Potrzebuje pomyslu. Mam dwie kotki- siostry, maja 3,5 roku. Jedna wiecznie z lekka nadwaga, druga wiecznie za chuda. Aktualnie widzac, ze grubas jest jeszze grubszy zmniejszylam im do 'lyzeczki' porcje mokrego na kolacje, w misce maja stale suche - nauczone sa od malego, ze zawsze jest, od bardzo dawna jest to samo, nie zjadaja go wiecej niz powinny - pochrupuja po kilka granulkow przez cala dobe wlasciwie. Obie maja dobre apetyty, tylko mokrego chuda zawsze zje ta lyzke, a gruba zjadala swoje i dojadala po siostrze, wiec im zmniejszylam, zeby chuda zjadala tyle ile chce, a gruba mniej i nie dojadala. Obie maja super siersc itp, choc inna zupelnie w fakturze- chuda taka bardziej 'szynszylowata', gruba blyszczaca, ale taka zwykla jak to kot z piwnicy.
Cos zmienic? Jakos moznaby przytyc chuda? Nie mam mozliwosci karmic ich odzielnie, ani czym innym - bezproblemowo dziela sie kazdym jedzeniem, nie ma miedzy nimi rywalizacji o miche, nie zjadaja tez na raz wiecej niz kilka granulkow.
Szafirowa, a moze chuda po prostu jest taka z urody? I nie przytyje,zebys niewiadomo co robila, no moze 15 dkg. I jeszcze czy ona jest naprawde za chuda, zabiedzona i wymaga poprawy kondycji, czy po prostu przy siostrze paczusiu wyglada na chudzielca? Mam jednego takiego, zawsze patyczek, martwilam sie, zawsze zagadywalam wetke, czy on nie za chudy a wetka zawsze byla zachwycona, ze Puszynek wyglada tak jak wyglada. Dodarlo do mnie niedawno, co miala na mysli. Chudzielca juz nie probuje podtuczyc, natomiast mocno zabralam sie za reszte aby zrzucily brzuchy. btw pokaz kocice 😎
sanna, musze im jakies foto zrobic, tylko teraz trudno, bo w sen zimowy zapadly i caly dzien na kaloryferze spia. Zawsze bylo tak, ze chuda byla chuda, a gruba gruba, odkad przestaly byc przecinkowatymi kociakami (mam je odkad mialy ok 3 tyg.). Chudej zdarzaly sie problemy z apetytem w przeszlosci, ale od jakiegos czasu nie ma z tym zadnego problemu. Musze jej pogladowe fotki zrobic z boku i 'z gory', bo moze faktycznie tak ma i nie kombinowac?
Szafirowa, jesli kotusia nie ma sterczacych kosci, zapadnietych bokow, to ja bym raczej odchudzala Pania Grubsza niz probowala podtuczyc Chudsza 😎 Kot taki na oko za chudy, zazwyczaj znajduje uznanie weta, ze wyglada doskonale, taki w naszych oczach troszke okragly, zazwyczaj jest juz za gruby.
Alten, przykro mi... szafirowa, pytanie czy kicia jest faktycznie za chuda. Masa kotow ma taka urodee. Ja na moja tez dlugo patrzylam podejrzliwie, bo na tle pozostalych puchatkow jakas taka waska jest... 😁
Szafirowa, u nas jedyną opcją utycia Diabełka jest regularne podawanie kurczaka. Puchy obaj panowie jedzą, suche je cała trójka (księżniczka gardzo mokrym, od kociaka już), a mięso-mięso je tylko Diabełek. Gruby mu tego nie wszamie, efekt jest widoczny, aczkolwiek nadal nie jest tyle kota, ile moim zdaniem być powinno. Chociaż szaleje po domu, więc chyba jemu z tą chudością dobrze.
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=12.msg1690086#msg1690086 date=1361034352] Szafirowa, u nas jedyną opcją utycia Diabełka jest regularne podawanie kurczaka. [/quote]
A ja podaje od kilku tygodni kurczaka aby odchudzic Savane 😲 Jak to jest z tym kurczakiem, on tuczy czy odchudza, bo ja zaraz na atak serca tu padne 😵
Ja też jestem posiadaczką kotki o imieniu Dita, wziętej we wrześniu ze schroniska. Ma koło 4 lat i jest cudowną kotką. Oprócz tego, że upodobała sobie mój nowy dywan jako kuwetę. Jak zamykam drzwi do pokoju to wszystko trafia ładnie do kuwety, ale jak tylko otworzę drzwi to znów dywan zasikany. Próbowałam już chyba wszystkiego - prałam dywan, smarowałam octem, rozkładałam cytryny, stosowałam chyba wszystkie środki ze sklepu zoologicznego odstraszające koty i te usuwające zapach moczu. Kotka ma to wszystko gdzieś, zapach preparatu działa na nią przez 3 sekundy, potem już z zainteresowaniem znów obwąchuje dywan... Ostatnio widziałam nawet jak obwąchuje spryskiwacz od butelki z odstraszaczem 😲 Dobrze chociaż, że drzwi mogę zamknąć 🤣
Z okazji Światowego Dnia Kota, życzę wszystkim sierściuszkom wspaniałych, kochających właścicieli, pełnych brzuszków oraz zdrówka! By jak najdłużej cieszyły Nas swoim mruczeniem... 🙂
Mlista_stopa.. wydaję mi się że już nic na to nie poradzisz, skoro kot sobie upodobał ten dywan to już chyba pozostaje tylko zamknąć drzwi.. przykro mi;p albo kupic inny dywan
Ja też życze Wszystkim kiciom tego co najlepsze zresztą to wszystko już mają🙂 no to zdrówka
cavaletti, przeczytałam mojej kici na głos. Zamiast się lenić, szaleje dziś za dwóch! Zauważyła gdzie chowam emilowe robaki i twardo próbuje je wydębić. A jak nie idzie, to na chama - masakrując szafkę.
Edit. Od wczoraj w Toruniu jakaś wystawa jest. Zastanawiam się czy nie podskoczyć. Nie ma tam kogoś z okolic? Albo się ktoś nie wybiera? 😉 http://www.shk.com.pl/nasze-wystawy.html
szkoda że nie wiedziałam wcześniej🙁 bym podjechała z Fordonu w Bydgoszczy to niedaleko... ale teraz mąż zabrał mi auto wróci o 16, zanim dojedziemy to tam już nie będzie ani jednego kota pewnie
kalaarepa, liczyłam na Ciebie 😁 Ja też dowiedziałam się przed chwilą. W Toruniu ani jednego plakatu nie widziałam (a zawsze były!). Poza faktem oglądania kotów... jest sens jechać? Jakieś ciekawe stoiska mogę spotkać? 😁 Kocie zabawki, przysmaki etc.? W cenie fajniejszej niż w sklepie? 😉
szczerze to nie mam pojęcia co tam na tej wystawie może być.. pamiętam że jak w Bydgoszczy we wrześniu była wystawa to było dużo stoisk ale aż tak mocno się nie rozglądałam - no oprócz tej magicznej szczotki do ubrań której żałuję do dziś że nie kupiłam... Macie jakiś magiczny sprawdzony sposób na kłaki na ubraniach?? bo ja już się powoli załamuję. Chodzę z rolką w torebce... ale itak czuje że mam cały płaszcz w kłakach - mam taki czarny jakby flauszowy- kłaki Milki pięknie się na nim prezentuja;/ wychodzę z domu to się odkłaczam, przychodzę zdejmuję a tam pełno kłaków nadal... raz mi jedna babka w pracy zwróciła uwagę to myślałam że się spalę ze wstydu.. poczułam się jak Fleja Roku... Bluzki, spodnie wszystko.... Najgorzej jak jeszcze przychodze do domu z pracy a tam kłębki futra po panelach się walają bo kotki się bawiły i przy okazji Czarna Mili wyrwała futro.... nawet teraz na klawiaturze od lapa mam kłaki....na szczęście na wiosne mam płaszcz z innego materiału ale to jest jakaś MASAKRA!!!!! a z Czarnej tak nie leci jak z IWa i Mili... inna strukturę futra ma, ja już im daję witaminy na futro, czeszę teraz już prawie codziennie;/ a może to źle że tak często? ale jakby tego nie robiła to w nocy bym się chyba tą sierścią udusiła
Sanna, u nas rozchodzi się o to, że cała trójka jest wykastrowana/wysterylizowana i: 1) Diabełek jest chudy, jak szczapa (moja mama woła na niego "szczurek"/"przecinek"😉 2) Doris jest normalna, chociaż u niej kupa futra robi swoje, ale jest ok 3) Ogryzek już nie jest ogryzkiem tylko... jabłuszkiem, pulpetem - co kto woli.
Nie ma opcji karmienia ich oddzielnie, suchego nie zabiorę, bo Doris je tylko suche. Diabełek jako jedyny je normalne (tzn. nie w postaci puszki) mięso. Mogę mu dać kurczaka, wołowinę, cokolwiek. Kurczak wchodzi najlepiej, więc dostaje rano puchę (jedna na pół z Ogryzkiem, całej nie zje), suche do woli i kurczak na kolację w ramach dodatkowego posiłku. Tak więc nie masz się co martwić.
Dworcika, WCF to dość duża organizacja, w pełni legalna. Ale duże zróżnicowanie typów wśród ras w porównaniu do FIFe zadziwia. I to dość mocno 😉 . Czasami się zdarza, że koty z WCF nie są uznawane w innych organizacjach, bo nie są zgodne z ich typem (lub o zgrozo mają domieszkę somalijczyka w rodowodzie nevy), a i FIFe nie dopuszcza do uznania ras eksperymentalnych.
Byłam, widziałam, narobiłam zdjęć. Niestety tylko telefonem i nic przy ocenie, bo nie chciałam się pchać ludziom z nieco bardziej profesjonalnym sprzętem 😁 Zobaczę co tam wyszło i najlepsze wrzucę.
Zdjęcia niestety marniuteńkie... 🙁 Garstka, bo mi się sprzęt w połowie przesyłania zbuntował. Jak uda się zgrać resztę, to jeszcze coś dorzucę.
107cm długości (od uszu do nasady ogona), 13,5kg.
Tu pani miała "JEDYNE" - jedyny długowłosy biały brytek i jedyny biały...eee... nie wiem co to. Ten owcowaty 😉 Jedyne w Europie ponoć, ale ja tam nie wiem, nie znam się.
Z tym miziałam się dłuuuuugo. Mój kot by go zjadł za taką akcję, gdyby tylko wiedział 😁
to owcowate to Silky Rex no i MCO Olaf ten to chyba obskakuje wszystkie wystawy jakie są.. mi się ten kot nie podoba ale to moje osobiste zdanie... taki jakiś "nieuczesany" ;p widzę że koty w sumie te same co były w BDG🙂
Pewnie tak. Na mnie ogólnie wrażenia jakiegoś ta wystawa nie wywarła. Paru fajnych ludzi, z którymi można było pogadać. Pan od "kłapouszka" bardzo sympatyczny i z takim fajnym podejściem do swoich kotów. No i chłopak od siedzącego devona (też miał ich kilka) spoko.
Rozbawiła mnie pani od innych devonków, która opowiadała o swoich kotach. Bardzo fajnie, sympatycznie. Śmiałyśmy się, że mój ciapciun może mieć coś z devona, bo też takie to to ciekawskie i towarzyskie. Później pani powiedziała o gryzieniu kabli, na co stwierdziłam, że w takim razie mam lepszy egzemplarz kota, bo szkód nie robi. "Nie, nie, one nie broją! Mają drapak i w ogóle nie niszczą!". No... a te kilka klawiatur, o których pani mówiła wcześniej... 😉
No... i się dowiedziałam, że Silky Rexy są doskonałe dla alergików, bo mają włos, a nie sierść. W tym momencie poszłam dalej.
a co mówiła o gryzieniu kabli?? bo mojemu Iwowi zdarza się mlaskać nad kablami... i to włączone do kontaktu;/ musze strasznie uważać na niego... w nocy i jak nikogo nie ma w domu to wszystkie kable musimy wyłączać. a chłopak od Devona to taki hmm ubrany w bluze i czapeczkę??? bo to chyba ten sam co był w Bydgoszczy
kalaarepa, czy był w czapeczce i bluzie to nie wiem. Bluzy chyba nie miał, bo zakodowałam, że miał szelki 😁 Szczupły, wysoki. Chyba miał kolczyki. Ona mówiła tylko tyle, że devony uwielbiają gryźć cienkie kabelki i wielokrotnie musiała przez to zmieniać klawiaturę. Teraz ma bezprzewodową.
I my po dniu kota w Galerii Krakowskiej. Glitne najpiękniejszy kot krótkowłosy pokazu 😅 Jako, że wyhaczyłam drugi pokaz, też dziś, wyrwałam się z Tigerem z galerii na godzinkę (mój P został z Glitne) i Tiger zdobył drugie miejsce jako najpiękniejszy kot sklepu zoologicznego leopardus.
mój P mówi, że skoro jeżdżę już na 2 wystawy dziennie, to coś jest ze mną nie tak 🤔wirek: