Forum towarzyskie »

KOTY

konia44 jest to roczna kotka rasy burmskiej (burmańskiej). Mała kruszynka z ADHD 😉 a jednocześnie najlepszy przyjaciel. Jest bardzo towarzyska, asystuje przy każdej czynności, codziennie dostarcza nam bardzo dużo uśmiechu. No i uwielbia się przytulać  😍
Jolaa takiej rasy jeszcze tu nie mieliśmy🙂 śliczna
PIEKNA 😍

Kalaarepa, nie ma nic zlego w goleniu kota, nawet jestem za jak kotu jest za goraco. Chodzilo mi o zakoltunienie kota. Rozumiem, ze koty sie koltunia, jedne bardziej inne mniej, ale blagam jak mozna dopuscic kota do takiego stanu, ze golic trzeba? Mowie, to albo brak wiedzy jak pielegnuje sie dlugie futro albo zlewka.
konia44, Raczej powiedziałabym, że brak czasu na codzienne użeranie się z niewspólpracującym kotem. Nie były to kołtuny w iście złym stanie, tylko po prostu miała takie futro, że bez codziennego czesania się nie obywało, bo zaraz tworzyły się kołtuny. Nie zakładaj od razu najgorszego.
Dzięki dziewczyny 🙂! to chyba były najlepiej wydane pieniądze w życiu... 🙂
Nie zakladam, ale sa odpowiednie preparaty, szczotki itp. Zawsze tez mozna koltuna wyciac.

Mojej mamy RAG ma tak rewelacyjne futro, ze nigdy nie mial koltunika ani nie mial strakow. Czesze sie raz na 2-3 tygodnie.
Ach, zeby moj tak mial.....marzenia
konia44, ale serio, serio - czasem z czesaniem jest problem. Jeśli kot np. nie był od maleńkiego uczony szczotkowania, to może być to poważny problem. A jak masz dzień w dzień szarpać się z kotem, to słabiutko... Zwierzak znerwicowany, właściciel też - bez sensu. Wycinanie kołtunów niby daje radę, ale żeby to jakoś wyglądało też musi być ładnie zrobione, nie zawsze się da, jeśli kot nie lubi grzebania w futrze. Więc może faktycznie lepiej sobie i kotu oszczędzić i jednak ogolić?
kalaarepa, jakbym swojego slyszala  😁 jak zobaczyl zdjecie, ktore wrzucilas to powiedzial, ze wlasnie tak chce Emke uciachac... popukalam go w czolo 😉

konia, dokladnie jestem takiego samego zdania. Emka rok temu miala zmiane "dzieciecego" futra na dorosle i porobily jej sie koltuny pod przednimi lapkami. Codziennie ja czesalam, koltunow nie dalo sie usunac. Ale to nie znaczy, ze mialam ja ogolic  🤔 szczesliwa nie byla, ale koltuny po prostu wycielam...

Dziewczyny a to nie jest tak, że futro mimo, że takie grube chroni przed słońcem i przegrzaniem? Poza tym na lato okrywa chyba trochę się zmienia, prawda?

Miałam kocisko z długim futrem, co prawda był to efekt mezaliansu persa z kotką dachową, ale futro odziedziczył po tatusiu. Zimą miał mega grube i długie futro a latem wyglądał jak wyliniała miotła 🙁
zima


lato


Edit. Nie dał się przekonać do czesania, ale raczej sam dawał radę utrzymywać futro w odpowiednim stanie. Czasami tylko znosił jakieś gałązki i liście do domu 😀 Robiące się od czasu do czasu kołtuny wycinałam.
O kurcze jaka różnica! A koteczka obok 💘
Horciakowa, tak jest. Futro grzeje jak i chlodzi, poza tym kot na wiosne lnieje.
Czasami wlasciciele gola koty np persy dla wygody w okresie intensywnego lnienia. Ale....tez zbyt czeste golenie powoduje mikrouszkodzenia skory, a to pierwszy krok do problemow. Koltun lepiej wyciac niz zgoloc kota.
Mozna kota przejechac furminatorem.

Jolaa Piękny kot 😍  Rozważałam jego kupno, aczkolwiek zostałam przy brytyjczyku, z powodu jego lenistwa 😁 Napisz coś o tej rasie proszę :kwiatek:
[img][/img]

mozna sie usmiac  😁
http://celebixy.pl/smieszne-koty-19140
co do futra to tez mam takiego kota kameleona 😀 Zdjecia w kolejnosci lato jesien zima.
I tez mam ogromny problem zima z koltunami na brzuchu, bo kot jest z typu niedotykalski, i jak juz znosi czesanie na grzbiecie, bokach, pod broda to na brzuchu jest tragedia - musimy ja czesac we dwoje - jeden trzyma drugi czesze, a i tak sie wywija, szarpie, burczy itd. Tak wiec aktualnie ma straszne koltuny i rozwazam opcje ogolenia - ale tylko koltunow.
Tylko ze zdaje sobie sprawe ze jest to nasze zaniedbanie - dlatego juz teraz czesana jest codziennie, chociazby przez 5 sekund na brzuchu, zeby sie przyzwyczaila na nastepny rok. Czeszcie swoje koty chociazby po to zeby byly obyte. 
nerechta, ale piekny kudlach  💘
Moja latem tez jest o polowe mniejsza 😉 wyglada jak maly kociak latem... Ale przyzwyczajona do czesania jest od malego, zima czesana jest codziennie, latem raz na jakis czas (mniej wiecej raz na tydzien).
To ja też MCO wrzucę, bo byłam wczoraj u rodziców 😉
A mój gad  odwrotnie: wyłysiał na zimę  🙁 Zastanawiam się czy to nie kwestia ogrzawania.
U mnie jest raczej ciepło, kotka sierści aż tak bardzo nie traci, pies także w porządku a ten... futro leci z niego garściami.
Miał problem z sierścią: zrobiła się matowa więc za radą Notarialnej kupiłam olej z łososia, dodatkowo taurynę, żółtko regularnie i włos się poprawił w jakości. No ale wylatuje wciąż kłębkami 😤
Zastanawiam się czy nie wybrać się z nim do weterynarza jakoś w tygodniu...Poza tym zachowuje się normalnie, nie zauważyłam żadnych innych zmian.

to Cyrylek czerwcowy

a to styczniowy; w dodatku wyszedł tutaj wyjątkowo biednie ale widać jak stracił kryzę


Możliwe, że to od ogrzewania...?

edit: dodam, że wycięty był w sierpniu.
o rzeczywiscie troche wyłysiał;/ a może biotyne mu kup ??
joakul, mam takie specjalne tabletki na siersc, jak wroce do domu to podam Ci nazwe. Dawalam mojej kici przez miesiac i od razu bylo widac poprawe. Juz po tygodniu bylo lepiej.
Kajula byłabym  bardzo wdzięczna :kwiatek:
kalaarepa wyłysiał, właściwie to tylko ja to widzę- wszyscy ( którzy notabene widzą go raz na jakiś na czas)  wmawiają mi, że przesadzam, bo 'on i tak jest taaaaaaki kudłaty' 🤔 Prawdziwą różnicę widać faktycznie po zdjęciach. Może to kwestia hormonów ale w sumie nie widzę powodu dlaczego te włosy miałyby po kastracji wypadać w takich szalonych ilościach.
Cyryl często kładzie się na parapecie przy uchylonym oknie- stąd wysunął mi się wniosek, że być może jest mu najzwyczajniej w świecie za gorąco.
joakul, u mnie jest identycznie jesli chodzi o siersc, ale raczej w naturalnych warunkach - zima jeden wielki puch, a latem taki lysol jak Twoj teraz. U weta bylas?
Kajula Wybieram się raczej na pewno, dla mnie to jest zbyt podejrzane.Tyma bardziej, że suplementacja w tym nie pomogła.
Ostatnio mam straszny zagon, planuję go zabrać do weta jakoś pod koniec tygodnia dopiero.
Mam tylko nadzieje, że to tylko 'coś tam' a nic poważnego...
o ile mnie pamiec nie myli, te tabletki to VetoSkin. Jeszcze sprawdze w domu, ale chyba wlasnie tak sie nazywaly.
Moja też ma dość duże futro ale nie ma aż takiej kryzy jak Twoja Kajula ale ona ma dopiero 10 mcy i to jej pierwsza zima więc pewnie jeszcze trochę tego futra dostanie
kalaarepa, moja od poczatku byla puchata, ale to chyba ma po tatusiu, ktory jest dwa razy bardziej puchaty od niej 😉

tu np ma pół roku, a juz puchacz okropny 🙂


joakul, dobrze pamietalam, te tabletki to VetoSkin - moge Ci wyslac, mam jeszcze pol opakowania 🙂
Kotki zawsze maja mniejsza kryze niz kocury albo nie maja jej wcale.
Joakul, ja bym nie przesadzala z tym wetem, bo przytargasz jakies chorobsko. Cyrylek jest piekny nawet bez kryzy.
Moze faktycznie to kwestia ogrzewania, jak siersc nie jest matowa, oczy i nos czyste to nie ma co sie przejmowac 😉
Niektore koty lnieja caly rok i nic sie nie poradzi
Kajula zrobiłam takie małe porównanie tyle że ja nie mam teraz aparatu tylko tablet więc słabsza jakość. 🙂 W sumie Twoja ma trochę większą kryze ale niewiele🙂

kalaarepa, ale one podobne  🤔
palemka koty burskie są wspaniałe! Właściwie decydując się na tę rasę nie miałam zbyt dużego pojęcia o kotach (właściwie nie miałam żadnego pojęcia). Wiedziałam tylko, że ma to być kot z krótką sierścią, nieduży, miły i z dobrej hodowli. Rasę tę poleciła mi koleżanką (też ma burmisia) i… był to strzał w 10! Coco jest kotem bardzo towarzyskim, żywiołowym. Uwielbia się bawić, aportować, umie robić siad. Wiernie towarzyszy człowiekowi przy każdej czynności. Jest milutka, bardzo lubi jak się ją głaszcze, ma delikatną, aksamitną sierść. Nie ma podszerstka, więc nie ma problemu z linieniem. Do tego uwielbia jak się ją czesze. Chodzi za każdym domownikiem (a właściwie przed nim) i wywracając się co krok na plecy czeka, aż się ją pogłaszcze po brzuchu. Nie jest jednak natrętna.  Lubi jak się ją nosi na rękach, nie gryzie, nie drapie. Nic nie niszczy w domu, nie drapie mebli, doskonale wie do czego służy kuweta. Nie znam słów by opisać jak cudownym Coco jest kotem i jak wiele wniosła do naszego domu. Bardzo ją kochamy, a rodzice, którzy wcześniej nie lubili kotów, totalnie oszaleli na jej punkcie. Na pewno nie jest to jednak kot, którego można zamknąć samego na cały dzień w domu.
jolaa, taki kot to skarb.
Wstaw wiecej fotek, prosze. Dla mnie to jedna z piekniejszych kotek na r-v

Jutro jak bede na kompie to  Wam cos pokaze, bo z telefonu nie wchodzi mi zdjecie

Edit


Jutro zamawiam co najmniej 3 sztuki, ja, syn i chlop, tylko trzeba cos wybrac z 1000 wzorow
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się