Ad. kwestii włosów pod kaskiem - nieeeenaaaawiiiidzę rozwianych klajstrów pod kaskiem - głównie dlatego że to wizualnie wygląda flejowato, odnośnie bezpieczeństwa, no to właśnie napisane zostało wcześniej. Ble i fuj. Nie mam włosów do pasa, ale mam ich naprawdę dużo - ciężkie i gęste. Najlepiej się sprawdza warkocz (taki z kitka nad karkiem - wtedy łeb nie boli. Dobierańców nie polecam pod kask...) albo kitek zwinięty w koczka, "zawinięty" podwójną gumką albo tą spiralką plastikową. Jak ktoś ma faktycznie długie włosy do pasa, to sorry Batory - albo jeździsz albo ścinasz choć trochę/spinasz by to było dla Ciebie bezpieczne. Argument "bo ja nie lubię/bo włosy mi się łamią/bo wyglądam źle..." nijak do mnie nie trafia.