E to dla mnie też fajne, prawie jak z koreczkiem hehe.
Ale my mamy za dużo grzywy, ogona i szczotek więc ja lubię wszystko mało, rzadko krótko ;-)
Nasza historia fryzur.
Jak zaczęliśmy- koszmar nocny, właziła pod ręce, wiecznie wyglądała jak nieuczesana. Dziś bym plotła, a wtedy musiałam zaciskać zęby. 🤔

Stadium pośrednie- aua! Tylko nożyczki. 👀

I na tym zostaliśmy- dla mnie miodzio 😀

Jak widać grzywka też szła pod nóż równo.