Forum towarzyskie »

KOTY

konikmorski proponuje pinowac kota i karcic za kazda probe atakowania kotek, czy sikania na meble, glos lub psikacz z woda. Wyciecie tez nie zawsze pomaga, bo nawyki zostaja. Jak kot bez jednego jajka ci chce osikiwac meble to jak go calkiem wytniesz to tez moze to nadal robic bo sie tego nauczyl. Ja swojego kota wycinalam pozno bo mial juz rok (wczesniej jak pisalam przeszedl mase zabiegow). ale moj kot bedac rocznym kocurem sikal mi tylko i wylacznie do kuwety (no ok. sikal na kazda torebke plastikowa, na torebki damskie, plecaki i walizki zostawione nisko lub na podlodze- nie mam pojecia dlaczego ale osikiwal wszelkie torby, nawyk mu zostal do dzisiaj!) choc jak mowie kot robi tylko i wylacznie do kuwety. "spokojniejszy" zaczal robic sie dopiero po roku od wyciecia, do roku czasu po wycieciu nie wiszialam zadnej roznicy w zachowaniu kota!
Pilnujemy na zmianę z mamą, ja jestem w stanie go zatrzymać nawet jak już patrzy na kotkę i w oczach ma chęć ją zaatakować. Na początku był na tyle bezczelny że nawet rzucanie gazetami nie pomogło. Nabrał respektu jak przycisnęłam go do ziemi za kark. Jak nas nie ma, to na 100 % ją tłucze bo kocyki są pogniecione. W drugim pokoju mogłabym go zamykać, ale drzwi otwiera mu pies  😤
to zastaw drzwi! Moja Lucy otiwera sobie wszystkie drzwi wskakujac na klamki i sie na nich wieszajac!  W tym momencie wszystkie drzwi maja klamki do dolu, wykrecilismy i odwrocilismy, zeby kot nie otwieral sobie drzwi! U mnie  poskutkowalo z Lucy jako kara zamykanie w transporterze na minute, kot sie bardzo szybko nauczyl. Gazet tez sie boi. Lucy byla na tyle bezczelnym kotem, ze potrafila mi sie klasc na stol jak robilam kanapki i sie myc i nic jak chcialam ja zrzucic to na mnie syczala. L zwinal gazete i dostala gazeta, w tym samym czasie padala komenda. Kilka razy kot dostal gazeta( nie mocno ale na tyle, zeby zapamietala), w tym momencie jak kot cos rusza na szafce, czy jeszcze czasami mi sie myje na stole wystarczy komenda i kot schodzi, jak komenda nie wystarczy to pokazujemy kotu gazete(tylko pokazujemy) skutkuje natychmiast.
Lucy dzis przezyla horror, a ja razem z nia! wlazla do torby papierowej i wychodzac syszla przez ucho od tej torby i tak w polowie zostala! Kot wpadl w panike! biegala po calym mieszkaniu obijajac sie o przedmioty, torba caly czas ciagnela sie za nia! kot syczal, wrzeszczal, wyl wrecz, a ja nie moglam jej zlapac. Na szczescie udalo sie po chwili koto za kark i do podlogi i sciagnac z niej torbe, choc jestem cala podrapana. Kot stanal teraz mi pol dnia spi i z miejsca sie nie rusza.
Pies wyłamuje drzwi, w czasie burzy zaś przestawia meble...  😎 ale spróbuje jeszcze z tym kontenerkiem. Drugi zostawię tylko i wyłącznie do weta. Dzięki za rady.  :kwiatek:
ja tez wszystko po kolei testowalam, bo kota oddac nie oddam, a terroryzowac sie nie dam, wic trzeba kombinowac 😀 Choc i tak L. czasami na mnie krzyczy, ze kotu nalzy sie klaps, a ja mam za miekkie serce. W sumie teraz  kot bardziej respektuje L. niz mnie. Tzn. na komende od L. kot schodzi ze stolu albo z parapetu, ja zas musze powtarzac 50x, po czym musze wstac, jak tylko sie zblize na 5m kot schodzi. Ale to tez nie jest tak, ze kot sie boi L. mimo wszystko jego barziej respektuje niz mnie... mam za miekkie serce, wiem to i wiem, ze czasami trzeba dac klapsa kotu ale naprawde robie z wielkim bolem serca. Raz ja mi kot po raz kolejny rozkopal 2 kwiaty, po czym ulamal juz 3 wielka galaz od palmy wzielam gazete i chcialam kotu przylac, bo juz kot przesadzil, ta zaczela na mnie syczec irzucila sie na mnie, nie moglam jej zdjac z mojej reki. Wtedy raz jeden ode mnie dostala, wiem, ze jej sie nalezalo nie tylko za kwiaty, a glownie za zaatakowanie mnie ale do tej pory mam jakis wyrzut sumienia, ze zlalam kota za mocno.
ZetkaEmka moja Savana wlasnie natchnela mnie nowym pomyslem.. Czy przylapalas kota jak zalatwia sie poza kuweta czy znajdujesz 'dowody przestepstwa' po czasie i w jakiej odleglosci od kuwety znajdujesz te kupy? No i pytanie kluczowe, czy masz odkryta kuwete czy zabudowana?  Moja Savana, z racji wieku i problemow ze stawami ma swoja osobista otwarta kuwete. Zdarza sie, ze, nie trafi do kuwety, bo jest duuzym kotem i o to dosc w sumie latwo. Wiec jesli Twoje kuwety sa odkrtye, to moze problem z trafieniem gdzie nalezy? Wracajac do Savany - po ostatnich problemach z jelitami  asytuje jej jw wc jesli tylko mam taka mozliwosc i  wczoraj zobaczylam jak moj kot napial sie i wystrzelil 'pociskiem' dobre 35 cm poza kuwete. Gdybym tego nie widzila, to powiedzilabym, ze zalatwila sie na srodku lazienki. Tak wiec kupa pol metra od kuwety wcale nie oznacza, ze kot nie probowal zrobic jej tam gdzie nalezy.
sanna , w całej piwnicy (wielkości tak 2 boksów :P :P). :/ Zobaczę, czy jak położę gazetę to będzie robił na gazetę, innych pomysłów na razie nie mam. Chyba że mu przywiążę woreczek do ogona :/
Kiedyś jak był mały to znajdowałam w kwiatkach, ale teraz robi tylko w piwnicy na podłogę (ma "swoje"miejsca w które robi najczęściej, ale przestawienie tam kuwety czy położebue nowej nie działa). Ew. jak jest zamknięty (2 pokoje i ludzka łazienka, w jednym z nich kuweta) to też zrobił ostatnio obok.
A, i nie wiem czy to ma wpływ, ale jakiś rok (mogę sprawdzić dokładnie ile czasu) temu miał dość poważną operację, zawinęły mu się jelita wokół jakiegoś wyrostka (?) i musieli wyciągać, rozmasowywać (?) i wkładać z powrotem oO
Moja Lucy nie wejdzie do zamknietej kuwety ale odkryta kuwete wstawilam w wyzszy karton i jest ok. Kuwete wstawilam w karton, bo mi kot pol sciany obsral- za przeproszeniem. Nie wiem jak ten kot sie zalatwial ale mialam pojedyncze kupowe kleksiki na scianie do wysokosci metra! nic poza kuweta ale na scianie!
Dodatkowo nie wiem czy tylko oba moje koty czy tez inne tak maja ale moje oba koty siku robia wchodzac do kuwety ale kupe robia stojac na takiej nakladce szerszej na kuwete i im po prostu tylek zwisa i tak robia kupy nie mam pojecia czemu ale oba koty tak robia! Do tego Leon drapie panele zamiast zakopac kupe w kuwecie, a Lucy 15 min napierdziela w ta nakladke na kuwete zamiast zakopac kupe w zwirku.
ZetkaEmka no ja bym na 99.9% polaczyla te rzeczy.. Kot nam nie powie, ale moze po tak powaznym zabiegu, ingerencji w jelitach odczuwa - mam nadzieje, ze nie bol - ale jakis dyskomfort ;-( Biedny kocio, dobrze, ze wszystko skonczylo sie szczesliwie. Wymiziaj go od cioci sanny  :kwiatek: I pokaz go  😎
Zelka, bo koty to w ogole potrafia cyrki w kuwecie odstawiac  🙄 Moje czarno-biale rodzenstwo sika wspinajac sie na paluszki tylnych lap aby lac fontanna na pol metra w gore  🙄 Inny to istny Bob budowniczy - ryje w kuwecie kwadransami, jak juz mi sie wydaje, ze slonczyl - bo zdazylam w miedzczasie posprzatac - to wraca i ryje, tak na wszelki wypadek. Kocia pomyslowosc jest nieograniczona, a juz tym bardziej sciankami kuwetki  😁
zelka,sanna myślałam, że tylko mój jest taki ewenementem 😁

Kupiał większa kuwetę i zmieniłam żwirek na benka lawendowego, które poleciła wistra, nie widac odchodów ani nie czuc smrodu i kot mieści się do kuwety 🤣
Całe 20 min śmiechu. A najlepsze są rosyjskie koty i niedźwiedzie  😍
Ale obroża, feliway i kalm aid/zylkene działają kompletnie inaczej.
Feliway na otoczenie, obroża konkretnie na tego kota, a preparaty doustne działają od środka i nie tworzą reakcji niepożądanych.

Nie kupowałam RC Calm, bo jest zdecydowanie za droga. Lepiej kupić L-Tryptophan na allegro w kapsułkach, rozsypać kapsułkę, podzielić na części i podawać z ulubioną karmą lub wymieszane z wodą strzykawką do dzioba.

Tina jedzie na zylkene i jest widoczna poprawa. Jeszcze nie spektakularna, ale od tygodnia nie latało futro od bójek

Obroża i feliway to feromony, więc działają tak samo. Nie potrzebuję terapeutyzować otoczenia, tylko konkretnego kota.
Kupiłam obrożę i KalmAir. Faliway mam w spryskiwaczu, postaram się zużyć.
Wiem, że nie ma się co spodziewać cudów, ale nadzieja umiera ostatnia. Kotka nosi obrożę od wczoraj. Do mnie jakby milsza, ale do młodej bez zmian. Niemniej, przez to, że mnie do siebie dopuściła, to udało mi się trochę ją popieścić. Jak ma dość, to nie warczy, nie fuka, nie ucieka. Też sygnalizuje głosowo, ale zdecydowanie łagodniej. Wtedy odpuszczam jej i przychodzę później. Wieczorem nawet zachęcała mnie do zabawy, ale nie miałam gdzie małej zamknąć i szybko nam przeszkodziła. Obie są w tym biedne, ale bądźmy dobrej myśli.
Najgorzej, że kotka akceptowała inne koty, które były u mnie, z jednym się nawet zaprzyjaźniła, a z tą nie może...
Mam za to problem z KalmAidem. Kotka nie chce tego pić, a nie mają ostatnio w ogóle apetytu na karmy mokre (Wasze też?), więc nie mam z czym podać. Wlewam w nią pipetą na siłę ;/. Chyba tylko wędzona makrela by mogła pomóc, ale przecież nie będę nią karmiła co dzienie kota.
Moje dzieciaki to zawsze były głodomory, teraz dostają ledwo co, a potrafią nawet nie tknąć! Nie są zainteresowane, ale głodne też nie są i nie marudzą o inny posiłek. Suche jedzą, piją, więc może przez zmianę pogody?
Kupiłam Kattowit, ze wzgledu na malucha. Bałam się, czy będzie zjadliwa, ale jest! Aż im się uszy trzęsą. Jest wprawdzie na zbożu, ale podobno nie na pszenicy, lecz na ryżu, no i skoro to karma weterynaryjna, to chyba nie może być zła, nie? Jest sporo tańsza od Hillsa i RC.
Tylko nie widzę szansy przestawienia ich na mokre weterynaryjne, a przecież nasze saszetki też mogą uczulać.

Jeśli daję kompletne suche, a zamiast mokrego z puchy dałabym BARF, to nie muszę go już suplementować, nie?

Gdzie się Wasze dzieciaki odżywiają? Przez lata korzystałam z Animalii, ale teraz wybieram Zooplus. Kiedyś porównywałam ceny i wychodziły podobne, ale w Animalii miałam korzystne progi rabatowe. W tym roku ponownie porównałam ceny i kopara mi opadła. Pomimo osiągnięcia najwyższych progów, i tak w zooplusie jest taniej!
Szybko zrobiłam pierwsze zakupy i byłam bardzo zadowolona. Fakt, mają koszmarną stronę internetową. Wyjątkowo nieintuicyjna, to mnie wcześniej zniechęcało- jako główny powód. Poza tym, obsługa jest sprawna, program lojalnościowy też jest (dużo rozsądniejszy w dodatku).
Wszystkiego jednak nie mają. Zrobiłam więc dwa zamówienia jednego wieczoru w A i w Z. Drugiego dnia po, zapukał kurier z Zooplusa, a na Animalię poczekałam jeszcze pół tygodnia (wszystko powinno być w magazynie)  🤔wirek:. Ubolewam nad stronką zooplusa, ale wiem, że zrobiłam dobry wybór zmieniając sklep. A Wy gdzie robicie zakupy, jak wrażenia?

DeJotka, piękny Joker!
Kahlan, różnie, niektóre szybko inne długo... aktualnie mam podobny problem do Twojego. Super, że tak szybko się dogadały. W jakim wieku jest starsza?

ZetkaEmka, sanna mój jeden nie trafia do kuwety, a jak brodzik jest otwarty, to woli tam... 7 kilo i jest bardzo szczupły. Taki wielkokot. Może one wygrzebują kupy w procesie zakopywania? Sanna, możesz wyjaśnić jak sika kot stojąc na tylnych łapkach?  😜

Hobgobllin, trzymam kciuki za zdrowie kota!

w dalszym ciagu szukam pomocy z wyborem siatki na okno.
Nie pomogę. Ja wezwałam do tego speca z własnym sprzętem. Teraz myślę nad balkonem i właśnie chcę sama wszystko zrobić.
ksan
  co do barfu, to masz w tym momenciekilka opcji: Albo kupujesz miesiwo i suplementujesz sama, albo kupujesz gotowa mieszanke do miesa.
Z tym, ze zaopatrz sie w specjalny kalkulator lub zawczasu recepty barfowe, bo barf to nie jest zmielenie kawalka swinskiej nogi i kilku watrobek, tylko zrownowazone posilki, ktore zawieraja przerozne kawalki miesa z roznych zwierzat w roznych ilosciach. Ja chcialam zaczac karmic barfem, niestety moj kot ma teraz faze niejadka i wszystko jest zle, wiec w tym momencie wiem, ze wyrzucilabym kase w bloto. Co do barfa to napisz pw podrzuce kilka stron lub recept barfowych. Ty powinnas za suplementami sie juz rozgladac. Na poczatku koszty sa ogromne, bo potrzebujesz calej masy suplementow i skladnikow, pozniej oczywiscie to dzielisz ale na poczatku musisz kupic wszystko, a najbardziej oplaca sie w duzych opakowaniach.
Wstalam dzis rano, a wlasciwie mialam dzis pospac dluzej ale kot stwierdzil, ze musi mnie obudzic siadajac mi na glowie i lizac mi oko, wiec musialam wstac. Kot zarcie mial ale oczywiscie musialam isc do kuchni, zeby kot mogl jesc, a ja zebym mogla patrzec jak je. Widok w kuchni mnie przerazil! kilogram kaszy gryczanej walajacy sie po podlodze, ehhh.
zelka2303 - a twój kot otwiera sobie sam saszetki z kocią karmą?  😁 Białas sam się dokarmiał kiedy chciał, dlatego teraz na wierzchu są puszki. Choć ostatnio widziałam że jedną próbował turlać po podłodze. U nas o dziwo koty w nocy śpią. Dopiero rano zaczynają się pościgi w całym mieszkaniu.

ja wszelka karme mam schowana. kot nie je nic z puszki, je tylko pojedyncze saszetki z duza iloscia sosu (bez sosu nawet nie powacha). Generalnie rano dostaje pol saszetki i saszetka laduje w kosz, bo ani na wieczor ani na drugi dzien nie zje tego samego. I to nie jest zadne rozpieszczenie, probowalam "przeglodzic" choc moze to za duze slowo, dalam rano pol saszetki i na wieczor to samo, po czym zostawilam na kolejny dzien i nic kot nie tknal.
Jeśli daję kompletne suche, a zamiast mokrego z puchy dałabym BARF, to nie muszę go już suplementować, nie?

Ksan ale BARF a rzucenia kawałka surowego mięcha to dwie różne rzeczy. I nic dziwnego, że później większość weterynarzy łapie się za głowę słysząc że ktoś karmi surowym mięsem. Czystym, sklepowym mięchem można na dłuższą metę zrobić krzywdę ze względu na brak jego zbilansowania. BARF to w pełni zbilansowany pokarm. BARF bez sumplementów to nie BARF. To kawałek mięsa wrzucony do miski. Jeśli ma to służyć jako przekąska to możesz podawać ale pamiętając żeby nie było to zaraz po suchym posiłku albo wręcz razem z nim. Odstęp między suchym a mięsem to około 8h a między mięsem a suchym około 3h. No i nie żadne tam chude piersi a coś tłustszego, ze skórką, błonami, żyłkami. Polecam poczytać forum barfnyswiat 😉
Słuchajcie, da się kota jakoś nauczyć delikatniej ugniatać łapkami? Mam teraz kociaka, który 'pierze' z taka intensywnością, że aż człowiek zachodzi w głowę skąd w takim małym stworzonku tyle siły.
Nie wiem, mój poprzedni kot był bardzo delikatny z natury i zawsze leciutko i bez pazurów, ten zupełnie bez wyczucia, a że jest z kolei bardzo przytulaśny i towarzyski to aż się boję co będzie jak podrośnie.
megi007, zelka2303, panny, przeczytajcie jeszcze raz, o co pytałam. Karmię holistycznym suchym. "BARF" rozważam jako lepsiejszy zamiennik mokrego. Klir? 🤔wirek:
ksan  To ty nie przeczytalas mojej wypowiedzi ze zrozumieniem. Napisalam, ze zanim zaczniesz podawac barf to o nim najpierw poczytaj. Napisalam ze istnieje  gotowy dodatek do miesa, ktory zawiera wszelkie suplementy ale mozesz tez kupic suplementy oddzielnie i ze podrzuce ci kilka stron i recept barfowych jesli chesz.
Znam stronę, na której są przepisy, dziękuję, nie potrzebuję. Chyba, że znasz jakiś wyjątkowo prosty, podstawowy. Nie podaję BARFu, rozważam i dlatego właśnie czytam. Nie potrzebne mi suplementy jako takie, bo są w karmie. Pytałam, czy muszę coś dodawać, bo nie wiem, czy taka mieszanka będzie zjadliwa w ogóle.
ksan chcialam tylko pomoc skoro nie potrzebujesz to nie.  To co jest w suchej karmie nie jest wystarczajaca dzienna dawka dla kota, wiec musisz suplementowac mieso. Z tym, ze jak mowilam albo dodajesz pojedynczo suplementy (algi, oleje, maczki itp) albo kupujesz gotowa mieszanke do miesa (gdzies mam zapisana nazwe), gdzie dodajesz kilka lyzek  laczonych suplementow z paczki do wody i wtedy do miesa. Co do recept mam sporo, wiele wzielam z niemieckich for internetowych. Kalkulatory w barfie sa bardzo ciekawe, bo wpisujesz w okienko ile chcesz dac i jakiego miesa, ile chcesz dac i jakiego tluszczu i kalkulatore wylicza ci potrzebne suplementy.
Jak juz zaczelas czytac barfne fora to wiesz, ze to co jest w suchej karmie to glownie zboza i na tyle ile to mozliwe ograniczyc lub calkiem zrezygnowac z suchej karmy, bo ona nic nie wnosi dobrego do zywienia kota, a bardzo szkodzi nerkom oraz watrobie.
zelka2303, przepraszam, że byłam niegrzeczna. Wróciłam do domu wkurzona i wyszło jak wyszło :kwiatek:

Niemniej uważam, że karma holistyczna, to karma holistyczna. Nie sumplementuję teraz, to nie powinnam sumplementować później, bo wyszłoby, że wszystko powinnam suplementować dodatkowo. A przecież po to są właśnie karmy, żeby nie trzeba było.
Całe 20 min śmiechu.


Konikmorski, naprawde bawilas sie dobrze ogladajac to?  😲 Ja nie dalam rady patrzec spokojnie na koty wprowadzane w starch/panike/rozpacz na rzecz 'smiesznego' filmiku :-( Ja nie strasze moich zwierzakow, nie ciesze sie, nie smieje gdy sie czegos lekaja, staram sie wowczas je uspokoic. Ujecia gdy ktos wlacza rure chyba odkurzacza prosto w nosek ufnego, ciekawskiego kota a potem filmuje tego kota w szalenczej ucieszce dookola zamknietego pokoiku - dla mnie masakra, odebralabym za to zwierzaka - gdybym mogla. Tak samo ujecie idiotki trzymajacej na wanna pelna wody rozpaczliwie wyjaceo ze strachu rudzielca. Jesli tzreba wykapac, robi sie to tak, aby nie przedluzac stresu. Nie dalam rady obejrzec tego do konca. Trzeba byc bezmozgiem bez serca i uczuc aby cos takiego zaiscenizaowac, nakrecic i wstawic do sieci aby gawiedz miala 'polewke' z przerazonych kotow. Koszmar.

edit Alveaner male kociaki sa jeszcze gluptasy i nie rozumieja zazwyczaj, ze to boli. Kot powinien nauczyc sie z czasem delikatnosci, mozesz mu w tym pomow wydajac 'pisniecia bolu' gdzy kociak jest za 'ostry' w swoim zachowaniu - po prostu zapiszcz raz, drugi, kociak blyskiem powinien zalapac o co chodzi  😎
sanna, kilka scen było zabawnych.... ale ja też nie przebrnęłam, a tyle ile dałam radę obejrzeć to w większości z emocjami przeciwnymi radości. Niestety wiele jest na youtube kompilacji kocich filmików, gdzie jest wiele śmiesznych scen i... jedna koszmarna. Raz trafiłam na filmik, śmiałam się niesamowicie, myślałam, że stanie się moim ulubionym, bo sytuacje były rzeczywiście komiczne. Niestety w pewnym momencie na ekranie pojawił się kot otoczony tłumem ludzi ze sznurkiem na szyi przywiązanym do plastikowego pudła czy auta-zabawki. Kot oczywiście był przerażony i latał ciągnąc ładunek za sobą. Byłam wściekła, pełna niedowierzania i poryczałam się 🙁
Ksan, nie doszlam do tych naprawde zabawnych.. Najgorsze jest chyba to, ze ludzie nakrecaja sie wzajemnie i wrzucaja coraz to kolejne 'produkcje', jedna gorsza od drugiej, bo sie 'zainspirowali, maja kota wiec dalej, damy czadu :-( Dla mnie to jest straszne.
A mnie bawi kot + gra Mario, ale znałam to już wcześniej.

Owszem, jest to drażnienie kota, ale nie dręczenie. No i kot może odejść kiedy chce 🙂
Bawiące się koty może nie wywołują salwy śmiechu, ale też nie są straszone, a te przestraszenia kotów zza drzwi, czy poduszką ciężko ocenić, czy uchwycone przypadkowo, czy reakcja kota była już znana i celowo wywołana. W pierwszym przypadku- zdarza się. Nawet że ktoś się śmieje z kota, który przestraszył się tostera mnie nie razi- też się raz przestraszyłam i też się śmiałam. Koty z rzeźbą kota wydały mi się całkiem śmieszne, choć były zaniepokojone, to w taki naturalny sposób. Kot znajomej podobnie reagował na niemowlaka, jak go pierwszy raz zobaczył.
Nie rozumiem za to sytuacji z 2😲8- dźwięk jest podłożony do brykającego kota, czy ktoś na prawdę włączył coś, co tak przestrasza go?
Potem mamy kota i skórkę od banana. Kota i wycieraczki. Kota z suszarką i kanapką(?). Może dla kota nie najmilsze, ale nie ma dramatu. Za to potem już mamy celowe straszenie kota  😲 przez właściciela zapewne(sic!) 🤔]
I tyle w odcinku kilku minut. Za pierwszym razem obejrzałam dwa razy tyle i prezentowało się to bardzo podobnie.
Nie bronię filmu, mam podobne zdanie do Twojego. Boków nie zrywam, ale to nie jest 20min kociego cierpienia. To że kot ma wypadek, bo nie trafi w szafkę, to nie jest powód do nasyłania tozu, ale żeby to było śmieszne?  🤔wirek: Może to na tej samej zasadzie, to filmiki z wypadków, lub jak skejterom nie wychodzą tricki? Też ludzie to nagrywają a inni uwielbiają oglądać?  🙄
Ksan tak jak napisałam wcześniej. Surowe jako przekąska od czasu do czasu w postaci kilku kawałków mięsa nie musi być suplementowane. Ale jako zamiennik jakiegoś gotowego posiłku już tak. No i przede wszystkim nie łatwo jest karmić systemem BARF + suche ponieważ aby nie przedawkować czegoś albo nie doprowadzić do niedoborów czegoś innego trzeba bardzo dokładnie policzyć ilość suplementów w porcji suchej karmy aby móc odpowiednio dobilansować BARF tak aby suche + BARF pokryły jego dziennie zapotrzebowanie na wszystkie składniki. Jest to cholernie trudne, sporo osób na barfnym świecie próbowało. Da się ale mnie osobiście łatwiej i szybciej było przestawić koty na BARF.
megi007, rozumiem, dzięki. Myślałam o "barfie" zamiast mokrej przekąski, z której z różnych względów nie zrezygnuję, w dodatku miałam nadzieję, że tak "barf" byłby zdrowszy. Prawdziwy BARF trochę mnie kusi, ale póki co się nie przymierzam jeszcze. Nawet jeśli bym zaczęła, to chyba i tak właśnie w taki sposób, że podawałabym część posiłków barfowych, ale już pewnie z wyliczeniami.
megi007 gdzies ty przeczytala, ze surowe jajo dla kota???  Zoltko jaknajbardziej! ale bialko tylko mozna dawac gotowane! Surowe bialko kurze jest dla kota niezdrowe! ( Jesli masz skads inne informacje to chetnie poczytam, bo moze ja sie myle, choc mysle, ze nie. ) 😉
Moja Lucy raz w tygodniu dostaje zoltko do jedzenia jako dodatek i troche witamin dodatkowych.
Ksan, ja nie pisalam o scenkach z figurka kota przy ktorej czarno-bialy wyciagal szyje jak zyrafa a potem zniknal w poplochu,  bo nie ma o co drzec szat. Natomast jest iles tam secen, chociazby ta w odkurzaczem wlaczonym prosto w pyszczek kota, czy z kotem trzymanym tuz nad wanna pelna wody - to jest popis glupoty ludzkiej i braku szacunku do wlasnego zwierzecia. Ja mam gromadke kotow, tez mam sytuacje smieszne a do stresowych aby bylo ludziom wesolo nie dopuszczam Tak wiec umiem odroznic jedno od drugiego.  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się