Forum towarzyskie »

Tolerancja,nietolerancja?

Masz lat szesnaście i piszesz, że brzydzisz się jakąś grupą ludności.
Skoro mam te 16 lat, to nie mogę się niczym/nikim brzydzić?  🤔

Wiesz, pejsy też mogą być obrzydliwe - na przykład w kombosie z zupą pomidorową. No i nie należy zapominać o pewnym małym (bądź nie całkiem) zabiegu, którym powinien się poddać szanujący się judaista. I część wyznawców Allacha.
A dla mnie nie są obrzydliwe.

Ech, dobrze, że nikt Ci chyba nie powiedział, że całowanie się to dopiero gra wstępna... Wtedy mógłbyś zmienić swoją politykę pt. "nie tępię".
A jednak, mama mi kiedyś opowiadała  😲

Grzegorzu Jaki jest cel Twojego pisania do mnie? Chcesz mnie przekonać do gejów?
No cóż... za każdego przekonanego do homoseksualizmu chłopca dostaje gofrownice, a za dziewczynę ręczny mikser (przynajmniej wydaje mi się, że to mikser - dziwnie wygląda i słabo miesza płyny 🤔). Widzisz więc, że sprawa jest na wskroś opłacalna i warta wysiłku.  🙂
Nie po prostu czepiam się, bo Twoja argumentacja wydała mi się infantylna, a po "nie tępię ich" musiałem się odezwać - wybacz, ale tak patrząc na Twoje szesnaście lat taka deklaracja jest... no cóż, mocna.  😉

Grzegorz, uściślając - rocznik 93 to 17 lat.Cholera, od kiedy zabrali mi patyczki do liczenia, świat nie przestaje mnie zaskakiwać. 😡  😉
Bo to się nazywa łapanie za słówka 😉 Nie wyzywam, nie wytykam palcami na ulicy, nie bije, nie straszę. Po prostu chyba nie mógłbym z nimi przebywać dłużej.
Rewir, tez jestem tolerancyjna w 100% i wszystkim taką postawę proponuję 🙂
Dzięki temu żyję bezstresowo. To co robią inny ludzie w ICH życiu jest dla mnie całkowicie nieistotne. W homoseksualizmie też nie widzę nic złego. Ludzie dokładnie tacy sami jak inni.  🙄
Mam tylko opory przed zaakceptowaniem kościoła (katolickiego) i jego wartości, ale tak jak napisałam wyżej, nie jest dla mnie ważne co inni robią w swoim życiu, jeśli za bardzo nie wchodzą na tupać do mojego. 😉
arivle, których konkretnie wartości? Abstrahując od dzisiejszego oblicza Kościoła, to założenia są całkiem sensowne, jeśli pozostajemy w sferze czysto teoretycznej. Z realizacją różnie bywa 😉
grzesiek.1993 , a całujące się dwie dziewczyny też Ci przeszkadzają? Lesbijki to też homoseksualne osoby, a Ty powiedziałeś nam tylko o gejach 😉
Mam tylko opory przed zaakceptowaniem kościoła (katolickiego) i jego wartości, ale tak jak napisałam wyżej, nie jest dla mnie ważne co inni robią w swoim życiu, jeśli za bardzo nie wchodzą na tupać do mojego. 😉
ojej, koooocham Cię za ten fragment 😉 i popieram.

Oczywiście daleko mi od tępienia [ 😁 ], ale mogę się przynajmniej pośmiać.
grzesiek.1993 , a całujące się dwie dziewczyny też Ci przeszkadzają? Lesbijki to też homoseksualne osoby, a Ty powiedziałeś nam tylko o gejach 😉


Lesbijki to trochę inna sprawa  😁
A niby z jakiego powodu? To nadal dwie osoby tej samej płci 🤔wirek:
mi tam ryba co kto sobie robi w domu, ale również obrzydza mnie widok całujących sie ze soba mężczyzn. Co ciekawe, nie mam az tak negatywnych odczuć jeżeli chodzi o dwie kobiety.
Mnie obrzydza jedno i drugie 😉 Tyle, że dopóki robią to w domu to mi to wisi. Wkurza mnie gdy ze wszystkich stron jestem bombardowana tym, że mam tolerować homoseksualizm (parady, kampanie i inne bilbordy, które przynosza odwrotny skutek) bo jak nie to jestem homfobem 🙄 Swoją drogą irytuje mnie ta nazwa bo fobia to strach i lęk przed czymś a mnie oni zwyczajnie obrzydzają 🙄
Jejku, czy cudze łóżko to jest wo ogóle temat do zastanawiania się? Trzeba by na wszelki wypadek nabrać dystansu do wszystkich ludzi, bo kto wie, co obrzydliwego (wg nas) robią w łóżku... I co z tego, że para jest hetero, też może robić rzeczy odrzucające, obrzydzające, niezrozumiałe.

Co kto wkłada do garnka, z kim idzie do sypialni i co tam robi, jakie filmy ogląda i co pisze w pamiętniku - to jest zupełnie nie moja sprawa. Póki nikomu krzywda się nie dzieje, to nawet nie muszę "tolerować" jakoś specjalnie. Przyjmuję do wiadomości, jako część świata. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek osoby homoseksualne wciskały mi się ze swoją seksualnością w życie  😲 Żaden gej nie zaczął konwersacji, od "cześć, a wiesz, tej nocy to z Zenkiem próbowaliśmy ....". Żadna lesbijka nie próbowała perswadować, że jej skłonności są jedynie słuszne. Naprawdę nie wiem, o co tyle hałasu.



A żebrzące dzieci są problemem niezależnie od koloru ich skóry czy miejsca urodzenia.
Chyba nie jestem tolerancyjny...Nie akceptuje homoseksualistów ani rumunów, którzy żebrzą pieniędzy na ulicy/pod kościołami/gdziekolwiek. Nie tępię - ale nie akceptuję...
skoro nie tępisz, to jesteś tolerancyjny, bo tolerancja polega właśnie na tym, że człowiek jest w stanie znosić coś, co jest dla niego przykre...byłbyś nietolerancyjny, gdybyś chciał homoseksualistów i Cyganów wysyłać do obozów koncentracyjnych, zamykać w specjalnych dzielnicach miast, lub odbierać im prawa publiczne.
grzesiek.1993, haha, no właśnie... I taka postawa mnie rozbraja zupełnie. Geje to okropność, ale "lesbijskie" porno to już jak świeże bułeczki w necie chodzi... 🙄
Geje po prostu godzą w Twoją estetykę. Inaczej swojej awersji nie uargumentujesz.
Geje po prostu godzą w Twoją estetykę. Inaczej swojej awersji nie uargumentujesz.
A próbowałem? 😉 Od początku mówię, że to mnie po prostu obrzydza. 

"lesbijskie" porno to już jak świeże bułeczki w necie chodzi...
Nie wiem, bo nie oglądam lesbijskich porno w necie  😎

Osobiście bardziej odrzucają mnie geje, może ze względu na moją płeć, a może dlatego, że miałem mniej styczności z lesbijkami.  Notabene czy zauważyliście, że więcej mówi się o gejach aniżeli o lesbijkach? Jakoś są bardziej "ciche".


Dla mnie homoseksualizm to homoseksualizm, zarówno geje jak i lesbijki. Jedno i drugie widuje na mieście. Widać, że nie masz totalnie ustosunkowanych poglądów wobec niego. Najpierw piszesz, że nie akceptujesz a potem się okazuje, że chodzi tu jedynie o estetyczny odbiór.
Albo mamy po prostu inną definicję słowa akceptacja.
Jak piszesz "Nie akceptuje homoseksualistów" to chyba każdy normalny interpretuje to jako niechęć do geji jak i lesbijek 🤔 Więc nie odwracaj kota ogonem i nie chrzań o jakiejś odmiennej definicji bo po prostu nie umiałeś wyrazić o co ci chodzi.
Nie akceptuje gejów(chodzi głównie o względy estetyczne...), z lesbijkami nie miałem większego kontaktu, więc się nie wypowiadam.

Czy wyraziłem się jasno?
Tak 😁

Jejku no nie chciałam byc upierdliwa 🙂
Jejku no nie chciałam byc upierdliwa 🙂


To miło z Twojej strony 😉
    Zgadzam sie ze tolerancja wcale nie musi oznaczac sympatii. Toleruje ksiezy, fanatykow religijnych i aktywistow pro life choc ich nie lubie. Homoseksualistow tez toleruje, lubie tych ktorych znam. Ba, pokusze sie o stwierdzenie ze nie znam fajniejszej i lepszej pary od dwoch homoseksualnych przyjaciol mojej mamy. Popieram tez adopcje dzieci przez te pary. To nie tylko szansa dla dzieci z domow dziecka(pary hetero jakos sie w naszym kraju do adopcji nie pala, wola in vitro jesli juz).Widzac liczbe tragedii do jakich dochodzi w "porzadnych, katolickich" polskich domach smiem twierdzic ze dzieci wychowywane w rodzinach w ktorych rodzice nie tylko sa statystycznie bardziej zamozni ale i bardziej wyksztalceni moga miec znacznie lepiej. Przykro mowic ale porownujac wiekszosc doroslych gejow jakich znam, wygrywaja oni w cuglach z wiekszoscia "normalnych", heteroseksualnych mezczyzn. Poza moim naturalnie  😀iabeł:. Bardziej zadbani, lepiej wychowani, wyksztalceni. Takze bardzo mescy. Uwazam ze dla spoleczenstwa bezcenna jest liczna warstwa gejow i lesbijek - oplaca sie to zarowno ekonomicznie jak i kulturowo. Poza tym nie widze powodu zeby nie lubic kogos na podstawie sztucznych, ideologicznych klasyfikacji. Nie lubie kogos gdy mnie krzywdzi badz chce mnie skrzywdzic lub kogos innego. Wtedy nie wazne czy jest mysliwym, gejem, Zydem czy ksiedzem - nie lubie go i czuje do niego wrogosc, rasa, plec i orientacja nie maja wtedy znaczenia.
kelpie - to dość kontrowersyjne co piszesz o adopcji dzieci przez pary homoseksualne. A nie będzie tak, że takie dziecko z góry będzie 'skazane' na bycie homo ? No i pozostaje kwestia jak społeczeństwo zaakceptuje dziecko z takiej nietypowej rodziny. Trzeba pamiętać, że żyjemy w kraju mało tolerancyjnym.
Na całe szczęście jeszcze bardzooo daleko nam do adopcji dzieci przez homo.
Moim zdaniem takie dzieci powinny mieć wybór czy chca czy nie.

A jak juz przy adopcji jesteśmy to najpierw nasz kraj powinien zrobić coś z formalna stroną tej sprawy.
W Polsce ten system działa zdecydowanie mocno kulawo nie ułatwiając dzieciakom znalezienia domu.
Jeśli mógłbym się postawić w sytuacji dziecka, które miałoby być zaadoptowane przez parę gejów to wolałbym zostać w domu dziecka. Dosyć okrutne jest to, że wystawiają dziecko w takiej sytuacji na wiele przykrości, nierzadko zapewne także innych rodzajów agresji a nawet przemocy fizycznej. Nie mówiąc już o kwestiach czysto poglądowych.
Homoseksualizm- proszę bardzo.
Adopcja przez pary homoseksualne dzieci- NIGDY !!!!

Homoseksualizm jest bo jest. Nie da rady zmienić ludzkich preferencji seksualnych. Niech sobie żyją. Niech sobie legalizują związki ( jest to im potrzebne do testamentów i innych czynności prawnych). Proszę bardzo. Nic mi do tego.

Ale nikt mi nie powie, że jest to związek naturalny, zdrowy. Dziecko wychowywane w takim związku moim zdaniem będzie miało spaczone spojrzenie na życie, na świat, nie będzie miało szans na naturalny, prawidłowy rozwój zgodnie z wzorcami istniejącymi w społeczeństwie. Zezwolenie na adopcję dzieci przez pary homoseksualne, to robienie krzywdy tym dzieciom. Tak uważam. Dlatego nigdy nie zezwoliłabym parom homoseksualnym na adopcję.
Tak samo jak nie zezwoliłabym na adopcję rodzinom dysfunkcyjnym. Dziecko adoptowane powinno trafić do rodziny takiej, w której jego szansa na prawidłowy rozwój jest jak największa.

Jeśli dziecko urodzi się w rodzinie dysfunkcyjnej, trudno. Nie mamy na to wpływu.
Ale oddawać dzieci do takich rodzin- nie. Mamy na to wpływ i powinna być ostra selekcja i nadzór.

Nie przeszkadzają mi homoseksualiści.
Nie mam nic do Żydów, Murzynów, Chińczyków.
Romowie i ich kultura wręcz mnie fascynuje.  😉

Żyj i daj żyć innym. Tyle.
Również uważam, że pary homoseksualne nie powinny adoptować dzieci. To jest jedynie stres i szkoda dla i tak już nieszczęśliwego dziecka.

dysfunkcyjna - patologiczna, już wiem 😉
Wszelka patologia? Sama w sumie nei wiem ale termin znany.

W 100% popieram tunride. Dorośli niech robią ze swoim życiem na co maja ochotę, to mnie nie obchodzi. Ale nigdy nie zgodze się na adopcję dzieci choćby ze względu na to, że nie wiadomo czy takie dziecko chciałoby być w takiej rodzinie. A jak jest malutkie to nie ma na to wpływu. A w żadnym razie nie wolno tak manipulować poglądami, dzieci musza mieć szansą sobie je wyrobić.
Rodzina dysfunkcjonalna to, najkrócej mówiąc, rodzina, która nie spełnia swoich funkcji. To rodzina, która poprzez zaburzone relacje, zasady, role czy komunikację nie zapewnia swoim członkom możliwości zdrowego i pełnego funkcjonowania. Mianem rodziny dysfunkcjonalnej określa się często rodzinę, gdzie jedna lub kilka osób jest uzależnionych (np. od alkoholu, leków, narkotyków), w której dochodzi do przemocy lub też któryś z jej członków nie może realizować swojej roli ze względu na doświadczane zaburzenia psychiczne.

Innymi słowy- taka rodzina "patologiczna".
To taka rodzina może w ogóle zostać rodziną zastępczą?  🤔

A co z adopcją dzieci poprzez rodziny niepełnosprawne?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się