Forum towarzyskie »

KOTY

kalaarepa, on od malego lubil jezdzic na barana, albo wieszal sie jak lis na szyi.
Ja dumam, a on siedzi na plerach  i sie paczy
Z Sorkiem zaczęło się od tego, że on ogólnie korzysta z naszego WC. Od dzieciaka, bardzo chętnie. Kiedyś był kibelek "z półką/progiem zwalniającym", więc kotu było łatwo, miło i przyjemnie. Teoretycznie...

Zdarzało się tak, że rano, jeszcze niezbyt przytomnie ładowałam się do łazienki, otwierałam tron, a jak usiadłam już czułam, że pod tyłkiem mam milusie futerko. Kot był szybszy... Zdarzało się tak, że ktoś siadał i jak nawet zdążył przed kotem, to ten ładował się na tyły i walił głową w plecy.
On po prostu zawsze musiał być pierwszy. Głupie uczucie, jak trzeba się ścigać z kotem, żeby kibla nie blokował, jak idzie na posiedzenie.

Edit.
A Sorry dlatego, że jak był małą, czarną plamą, mieliśmy czarną sofę. Wujek, siadając na nią, nie zauważył bezimiennego kota i w ostatniej chwili ktoś mu powiedział, że to to tam jest. Wujek podparty przeprosił kota słowami "oj sorry, sorry!". No i został Sorry. Znajomi tłumaczą to sobie tym, że "sorry, że jestem czarny".
Dworciu, padlam  🤣
hahaha ale mnie rozbawiłaś naprawdę:> siedzę i się śmieje z tego co czytam;>
Dworcika, dobre dobre 😀
To ja Wam chyba muszę jeszcze strzelić fotkę widoku, jaki mam, kiedy wychodzę spod prysznica... Kotka też ma czasem niezłe jazdy.

Swoją drogą, mam małą łazienkę. Kiedy wczoraj szłam się kąpać, kota w niej nie było. Cofnęłam się po coś do przedpokoju, za drzwi do łazienki. Po powrocie zastałam kota rozciągniętego jak sznurek na samym środku (czyli na całości w sumie) podłogi w łazience. Wyszłam jeszcze po ręcznik, kot za mną. Ruszyłam do łazienki, kot pędem, byle szybciej, byle się tylko rozłożyć! Zdążyła.

O rzyganiu w asyście chcecie czytać? 😉
Dawaj, nie ma to jak zasnac w dobrym humorze
Jak czytam te historie  to jakbym przed oczami miala Norta.
On tez musi byc wszedzie pierwszy i ani mysli ustapic
U mnie panienki obie się ładują do kibla, Luna to gna na złamanie karku, żeby przede mną zdążyć, nawet jak nie idę do kibla (z pokoju mogę tylko do przedpokoju wejść, na lewo kuchnia, na prawo dalsza część przedpokoju i drzwi do kibelka), w 9 na 10 przypadków leci do wc i wskakuje na umywalkę, gdzie na mnie czeka, chociaż zdarza jej się obejrzeć za mną, czy idę do wc. Nie pamiętam kiedy ostatnio załatwiała się któraś, jak na tronie siedziałam. Luna siedzi na umywalce i patrzy, a Łatka na progu (jak jestem sama, drzwi mam na ościerz otwarte) i patrzy 😁
o boże masakra... co te koty widzą w tym takiego ciekawego??? moje włączają motorek i się łaszą o nogi.. zwłaszcza Mila i wywija tym swoim ogonem.
Dworcika robię ciasto aktualnie ale mi to nie przeszkadza😉
Choróbsko mnie straszne dopadło ostatnio. Cały dzień siedziałam sama w kotem. To, że asystowała mi w każdym przemarszu do łazienki, to jedno. To, że łaziła za mną jak cień do kuchni, to drugie.
Ale to, że za każdym razem, jak tylko schylałam się do magicznego wiadereczka, które miałam przy łóżku, kot zaglądał tam w celu bliżej nieokreślonym, to już przeginka. Co ja się schyliłam, to ta leciała pędem zobaczyć, co tam za skarby ukrywam. Trącała mnie nosem, łaziła się, ocierała się grzbietkiem, aż w końcu próbowała mnie wypchnąć. Na nic zdało się tłumaczenie, że jej na ten łeb hafta puszczę. Jak już było po wszystkim (raz, drugi, trzeci...), kot zaglądał raz jeszcze i z wielkim jazgotem łaził po mieszkaniu. Nie wiem czy szukała pomocy dla mnie, czy darła się, że mam natychmiast wstać i posprzątać jak nabrudziłam poza swoją kuwetą.

o boże masakra... co te koty widzą w tym takiego ciekawego??? moje włączają motorek i się łaszą o nogi.. zwłaszcza Mila i wywija tym swoim ogonem.


Miłka jest na tyle zainteresowana, że potrafi pchać się na tył, żeby sprawdzić przez szparę między tyłkiem a deską czy równo leci.
stwierdzam że one są inteligentne inaczej;>
Stwierdzam, że nie chcę wiedzieć, co im w tych kocich łbach siedzi. Mój tata całe życie udaje, że nie lubi kotów (sratatata - wszystkie chcą spać na Jego piżamie, przynoszą Mu upolowane zwierzątka i kładą przy łóżku, to On wstawił się za znajdkiem Sorkiem, kiedy mama chciała go wydelegować do znajomych na wieś, bo u nas był komplet... itd, itd.), chwilami przelatuje mi przez głowę Jego głos, jak mówi "bo koty to są głupie" 😉

Miłka episode kolejny - ten kot ma fetysz grzebania w szafach i szufladach. Szafy są ciekawe, ale tam aż tak nie broi. Za to jak ją złapie faza na szufladowanie... Otwiera sobie wszystkie, do których dosięgnie (a mamy tu stare meble, szuflady nie są na kółeczkach i ciężko się je wysuwa) i przegląda zawartość, wyrzucając to, co według niej nie powinno się tam znajdować.
I tak zawsze wylatuje multum skarpet, bo niemodne, bo nie ten kolor, nie ten fason, nie taki wzorek, albo, o zgrozo (!) - już je kiedyś nosiłam! Jak dosięgnie, to wylatuje część majtek, potrafi zawinąć się w stanik...
Ostatnio hit - otworzyła dwie szuflady (jedna nad drugą). Na boku zrobiła się szparka, taka idealnie na kocią łapę. Z dolnej szuflady wyciągała tą szparką tomkowe koszulki, które On 2 godziny wcześniej bardzo dokładnie składał.

Najwyraźniej źle złożył...

Wiecie jak głupią można zrobić minę, kiedy do domu zaprasza się kolegę, przed wyjściem po niego jest piękny porządek, a po wspólnym dotarciu do domu, pod komodą leży góra z bielizny, a obok na dwóch łapach stoi kot tak wielce zajęty pracą, że nawet nie zauważa, że ktoś przyszedł?
Dworcia, to masz wesolo  🙂
Z tym jednym bąblem, to czasem, jakby stado ganiało 🙂
A teraz chyba koń się zmęczył, bo kot dal mu spokój i śpi... tak pięknie śpi rozłożona na grzbietku. Aż się odechciewa do łazienki iść, szkoda dzieciaka budzić 😉

Edit. Wstała.
Przedchwilowe, jeszcze ciepłe.

Kot udający, że zjadł innego kota.


A tu już nic nie udaje, jest po prostu zwykłą lafiryndą.
Dworciu, usmialam sie serdecznie  😀  :kwiatek:  musisz nam regularnie takie historie opowowiadac  😎
Przy niej mogloby dnia zabraknąć 😉 Ale cieszę się, że mój kot nie tylko mnie bawi. Jutro jadę do domu, Rudzika co prawda już nie da rady wygłaskać, ale z Sorkiem możemy jeszcze walkę o kibel stoczyć 😉
Dworcika, tak sie smialam, ze az moj facet zapytal o co chodzi, ze tak wyje  😁 fantastyczny kot! 😀
A jak kot próbuje udawać, że wcale go nie interesuje to, co się dzieje w łazience?

A tak:


Otwieram kabinę prysznicową i widzę tylko łeb zaglądający przez kocie wejście.

Ja Wam ją chyba ponagrywam kiedyś, jak ze swoim pluszowym koniem gania. Teraz już ciut za ciemno, a szkoda, bo znowu ma fazę.
Jak to lata z pluszowym KONIEM?  🤔 🤣
Moja za to biega w zebach z mysza wieksza o dwa razy od jej glowy  😁
Kajula, koniem był przed operacją. Bo najpierw kot ukradł konia mi, później kotu pies. Pies mu zmasakrował twarz, kot domagał się zwrotu w stylu histerycznym, więc nie próbowałam mu robić plastyki, tylko zszyłam, byle było. Teraz wygląda jak postać z Gwiezdnych Wojen. Ma groszek w zadku, jest mniej-więcej wielkości kociego baniaczka, kot ma na jego punkcie jobla od chwili, kiedy przywiozłam ją do domu. Nic jej tak nie jara, jak koń.

Edit.
Oops, przepraszam. Czasem kot łapie fazę na mojego pluszowego misia. Taki empikowy, 30cm. Kot już od dzieciaka potrafił go podpierniczyć i targać za sobą (wtedy miś był od niej większy). Nie przegadasz...
Moich najlepszą zabawą jest bieganie za palcatem ujeżdżeniowym dlatego też zawsze muszę zabierać go do domu ze stajni. Dostają świra na tym punkcie, ale niestety muszę im machać same sie bawić tym nie chcą.

Skoro ją jara koń to jak najbardziej pasuje do tematyki forum😉 UWielbiam jak koty tak siadają jak na drugim zdjęciu

u mnie IWo poluje z tego wejścia🙂

Czy ktos tu szukal rudzielca do adopcji? W watku "Zwierzeta do adopcji" pojawil sie rudy 🙂
moja aportuje🙂 Inne zabawy ja nudzą, nawet wszystkie jej zabawki wywaliłam, bo nic a nic ją nie interesowały
kalaarepa, poluje w drugą stronę, ale nie jakoś szczególnie mocno. Łazienka jest w takim miejscu, że tam się zazwyczaj niewiele przed drzwiami dzieje. Zdjęcie ekstra!

marysia550, Miłka też aportuje 😁 Od malucha tak ma.
wistra-coraz bardziej podobają mi się te twoje koraty 😍
U nas jak spędza jakiś ludź czas na kibelku, to Glitne kima na kaloryferze (jest za plecami osoby na posiedzeniu)  😁
mój jeden też uwielbia asystować a jak się go nie wpuści to lamentuje pod drzwiami  😁
moja aportuje🙂 Inne zabawy ja nudzą, nawet wszystkie jej zabawki wywaliłam, bo nic a nic ją nie interesowały


ojj cos o tym wiem  😁
kalaarepa co za diabelskie oczyska  😀iabeł:
moja w łazience okupuje pralkę zazwyczaj (kaloryfer mamy teraz drabinkowy), pralka jest koło umywalki, więc jak się pojawi ktos na horyzoncie można go prosić o odkręcenie wody 🙂
Z moim najlepszym facetem pod słońcem wpadlismy na pomysł stworzenia drapaka dla kocurka 🙂
W necie znalezliśmy sporo pomysłów na DIY drapaczka, więc w sobote zakupy 🙂 Duży raczej nie będzie, bo mamy maleńkie mieszkanko ale coś się wymyśli. Mam nadzieję, że bedziemy się dobrze bawić projektując, kupując i oczywiscie tworząc kocie drzewko 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się