Olga Grabowska posiada rzadko spotykaną umiejętność skracania i wydłużania foule konia, zwrotów, zatrzymań i wyliczania miejsca odskoku (często prawie z miejsca). To dar Boży
Nie skomentuję reszty artykułu(?), ale to stwierdzenie mnie zabiło. Wychodzi na to, że cała reszta zawodników jeździ "na pałę" i tylko przypadkiem udaje im się odbić w dobrym miejscu 😵 Przecież takie porównanie można by napisać o dowolnym zawodniku, który na danych zawodach osiągnął lepsze wyniki, niż inni 🙄
Zdaje się, że nie. Może masz jakieś filmiki, albo więcej zdjęć, niż to jedno na płaskim? edit/ z resztą co z tego? Na pewno nie jest jakimś wybrańcem, potrafiącym wydłużyć bądź skrócić galop 😁
Na pewno nie jest jakimś wybrańcem, potrafiącym wydłużyć bądź skrócić galop
masz rację, wydłużyć i skrócic potrafi każdy. Z tym że o wyjątkowości Oli stanowiło to, JAK ona te skrócenia dodania wykonywała oraz JAK ona te skróty wykonywała.
jesli chodzi o szkole d'orgeix to jest to duzo szerszy temat niz dziwny dosiad i rzucanie sie po siodle. w poczatkowym treningu mlodego konia, wyglada to momentami moze i nieco brutalnie, ale odsylam do drugiej czesci filmu, gdzie pokazana jest praca z koniem skoczkiem juz wyszkolonym oraz do ksiazki. glowna mysla jest to aby kon skakal chetnie ilekko, bez jednoczesnego "napalania sie" na przeszkode, oraz aby z latwoscia przechodzil z "pierwszego dystansu" w drugi. nacisk kladzie sie na zrownowazenie konia i latwosc przerzucenia rownowagi z zadu na lopatki i na odwrot. moim zdaniem to choc jest to cos innego od tego czego nas uczono, wydaje mi sie ze jak juz ktos pisal sukcesy tej klasy nie sa przypadkiem. dodatkowo, francuskie konie nie naleza do latwych, a wrecz ciagnie sie za nimi opinia koni wybitnych, acz trudnych i pobudliwych. w drugiej czesci filmu jest pokazane pokonywanie trudniejszych parkurow na niemalze luznej wodzy, zrownowazeniu i reaktywnosci na dosiad glownie.
Może ja jakaś dziwna jestem, ale ni w ząb nie widzę analogii między tym, co prezentuje Olga/Ola? Grabowska w skoku (miłam też okazję widzieć ją na żywo- wrażenia niezapomniane..), a tym, co prezentują jeźdźcy na filmikach z d'Orgeix (chociażby stabilna łydka!).. Mam raczej wrażenie, że powstał całkiem nowy, odmienny styl- szkoła Grabowskch.. Skuteczny owszem, ale ogląda się to strasznie. Bardziej przypomina mi to sceny z popularnego ostatnio filmiku, który jest już wszędzie ().
"Nie skomentuję reszty artykułu(?), ale to stwierdzenie mnie zabiło. Wychodzi na to, że cała reszta zawodników jeździ "na pałę" i tylko przypadkiem udaje im się odbić w dobrym miejscu"
Nie wiem skąd taki wniosek. Artykuł jest o Oli ponieważ miała liczne sukcesy, praktycznie co weekend. Jak startowała na więcej niż jednym koniu zajmowała 1,2,3 miejsce. Ja nie kojarzę takiego drugiego zawodnika.
Skuteczny - tak,ale do pewnych wysokości...jakoś nigdy nie zobaczyliśmy nikogo z tej szkoły w konkursach rangi Mistrzowskiej....
jeżeli Olga ma czy tez miała talent czy też to coś,co jest połączeniem wyczucia,oka i sprawności to pewnie odnalazłaby się w każdej "szkole"... czy ktoś wie,co dziś dzieje się z Olgą?z jej końmi?z ludźmi z tej "szkoły"?
Ostatnio słyszałam (w wakacje), że jeden koń "wypadł" a Ola zajęła się studiami, ale wiadomości z trzeciej ręki 😎 Ola chyba nadal startuje, ale region się cieszy, że nie tak często jak kiedyś. Pamiętam jak na pewnych zawodach mieli kłopoty z transportem i wszyscy niecierpliwie pytali: "Zdążą dojechać?" Dojechali w ostatniej chwili. "Uuu, to pozamiatane" 🤣
J d'O. miał masę racji. Tylko to już jest stara szkoła. Miał rację tłumacząc, że konie jeżdżone wg ujeżdżeniowych zasad "Cadre Noire" nie bardzo nadają się do skoków: są "usypiane", "znieczulane", łamane. Dla skoczka ważna jest szybkość (tempo), reaktywność/ natychmiastowość reakcji, jeździec musi decydować o równoważeniu konia przód - tył w zasadzie na żądanie. Miał rację, że różne przeszkody pokonuje się różnie. W innych rzeczach nie miał racji - np. że nie można zwiększać foule przed przeszkodą (wystarczy obejrzeć np. Jessicę Kurten w akcji, żeby zrozumieć, że można 😀iabeł🙂. Zaniedbał kontrolę zadu i wygięcia. Największy kłopot, że zasady dosiadu J d'O. do dziś stanowią alibi dla osób, którym nie chce się/ nie potrafią pracować nad dosiadem. Przypuszczam, że J d'O. miał kłopoty z kręgosłupem? (to przypuszczenie tylko) lub inne, które nie pozwalały mu siedzieć i głęboko i stabilnie i w równowadze i w półsiadzie. Twierdzenie, że nie da się siedzieć (w siodle!) w oparciu o trzy punkty podparcia to już przegięcie! Bo na krześle się nie da? 🤔 Najbardziej szkołę J d'O. w ostatnich latach przypominała jazda Amerykanek, ale dzisiaj one też już jeżdżą inaczej. Nawet Bessie Madden.
jakis czas temu ( jakies 1,5 roku temu) widzialam Olge na zawodach w Skierniewicach. Jesli ktos nazywa wyczuciem i talentem odbijanie konia praktycznie na ani razu nie pasujacej odleglosci to ja juz sama nie wiem kto jest tym talentem a kto beztalenciem jezdzieckim. Tak jak Ktosina napisala - taka jazda byla skuteczna do pewnej wysokosci w P i N dosc czesto widywalo sie dwa jej konie w czubie. Niestety wyzej juz nie. Mnie w sumie sama Olga nie zastanawia, ale fakt, ze konie mocno przecietne zarowno pod wzgledem budowy, ruchu i techniki skoku ( papier pomine, bo Parma nn a Wicherek chyba po jakims xx) potrafily tak ogrywac zachodnie konie...
widziałam na zawodach Olę i przyznam, że byłam w dużym szoku że drągi nie spadają... wydawało mi się że to same przypadki, że jedzie na czysto i tylko czekałam aż coś spadnie... a jak spadło to sie dziwiłam, że w sumie tylko jedno
wyglądało słabo... odnosiłam wrażenie że to tylko 'heeeja do przodu', a nie jakaś konkretna metoda... jeszcze ten bat na wędkę 🙄
filmiki wszystkie obejrzałam i sama koncepcja dążenia do lekkiego przodu, zaangażowania zadu, zwrotności, szybkości itd jest szczytna (choć w sumie przecież są to dążenia 'tradycyjnej szkoły' ?) ale sposób ich osiągnięcia... 🤔 całkowity brak niskiego ustawienia? 🤔 nawet te dobre, powtarzalne efekty osiągane na 'zwykłych' koniach jakoś mnie nie przekonują
"Tak jak Ktosina napisala - taka jazda byla skuteczna do pewnej wysokosci w P i N dosc czesto widywalo sie dwa jej konie w czubie."
Ola w Warce wygrała "C" dla juniorów. Były to zawody na specjalne zaproszenie.
"Jesli ktos nazywa wyczuciem i talentem odbijanie konia praktycznie na ani razu nie pasujacej odleglosci to ja juz sama nie wiem kto jest tym talentem a kto beztalenciem jezdzieckim"
Dramka kiedy to było? i czy widać Olgę było regularnie w tych C? bo ja jakoś bardziej kojarzę ją w większości P i N, na ogólnopolskich już jakoś za często jej nie widywałam - jeśli się mylę to podaj jakieś wyniki 🙂
no wlasnie o to mi chodzi- ze ta para nie byla juz skuteczna na na prawde wymagajacych parkurach, pare drobnych startow na ogolnopolskich ( mam nadzieje, ze nie ogolnopolskie Nki...) - ja jako widz czuje w tym przypadku niedosyt.
Nie pamiętam już niestety jaki klub jeździ tym stylem, widziałam ich jednak na zawodach regionalnych w tamtym roku. Przyznam, że w moim odczuciu wyglądało to bardzo dziwacznie i pierwszą moja reakcją na widok jednego jeźdźca było pytanie: kto go na zawody puścił?
Zakładam, że regionalki w naszym województwie, nie? Jeśli tak, to p.Jachymek z Bychawy jeździ w podobnym stylu 🙂 I moja reakcja też na początku była taka: 😲
Dramka jak na regularnie startujacego zawodnika pojedyncze wygrane w wysokich konkursach i stanie na poziomie P- N pozostawia tak jak napisalam u mnie pewien niedosyt. Tez mam w stajni kolezanki co C na zero jezdza i cos tam wygrywaja i tez nie na koniach za milion euro i nikt z nich takich gwiazd jak z Olgi nie robil. Moze trafila na okres kiedy cos co bylo inne i skuteczne robilo na niektorych wrazenie?Tak czy siak mnie nadal ciekawi fenomen jej koni- mocno przecietne a ogrywaly w konkursach do 120 na prawde "ciekawsze" konie. Mi jej styl jazdy zupelnie sie nie podoba- i nie musi prawda Dramko?
Tak jak mówi Karla🙂, - Olga Grabowska 'skończyła się' kiedy przyszło wygrac coś więcej niż P, N. Dla mnie osobiście- wygrywała, ale w taki sposób że aż się odechciewało patrzec. Bardzo się cieszę, że styl klasyczny jest taki elegancki i przyjemny dla oka a styl ala Jean d'Orgeaux jest niszowy.
Żadnymi znaczącymi. Może to świadczy o jakimś przeroście ambicji? Nie wiem, być może, ale teraz jest to nieistotne. Wychwalacie dziewczynę w niebiosa, obsypujecie określeniami mianem wielkiego pokroju i co? P, N w regionie wygrywała, no proszęę...
Żeby startować na ogólnopolskich trzeba mieć kasę. I myślę że to kasa Olgę ograniczyła..
Rewir Jakim osiągnieciami w sporcie możesz się pochwalić jeżeli C to dla Ciebie to mały pikuś?
wiesz Dramko,bardzo chciałam się z Tobą zgodzić,że to była tylko kwestia kasy,że Olga na ogólnopolskie nie jeździła..ale potem szybko policzyłam jaki jest mniej więcej koszt wyjazdu i startu i jaka mniej więcej kasa jest do wygrania w Małej Rundzie choćby...gdyby nadal była takim ewenementem i gdzie by się nie pojawiała,to by wygrywała,spokojnie takie starty by się jej refundowały...a gdyby te sukcesy jednak na tych ogólnoposlkich były,to przy tak kontrowersyjnej jednak metodzie myślę,że sponsora jakiegoś by znalazła...sponsora,ktrórego bawiłoby to,że jego "dziewczynka" objeżdża starych wyjadaczy na drogich koniach.
jedno jest pewne,jest chyba jedyną zawodniczką jeżdżącą P i N,którą zna cała Polska 😎