Ja jeżdżąc w szkółce nakupywałam mnóstwo sprzętu. W sumie bardzo mi się przydał jak konik przyjechać. Jednak dużo rzeczy było jeszcze do kupienia. Jeżdżąc nie na swoim koniu nie przywiązywałam wagi do tego czy koń ma super podkładkę z naturalnej wełny , nie zastanawiałam się tyle nad wybiorem wędzidła , siodła , nie rozumiałam na co dera zimowa. Nawet śmieszyło mnie jak dziewczyny kupowały te rzeczy .. A jak dostałam konia pierwsze co pomyślałam o kupnie podkładki (konik ma bardzo wysoki kłąb) i to jak najlepszej , wędzidła , derki , wszystko co najlepsze. 🤣
Ja jeżdżąc w szkółce kupiłam jak na razie komplet szczotek ze skrzynką, derkę polarową, dwa kantary (na 2 różne konie), uwiąz, supersheena, gumki do grzywy i to chyba wszystko więc rzeczy raczej uniwersalne, żadnych luksusów 😉
Jak dobrze wiedzieć, że nie jestem sama ze swoją chorobą... W sumie na własnego podpiecznego jeszcze sobie poczekam, gdyż fundusze na niego same z nieba nie spadną, ale jako, że od jakiegoś roku zaczęłam jeździć po prywatnych stajniach, coraz bardziej rezygnując ze szkółki, zaczęłam zaopatrywać się w sprzęcior... Większość rzeczy brałam na FULL/zdażały się pojedyncze COB'y. I w sumie cieszę się, bo za niedługo wreszcie rozpocznę dzierżawę pewnego konia, a większość sprzętu będzie na niego dobra, mimo, że łeb ma jak... Bardzo duży. Oczywiście trochę sprzętu jest za małe, ale to sprzedam, to się ze znajomymi zamienię. Jakoś mi to kombinowanie idzie; choć przyznam się szczerze, że i z tym mam problem, wolę zostawić te rzeczy "na potrzebną chwilę". Dorobiłam się trochę tego: 2 ogłowia (zwykłe, meksykan), wędzidło (drugie w drodze), 3 derki (2 polarówki, 1 treningówka), 6 czarpaków, komplet ochraniaczy, para ochraniaczy (przody), kaloszki, 4 kantary + uwiązy, 2 komplety owijek, duuużo specyfików dla konia (smary, szampony, psikacze, podstawowe lekarstwa, sporo ziół), sporo sprzętu do czyszczenia; wytok... I ciąglę kupuję, kupuję, choć na razie wiem, że na siodło decydować się nie chcę. To się powinno leczyć! 🤔
Huhu, temat dla mnie 😉 do momentu kupna rudego, sprzet mialam juz kompletny, jedyne co dokupilam to derka zimowa 😁 Bo jak to mawiaja: "kto nie ma talentu, ten ma duzo sprzetu" 😉
Ja jeżdżąc w szkółce na razie dorobiłam się kompletu szczotek i skrzynki na szczotki ale w drodze ochraniacze , czaprak i komplet owijek 😉 Na razie jeszcze wielkiej choroby nie ma ale w planach kopytny i rzeczy raczej uniwersalne kupuje . A przed kopytnym własnym czeka mnie niedługo dzierżawa więc rzeczy sie przydadzą 😉
Też dołączyłam do grona kompletujących sprzęt bez konia, ale dla pupila. Niestety pupil poszedł w świat, ja też a czaprak i uwiąz baaardzo się w szkółce zadomowił i nie wiem jakiej ściemy mam użyć, żeby je stamtąd zabrać, bo potrzebne mi są na konie w stylu darmowej dzierżawy. Może pretekst czyszczenia? Sęk w tym, że z powodów rodzinno-osobistych nie mogę wywalić, że już nie będę przyjeżdżać, a tak po cichu zabrać głupio.
Ja również własnego konia nie posiadam, chociaż dzierżawiłam przez okres ponad 2 lat i wtedy się tego nazbierało... Aktualnie posiadam cały sprzęt (wyłączając siodło) zaczynając od akcesoriów pielęgnacyjnych, przez kantary , czapraki, popręgi, ogłowia itd, ze sporym nadmiarem czapraków 😉 Nie jeżdżę już tak często jak przed studiami, można powiedzieć że weekendowo-wakacjowo, aktualnie mam tak dobry kontakt z właścicielką, że jeżdżę na wcześniej dzierżawionym koniu nadal (już w przydomowej stajni właścicielki) i sprzęt można powiedzieć jest wspólny (każdy używa tego czego aktualnie potrzebuje) i jest go wiele za wiele jak na 3 chodzące konie 😀 Ale mnie taki zakup czapraczka czasami bardziej cieszy niż zakup ciucha dla siebie 🤣 I u mnie to nawet jest tak, że im mniej jeżdżę tym bardziej rekompensuje sobie to w ilości kupionych końskich szmatek i gadżetów 😉
Rusticalle, to twoj sprzet. po prostu go zabierasz. Nikitaa, to sie nie zdziw, jak sie okaze, ze jak np kupisz konia, to twoj sprzet juz nie bedze twoj i nie bedziesz mogla go zabrac.
Ja choć konia nie posiadam mam dużo sprzętu :2kantary, lonża, bat do lonżowania, 3derki<2polarowe,1zimowa> 2zestawy owijek, 6czapraków, ogłowie, siodło, 2 wędzidła, 2 pary ochraniaczy na przody, podkładki pod siodło, 2 skrzynki na szczotki+paka do sprzętu a ponieważ przyszłość wiąże z kucykami to cały sprzęt mam w rozmiarze pony, ale największą obsesje mam na punkcie bryczesów... 🏇 Posiadam 17 par +2 pary za małe z którymi staram się rozstać, ale nie potrafie.. 😡
Ja również nie mając konia mogła bym "ubrać" niejednego🙂. Derki 135 - 145, ochraniaczne, 5 czapraków, owijki, witaminy (takie ogólne) elektrolity, szampony szczoty, odżywki, futerko (a bo ladnie bedzie wygladać 🤣 ) kantary uwiazy w niezliczonych ilościach no i nawet paka jest... po koleżance ale jest 😀
Też dołączam się do tego grona. 🙂 Powoli już się u mnie zaczyna kompletowanie sprzętu, jeszcze teraz pod opieką znalazł się koń... Zapewne ani się obejrzę i będę ubrania z szafy wywalała, bo mi się sprzęt nie zmieści. 😁 Mam nadzieję, że kiedy będzie już własny koń, to dzięki temu będzie trochę łatwiej odnaleźć się w sytuacji pod względem finansowym. 🙂
Ja kiedyś dzierżawiłam konia, teraz rozglądam się za swoim i najbardziej się boję tego że siodło mu nie będzie pasowało. To jest moje najukochańsze siodło w którym mi się najlepiej jeździło. Jak trzeba będzie zmienić ehh 😕
Choć nie mam swojego konia mam wszystko żeby go wyposażyć od siodła po kosmetyki .TO JEST CHOROBA 😵 Pozdrawiam 😵
Niestety muszę się zgodzić 🙄 Mimo, że póki co jestem jedynie dzierżawcą, a dzierżawionego konia dopiero mam zamiar kupić (no może jedynie ten fakt mnie ratuje... ) moja "paka" ciągle się powiększa 😁 Posiadam już siodło z osprzętem (do niedawna 2), 2 ogłowia, skrzynke + całą zawartość + kosmetyki oraz apteczka, 4 czapraki, owijki, ochraniacze, kalosze, uwiązy, 3 wędzidła, całą szafę ciuchów: w tym bryczesów, czapsów, kurtek, kamizelek, kasków itp. Mimo to, wicąż mam wrażenie, że coś mogłoby się przydać... co przeważnie jest prawdą (i jakoś trzeba sobie to tłumaczyć 😎 ) Dodam, że nie posiadam jakichś pokaźnych dochodów... Mój mąż mówi, że ciągle ma wrażenie, że się ożenił z koniem.. 🤔
Mimo to, wicąż mam wrażenie, że coś mogłoby się przydać...
To jest chyba najgorsze z tego wszystkiego 🤣
dokładnie.
Ja również należę do tego grona, chociaż niedługo może uda się to zmienić i kuń się pojawi 😀 ale jak na razie mam ta samą chorobę co wy.
Zaczęło się od skrzynki, potem szczotki, kantar jeden, drugi, uwiąz, potem doszły do tego wszelakie preparaty, na muchy, na sierść, do kopyt... Później jeszcze do tego czaprak, nakładka z futra na siodło. I cos czuję że na tym się nie skończy 🤣 bo już planuję kupno ochraniaczy i nie wiem czy nie jakiegoś padu z eskadrona. To się okaże po torwarze haha W końcu wyszło na to że mam wszystko oprócz ogłowia, ww. ochraniaczy i popręgu 😂 😵
A mi dzisiaj przyszło ochraniacze...kolejne....tym razem Carbony Veredusa......Konia oczywiście własnego nie mam. Ale na przyszły rok zapatruje się na dzierżawę jednej klaczy. No ale zobaczymy jak to będzie 😉....Ja zaczynałam zbieranie sprzętu od tego ze wylądowałam w stajni gdzie jeździłąm za pracę, no ale moja ulubienica oczywiście sprzętu na siebie nie miała...I się zaczeło.......W tej chwili stoję na 2 ogłowiach, siodle z osprzętem, kolekcji już chyba z dwudziestu coś padów, owijkami, 3 kompeltami ochraniaczy, 3 naczółkami bling bling, 3 kaskami do jazdy.
Ostatnio i tak silna wolę ćwiczę bo mnie strasznie korciło kupić napiersnik skokowy KEN Taura jeszcze....
asds wow, ja mam dwa konie i nie posiadam 20 padów 🙂 ja w sumie nie kupowałam sprzętu przed kupnem konia - nie licząc kilku szczotek i kantara (wiedziałam jaką rasę będę chciała więc z rozmiarem nie było ciężko). Ale nie jest to wcale takie głupie, sprzęt koniarski jest bardzo chodliwy, zawsze można coś sprzedać jak nie będzie pasowało.
O widze, że nie jestem sama 😀 Nie mam własnego konia, ale pracuje w pewnej stajni za jazde i jakoś tak wyszło że przywiązałam się do pewnej kobyłki i wyszło że kupiłam dla niej: wędzidło, meksykanę, 3x czaprak, 2x nauszniki, ochraniacze, owijki, moskiteria, witaminki, cukierki, skrzynke, szczotki, różne maści i spreye:odstraszające owady, nabłyszczające sierść itd. :P, kantar, uwiąz. Ostatnio sprzedałam futerko pod siodło i na popręg. Chyba niczym nie zapomniałam :P. Teraz przymierzam się do kupna następnego Eskadrona dokładnie Violet, ale najpierw trzeba zaopatrzeć się w nowe bryczesy :P asds widze że Euro-star'y darzysz wielką miłością :P
nie ma czego.....Rodzina juz zauwaqżyła dziwna narośl na szafie w moim pokoju i zakazał mi jakichkolwiek zakupów końskich....Nawet zakładników wzieli...