Z okazji Tłustego Czwartku, Miłka ukradła nam ciastko. Z woreczka, z którego chwilę wcześniej sama jedno wyjęłam. Na zdjęciu dziabie już z ręki, bo z podłogi jej ciężko szło, więc zamiast jeść, to nosiła je z kąta w kąt. Strach teraz pokazać kotu, że są pączki...
muszę kupić pastę z animalii bo w zooplusie nie ma i karmę sanabelle ale w animalii kosztuje 83 zł a w zooplusie 49,80zł 🤔 niezła przebitka i co tu zrobić???
Kalarepa - 5% sobie wykupilam. Do ktoregos zamowienia pojawila mi sie opcja 5% znizki przez 2 lata, za 50zl. a 10% mam za hodowle - ale to obowiazuje przy zamowieniaxh pow. 300zl
Moja 4 miesięczna kicia wczoraj została zaszczepiona (tak późno, bo borykaliśmy się z okrutnym zarobaczeniem i świerzbowcem) Wiedziałam, że może być nieswoja ale jej po prostu nie było. Do tego zaczęło jej nagle straszliwie śmierdzieć z pyszczka, zaczęła się ślinić i tak jakby mlaskać. Chce jeść ale nie może.
Byłam oczywiście u weta ale kazał czekać. Dzwoniłam po wszystkich poleconych lecznicach i każdy każe czekać. Tylko na co to ja nie wiem. Dzisiaj mała jest już kontaktowa, łasi się i ciągle za mną chodzi ale nadal mlaska i nadal strasznie śmierdzi z pysia. Oczywiście przeczytałam pół neta, zaglądałam do pyska i nic nie utknęło, nie ma zaczerwienienia ani żadnej rany.
Szukać innego weterynarza, który nie potraktuje mnie jak zwierzęcą hipochondryczkę? Czy słuchać się i czekać na zanik choroby lub nowy objaw...?
EDIT Według internetu mała ma wszystkie objawy kaliciwirozy. Idę do lecznicy i niech mnie ktoś spróbuje uspokajać...
A nie polizala miejsca po.zzczepieniu? MojPrezes mial takie cos, jak polizal kropelke z zastrzyku, ktora wyciekla na futerko. Mial slinotok, charczal. Plukalysmy mu z wetka wtedy pyszczek - woda do strzykawy i paszczy.
Miłka zareagowała w ten sposób na liźnięcie futra, kiedy nakropiłam ją Fiprexem (kot się szarpnął i ciapnęłam trochę niżej niż powinnam). Na szczęście była to kwestia kropli i pomogło przytrzymanie kopa i wypłukanie pyska. Jak minął pierwszy szok sama zaczęła pić. Od tego czasu każde nakrapianie odbywa się w skarpetowym kaftanie (chociaż kot nie wykazuje już zainteresowania).
Raczej nie polizała, bo zastrzyk miała robiony w mało dostępnym dla jej paszczy miejscu, jednak głowy nie dam sobie uciąć. Mała czuje się dobrze, bawi się, zaczepia ale nadal mlaska i się ślini, nie je nic ani nie pije. Kolejny weterynarz prosi o cierpliwość i nie panikowanie ale ja zaraz z siebie wyjdę. Każdy radzi poczekać do jutra. I tak nie wytrzymam, zaraz pędzę do jakiegoś polecanego weta, który jeszcze mnie nie zna...
Dostałam ochrzan za panikowanie... Spisałam sobie wszystkie choroby, które objawiają się u małej, sposoby leczenia i polecane leki. Okazuje się, że jakimś dziwnym przypadkiem po szczepieniu wypadły jej aż 3 zęby i to przez to jest bolesność i ślinienie. Mam nadzieję, że wet się nie pomylił, w razie czego jestem czujna. No i karmimy i poimy strzykawką 😕
Design, kot ma 4 miesiące... możliwe, że powoli zmienia zęby na stałe. Nie panikuj. Tylu wetów potwierdza Ci, że nic się nie dzieje, to nie doszukuj się chorób. Nie znasz zasady, że do każdej choroby znajdziesz u siebie objawy? 😉 Spokojnie. Pilnuj, żeby się kot płukał - pilnuj pojenia, obserwuj czy sika. Jak poprawy nie będzie, skontaktuj się z zaufanym wetem. Byle nie za godzinę czy dwie 😉
Nie chciałby ktoś odkupić ode mnie 4 puszek (80g) Animoda Carny, biały tuńczyk i krewetki? Niestety moje dziewczyny nie bardzo chcą jeść, w sumie tylko galaretkę wyjadają. Chętnych na pw zapraszam.
Oczywiście dziewczyny, macie rację. Wiedziałam, że wypadają jej mleczaki, bo przez ostatnie dni chodziła z podwójnymi kłami. Nie wiedziałam tylko, że to może się wiązać z aż taką bolesnością i smrodem z pyska.
Ja jestem czystym przykładem hipochondrii. Kiedyś, jak mój koń miał biegunkę to weterynarz zalecił herbatę z kory dębu. To była niedziela i apteki w wiosce były zamknięte. Wzięłam więc siekierkę i przyatakowałam drzewo przy kościele... Wróciłam z niemałym mandatem za niszczenie pomnika przyrody 😡
Moja miała straszny smród z gęby jak do nas przyszła ze schronu ale ma niedomykalność wpustu żołądka, bo ząbki czyste... ale teraz już jej tak nie śmierdzi
Miłce dziś śmierdzą stopy. Starymi skarpetami. Tego nie jestem w stanie ogarnąć umysłem, bo cała pachnie ogórkiem konserwowym (to rozumiem, bo robiłam sałatkę i ręce mi ogórkiem pachną, a ją głaskałam później).
mojej Niteczce tez smierdzialy stopy, na samym poczatku, jak byla swiezo 'po zyciu w plenerze', teraz, gdy mieszka z nami w domu, stopeczki sa bez zarzutu 😎
kalaarepa, no wącham. Jak ją całuję, a ona się stopami nakrywa, to i stopa mi pod nos czasem podjedzie :P Notarialna, nie myl zapachów! 😁
Ja w sumie nieco w szoku jestem, bo całe futerko jej ładnie pachnie (ogórasem, bo głaskałam ogórasowymi łapami), a nogi śmierdzą, jakby w przepoconych adidasach popylała. A czasem jej futerko pachnie cukierkami owocowymi 😍 Jak ją wycałuję, a wcześniej użyję pomadki ochronnej o zapachu malin czy innej takiej... 🙂 T. twierdzi, że ładnie jej nogi pachną. Ktoś tu ma wypaczony zmysł zapachu.
Dworcika
kalaarepa
wistra
Notarialna
Design
Perlica
Bischa
sanna