Forum konie »

Kupno konia - dylematy

sądzę, że ktoś tu kogoś próbuje zrobić w trąbę;/
Konie to sam kłopot i ZUO. Sam wysiłek , przykrości i wydatki.  🤔wirek: Weźcie się  🤔wirek:


Oczywiście, że nie. Ja np. milionerką, niestety, nie jestem  😉 Ale jednak jakieś zabezpieczenie finansowe i świadomość kosztów trzeba mieć. I jakieś doświadczenie z końmi by się przydało. I plan awaryjny warto sobie przygotować. Żeby nie było płaczu i zgrzytania zębów za chwilę.
Cena 20000 do maluśkiej negocjacji czyli podejrzewam, że do 18000
Co o tym sądzicie ?


oooo to zdecydowanie za dużo jak na to co zawarłaś w opisie

za 20 tys mozna naprawdę znaleźć coś super  😉
juliemax 10 tys 😉
trzeszczki 2 stopnia, krowaia postawa + nakostniaki +  tylozgryz + odprysk kości absolutnie dyskwalifikują tego konia

ja za darmo bym nie wzięła, ale jak ktos sie upiera go kupić to max 3 tys. można dać

tylko po co komu koń który ma i będzie mial problemy zdrowotne



Bardzo dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek:
Ja też uważam, że ta cena to przegięcie.
Ale wiecie co jest najgorsze? Ten koń jest tak miły, grzeczny i kochany (i w obsłudze i pod siodłem) że trudno o nim zapomnieć.
To nie dla mnie tylko dla mojej koleżanki/klientki. Szukamy dla niej konia już długo i ten nas naprawdę zachwycił swoim charakterem.
Ehh... No nie ma letko...
No i ja byłam dziś na rozmowie.
Mogłabym go spłacać do lutego i odpracowywać w stajni pensjonat.
Ale nie jestem gotowa na taką odpowiedzialność.

Jestem umówiona na rozmowę do nowej pracy zaraz po świętach, najpierw się ustawię, potem kupię konia.
Może uda się kupić tego samego?  🙂
Cena konia to rzecz względna.

Jak zachwycił, to może trzeba kupić.

Przecież koń nie musi być zdrowy , jak jest zachwycający.

Przecież jeszcze zależy do czego sie konia kupuje?
wistra grtuluję decyzji! Zobaczysz wszystko sobie poukadasz i kupno konia nie będzie problemem i nie będziesz musiala tyle poświęcać 😉 poza tym jeszcze nie raz trafisz na konia o którym pomyślisz to ten 😉 przyjdzie jeszcze czas, nie trać wiary i marzeń, a spenią się nawet nie bedziesz wiedzieć kiedy 😉

julie szukajcie, a znajdziecie, wbrew pozorom można znaleźć konia milego, fajnego i zdrowego- trzymam kciuki 😉
Guli- jeśli jeździec jest fachowcem, to oczywiście wyszkoli sobie konia. Nawet z melepety wyciągnie wszystko to co możliwe. I będzie miał satysfakcję.

Jeśli jednak konia kupuje ktoś i zakłada, że ma to być koń "do kochania", to zwykle jest to osoba, które nie jest super jeźdźcem, prawda? (super jeździec kupuje konia do jazdy, a nie do kochania)

Osoba taka może nauczyć się jeździć na tyle, że może chcieć wyszkolić konia, ale ponieważ taka osoba fachowcem raczej nie zostanie, to z każdej melepety nie zrobi złota. Więc warto mieć konia NIE melepetę, tylko takiego, który sobą coś prezentuje.

Nie wiem czy wytłumaczyłam jasno.
Podsumowując- nawet osobom ze średnimi umiejętnościami, które jednak planują jeździć i się rozwijać nie proponowałabym kupowania melepet. Radzę szukać koni progresujących, które mają potencjał.
Bo powtarzam- mówimy o przeciętnym jeźdźcu (który początkowo chciał coś tylko do kochania), a nie o fachowcu, który potrafi z niczego wyciągnąć coś.
To ma być koń użytkowany lekko - ambitna rekreacja, może KIEDYŚ małe konkursy ujeżdżeniowe.
Dlatego tak nam teraz przykro i nie wiemy co robić. Rozum mówi "nie", a serce "tak".
Nasz weterynarz powiedział, że krowia postawa tylnych nóg wyklucza z użytkowania w dużym sporcie. Rekreacyjne skoki, czy sport w sensie ujeżdżenia jak najbardziej tak.
julie pamiętaj to dopiero 5 latek! Ja myślę, że trzeba uświadomić waścicielkę jakie koszty z koniem trzeszkowym się wiążą, niech porozmawia z wetem o wszystkich plusach i minusach posiadania takiego konia, jeśli zdecyduje się na kupno to przynajmnie koszta później jej nie zaskoczą 😉 No i negocjujcie cenę 10 tys to naprawdę max za takiego konia 😉 często cenę ustala się przed wynikami badań, później w zależności od tego co wychodzi się ją weryfikuje 😉 powodzenia
Rozum mówi "nie"

Dobrze mówi, warto go posłuchać  😉 niestety jeśli osoby kupującej nie stać na wtopienie-to nie warto ryzykować

...no chyba że stac ją na kaprys i cena nie gra roli, ma ogólnie duużo pieniędzy to wtedy mozna posłuchać serca

Sama byłam świadkiem kupna-sprzedaży koni, za podobne do tej kwoty. Kupcami były osoby hhhmmm zamożne 😉

A były to konie, których za darmo wahałabym się przyjąć. 
To ma być koń użytkowany lekko - ambitna rekreacja, może KIEDYŚ małe konkursy ujeżdżeniowe.
Dlatego tak nam teraz przykro i nie wiemy co robić. Rozum mówi "nie", a serce "tak".
Nasz weterynarz powiedział, że krowia postawa tylnych nóg wyklucza z użytkowania w dużym sporcie. Rekreacyjne skoki, czy sport w sensie ujeżdżenia jak najbardziej tak.



Takiego konia znajdziesz w cenie poniżej 10 tys.
Kupno konia  z felerem  i to młodego nie ma sensu. Chyba, że koń ma jakies umiejętności i warto zaryzykować.
Ma umiejętności, jest naprawdę dobrze "zrobiony" i jeździ się na nim naprawdę bosko.
Jest bardzo posłuszny, tak grzecznego 5-cio latka w życiu nie spotkałam.
Jeździ się na nim bardzo łatwo, lekko i przyjemnie, jest absolutnie niepłochliwy i niebrykliwy, a to bardzo ważne cechy dla przyszłej właścicielki.
No kurde jaka szkoda, ma tyle wspaniałych cech, ale też minusy niemałe. Główny minus - cena  😉

Jeśli jednak konia kupuje ktoś i zakłada, że ma to być koń "do kochania", to zwykle jest to osoba, które nie jest super jeźdźcem, prawda? (super jeździec kupuje konia do jazdy, a nie do kochania)
..
Podsumowując- nawet osobom ze średnimi umiejętnościami, które jednak planują jeździć i się rozwijać nie proponowałabym kupowania melepet. Radzę szukać koni progresujących, które mają potencjał.



Już chciałam się z Tobą zgodzić .. ale 🙂
Co zrobi osoba ze średnimi umiejętnościami jeździeckimi z końmi jak je nazwałaś "progresującymi' i mającymi potencjał?
W jaki sposób potrafi wykorzystać ten potencjał?
Bo mnie wydaje się , że raczej koń dostosuje się do umiejętności takiej osoby. 😀
mnie się wydaje ,że dla takiej osoby jak ja (hmm umiejetnosci ponizęj srednej) posiadanie konia progresującego byłoby prawie 'grzechem" i marnotrawstwem.Szkoda takiego konika dla mnie. Mnie wystarczy kochana "chabeta" z która razem tuptamy po lesie i łakach. Nie mam i nie będę miała ambicji sportowych. Po pierwsze miałam olbrzymią lukę w obcowaniu z konikami (ponad 20 lat) do tego mam swoje lata i jestem po cięzkiej operacji kręgosłupa. Wszystkie wiec zawody, rajdy itp muszę sobie wybic z głowy. Ba lekarze wogóle kategorycznie zabraniaja mi nawet tego tuptania.
Wsród swoich znajmoych znam pare takich osób jak ja i dla nich ważne jest tylko aby kon był zdrowy, miał dobre warunki aby wybrac sie z nich na przejazdzkę i dla nas szkoda koni dobrze wyszkolonych z jakimis większymi umijetnosciami.
za 20 tys mozna naprawdę znaleźć coś super  😉


szukajcie, a znajdziecie, wbrew pozorom można znaleźć konia milego, fajnego i zdrowego- trzymam kciuki 😉


Szukamy i nie znajdujemy już długo.
Może mamy zbyt duże wymagania?
Już nawet z desperacji umieściłam ogłoszenie, że pilnie kupię konia i ma być on:
1. Bardzo spokojny i bezproblemowy w obsłudze oraz pod siodłem. Nie płoszący się, nie brykający, dobrze wyszkolony ujeżdżeniowo, z dobrym ruchem, miękko noszący, regularnie użytkowany, łatwy do jazdy dla osoby średnio-zaawansowanej jeżdżącej pod okiem trenera.
2. Bardzo urodziwy.
3. Zdrowy, o poprawnej budowie, bez żadnych narowów czy przebytych kontuzji. Małe wady dopuszczalne jedynie w przypadku adekwatnej do tego ceny.
4. Preferowany wałach w wieku 5-10 lat, ale do rozważenia także inne propozycje.

Gdzie są takie?
Julie, kryterium 'bardzo urodziwy' jest dla mnie co najmniej dziwne. Co przez to rozumiecie? Bo koń zdrowy o poprawnej budowie i dobrze wyszkolony ujeżdżeniowo zazwyczaj wygląda ładnie.
[quote author=duunia link=topic=12803.msg535926#msg535926 date=1269942661]
za 20 tys mozna naprawdę znaleźć coś super  😉


szukajcie, a znajdziecie, wbrew pozorom można znaleźć konia milego, fajnego i zdrowego- trzymam kciuki 😉


Szukamy i nie znajdujemy już długo.
Może mamy zbyt duże wymagania?
Już nawet z desperacji umieściłam ogłoszenie, że pilnie kupię konia i ma być on:
1. Bardzo spokojny i bezproblemowy w obsłudze oraz pod siodłem. Nie płoszący się, nie brykający, dobrze wyszkolony ujeżdżeniowo, z dobrym ruchem, miękko noszący, regularnie użytkowany, łatwy do jazdy dla osoby średnio-zaawansowanej jeżdżącej pod okiem trenera.
2. Bardzo urodziwy.
3. Zdrowy, o poprawnej budowie, bez żadnych narowów czy przebytych kontuzji. Małe wady dopuszczalne jedynie w przypadku adekwatnej do tego ceny.
4. Preferowany wałach w wieku 5-10 lat, ale do rozważenia także inne propozycje.

Gdzie są takie?
[/quote]

radzę poszukać w internecie[ na giełdzie koni ] - ale to trzebaby skontaktować się z osobą, przyjechać zobaczyć [ wcześniej uprzedzić] oraz wpaść niezapowiedzianie [bo czasem faszerują na przyjazd konie bo są chętni do zakupu a np. ma nałogi, narowy których nie można zobaczyć pod wpływem środków ].
wystarczy pojechać do jakiejś stajni z końmi szkółkowymi i prywatnymi i zazwyczaj tam można znaleźć takie konie, no i podpytać się osób które tam jeżdżą o tym koniu bo właściciel nie zawsze wszystko powie [ zazwyczaj nie mówią o niektórych wadach ]
A do jakiej kwoty miałby być ten koń?
Ma umiejętności, jest naprawdę dobrze "zrobiony" i jeździ się na nim naprawdę bosko.
Jest bardzo posłuszny, tak grzecznego 5-cio latka w życiu nie spotkałam.
Jeździ się na nim bardzo łatwo, lekko i przyjemnie, jest absolutnie niepłochliwy i niebrykliwy, a to bardzo ważne cechy dla przyszłej właścicielki.
No kurde jaka szkoda, ma tyle wspaniałych cech, ale też minusy niemałe. Główny minus - cena  😉



to może nadinterpretacja, ale ja jeździłam kiedyś na koniu, który też był niepłochliwy i niebrykliwy (tylko miał problemy z "odpaleniem" do galopu) - po przebadaniu okazało się ze ma szpata - i prawdopodobnie nie brykał, bo go bolało. Może tego też boli i dlatego jest taki grzeczny?

W każdym razie cena zabija.
Ja wiem, że kupując konia miałabym ciężki wybór. Bo ja bym chciała konia, który będzie umożliwiał mi skoki, jeżdżenie na zawodach- to według rozsądku. Uwielbiam kobyłkę, na której jeżdżę, ale ja nie wiem czy ona będzie kiedyś chciała skakać wyżej. Miałabym ciężki wybór jakbym miała wybrać konia, którego kocham, a konia, który daje mi większe możliwości  😉.
Ale mnie na razie te problemy nie dotyczą 😉
Karmelita: Odpisałam na PW
A ja kupując konia byłam pewna że będzie współdzierżawiony, znalazłam współdzierżawce, zaufaną i bardzo fajną osobe🙂 Mój koń był współdzierżawiony 3 msc i na tym się skończyło. Wynikł problem z kopytami, a po wyleczeniu nie szukałam dalej. Kupując konia powinniśmy mieć pewność że bez dzierżawcy starczy Nam pieniędzy i czasu🙂 Kupując konia i kupując kolejne konie mam taką oto myśl ,,stać mnie na dwa konie- mam jednego, stać mnie na trzy- mam dwa'' Nie mówie tylko o pieniądzach, ale też o czasie🙂 Jeżeli chce się z koniem trenować, to napewno trzeba mieć dużo czasu, jeżeli chce się przysłowiowo ,,klepać tyłek'' to sądze że dobrze wykorzystany czas w weekend i jeszcze jakieś 2 dni w tygodniu spokojnie wystarczą. Kiedyś mi powiedziano że konie dla Nas mają czas zawsze, tylko Nam czasu brak 😵
Ja jeżdże do konia na cały weekend i jeszcze w piątki i czasami w środy i w czwartki🙂 Nie sądze żeby był poszkodowany🙂
Trzymam kciuki za Was żebyście spełnił swoje marzenia🙂 Jest to wielka odpowiedzialność, ale też piękna pasja🙂
Jak macie kogoś zaufanego to próbujcie z dzierżawą - mi to nie wyszło🙂
Julie, kryterium 'bardzo urodziwy' jest dla mnie co najmniej dziwne. Co przez to rozumiecie? Bo koń zdrowy o poprawnej budowie i dobrze wyszkolony ujeżdżeniowo zazwyczaj wygląda ładnie.


Już tłumaczę  🙂
Zazwyczaj jest tak jak mówisz, ale konkretnie chodzi o to, żeby to był koń w typie szlachetnym - najchętniej mała, zgrabna główka, duża szyja, okrągły zadek.
Preferowane maści: gniady, ciemny gniady, skarogniady, kary, siwy.  Kasztany, taranty, srokacze mniej chętnie.
Jeśli odmiany, to symetryczne. Idealny wzrost około 160-165 w kłębie.
Kasztany są mniej urodziwe?? buuuuuuuuuuuuuu 😕
marysia550, nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba 😉
W moim regionie kasztany są jakoś rzadko spotykane. Podświadomie marzyłam miec do czynienia z kasztanem i oto mam
zdjęcie forumowej Hery, mam nadzieję, ze sie nie obrazi, ale mi sie bardzo podoba - kliknąc by powiększyc

Julie, a jaka cena, bo "adekwatna" dla kazdego moze znaczyc cos innego...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się