Fatamorgana, bo west to zabawa, a skoki to sport 😀
reining jest takim samym sportem, jak skoki...zerknij na rankingi nrha i konie, których potomstwo pozarabiało miliony dolarów- chciałabym na zabawie zarobić taką kasę...
Sorry, ale tego nie rozumiem, ja nie idę na zawody się drzeć, drzeć się idę na koncert albo karaoke. Na zawody idę oglądać zarąbistych sportowców na żywo. Idę patrzyć na zgranie konia i człowiek, na harmonię. Darcie się do tego jakoś nie pasuje.
reining jest takim samym sportem, jak skoki...zerknij na rankingi nrha i konie, których potomstwo pozarabiało miliony dolarów- chciałabym na zabawie zarobić taką kasę... gucio prawda, to nie sport, to rustykalna konfekcja...gwiazdy discopolo tez zarabiają krocie, ja jednak tego fajansu nie nazwałbym muzyką.
Strzyga, dlaczego reining nie jest dla Ciebie sportem? Bo obowiązują trochę inne zwyczaje? (btw, na zawodach takich jak futurity w Oklahomie doping też wygląda nieco inaczej, ludzie wcale się nie drą jak opętani🙂 ) Będę wdzięczna za odpowiedź bo naprawdę jestem ciekawa.. rozumiem, że komuś się nie podoba to co się czasami dzieje na zawodach niższej rangi w Polsce.. czyli taka bylejakość.. Ciekawi mnie jednak dlaczego prawdziwy reining jest postrzegany przez niektórych jako TYLKO zabawa. Dla mnie to taki sam sport jak np skoki.
To nie do końca jest tak, że się wszyscy drą jak opętani.. Ovca nie pisała chyba nic o tym, że jej żal, że nie można pokrzyczeć na skokach. Nadal nie rozumiem.. to dla Ciebie reining nie jest sportem bo jest zabawa? Przepraszam jeśli źle coś zrozumiałam, ale nie bardzo wiem jak interpretować to co napisałaś 😉
Tuffy, bo ovca napisała, że co to za sport, co się nie można drzeć jak bydło, a w weście można i jest zabawa.
o żesz cholera, gdzie ja to napisałam? 🤔wirek:
edit: Strzyga pomyliłaś mnie z Fatamorganą 😉
dlaczego reining nie jest sportem? tak, jak napisała Tuffy- "prawdziwe" zawody w Oklahomie wyglądają trochę inaczej niż "nasze", różnica jest co prawda mniejsza, niż między zawodami regionalnymi klasy LL (a nawet P 😁 )w skokach, gdzie ludzie miotają się po parkurze bez kontroli i skaczą przez ogrodzenie, a konkursem GP na Igrzyskach, ale ciągle jest duża...
nie chcę udowadniać wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą-ale chciałabym poznać kryteria, na podstawie których skoki czy ujeżdżenie sportem są, a reining-nie 😉
A brydż by wg tego byłby najbardziej sportowym widowiskiem, bo tam kibiców albo nie ma, albo są cicho. brydż rozgrywany w atmosferze westernowego saloonu przestałby być sportem...podobnie jak sportem nie jest cały ten westernowy cepeliadowy fajans.
wrotki ale co takiego mają w sobie skoki, ujeżdżenie czy inna woltyżerka, co czyni je sportem, a czego nie ma reining? bo trochę nie rozumiem kryteriów wg jakich definiujemy coś jako 'sport'...
wrotki ale co takiego mają w sobie skoki, ujeżdżenie czy inna woltyżerka, co czyni je sportem, a czego nie ma reining? np to że w skokach ujeżdżeniu i woltyżerce nie trzeba sie przebierać za kogoś , żeby uprawiać jeździectwo?...ciekaw jestem kiedy ostatni raz mistrzowie westu doili krowę 😁...nie rozumiem po co się przebierać za pastucha, skoro można to samo robić bez tych wszystkich frędzli i cekinów,30cm czanek i gwiaździstych ostróg...i bliżej tu do spagettiwesternów niż do westernów. 😁 ...sorry, był przecież Lemoniadowy Joe- on bardziej oddaje charakter jeździectwa i sportu w wescie. 😂
O żesz wrotki! Dotykasz mnie do żywego! Limonádový Joe aneb Koňská opera - to poważna sprawa . Mój ulubiony film. Najlepszy ze wszystkich. A Ty go tu mieszasz do dyskusji o west. 😉 Młodym re-voltowiczom dedykuję:
np to że w skokach ujeżdżeniu i woltyżerce nie trzeba sie przebierać za kogoś , żeby uprawiać jeździectwo?...ciekaw jestem kiedy ostatni raz mistrzowie westu doili krowę 😁...nie rozumiem po co się przebierać za pastucha, skoro można to samo robić bez tych wszystkich frędzli i cekinów,30cm czanek i gwiaździstych ostróg...i bliżej tu do spagettiwesternów niż do westernów. 😁
A strój imitujący pingwina to nie przebranie? 🤣
A dla facetów ganiających w luźnych kolorowych gaciach po boisku owe gacie są normalnym ubraniem? Też by mogli ganiać w czymś innym, a jednak ganiają w gaciach. Gacie lepsze niż frędzle?
No dobrze - a do ujezdzenia to sie nie trzeba "przebrac" 😉 Westowcy zakladaja dzinsy,kapelusze,ostrogi ; ujezdzeniowcy- biale rekawiczki,cylindry...... czy tak chodza ubrani codziennie i jedni i drudzy??? Ja tam jezdze w amerykanskim siodle ale to wcale nie znaczy,ze mam fredzle przyszyte do nogawek 😂
A strój imitujący pingwina to nie przebranie? 🤣 a to wina pingwina, że wygląda elegancko? tak się składa, że ja z upodobaniem na imprezy zakładam surdut, a rajtrok to marynarka adaptowana do stosowania w siodle, podobnie jak jaskółka która jest frakiem i człowiek zakładając to na siebie nikogo nie udaje...w odróżnieniu od pajaców, co krowy nigdy nie doili, a za pastuchów z upodobaniem się przebierają. ...i mi nic nie przeszkodzi, żeby sobie pojechać west konkurs, a nie sadze żeby jakiś lemokowboj przejechał krosie na koniu zrobionym przez siebie...i to właśnie różni jeźdźca od udawacza...no chyba, że ktoś wcześniej uprawiał jeździectwo, a teraz przebiera sie za kowboja dla chleba, bo w tym fajansie jest więcej pieniędzy do zarobienia niż w normalnym jeździectwie. to trochę tak, jak muzyk z filharmonii, który dorabia sobie grając "maryśke" na ślubach, lub nokturny na pogrzebach - ale nie znam takiego kto bawiąc się tylko taką liturgiczna klezmerką został dobrym muzykiem 😁
Przecież strój sportowy wynika najczęściej albo z funkcjonalności, albo tradycji. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie np skoczków narciarskich w czymś innym niż kombinezonie z pianki-ale już pewnie snookerzystom byłoby wygodniej w dresach niż kamizelkach i przysłowiowych lakierkach. w przypadku westu strój wynika z tradycji...pastuszej, bo pastuszej, ale przecież z tego właśnie się wywodzi.
[quote author=trusia link=topic=12828.msg794157#msg794157 date=1291321408] A strój imitujący pingwina to nie przebranie? 🤣 a to wina pingwina, że wygląda elegancko?
......
to trochę tak, jak muzyk z filharmonii, który dorabia sobie grając "maryśke" na ślubach, lub nokturny na pogrzebach - ale nie znam takiego kto bawiąc się tylko taką liturgiczna klezmerką został dobrym muzykiem 😁 [/quote]
aaaa, czyli nie przebranie determinuje, co jest sportem, a co nie, tylko za kogo sportowcy/pseudosportowcy się przebierają. Za eleganckiego pingwina jest O.K., za nieleganckiego pastucha - kiepsko.
Nawiązując do porównania muzycznego - tancerze z Mazowsza nie potrafili tańczyć, skoro w takich kolorowych szmatach występowali.
w przypadku westu strój wynika z tradycji...pastuszej, bo pastuszej, ale przecież z tego właśnie się wywodzi. no i właśnie, jako dla osoby która coś tam wie o pionierskich czasach w USA, ta tradycja, mi więcej niż nie leży...fajans generalnie i rustykalna elegancja 🤔wirek: ...plus oczywista prawda, ze jeździec nie musi nikogo udawać ,żeby pokazać ,ze umie jeździć, a dla "kałboya" koń to dokładnie taki sam rekwizyt, jak reszta jego stroju (kwestia dotyczy całej reszty przebierańców: "ułanów", "rycerzy", etc...) ...stroju, bez którego kowboja nie ma, a dobry jeździec to i w piance płetwonurka zostanie jeźdźcem.
Nawiązując do porównania muzycznego - tancerze z Mazowsza nie potrafili tańczyć, skoro w takich kolorowych szmatach występowali. kliniczny przykład wnioskowania, na poziomie...kowboya 🤔wirek:...choćby dlatego, ze tancerze Mazowsza nie tylko w samych kolorowych szmatach występowali.:]
widzę, ze mimo pogody atmosfera robi się gorąca... zatem już teraz grzecznie ostrzegam, ze nie będę się certolić i każdego (i prowokujących i sprowokowanych) hojnie obdaruję ostrzeżeniami i moderowanymi. więc proszę się wymieniać swoimi poglądami do woli, ale w sposób nienaruszający naszego zacnego regulaminu. c.
Przyznaję-nie bardzo rozumiem ten spór o strój. Nasz / w RR/ Trener jest amerykaninem czyli się za nikogo nie przebiera. Kapelusz, koszulę i dżinsy ubiera na czas startu bo takie są przepisy organizacji westowych. Ubiór jest szczegółowo opisany. Jest też konkurencja, gdzie obowiązuje rząd i ubiór klasyczny. To jest tak samo jak w innych jeździeckich dyscyplinach- nie można chyba we fraku jechać crossu? Można? Trzeba? Reining jest w wykazie dyscyplin FEI tak jak inne konkurencje jeździeckie. A doping na trybunach z jednej strony zagrzewa konia do energicznego przejazdu z drugiej prezentuje rasy startujące w west jako konie bardzo spokojne i niepłochliwe. A pomysł z wyzywaniem westowca na pojedynek kto wyżej skoczy to trochę tak, jakby skoczek o tyczce wyzwał na pojedynek sprintera czy kulomiota. Za Wikipedią powtórzę: Sport – według nauki o wychowaniu fizycznym: rozmaite formy aktywności fizycznej i umysłowej, podejmowane dla przyjemności lub współzawodnictwa. Od "zwykłej rekreacji" ma go różnić przestrzeganie szeregu reguł obowiązujących w danej dyscyplinie.
Według mniej popularnej, ale bardziej wewnętrznie spójnej definicji, sport to każda forma aktywności (fizycznej i umysłowej) podejmowanej w celu rywalizacji - zbiorowej lub indywidualnej, w różnych grach i dyscyplinach, ale też "z samym sobą", np. w alpinizmie czy sportach ekstremalnych.
tak się składa, że ja z upodobaniem na imprezy zakładam surdut...
Surdut, ani nawet smoking nie uczyni z pajaca gentlemana [/quote]absolutnie się zgadzam, dlatego nawet najdłuższe ostrogi i największy kapelusz nie zrobią z głąba jeźdźca...to tylko rekwizyty. a surdut fajnie się nosi i nic więcej. 😉
Nawiązując do porównania muzycznego - tancerze z Mazowsza nie potrafili tańczyć, skoro w takich kolorowych szmatach występowali. kliniczny przykład wnioskowania, na poziomie...kowboya 🤔wirek:...choćby dlatego, ze tancerze Mazowsza nie tylko w samych kolorowych szmatach występowali.:]
Kliniczny przykład dostosowywania rzeczywistości do własnej teorii na poziomie ... pewnej partii politycznej 🤔wirek: ... choćby dlatego, że "jest też konkurencja, gdzie obowiązuje rząd i ubiór klasyczny" (patrz post Tani). Czyli wygląda na to, że west to nie tylko frędzle.
Nie rozumiem, jak można coś dyskwalikować jako dziedzinę sportową na podstawie stroju jeźdźca. Z jednej strony przez wiele osób i samego siebie wrotki przedstawiany jest tu jako profesjonalista, z drugiej frędzle i koszula w kratę jego zdaniem są dowodem na to, że człowiek tak ubrany: a – nie potrafi jeździć, b – dyscyplina, którą uprawia, nie jest sportem, tylko rustykalną konfekcją czy cepeliadowym fajansem. Może i tak jest, nie wiem, ale po profesjonaliście spodziewałabym się jakiejś bardziej fachowej oceny, a nie czepiania się jak rzep psiego ogona frędzli, kraciastej koszuli i dojenia krów. Jeśli na tym polega profesjonalizm, to jest to profesjonalizm podwórkowy, i to z bardzo małego podwórka. Argument jest śmieszny i ośmieszający – ale nie westowców, a osobę, która go używa.
[quote author=wrotki] tak się składa, że ja z upodobaniem na imprezy zakładam surdut, a rajtrok to marynarka adaptowana do stosowania w siodle, podobnie jak jaskółka która jest frakiem i człowiek zakładając to na siebie nikogo nie udaje...w odróżnieniu od pajaców, co krowy nigdy nie doili, a za pastuchów z upodobaniem się przebierają. [/quote] Czy to znaczy w/g Ciebie , że taki żuczek jak ja , który wydoił całkiem sporą ilość krów , potrafi je wygonić na pastwisko i z niego " zebrać " , chodzę w dżinsach i okazjonalnie w kapeluszu i do tego jeżdżę konno w siodle west ,jestem już reinerką ? Czy tylko pastuchem ? 🤔