westernRider - Ja bym przykładała odrazu papką z glistnika . W naszym przypadku akurat to, podziałało najlepiej . Próbowalismy jeszcze Vagothylem i glukonianem miedzi . Też pomagało , ale glistnikiem chyba najszybciej . Moja miała sarkoida na wewnętrznej stronie peciny, tylnej nogi . Jak wypalałam na początku vagothylem , to nie bylo wesoło ... Kopała , zabierała noge .. Cierpliwość , spokój i nagroda w postaci marchewek po kazdym zabiegu , pozwoliły na to ,że później ,zmieniałam już opatrunki, na łace ,i bez wiązania 🙂. Też polecam dokładne przeczytanie watku :kwiatek:.
Super ze mi doradzacie.Teraz napiszcie bo jedni mowia o soku z glistnika inni o papce.Sok to wiadomo wyciskam z lodyzek za pomaca np.do czosnku a papke jak sie robi.Jestem w tym laik prosze dokladnie jak robic ta papke.Przeczytalem wszystko co sie dalo i widac ze to pmaga przydala by sie instrukcja krok po kroku jak to sie robi. Dziekuje i prosze o jeszcze.
westernRider - papka to mi powstawała właśnie po przeciśnięciu przez praskę do czosnku 😉 , czysty sok , to ze złamanej odyżki. Najwięcej jest go w pobliżu kolanek. Ja papkę przykładałam pod gazik i zawijałam owijką . Dziewczyny np. zabezpieczały papkę opatrunkiem samoprzylepnym( oj ...chyba jednak niedokładnie przeczytałeś wątek , bo wszystko jest napisane 🤬 )Dwa razy na dobę. Można też smarować sokiem . Najlepiej najczęściej , jak to jest możliwe. Powtarzamy czynność do momentu odpadnięcia , wygojenia sarkoida . W moim przypadku ok. 3 miesięcy .
Od ponad dwóch miesięcy walczę z niewielkim sarkoidem na piersi konia. Podowałam zioła Vital Herbs i smarowałam maścią Sarc Less. Efektów brak. Na początku tylko sarkoid zrobił się miękki, a potem wyrósł na nim bardzo mały krwisty bąbel, poza tym nie odpadł, nie zniknął, nawet specjalnie się nie zmniejszył. Szukam więc czegoś innego.
Czy ktoś wypróbowywał maść na sarkoidy z You & Your Horse?
Wysłaliśmy próbkę do weta dermatologa i padła diagnoza sarkoidoza. Leczymy maścią ALDARA i odkażamy OCTANISEPTEM- efekty błyskawiczne, z tym, że używamy aldary z przerwami- przy tej pogodzie niestety nie da się inaczej. No i konik dostaje witaminy Pavo Vital Complete. Pozbyliśmy się już jednego sporego na szyi, małe się wysuszyły i złuszczyły. Został jeszcze jeden no i łyse suche placki. Walczymy dalej 🏇
My mieliśmy na pośladku gulkę wielkości mirabelka, walczyłam wszystkimi sposobami, głownie xxterą. Teraz sam zanika- nie robię nic. Bardziej martwi mnie ten pod popręgiem, dopóki był płaski, to nie było problemów, teraz się trochę uwypuklił. Nie chcę go ruszać, zrobię to po sezonie. Czy ktoś walczył z sarkoidozą za pomocą szczepionki dla ludzi?
Londstreet, może warto jeszcze poszukać, mam jednak wrażenie że suplementacja robi większość roboty. U nas kończymy 3 miesięczna dawkę i w zasadzie pod okiem nie wiem już gdzie był sarkoid a na piersi jest bździnek- mimo że już nie smaruję glistnikiem.
Burza, chciałam właśnie zacząć to zwalczać "od wewnątrz" i podawałam te zioła jako podstawę, a dodatkowo smarowałam maścią z tui, ale może faktycznie warto spróbować innej mieszanki. Ty stosowałaś coś od Pana Podkowy? Mogłabyś napisać co konkretnie podawałaś?
Londstreet, tak ja akurat od Podkowy ale tak myślę że w ogóle można wystartować od badania pierwiastków i generalnej poprawy odporności. Dawałam jesienno-zimową ( dla koni nie chodzących na trawę może być całoroczna), tylko IMO trzeba ją zgranulować bo ziemia okrzemkowa słabo koniom wchodzi. Oglądałam te zioła Vital Herbs ale mnie jakoś nie przekonały wtedy przyznaję. Na dokładkę pacaj też glistnikiem.
hej, ja ostatnio wyleczyłam sarkoida o wymiarach mniej więcej 5x5cm maścią którą przepisał mi wet - Aldara. Na początku strasznie się ślimaczyło jak zaczęłam smarować, ale wszystko co odchodzi miałam zrywać i takim sposobem po sarkoidzie nie widać najmniejszego śladu 🙂 Aldara jest sprzedawane w małych saszetkach (jedna starcza na 1 lub 2 smarowania), jedna kosztuje w zależności od apteki 20-30zł a trzeba było zużyć około 10-15 saszetek.., ale ostatecznie jestem bardzo zadowolona z efektu 😉
hej, ja ostatnio wyleczyłam sarkoida o wymiarach mniej więcej 5x5cm maścią którą przepisał mi wet - Aldara. Na początku strasznie się ślimaczyło jak zaczęłam smarować, ale wszystko co odchodzi miałam zrywać i takim sposobem po sarkoidzie nie widać najmniejszego śladu 🙂 Aldara jest sprzedawane w małych saszetkach (jedna starcza na 1 lub 2 smarowania), jedna kosztuje w zależności od apteki 20-30zł a trzeba było zużyć około 10-15 saszetek.., ale ostatecznie jestem bardzo zadowolona z efektu 😉
też polecam maść Aldara! z tym, że u mojego konia sarkoid był mniejszy, a reakcja skóry bardzo gwałtowna, więc smarowałam sarkoid raz na kilka dni małymi ilościami i w efekcie pozbyłam się problemu z pomocą jednej czy dwóch saszetek (nie pamiętam dokładnie, bo to już ponad rok temu było) także koniecznie pod nadzorem lek. wet., ale bardzo skuteczne!
Poratujecie emigrantkę? Może ktoś ma odsprzedać choć jedną saszetkę maści Aldara? Mój siwek ma sarkoida na łopatce, właśnie w tym tygodniu weterynarz potwierdził moje podejrzenia i zalecił ten "ludzki" specyfik. Może komuś zostało troszkę po zakończonej kuracji?
Ile można przechowywać XXterrę? Porcja w strzykawce od weta, więc otwarta, zalodówkowana, ale chcę jeszcze poczekać i dokończyć kurację mniej agresywną maścią nim wjadę z mocniejszymi.
Szaga Kup w aptece krem alantan plus (ok. 8 zł i jest używany jako gotowy podkład do maści robionych na zamówienie) i dodaj odrobinę do papki. Nie dużo, tylko tyle żeby miało taką konsystencję, żeby dało się posmarować ucho. Powodzenia 🙂
Moj kon miał aż 6 sarkoidów, jeden wet leczył i nie wyleczył, drugi wyleczył. Ten drugi dał w każdy sarkoid zastrzyk (szczepionka dla dzieci na gruźlice) podskórny, po 2 tyg nic nie było i do dziś nic nie ma a mineło z 5 lat. Stosował ta szczepionke tez u innych koni i działa.
blackstones, o ile to były sarkoidy a nie brodawczyca. W tym wątku są linki do "wszystkiego o sarkoidach". Tam są wymieniane wszelkie możliwe kuracje i ich skuteczność.