Jeśli macie z natury bardzo jasną cerę, to nie smarujcie twarzy kremem nawilżającym niedługo przed podkładem. Muszę wychodzić a wyglądam jak trup 😵 nigdy nie miałam tak białej twarzy, na szczęście puder odrobinę pomógł. Nie wiem czy to wina tego kremu czy pośpiechu w nakładaniu podkładu, ale nawet w obliczach najgorszej choroby tak nie wyglądałam 🤣
To ja tak po prostu - kupcie 4 noże z lidla za 24,99 😀 Są super-extra ostre i nawet jeśli potrwa to tydzień, zanim się stępią, to i tak było warto 😀 Normalnie jaram się nimi jakbym sobie nowy czaprak kupiła 🙂
Dzionka, chyba że jesteście ofiarami losu jak ja... W pierwszym tygodniu używania udało mi się tym super ostrym nożem tak mocno zaciąć, że zalałam całą kuchnię krwią i żeby w ogóle dojść się do apteczki, musiałam trzymać rękę nad talerzem do zupy, bo żaden ręcznik kuchenny nie dawał rady.
No ale cięcie było tak czyste, że nawet mi duża blizna nie została - faktycznie nóż był piekielnie ostry 😁
Busch, myślę że wszystko przed nami - mój biedny mąż ma taki strach w oczach jak tylko biorę któryś z tych noży do ręki, że aż mi go szkoda 😀 I 30 razy mówi, żebym uważała. Normalnie śmiercionośne narzędzia w domu 😉 Współczuję przygody hehe.
Oj nie, ja też ostrzyć nie zamierzam 😉 No ale jak na te 25 zeta to naprawdę dobry zakup 🙂 Machnęłam nimi dzisiaj obiad na dwa dni i jakieś przystawki na imprezkę, szał 😀
ja polecam usta z tworzącą się opryszczką posmarować miodem. błyskawicznie ściąga i hamuje proces, niepotrzebnie wywalałam tyle hajsów w aptece, żeby się pozbyć "zimna" 🙇
plaster który nie klei się nawet sam do siebie w kierunku klej - klej nie przylepi się do konia. Nawet, jeśli zużyjecie całą rolkę. Fakt, że rolka kosztowala 20 zl nic nie zmieni.
Apropo opryszczki, sluchajce moze komus sie przyda i nie wie jeszcze. 🏇 🏇 🏇
Zabilam opryszczke w jeden dzien tabletkami - Heviran (juz dwa razy sie udalo). Nigdy mi sie nie zdarzylo tak szybko sie pozbywac, a probowalam rozne bajery plasterki, naturalne metody, alkoholem smarowalam, pasta do zebow, specjalnymi masciami.
Polecam przejsc sie do lekarza po recepte i miec w domu zeby zaczynac pic tabsy od razu jak sie zaczyna robic, nic lepsego mi sie za cale zycie nie trafilo, a sie dowiedzialam przypadkiem zupelnie.
Warto mieć zawsze w domu paczkę chusteczek niemowlęcych - ot tak, na wszelki wypadek gdybyście wrócili z jazdy brudni i śmierdzący, szykowali się do pracy a tu nagle...wyłączyli by wodę....
Jeżeli umawiacie się na transport towaru upewnijcie się czy wniesienie do domu również się liczy. Bo moze się okazać że wniesienie obejmuje tylko parter a nie 3 piętro bez windy. I jedenaście paczek z panelami trzeba wtachac samej. Bo inaczej z parteru mogą ukraść. Zajęło mi to ponad godzine
Gdy zauważycie parkę z wózkiem zatrzymującą się przy płocie waszego pastwiska, nie wracajcie do swojej roboty stwierdziwszy naiwnie, że oglądają sobie koniki. Dwie minuty później możecie zastać scenę jak tatuś bierze się za wsadzanie podrośniętego niemowlaka (nie znam się na dzieciach) na trzymiesięczne źrebię, dojące akurat cyca niczego się nie spodziewając. Rozanielona mamusia szykuje telefon do robienia zdjęć a to wszystko wobec wyraźnej acz (jeszcze) grzecznej dezaprobaty klaczy. Dwa miesiące już minęły a ja wciąż trzęsę się na samo wspomnienie... szczęście, że odkryłam ten wątek bo aż gotowało się we mnie to co napisałam. Ach... zapomniałam dodać- gdy niezwłocznie przerwiecie tą jakże sielankową scenkę i poczniecie tłumaczyć, że tak nie wolno i dlaczego, z uwzględnieniem możliwego finału takiej "samoobsługi" czyimś zwierzęciem- to jesteście chamy, gbury, psy ogrodnika i co tam jeszcze... Podsumowując: niektórzy nie mają mózgów, zakładanie z góry, że przypadkowy nieznajomy dysponuje takim organem jest loterią więc najlepiej kierować się zasadą ograniczonego zaufania.
larabarson ojojoj najpewniej rozwinęłaby się tak, że byłyby fajerwerki na pół polski dosłownie- gdyby na posesji mojej teściowej, parceli wchodzącej w infrastrukturę mojej stajni, klacz należąca do gościa mieszkającego ponad 300 km dalej albo źrebak będący już wtedy własnością faceta spod niemieckiej granicy zabił tatusia albo bachora- oj ale by się działo xD już nie mówię o wszystkich polskich szmatławcach opisujących "krwiożercze konie mordujące przypadkowych spacerowiczów (na dobrą sprawę włamywaczy)"...
No właśnie, niby najlepiej poczekać, ale jednak dziecka szkoda by było, gdyby kobyła złapała za główkę... Jednak bachor to chyba niezbyt ładne określenie, zapewne dziecko nie prosiło o wsadzanie na żrebaka, A.kajca, powściągnij język.
Taka sytuacja. Po 11 latach padła mi drukarka-kombajn. Trzeba było kupić nowy i zaliczyłam zonk. Bo na próbę chciałam sobie skopiować banknot. Konkretnie 20 PLN. I oto - gdy leży banknot, kopiarka wypluwa czystą kartkę, jeśli chcesz skopiować w kolorze 🙇 Na czarno-biało kopiuje rewelacyjnie. Na kolorowo też, ale nie banknoty 😜 Na starej można było kopiować co się chciało. Wiecie coś, od kiedy są takie zabezpieczenia? Zeskanować potrafi, choć się aktywnie broni, nie chce w dużej rozdzielczości. Interesujące 😉
Gdy zauważycie parkę z wózkiem zatrzymującą się przy płocie waszego pastwiska, nie wracajcie do swojej roboty stwierdziwszy naiwnie, że oglądają sobie koniki. Dwie minuty później możecie zastać scenę jak tatuś bierze się za wsadzanie podrośniętego niemowlaka (nie znam się na dzieciach) na trzymiesięczne źrebię, dojące akurat cyca niczego się nie spodziewając. Rozanielona mamusia szykuje telefon do robienia zdjęć a to wszystko wobec wyraźnej acz (jeszcze) grzecznej dezaprobaty klaczy. Dwa miesiące już minęły a ja wciąż trzęsę się na samo wspomnienie... szczęście, że odkryłam ten wątek bo aż gotowało się we mnie to co napisałam. Ach... zapomniałam dodać- gdy niezwłocznie przerwiecie tą jakże sielankową scenkę i poczniecie tłumaczyć, że tak nie wolno i dlaczego, z uwzględnieniem możliwego finału takiej "samoobsługi" czyimś zwierzęciem- to jesteście chamy, gbury, psy ogrodnika i co tam jeszcze... Podsumowując: niektórzy nie mają mózgów, zakładanie z góry, że przypadkowy nieznajomy dysponuje takim organem jest loterią więc najlepiej kierować się zasadą ograniczonego zaufania. mialam identyczna sytuacje x lat temu. I tez zostalam wyzwana od najgorszych.
slojma, nie tylko ty. Jak opowiadam o tym znajomym to często się zdarza, że przydarzyło im się coś podobnego. Skąd u ludzi takie pomysły? (pytanie za 100pkt)
slojma, nie tylko ty. Jak opowiadam o tym znajomym to często się zdarza, że przydarzyło im się coś podobnego. Skąd u ludzi takie pomysły? (pytanie za 100pkt)
Dodofon, Proszę bardzo (+100pkt do mądrości życiowej dla Dodofon) 😀 ale nikt nie przechodzi przez płot do np. dwóch rottweilerów żeby je głaskać/wziąć na spacer/zrobić sobie zdjęcie. Co mają w sobie wszystkie zwierzęta za wyjątkiem koni, co sprawia, że obce osoby nie mają ochoty na "dzień dobry" wyciągać do nich łap bez konsultacji z właścicielem?