainwestować ten czas i nauczyć się chociaż porządnie podstaw, pewnie mógłby to być atut na rynku pracy. Trochę mi się zmienił pogląd, kiedy pojechałam do Danii i posłuchałam sobie jak on brzmi - hm, tego nie da się słowami opisać. Więc chyba postaram się raczej inwestować czas w naukę niemieckiego, na tyle na ile mi siły pozwolą. Chociaż zakupiłam już sobie różne pomoce naukowe, totalnym burakiem nie mam zamiaru być 😉

bera7, w Kaliszu.
aaa, to troche zmienia postac rzeczy 😉 no to jasne ze jedz. zapowiada sie baardzo dobrze 🙂!

a jesli chodzi o jezyk to coz... mialam z nim do czynienia przez rok i powiem szczerze, ze jest serio baardzo trudny 😉 ale dla chcącego 😀 !
Czy pracodawca ma prawo do rządania zwrotu kosztu szkolenia na jakie pracownik został wysłany, w momencie gdy ów szkolony zwalnia się z pracy zaraz po zakończeniu szkolenia?
Nie, jeżeli nic nie podpisywałaś przed takim szkoleniem, albo jeżeli nie masz tego zastrzeżonego w umowie o pracę czy jakimś do niej załączniku.
Boshe......niech z GUS wypali bo się zastrzelę...dzis w pracy będe kiblowac do conajmniej 20 żeby się z tym całym g wyrobić  🤦 🤦 🙁 🙁 🙁 😕 😕 😕
Asds trzymam kciuki.
[quote author=T&N link=topic=13.msg456700#msg456700 date=1264424047]
Nie, jeżeli nic nie podpisywałaś przed takim szkoleniem, albo jeżeli nie masz tego zastrzeżonego w umowie o pracę czy jakimś do niej załączniku.
[/quote]
Dokładnie.
dzięki, przekażę 🙂
Kurna MAc!!! Jeszcze się dowiedziałąm przed chwilą ze szef do firmy jedzie ..... 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕 😕
A co to ma do Twojej pracy? Tak Ci ciśnienie podnosi?
Siedze pisze tłumacznie któe ma byc gotowe na jutro rano ( btw dzis dostałam materiały koło 10.30, 11 stron A4 całe 12 zapisane)

Siedze pisze tłumaczenie, burza mózgu. A tu szef wpada po raz pierwszy: Koniecznie zapisz i sprawdź i jutro do mnie zadzwon o 10.00 i powiedz co z XXX i ZZZ (sprawa któą sie zajmuje kto inny w firemie).

Mija 20 minut : Chę raz w tyg jeś ziemniaczki w mundurkach ale takie z gospodarstwa ekologicznego. Zapisz, kup i gotuj.


Mija koljne 20 minut : Widziałąs gdzie zostawiłem komórke?

Idę na praking. Samóchód mi niechce odpalic. Shit.

Podjeżdza szef swoim 4x4 uchyla okno w międzuczasie gryzac marchewke: Popchnij sobie samochód do hali magazynowej ( z jakies 300m ) to ci chlopaki podłaczą do wózka wodłowego akumulator. Ciao.

Zaznaczam że mam samochód Opel Corsa, jestem jedna a na dworzu -20 stopni.

....


Czy pryz umowie na czas określony na 3 miesiace obowiazuje mnie 2 tyg okres wypowiedzenia?
tak, dwa tygodnie, chyba ze masz w umowie zapisane inaczej
asds nic tylko  :emot4: nienawidze takich ludzi, po prostu szlag by mnie trafil i bym go ktoregos dnia pobila. Mialam takiego, na szczescie przez pare dni- dluzej nie dalam rady.
Asds czy Twój zakres obowiązków obejmuje gotowanie ziemniaków? Chyba musisz poćwiczyć asertywność 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się