tak o kurcze to fajnie nie wiem jak by u mojego to dało bo ma ten sarkoid przy oku centralnie w jakim miejscu u twojego konia był związywany sarkoid? masz moze jakies zdjecia?? I jak myślisz u nas przy oku chyba nie bardzo można wiązać ??
Dzisiaj zauważyłam ze odstaje przyklejona warstwa od sarkoida wiec zerwałam a tam ropa i skóra /mięso widac ze coś bierze ten preparat ... odkaziłam rywanolem i zostawiłam narazie jak myślicie dac pare dni przerwy i nie smarowac tego tym od brodawek czy jednak?
qnie, ja jak smarowałam glistnikiem, też się babrało i otworzyło jakby... dalej to robiłam, bo to było działanie glistnika i sarkoid się wyodrębniał. MOże z tą maścią jest podobnie? Dawaj znać co i jak, bo ja nadal walczę...
uszatkowa, na pewno może się zarazić od krowy albo z pomieszczeń krowich, a koń od konia.. hmmm ciężko stwierdzić, ale na forum ktoś pisał, że taki przypadek był.... najlepiej mieć oddzielne rzeczy dla takich koni (szczotki, czapraki itp).
u nas dzisiaj kon zdrapał sobie warstwe preparatu i tam fuu mięso i kupe much na tym i te mięso widac troche się odrywa boje sie troche przemyłam rywanolem i dalej zakleiłam
Teraz używam vagothylu. Ale niebawem mi się skończy, więc spróbuję tym płynem - glikolem (jak tylko go zdobędę). Niestety zasypali mi górą piachu świeżego glistnika 🙁
vagothyl na sarkoida pierwsze słyszę 😲 U mojej Emi stosowałam tylko glistlik mieszany z kozieradką, efektów nie widziałam, oprócz tego, że się zmniejszył itp, ale wiecie co przestałam stosować jakoś późną jesienią tamtego roku, kiedy odpadła cała góra i jak na razie nie powraca.
qnie, glistnik rósł w parku sąsiada, a teraz on remontuje wszystko i zasypał ziemią, żeby trawę posiać 🙂
Glistnikiem robi się długo. U nas sarkoid odpadł, ale potem chyba się korzeń uaktywnił... duża sprawa. Gdzieś na forum było, że ktoś stosował vagothyl. On mi wysusza tę ranę, więc się ona nie babrze.
qnie, stosowałam glistNIKa przez jakieś dwa trzy miesiące, sarkoid odpadł i potem zaprzestałam smarowania. Potem się uaktywnił chyba korzeń, bo znowu się zaczął wyodrębniać. Na poprzednich stronach są fotki mojego sarkoida, na początku i w trakcie leczeni, gdy się wyodrębnił i po odpadnięciu. Jutro zrobię zdjęcia jak jest teraz.
Witam was i przepraszam od razu że o tym pisaliście ale nie chce mi się czytać całości sorki 🙁 mam kilka pytań 1 czy sarkoid da się go zwalczyć na stałe że wyleczy zniknie i nigdy nie powstanie ? 2 czy zarazi moją klacz ? 3 czy są jakieś sposoby leczenia jak tak to jakie ? dzięki z góry 🙂 🙇
Można się pozbyć sarkoida, ale nigdy nie ma pewności, że on nie powróci. Ja u mojej klaczy pozbywałam się go 3 razy i ciągle odrasta. Nie spotkałam się jeszcze żeby koń zaraził się od innego. Co do leczenia, to u mojego konia założona za pierwszym razem została gumka, która ściskała sarkoida i ten odpadł. Później odrósł i został usunięty chirurgicznie, później niestety nie zdążyło się zagoić do końca jak już znowu zaczął odrastać, ponowne podcięcie. Teraz czekamy aż się zagoi to po wycięciu i będziemy znowu ciachać. Prócz tego mniejsze sarkoidy vagothyl i maści na opryszczkę ludzką. Zobaczymy co z tego będzie. 🙂 Niektórzy stosują kozieradkę, glistnik, xterre...
My star, przejrzenie 22 stron zajmie ci mniej niż mnie napisanie tego posta. Ale, jako że pytania standardowe, to odpowiem: 1. Da się, ale nie każdy typ i w nie każdym przypadku. 2. Zdania są podzielone z przewagą na "nie". Lepiej, żeby nie było możliwości przenoszenia komórek rozkrwawionego sarkoida (muchy) na inne konie z uszkodzeniami skóry/śluzówek. 3. Wycięcie, wymrożenie, wycięcie+wymrożenie, nastrzykiwanie, cytoterapia, zaciskanie, x-terra, glistnik... Typów sarkoidów jest sporo, a jeszcze dana zmiana nie musi być sarkoidem. Od typu, wielkości i umiejscowienia zależy wybór terapii i rokowania.