A tutaj "Młody koń, zmuszany przez jeźdźca do zmniejszenia chodu lub zatrzymania się, często nie reaguje na równe działanie obydwóch wodzy, bo jeszcze ich nie rozumie. Ponieważ koń jest silniejszy przy prostem ustawieniu głowy, należy jedną wodzę naciągnąć więcej, ustawiając głowę konia wbok o tyle tylko, żeby nie stracić obranego kierunku. W ten sposób koń jest częściowo ubezwładniony i ułatwia jeźdźcowi przekazywanie jego woli. Z chwilą jednak wykonania życzenia jeźdźca, należy natychmiast wyrównać głowę konia i wynagrodzić go.
W miarę wyrobienia w koniu zrozumienia i posłuszeństwa wodzy, należy tego sposobu stopniowo zaniechać, przechodząc do równego działania obiema wodzami."
Czy nie ma tu jakiegoś podobieństwa do awaryjnego zatrzymywania? 🙂
ostrogi w naturalu widzialam na wlasne oczy, uzywane , a jakze, wlasnie uzycie ich przez doswiadczonego naturalsa skutecznie wyleczylo mnie z pnh i ze slowa natural
precyzja skonczyla sie opatrywaniem podziurawionych bokow
ale to bylo dawno, moze wypadek przy pracy
a zeby nie bylo tylko na naturalsow, wygiety munsztuk wyjety z pyska klasycznego konia tez widzialam.. cala grupka nas widziala.... i tez nie przez byle kogo wygiety a ponoc przez doswiadczonego zawodnika.. to pewnie tez byl wypadek przy pracy czanka wygladala jakby traktorem ktos po tym jechal
i to wszystko w jednym miejscu i w jeden weekend, ale sie pamieta
Widzę, że wrotki poczuł się zagrożony w swojej pozycji lidera od wyzwisk i pseudokonkretów i dziarsko przystąpił do odzyskania utraconej pozycji. Naprawdę, pełen profesjonalizm. Pogratulować. Trener to brzmi dumnie.
naturalsi to matoły i z definicji nie można im wytłumaczyć dlaczego nimi są. no i bardzo dobrze, bo naprawdę uczenie tumanów, to orka na bruku, której bym chętnie uniknął.
50. Stosownnie ostróg. Już w początku tego okresu będzie widoczne, jakim koniom (najczęściej bardzo tępym) nie wystarcza użycie łydek i trzcinki. Jeźdźcom tych koni każe się przypiąć ostrogi.
Jeźdźcy pozostałych koni zaczynają używać ostróg w miarę oswajania się koni z łydkami i gdy się już od nich wymaga szybszej i dokładniejszej zmiany chodów, do czego nie zawsze same łydki wystarczają.
Jeśli koń za dotknięciem ostróg bije zadem lub wierzga, należy w tej samej chwili skarcić go uderzeniemi ostróg, żeby od pierwszego razu wpoić w niego posłuch przed tym środkiem.
To karcące uderzenie ostrogami zawsze musi być silniejsze od tego, które spowodowało wierzgnięcie lub bicie zadem.
no i co tu takiego znów bulwersującego?
EluPe, ogólnie wiedziałam, że jesteś gotowa każdemu i wszystkiemiu przyznać rację, byle pokazać, że PNH jest plagą wszechczasów. Ale przyznam, że jednak mnie zaskoczyłaś. Jeśli nie widzisz nic okrutnego w 50 paragrafie czy w przywiązywaniu na kilka miesięcy koniowi języka do dolnej szczęki, to twoje święte oburzenie na Lindę jest po prostu obłudą. Było tylko i wyłącznie pretekstem do nakarmienia twojej złości i wylania kolejnej porcji jadu.
Co do tych ostróg to zamysł jest taki,żeby raz /kilka razy/ użyć ich ostro =boleśnie po to,żeby ich już nie musieć używać w przyszłości. Tak,żeby potem koń już rozumiał sugestię.Miał ten argument niejako w głowie. To chyba tak jak IV faza?
czy w przywiązywaniu na kilka miesięcy koniowi języka do dolnej szczęki
no jak widać studenci PNH nie rozumieją jednak tego co czytają. Wszystko by na siłę udowodnic słuszność swych naturalnych teorii.
Brylancie tej dyskusji, a czegóż to ja nie rozumiem?
58. Wadliwe trzymanie języka.
Zdarza się czasami, iż konie w obronie przed należytem działaniem kiełzna:
albo przerzucają język ponad kiełzno, albo przesuwają go wbok, tak że koniec języka widać z prawej lub lewej strony pyska. W pierwszym wypadku (a) należy przez dłuższy czas (zwykle kilka miesięcy) przywiązywać język do dolnej szczęki konia taśmą lub paskiem szerokości około l/2 cm (ryc. 16 a i b).
W drugim wypadku (b), w chwili gdy koń wysunął język, np. w prawo, działa się silniej prawą wodzą, aby kiełzno nacisnęło na język, sprawiło mu ból i zmusiło do wciągnięcia go zpowrotem do pyska.
Jeżeli od działania odpowiedniej wodzy koń jednak nie zaprzestaje wysuwania języka, należy go przywiązywać, jak w wypadku przerzucenia przez kiełzno.
Zalecają przywiązanie języka czy nie? W końcu sama chwalisz, że taki prosty, zrozumiały język, więc chyba podtekstów tu nie ma? W prostych, zołnierskcih słowach kawa na ławę.
P.S. Studentką to ja byłam, ale dawno temu i czegoś innego.
Ta instrukcja to jednak ma znaczenie już głównie historyczne. Opowiadał mi ,już nieżyjacy, pan profesor Wajda - jak to wyglądało w kawalerii. Poborowi /on mówił o takich z Polesia/ nie umieli nawet nosić butów ani siedzieć na krześle. Trzeba było ich szybko i skutecznie nauczyć walki na koniu. Czyli jazdy w zastępie na komendy z użyciem broni jednocześnie. Instrukcja nie była adresowana do panów Królikiewiczów czy Roycewiczów. To całkiem inny poziom.
TANIA,Co CI? tępota matematyczna 1...2...3 i...dopiero 4 faza.Koń bardzo szybko rozumie o co chodzi i reaguje na 4 a nawet pomyślenie.Tylko trzeba to powtórzyć kilka razy.Normalnie koń reaguje maksymalnie do 3 a i tak 4 jest delikatna.Kilka dni po pół tgodziny i koń zareaguje przed 1 fazą. Są klasyczne konie tępe a u nas dominujące lub powolne i trzeba uzyc 4 fazy ale to sporadyczne przypadki i koń reaguje bez pudła. Konia trzeba przeczytać i wiadomo, że u koni szybkich w reakcji 1, 2 faza to już o 1 za dużo.U koni dominujących, które dobrze wiedzą co to fazy- szybka pierwsza...czwarta wystarczy, bez 2 i 3.Więc nie próbuj porównywać ostrogi sprzed wojny z obecnym jeżdziectwem. w naturalu nie ma wiecej niz 4 fazy, nie ma 5,6,7,8,9.Można koniowi przywalić tylko czy chodzi o to żeby chodził perfekcyjnie ze strachu? W innych stylach jazdy stosuje się jedną efektywną fazę...kopa pionową ostrogą.Efekt piorunujący i dłuuugo nie trzeba powtarzać.Konia wygnie jak pałąk, brzuch wciety jak u wyżła, polecą pióra i chodzi jak zegarek przez godzinę.Można tak i tak i wybór zależy od celu i determinacji trenera. Klasycy też jeżdżą lekko a procent łobuza w klasyce jest wyższy bo klasyków jest dużo.Konia żywego i chętnego do pracy nie mozna nacisna bo zamknie sie i po całej pracy.Dlaczego po zawodach sprawdza sie boki konia, dlaczego ostrogi sa zaokrąglone, dlaczego sprawdza sie wędzidło?TO W KLASYCE NIE OBOWIAZUJE LEKKOŚĆ?
Do matematycznej tępoty się zawsze przyznawałam. Dyskalkul... coś -to się teraz nazywa. Co do IV fazy-to tak zrozumiałam z tego co pisaliście. Ale jest inaczej według Ciebie,Ed. Czyli w naturalu się męczy,powtarza,gniecie ,gniecie a na koniec używa stanowczego PLASK? Bo w klasyce/west to raczej PLASK i już więcej nie trzeba powtarzać. To zupełnie jak z moją Mamą- długie przemowy,stopniowane zakazy,szantaż moralny/ umrę przez ciebie/ , publiczne ośmieszanie etc. PLASK nigdy nie było -a chyba bym wolała. 😂
ale niektórzy naturalsi nawet po roku swojej pracy z koniem, używają czasem 4 fazy. Np w SH nie ma 4 fazy (podobnież uważają to za zbyt brutalne, bo konisie to przyjaciele, tak słyszałam) 😵
Na początku jest faza nauki, wtedy fazy trwają mniej więcej tyle samo: 111 222 333 444. To ma na celu "wytlumaczenie" koniowi jakie będa konsekwencje, jeśli nie zareaguje.
Póżniej jest faza wzmocnienia i wtedy wydłuża się "prośba" a skracają fazy "ostrzegawcze": 1111111 222222 3 4. Chodzi o to, żeby koń nie wyczekiwał do ostatniej chwili przed tą "niemiłą fazą". Musi już wtedy wiedzieć jaka jest ich kolejność.
Na koniec jest jeszcze dłuższa "prośba" i praktycznie od razu "wymaganie": 11111111111 2 3 4.
Typowy błąd: maltretowanie konia fazami 2 i 3. Bo adept nie moze się zdobyć na konsekwencję. Grozi, ale nie dotrzymuje obietnicy. W efekcie koń jest otępiały, nie reagujący (bo to sie najbardziej opłaca - przetrzymać szamoczącego się na końcu liny bubka). Brakuje dostatecznie długiej fazy 1 (która jest prośbą=sygnałem i z założenia nie ma prawa być niemiła), brakuje konsekwentnej, stosowanej po "ostrzeżeniu" fazy 4, która jestspełnieniem tej "groźby". Wyjątkowo skuteczni w otępianiu stosują coraz wyższe 2 i 3 fazy, tak ze siłą przewyższają one to, co powinno być 4. A skutecznosc jest mierna. Dla konia który rozumie kolejność faz (konsekwencje) i który wie jak zareagować (!) długa faza 1 i krótka, ostra 4 jest lepszym wyjściem (skuteczniejsze i prowadzi do lżejszej komunikacji) niż tarmoszenie za ryj bez końca.
Fazy 4 używa się wtedy kiedy się musi i ona jest WZGLĘDNA - wcale nie oznacza rypniecia z całej siły. Oznacza to, co dla danego konia w danej sytuacji jest skuteczne - i nie mniej, nie więcej.
Faza 1 musi być długa, zeby dać koniowi możliwośc zareagowania na nią. Czasami on się namyśla jeszcze czy zareagować, a tu już lecą następne fazy - nigdy się nie wyrabia i nawet nie wie, że mógłby być lekki (nie wie, ze kiedy zareaguje na fazę 1 to następnych nie będzie! dlatego uczy się przeczekiwać nieuniknione). Sztuka w tym, żeby odpowiednio dobrać długośc 1 fazy, zaleznie od tego czy koń "myśli" czy się obija (jak mysli, to potrzebuje czasu, jak się obija, potrzebuje większej "motywacji"😉
Co do zdania podkreślonego - nie branie pod uwagę, że koń moze zwyczajnie nie rozumieć czego chcemy, jest powodem nadużywania fazy 4. Dołóżmy do tego za mocną fazę 4 na wszelki wypadek i już brutalni naturalsi okładający konia marchewką gotowi 😀iabeł:
......Czyli w naturalu się męczy,powtarza,gniecie ,gniecie a na koniec używa stanowczego PLASK? Bo w klasyce/west to raczej PLASK i już więcej nie trzeba powtarzać......
No to nie tak do końca PLASk i już. Najpierw jednak trzeba konia różnych rzeczy nauczyć bez PLASK. Chyba, że mówimy o "naturalsach", "klasykach", "westowcach" i innych szemranych "jeźdźcach" .
[quote author=Tania link=topic=11961.msg628462#msg628462 date=1277130685] ......Czyli w naturalu się męczy,powtarza,gniecie ,gniecie a na koniec używa stanowczego PLASK? Bo w klasyce/west to raczej PLASK i już więcej nie trzeba powtarzać......
No to nie tak do końca PLASk i już. Najpierw jednak trzeba konia różnych rzeczy nauczyć bez PLASK. Chyba, że mówimy o "naturalsach", "klasykach", "westowcach" i innych szemranych "jeźdźcach" . [/quote] Możesz rozwinąć myśl?
Taniuszka żartujesz czy prowokujesz?Dobrze wiesz o co chodzi a zadajesz dziecinne pytania. Zobacz ja nie lubię westowców ale ich nie wyśmiewam i nie obrażam.Poprostu uznaję inny typ koni, jazdy i pomocy. Jak wymyślisz szkolenie obroża elektryczną też zapytam jak idzie bo tego jeszcze nie widziałem. Wyspij się miła Kobieto i bądż jutro miła.
[quote author=Złota link=topic=11961.msg628302#msg628302 date=1277122254] ostrogi w naturalu widzialam na wlasne oczy, uzywane , a jakze, wlasnie uzycie ich przez doswiadczonego naturalsa skutecznie wyleczylo mnie z pnh i ze slowa natural
precyzja skonczyla sie opatrywaniem podziurawionych bokow
ale to bylo dawno, moze wypadek przy pracy
a zeby nie bylo tylko na naturalsow, wygiety munsztuk wyjety z pyska klasycznego konia tez widzialam.. cala grupka nas widziala.... i tez nie przez byle kogo wygiety a ponoc przez doswiadczonego zawodnika.. to pewnie tez byl wypadek przy pracy czanka wygladala jakby traktorem ktos po tym jechal
i to wszystko w jednym miejscu i w jeden weekend, ale sie pamieta [/quote]
potwierdzam 🤣 to mój koń został podziurawiony ostrogami przez instruktora pnh... być może wypadek przy pracy 😎 koń przeżył i ma się dobrze dalej katuję go naturalem 😎
doświadczony zawodnik munsztuk wymienił na nowy a później został miszczem PL dwukrotnie i jeszcze na olimpiadze wystąpił...być może wypadek przy pracy 😎
potwierdzam 🤣 to mój koń został podziurawiony ostrogami przez instruktora pnh... być może wypadek przy pracy 😎 koń przeżył i ma się dobrze dalej katuję go naturalem 😎
doświadczony zawodnik munsztuk wymienił na nowy a później został miszczem PL dwukrotnie i jeszcze na olimpiadze wystąpił...być może wypadek przy pracy 😎
Przez instruktora PNH ? W Polsce bywa tylko Berni i Karen jeśli się nie mylę. Czyżby jedno z nich? Aż mi się wierzyć nie chce.
Tania: nie ma czego rozwijać w tym co napisałem. Widziałem kasety szkoleniowe Boba Avili (western), Connorsa (klasyka), PNH (natural). Wszędzie jest stopniowanie sygnałów a nie żadne PLASK i po krzyku.
Przez instruktora PNH ? W Polsce bywa tylko Berni i Karen jeśli się nie mylę. Czyżby jedno z nich? Aż mi się wierzyć nie chce.
Tania: nie ma czego rozwijać w tym co napisałem. Widziałem kasety szkoleniowe Boba Avili (western), Connorsa (klasyka), PNH (natural). Wszędzie jest stopniowanie sygnałów a nie żadne PLASK i po krzyku. [/quote]
Widzę brak wiedzy w tym temacie 🤣 Instruktorzy PNH to nie tylko ci zagraniczni... Są ludzie, którzy zaliczyli oficjalne poziomy w NH, zdobyli licencję instruktorską metod naturalnych i pokazują innym, z czym to jeść.
[quote author=Aga_Myszata link=topic=11961.msg629340#msg629340 date=1277192957] Widzę brak wiedzy w tym temacie 🤣 Instruktorzy PNH to nie tylko ci zagraniczni... Są ludzie, którzy zaliczyli oficjalne poziomy w NH, zdobyli licencję instruktorską metod naturalnych i pokazują innym, z czym to jeść. [/quote]
Niestety, Ago_Myszata, nie masz racji. W Polsce nie ma ani jednego instruktora PNH.
Co to jest licencja instruktorska metod naturalnych?
potwierdzam to mój koń został podziurawiony ostrogami przez instruktora pnh... być może wypadek przy pracy koń przeżył i ma się dobrze dalej katuję go naturalem
doświadczony zawodnik munsztuk wymienił na nowy a później został miszczem PL dwukrotnie i jeszcze na olimpiadze wystąpił...być może wypadek przy pracy
oczywiście ani jedno ani drugie nie brzmi zbyt sympatycznie.
jednak jest jedna zasadnicza różnica:
Instruktor prowadził szkolenie - miał zapewne jakies tam grono uczniów i obserwatorów którzy to wszystko widzieli (stąd mamy o tym przekazy w tut. wątku przecież).
Podobnie przecież było z samą wierchuszką PNH - Lindą która przecież na własne życzenie została sfilmowana w pożałowania godnej akcji ze ślepym koniem i umieszczona na filmie szkoleniowym dla raczkujących studentów PNH.
Czyli brutalne metody są propagowane przez szkolenia i instruktorów.
A zawodnik nikogo nie uczył ani pokazów nie urządzał - został przyuważony przy okazji bycia w tym samym ośrodku
I mogę dać słowo harcerza, że gdy jakiś renomowany klasyk prowadzi jakiekolwiek szkolenie to na pewno to co pokazuje nie będzie zawierało drastycznych, wzbudzających odrazę nieprawidłowych elementów.
A ja nie wierzę, że jakikolwiek naturszczyk czy normalny klasyk by to zrobił. Facet z lina i kantarem to jeszcze nie naturalny.Skąd ostrogi na poczatkowych treningach i po co... no chyba, że to było ujeżdzenie. Ela byłaś na legii więc pewnie i ogladałaś zawody skokowe.Ja byłem raz na jakimś mazowszu lub mp i wtrzymałem 20 minut.I takiego napierniczania ostrogami i palcetem po łbie za wyłamania nigdzie wiecej nie widziałem. Opowiadasz bajki o Lindzie i parellim.Bajki.Jeszcze trochę i dojdziesz do wniosku, ze tam gdzie urwali język to tez pewnie naturalną metodą.
rozumiem Ela, że byłaś wtedy na miejscu w ośrodku i wiesz dokładnie co i jak zaszło, więc powinnaś również wiedzieć iż trening był MÓJ prywatny i nie było to szkolenie dla "grona uczniów" 🙂 na to co ktoś przyuważył i zrelacjonował tu w wątku nie mam wpływu, ale też nie zaprzeczam temu faktowi ponieważ sama się na ten trening zgodziłam i zapłaciłam za niego, jak również nie zrezygnowałam z naturala do dnia dzisiejszego 😎
I mogę dać słowo harcerza, że gdy jakiś renomowany klasyk prowadzi jakiekolwiek szkolenie to na pewno to co pokazuje nie będzie zawierało drastycznych, wzbudzających odrazę nieprawidłowych elementów.
we mnie to co widze na zdjęciu odrazę wzbudza i uważam że jest dość drastyczne...czy jest to "prawidłowy element" czy "nieprawidłowy" to do końca pewna nie jestem 🤔 z racji bycia matołem naturalsem co mi wczoraj wrotki uświadomił 😅 ta pani zapewne również miała pech, że ja ktoś przyuważył 😎
ED obydwa opisane w moim poście zdażenia miały miejsce i są prawdziwe 😎
na proźbę mojej koleżanki wklejam linka z przejazdu parkuru "na sznurku" na zawodach towarzyskich
taa, Ed, bajki. Miałam widzenie. Ty chyba żyjesz w jakimś równoległym matriksie.
To poniżej też ja sama na kompie wygenerowałam. 🤔wirek:
ogladałaś zawody skokowe.
Oglądałam i co z tego. Jak ktos brutalnie sie obchodzi z koniem to niestety ale 1) do niczego raczej nie dojdzie takimi metodami 2) ma nieprzyjemności ze strony sędziów
Ale ty w ogóle ogarniasz o czym mowa?
Mowa o SZKOLENIU i pokazywaniu na SZKOLENIU nieprawidłowej, brutalnej pracy z koniem (Instruktor PNH + Linda na filmie szkoleniowym).
PIGLET: tym niemniej było to jednak SZKOLENIE tak czy nie?
Edit (dopisuję): Nie wiem co chcesz Piglet udowodnić. Chyba tylko to że Paweł Jachymek zdaje się jest zwykłym dobrze wyszkolonym tradycynie jeźdźcem startującym w zawodach tak? I dla jaj Paweł Jachymek nigdy nic nie mając wspólnego z PNH sobie wsiadł będąć sam bdb jeźdźcem na swojego dobrze wyszkolonego klasycznie konia i przejechał z palcem w nosie bez ogłowia - bo taki miał kaprys?
Czy też od zarania dziejów Pawła jachymka PNH go szkoliło i teraz jest jego chluba i ozdobą?
Czy też ponownie PNH sobie zagarnia coś co nie jest jego produkcji - jak juz wielokrotnie to w historii mialo miejsce?
tak, szkolenie... jednakże tak samo przyuważony jak wygięty munsztuk i lonżowany przez Coby kucyk ...wcześniej napisałaś, że jest "zasadnicza" różnica pomiędzy dziurami w koniu a postępowaniem zawodnika który został przyuważony...dla mnie różnicy nie ma i tyle...zawodnik szkolił konia i został przyuważony, Coby szkoliła konia i została przyuważona i instruktor PNH też szkolił konia i został przyuważony
Jak ktos brutalnie sie obchodzi z koniem to niestety ale 1) do niczego raczej nie dojdzie takimi metodami 2) ma nieprzyjemności ze strony sędziów
no jak to 2 mistrzostwa PL i wystep na olimpiadze to NIC 🤔 czy munsztuk wygięty o żuchwę konia to NIC 🤔
edit: nic nie chcę udowodnić 😀 koleżanka mnie prosiła żebym wkleiła ten link do tego wątku ponieważ nie jest użytkownikiem forum i spełniem jej proźbę i tylko tyle. z tego co mi koleżanka przekazała Paweł wykorzystuje w treningu elementy PNH, więc nie jest do końca tak jak piszesz
Nie twierdzę, że tak nie było ale to był ktoś dziwny a nie instruktor pnh.Takie coś nie mieści się w jakimkolwiek programie jeździeckim nawet u mongołów. A film... mam nadzieję, ze to nie ten od dziurawienia.Co on pokazuje bo uważam, ze nic.sznurek na szyjce mocniejszy od łańcucha w pysku.tak to sobie można pojeździć na podwórku a na kombinacjach co mozna zrobić?Chyba liczyć, że koń się sam wyratuje. Ela żyję w normalnym swiecie i coś Cię ukierunkowało na pnh i stąd ta niekonczaca się dyskusja. Zobacze jeszcze film