Forum konie »

Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Elu dla Ciebie będzie specjalna kara - każą Ci uprawiać natural i ogłowie zabiorą, a może nawet siodło. Kar pieniężnych nie będzie, za to dostaniesz nakaz sądowy zakupu "oryginalnego sprzętu naturalnego" i wszystkich "leweli Paciarellego".  😂

Mniemam, że wolisz ten sybir  😉

co ty przepraszam za bzdury rozpowiadasz radośnie. Nie dość że nic nie wiesz to jeszcze jesteś przekonana że wiesz. I co gorsza epatujesz tą niewiedza wszem i wobec.

Oczywiście odwołam te powyższe twierdzenia pod warunkiem przytoczenie odpowiednich przepisów prawnych potwierdzających twoje, póki co, zupełnie błędne i nieprawdziwe twierdzenia. Konfabulacje przegrzanego mózgu.


Elu dla Ciebie będzie specjalna kara - każą Ci uprawiać natural i ogłowie zabiorą, a może nawet siodło. Kar pieniężnych nie będzie, za to dostaniesz nakaz sądowy zakupu "oryginalnego sprzętu naturalnego" i wszystkich "leweli Paciarellego". 

Mniemam, że wolisz ten sybir


o masz. sybir chyba lepszy nież zesłanie do Parellego.
W tym co robią państwo Parelli nie ma nic nowego i nic magicznego.
Ale to ONI ubrali to w piękny produkt, który kupują miliony.
Może nie jest za późno na to, żebym ja też (nieważne że przeciętna instruktorzyna rekreacyjna) zaczęła sprzedawać swoją wiedzę i umiejętności, ubrane w magiczną otoczkę za grube pieniądze?


Julie :kwiatek: dlatego ludzie powinni uczyć sie od nich marketingu i promocji-a nie jeździectwa 😉 na wsiach podobną funkcję pełnili znachorzy-bo łatwiej jest uwierzyć w czary-niż w proces: przyczyna-skutek

...a ludzie mniej kumający finansują ich działalność 😉 no ale przecież ktoś musi... taki jest porządek rzeczy


EluPe
problem w tym,że jestem całkowicie pewna tego co napisałam.
Tego typu informacje uzyskuje się na kursie instruktorów sportu PZJ od Pani Prawnik zaproszonej specjalnie na spotkanie z kursantami...
Mnie nie interesuje kto i gdzie ci o tym powiedział. Interesuje mie konkretny przepis prawny/przepisy.

Bardzo bym nie chciala być jednak  zesłana na Sybir a co gorsza na farmę Parellich za wzięcie mojej koleżanki do prowadznie mi terningu.
Mnie też interesowałby konkretny przepis.

Bo oficjalnym moim trenerem jest dziewczyna, która ma "tylko" uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej, a drugim trenerem jest facet, który "nawet" tychże uprawnień nie ma, a posiada tylko i wyłącznie uprawnienia hipoterapeuty. A byliśmy przeca na zawodach oficjalnych o randze ogólnopolskiej - parajeździeckich.

No i może ja nic nie wiem, a my tu już wszyscy w pierdlu siedzimy, chociaż tyle, że w doborowym towarzystwie.
No i może ja nic nie wiem, a my tu już wszyscy w pierdlu siedzimy, chociaż tyle, że w doborowym towarzystwie.

oj siedzimy, po uszy. Każden jeden ma na sumieniu cos niecoś.
edzia69, ja też w napięciu czekam na ten przepis....
A co siedzisz razem z nami ❓ 😲





Mówiłam, że doborowe towarzystwo w tym pierdlu mieć będziem 😉
Julia to zaczynj.Zakładaj szkołę.W czym problem?
Ja nie zakładam bo nie lubię jeźdzectwa w nadmiernej ilosci i jakiś trudnomyślacy jestem.
Przeczytałem uczony wywód Remedios i nic nie zrozumiałem.
Tak przy okazji, to chciałam przypomnieć,że instruktor rekreacji nie ma prawa prowadzić jazd ludziom, którzy startują w oficjalnych zawodach. Więc może tych swoich możliwości doprowadzania do klas P tak szeroko nie reklamuj, bo jeszcze się okaże, że działasz niezgodnie z prawem....

instruktor rr, ma prawo prowadzic jazdy kazdemu kto ma na to ochote. instruktor rr, nie ma prawa przygotowywac do zawodow. tyle, ze to, ze ktosina przyjdzie do mnie na jazde (haha swoja droga dobre by to bylo  😁 ) i bedzie jezdzic w kolko po placu, wcale nie znaczy, ze przygotowuje ja do zawodow. przepis jest martwy bo sprawa jest niesprawdzalna.
Ten wpis mi jakoś tutaj pasuje...
http://www.voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1046.msg680657.html#msg680657
Edzia a co jesli ktos sam dla siebie jest trenerem, startuje sobie w ogolnopolskich a nie ma nawet swistka instruktora rr? Tez prokurat sie go czepi, ze sam sobie trenuje a nie z trenerem z papierkiem PZJ? hahah
halo, moj wpis?
Dobry humor Wam widzę dopisuje. Całkiem niesłusznie. Kpiny tu nic nie pomogą, to są fakty.
No cóż będzie się trzeba przekopać przez Ustawę o sporcie kwalifikowanym, albo sprawdzę w notatkach czy Pani Prawnik podała jakieś paragrafy.
fakty to będą jak podasz końkretne paragrafy




W sumie to wiesz, porada prawna to lekko licząc 200 plus vat bo im kasy fiskalne kazali kupić. Poszukam, ale nie obiecuję napisać za 5 minut, bo nie mam dziennika ustaw w domu.Ja mogę odbić piłeczkę i poprosić o paragraf, który zezwala instruktorom rekreacji na prowadzenie zajęć sportowych.
W sumie to wiesz, porada prawna to lekko licząc 200 plus vat bo im kasy fiskalne kazali kupić. Poszukam, ale nie obiecuję napisać za 5 minut, bo nie mam dziennika ustaw w domu.Ja mogę odbić piłeczkę i poprosić o paragraf, który zezwala instruktorom rekreacji na prowadzenie zajęć sportowych.

ok , wklejam co znalazłam
USTAWA

z dnia 29 lipca 2005 r.

o sporcie kwalifikowanym1)

(Dz. U. z dnia 17 sierpnia 2005 r.)


Art. 45. Zajęcia w zakresie sportu kwalifikowanego mogą prowadzić wyłącznie trenerzy i instruktorzy w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej, po otrzymaniu licencji trenera, o której mowa w art. 46.
Art. 57. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, prowadzi działalność w zakresie sportu kwalifikowanego, podlega karze grzywny.
rt. 29. 1. Na wniosek osoby zainteresowanej licencję zawodnika, uprawniającą do uczestnictwa w sporcie kwalifikowanym, przyznaje właściwy polski związek sportowy lub, z jego upoważnienia, związek sportowy działający w danej dyscyplinie sportu.
2. Do wniosku o przyznanie licencji zawodnika należy dołączyć:
  1)   zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do uprawiania określonej dyscypliny sportu wydane przez lekarza uprawnionego do orzecznictwa sportowo-lekarskiego;

2)   pisemną zgodę przedstawiciela ustawowego, opiekuna prawnego lub opiekuna faktycznego, w przypadku osoby niepełnoletniej;
  3)   dokumenty potwierdzające kwalifikacje do uprawiania określonej dyscypliny sportu, wymagane na podstawie odrębnych przepisów, w tym także regulaminów polskich związków sportowych;
  4)   pisemne zobowiązanie do przestrzegania postanowień statutu i regulaminów właściwego polskiego związku sportowego oraz międzynarodowych organizacji sportowych, w tym także do poddania się odpowiedzialności dyscyplinarnej.

itp, itd
Jeszcze to :

Art. 3

3) sport kwalifikowany jest formą aktywności człowieka związaną z uczestnictwem we współzawodnictwie sportowym, organizowanym lub prowadzonym w określonej dyscyplinie sportu przez [b]polski związek sportowy lub podmioty działające z jego upoważnienia;[/b]
Art. 46.
1. Licencję trenera przyznaje właściwy polski związek sportowy lub, z jego upoważnienia, związek sportowy działający w danej dyscyplinie sportu na wniosek osoby zainteresowanej, po stwierdzeniu, że osoba ta spełnia wymagania określone w przepisach wydanych na podstawie art. 44 ust. 3 ustawy z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej.
dzieki Rzepka, tak na szybko jak widać, nie wszystko znalazłam

3) sport kwalifikowany jest formą aktywności człowieka związaną z uczestnictwem we współzawodnictwie sportowym, organizowanym lub prowadzonym w określonej dyscyplinie sportu przez polski związek sportowy lub podmioty działające z jego upoważnienia;

czyli wg Ustawy te przepisy ograniczają w organizacji imprez i szkoleń tylko PZJ.
...i jakoś sobie nie przypominam, żeby Wasibauer (trener polskiej kadry) był na liście szkoleniowców licencjonowanych przez PZJ, o Kyrze juz nie wspominając 🥂
przepisy te znam.

"Zajęcia" jakie prowadzi mi kolega, koleżanka, siostra, brat nie są sportem kwalifikowanym na ten przykład.

I w ogóle nie są zajęciami. Tylko kliniką albo też konsultacją szkoleniową. Na przykład.

A poza tym wspomniana tam grzywna: ciekawe kto mi ją nałoży, na jakiej podstawie (donos?) i jak ode mnie wydębi kasę?

Czy w ogóle ktokolwiek słyszał by komukolwiek jakąkolwiek grzywnę nałożono??


Przepisy te są zupelnie martwe i to wie każdy kto choć trochę jeździ.

A w ogóle to nie nudźcie już. Każdy wie jak jest. Zresztą to nie wątek po temu.

ElaPe--"fakty to będą jak podasz końkretne paragrafy"

A jak dostałaś to co chciałaś- czyli konkretne paragrafy, to piszesz- "A w ogóle to nie nudźcie już. Każdy wie jak jest. Zresztą to nie wątek po temu."

Chciałaś ( i to w agresywny sposób chciałaś, atakując od razu i ośmieszając rozsmówcę- "hahahahha dobre. Skądy wy ludzie takie brednie wymyslacie ?? to jest dopiero njus."😉

A jak dostałaś swoje "fakty", to odwracasz kota ogonem.
Brzydko.
Ciężko się przyznać, że nie masz w czymś racji?
To czy przepis jest martwy, czy nie, to już inna sprawa. Próbowałaś ośmieszyć rozmówczynię twierdząc, że "wymyśla" a potem trudno powiedzieć- "sorki, miałaś rację, faktycznie jest taki przepis", co?  😉

Rozumiem Twój pogląd na temat naturalnego jeździectwa. W jakimś tam sensie masz nawet rację. Ale sposób w jaki tratujesz rozmówców sprawia, że mi się normalnie nóż w kieszeni otwiera.

ps- tak wiem...nie interesuje Cię to. I za dużo napisałam, więc nie doczytałaś  😉


Nie wrotki. Ustwa nie ogranicza w organizacji imprez. Tylko zawody organizowane nie pod egidą PZJ nie są sportem kwalifikowanym, tylko amatorskim.
Cejloniara, czyli,jeżeli ktoś trenuje,to uprawia sport,tak?zakładamy że pod okiem licencjonowanego trenera...czy sport jst dopiero,kiedy trenowany człowiek wystartuje w zawodach aprobowanych przez pzj? 😎
Ktoś, to są definicje ustawowe służące konkretnym rzeczom a nie rozkładaniu na czynniki pierwsze znaczenia słów. Powiem taki przykład ogólny. Ja w pracy zajmuje się dotacjami dla organizacji pozarządowych realizujących zadania zlecone na terenie naszej gminy. I tak gmina może zlecić tylko to, co mieści się w zadaniach własnych. Sport kwalifikowany nie jest zadaniem własnym gminy i nie możemy go dofinansowywać. Czyli nie możemy dofinansować kosztów, które powstają z np. udziału jakiegoś klubu piłkarskiego w rozgrywkach ligowych. Ale możemy już dofinansować sport amatorski i rekreację i jak ten sam klub chce dostać na udział i treningi do rozgrywek amatorskich, np. "o puchar prezesa", nie rozgrywanych w ramach ligi PZPN, to już może pisać o kasę. To takie trochę zamotane i dziwne. Ale wiem, że w tym roku nasz 20ligowy klub miał kłopoty bo brał udział w rozgrywkach ligowych a nie miał przez moment trenera z odpowiednimi kwalifikacjami jak w przepisach. 

To nie jest tak, że jak coś nie jest sportem kwalifikowanym, to nie jest sportem. Z resztą teraz to się wszystko nowelicuje i może się bardzo zmienić.
Cejloniara, a dla pzj niestety jak coś nie jest kwalifikowanym,to nie jest sportem - historia odznak i tego kto musi po 2006 roku to robić,a kto nie musi jest najlepszym przykładem 😉
Bo oni z definicji zajmują się tylko kwalifikowanym. Ot takie życia 🙂

ps. Gdzieś Ty ostrzeżenie zarobiła kobieto?? 🙂

edit, by było "w temacie" 🙂



nie tylko kantarek

Zdjęcie pochodzi z magazynu Savvy Club (maj 2010), strona 57. Jest jedna z ilustracji do art. o kontakcie. Pod zdjęciem widnieje podpis: "Note the powerful reach of the hind leg, how his belly and back are up, he’s round over the topline and reaching into the bit." W art jest też wymienione jak poznac, kiedy kontakt jest prawidłowy a kiedy nieprawidłowy. Wszystko zgodnie z tym, czego Linda uczy sie od W.Z.
No właśnie...dużo sie było można naczytać jak wiele osób kpi z tego że wg naturalsów wędziło to jedno wielkie zło i kropka a tak naprawde te "pierdoły" z ziemi są drogą do jazdy na wędzidle od którego PNH sie nie wzbrania.
Fakt: jedyne co mnie denerwuje to ze i tu znaleźli zarobek bo na wędzidle, bo oni mają swoje wędzidła, wodze, skórki do wodzy....jakby nie było mozna tego zrobić na żadnym innym :/ delikatnym czy też innym odpowiedniku nie-parellowskim.

poza tym mam pytanie: Was bardziej wkurza to że Pat kosi na tym tyle kasy czy głównie chodzi o to co robi??
bo tak naprawde jest wielu, którzy robią to samo/podobnie ale niewielu którzy zrobili taką kase 😁
ElaPe--"fakty to będą jak podasz końkretne paragrafy"

A jak dostałaś to co chciałaś- czyli konkretne paragrafy, to piszesz- "A w ogóle to nie nudźcie już. Każdy wie jak jest. Zresztą to nie wątek po temu."

Chciałaś ( i to w agresywny sposób chciałaś, atakując od razu i ośmieszając rozsmówcę- "hahahahha dobre. Skądy wy ludzie takie brednie wymyslacie ?? to jest dopiero njus."😉

A jak dostałaś swoje "fakty", to odwracasz kota ogonem.
zupełnie nie masz racji, bo przytoczone paragrafy dotyczą sportu kwalifikowanego, który został zdefiniowany jako uczestnictwo w imprezach PZJ...nadal nie ma paragrafu który powodowałby, że teściowa która pożongluje mi drągami na skokach, będzie musiała pojechać do szkocji 😁
widać "Pani Prawnik" to prawdziwy prawnik- mówi tylko pół prawdy, żeby sobie pomanipulować prawem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się