Forum towarzyskie »

Halloween, walentynki i inne nowe "polskie" tradycje

Z przerażeniem patrzę, co się dzieje przez ostatnie dwie kadencje z polskimi tradycjami.

Najpierw walentynki - co jestem jeszcze w stanie jakoś tolerowac, mimo iż wiele razy obchodziłam to święto jako singiel. Motywowały one moich "tajemniczych wielbiceli" do zwierzenia się ze swoich uczuc, dostawałam kwiaty itp.

Potem - Boże Narodzenie w sklepach w październiku (wyobraźcie sobie, że w Anglii spotkałam się z Mikołajami we wrześniu  :ke🙂 - no comments

I teraz coś, na co mam kompletną alergię - Halloween. Strasznie mnie wkurza, gdyż Święto Zmarłych jest w Polsce czymś odwrotnym - czas zadumy, myślenia o tych, których już nie ma, oddawanie im szacunku poprzez dbanie o ich groby, zostawianie zniczy. A tu nagle hamerykańska kultura włazi z buciorami ubrana za wiedźmę z zielonymi włosami i wrzeszczy "trick or treat!!!". Co to ma u licha byc? Przecież ewidentnie widac, że zagraniczne koncerny chcą sprzedac więcej produktów związanych z tymi wydarzeniami - peruki, miotły, worki na słodycze...
Może zacznijmy jeszcze obchodzic 4 lipca i Święto Dziękczynienia?

Skoro obchodzimy cudze święta, to może niech jakiś naród obchodzi nasze święto 3 maja? Takie Indie na przykład. Już widzę małe hinduskie dzieci przebrane za Hugo Kołłątaja bawiące się w "Małą Konstytucję" No proszę, ktoś na re - volcie miał problem z pomysłem na swój biznes...

Moje słowa są ostre, ale mimo, że opuściłam nasz kraj jestem osobą bardzo kochającą Polskę i jej kulturę. Gdziekolwiek idę, staram się opowiadac o naszych tradycjach i wartościach - i robię to z dumą. Powiem wam, że Anglicy wielu rzeczy nam zazdroszczą. A my Amerykanom na prawdę zazdrościc nie mamy czego.


I teraz coś, na co mam kompletną alergię - Halloween. Strasznie mnie wkurza, gdyż Święto Zmarłych jest w Polsce czymś odwrotnym - czas zadumy, myślenia o tych, których już nie ma, oddawanie im szacunku poprzez dbanie o ich groby, zostawianie zniczy.

Święto Zmarłych jest czymś odwrotnym? Ta "pogańska" bieganina za niezmierzoną ilością zniczy i chryzantem na grobie? Te beznadziejne stragany ze złoconymi zniczami i sztucznymi chabaziami? Tłumy gówniarzerni na cmentarzach rechoczących do rozpuku?
Gdzie ten czas zadumy?
Nienawidzę chodzić w Święto Zmarłych na cmentarz. Przepychać się w dzikim tłumie...
Edit - jak dla mnie, to szczerze powiedziawszy takie święto jak Halloween mogłoby być. Przynajmniej by horrory w tv leciały  😁
Cóż, co innego tradycja, co innego jej obchodzenie.

Tu jest kolejny problem. Ludzie zaczynają coraz bardziej życ na zasadzie "daj MI", a nie "ja dam TOBIE". Czyż nie jest łatwiej obchodzic coś, co nie wymaga wysiłku niż przychodzic na cmentarz, żeby posprzątac grób? Łatwiej zapukac do kogoś i wrzasnąc "dawaj cukierka" niż wspominac stare dzieje rodziny.

Przykro mi z powodu tego, co się dzieje.  Nie myślymy już o tym, co wartościowe, tylko o tym, co daje nam "fun". ech...
Może zacznijmy jeszcze obchodzic 4 lipca i Święto Dziękczynienia?

Skoro obchodzimy cudze święta, to może niech jakiś naród obchodzi nasze święto 3 maja? Takie Indie na przykład. Już widzę małe hinduskie dzieci przebrane za Hugo Kołłątaja bawiące się w "Małą Konstytucję" No proszę, ktoś na re - volcie miał problem z pomysłem na swój biznes...


O ile wiem to 4 lipca i Święto Dziękczynienia są świętami narodowymi Ameryki - podobnie jak nasze 3 Maja, więc nikt z obcego kraju nie ma po co ich świętować.
Halloween jest wg mnie "świętem" luźnym czyli świętujesz jeśli chcesz.Dla mnie Halloween jest zabawą - szczególnie dla dzieci, które mogą "zarobić" pare cukierków.

edit:
Ale osoby, które obchodzą Halloween też chodzą na cmentarz  🤔


O ile wiem to 4 lipca i Święto Dziękczynienia są świętami narodowymi Ameryki - podobnie jak nasze 3 Maja, więc nikt z obcego kraju nie ma po co ich świętować.
Halloween jest wg mnie "świętem" luźnym czyli świętujesz jeśli chcesz.Dla mnie Halloween jest zabawą - szczególnie dla dzieci, które mogą "zarobić" pare cukierków.



Blondyna, nigdy nic nie wiadomo, nie byłabym taka pewna z tymi świętami narodowymi 😉

A z tą zabawą dla dzieci - już mamy taką jedną tradycję. Nazywa się karnawał.
No może, ale jeśli byśmy zaczęli ( w tym NIE ja ) to raczej bez zrozumienia jakie to święto - tylko ze względu na "coś" fajnego, np. indyka.
Po części Halloween tak się zaczęło, bo cukierki, bo zabawa, ale w szkołach - szczególnie na języku angielskim nauczyciele w ramach lekcji "krajopoznawczych" tłumaczą, pokazują i przedstawiają tradycje, np.takie  Halloween czy Święto Dziękczynienia.
U mnie tak było - dlatego wiem co i jak  😉
ja jako studentka nie moge podobno zgubic okazji by sie upic  😂


a tak na powaznie, to jest bardzo ciekawe (w sensie wygladu ulic 😉 ) ale za to kompletnie bezsensowne swieto. Nie mniej jednak bawie sie co roku, bo krzywdy to nikomu nie robi, a na refleksje poswiecam sobie dzien kolejny.

prawda jest zreszta taka, ze jesli mamy bliskich zmarlych, to powinnismy o nich myslec troszke czesciej jednak niz raz na rok. Dlatego dla mnie w ogole swieto zmarlych jest bez sensu in general.
no i tak na marginesie - jak umre to moze nie chcialabym zeby sie cieszyli, ze "wreszcie umarlam", ale zdecydowanie wolalabym, zeby sobie urzadzili impreze a nie kontemplacje. Tak krotko na ziemi jestesmy ze bawic sie trzeba poki sie da 😉

to tak z mojego punktu widzenia
Kaprioleczka, myślałam, że od tego jest stypa 😁 🥂
a tam, a co to za impreza na ktorej wszyscy chodza struci, ubrani na czarno i przygrywa smentna muzyka....  🙄 a gdzie sie podzial punk rock i zabawa? 😉

serio, po mojej smierci wolalabym raczej cos w rodzaju "wieczoru kawalerskiego" - czyli zeby ludzie sobie poprzypominali (no, nie ze mna, ale o mnie) rozne smieszne historyjki i wydarzenia, albo co lubilam robic i sie posmiali, pobawili a na koniec stwierdzili ze beze mnie to juz nie to samo.

kurde, dobra,koniec o smierci bo sie rozplacze  🙄 i tak juz od miesiaca mam schize ze stara jestem i pora umierac
Chodze na cmentarz w Święto zmarłych zawsze po zmierzchu. Tak około godziny 17.30-18 gdy tłumy rodzinnych wycieczek z wrzeszczącymi dziećmi oraz  sprzedawcy pańskiej skórki i innych slodyczy znikaja z cmentarza. Jest ciemno widac palące się znicze, jest coraz ciszej i dawno nie ma tłumu...i nikt mi nie wmówi, że w tym momencie nie da sie poczuć zadumy 😉 Trzeba tylko wiedzieć o jakiej porze iśc...jasne jak idziemy o 12 to to jakas istna masakra.

Co do Halloween bardzo nie podoba mi się to święto i uważam, za głupotę gdy dorośli ludzie przebieraja się i lataja na jakies imprezy  🙄 Słyszałam, opinię, że to święto dla dzieci w Ameryce...cóż ja jednak będę wolała swoje dzieci uczyć szacunku do zmarłych niż bawienia sie w jakieś duchy, wiedźmy i cholera wie co. Pomijając, że obchodzenie tego święta jest w ogóle sprzeczne z religią 😉

Co do Walentynek nie przeszkadzają mi, lubie je.

Dekoracjii świątecznych i kolęd w październiku/listopadzie komentowac nie będę.... 🙄
Przyszła mi jeszcze jedna myśl. Mówicie, że Halloween to:
- zabawa i przebieranki - polski (i nie tylko) karnawał
- pamięc o zmarłych - polski Dzień Zmarłych
- straszenie  nawzajem - polskie Andrzejki (przy czym są jeszcze bardziej super, bo tu głównie o wróżby chodzi)
- zakupy w sklepach - polskie targi, jarmarki
- wywoływanie duchów - polskie Dziady
Jak widzicie, oni mają jedno święto, a my tyle tradycji... i z czego tu zżynac? Mamy tyle dużo ciekawszych rzeczy do robienia, a bawimy się w jakieś puste Halloween
Jeśli chodzi o mnie i moją rodzinę to chcę powiedzieć, że pamiętamy o zmarłych nie tylko TEGO DNIA. Groby naszych zmarłych są regularnie odwiedzane, porządkowane i zawsze pali sie znicz. Jednak Święto Zmarłych jest dla nas dniem zadumy, dniem wspominania naszych bliskich, którzy odeszli. Nie wyobrażam sobie żeby tego dnia latać w przebraniu, robić psikusy i generalnie mieć z tego radochę. W tym dniu bardzo przywiązuję wagę do tradycji, bo od maleńkości wpajano mi co to jest za dzień, jak należy go obchodzić i wogóle PO CO jest ten dzień. Wielu ludzi potrzebuje właśnie tego dnia, by się zmobilizować i odwiedzić groby. Gdyby go nie było, to nawet nie chce myśleć jak wiele grobów byłoby zaniedbanych. Przykre ale prawdziwe. Stąd też moja ogromna niechęć do obchodzenia Świąt po Amerykańsku. Tak jak Ikarina mam alergie na te wszystkie dynie, przebrane dzieciaki co wieczorem ganiają od domu do domu i chcą słodycze. Jestem Polką, mieszkam w Polsce i szanuję naszą tradycję. Po co ściągać kolejne tradycje z zachodu? Przecież w ten sposób tracimy swoje!!! Zresztą znajoma, która jest katechetką (ale spoko - równa babka, nie jakiś zacietrzewiony moher), mówiła mi, że ma nawet problem z przekonaniem dzieciaków klas 1 - 3, że właśnie Święto Zmarłych jest dniem ważnym, bo wspominamy wszystkich, którzy odeszli z tego świata. Dzieciaki zaraz robią wielkie oczy i plotą o cukierkach, psikusach itp. Za kilka lat kolejne dzieci nie będą wiedziały wogóle co to za Święto.
Walentynki - kolejna bzdura (moim zdaniem). Skoro kogoś kochamy, to tylko tego jednego dnia okazujemy uczucia? Szczerze wątpię. Czerpią korzyść tylko sklepy i kwiaciarnie, bo to okazja na sprzedaż słodkich misiów, kartek, lizaków i kwiatów. Ludzie, a reszta roku???? Czy nie jest miło być zaskoczonym miłym gestem od ukochanej osoby w zwykły dzień? Czy naprawdę potrzebujemy Walentynek, by pokazać swoje uczucia? Można o tym prawić godzinami, ba nawet pokusić się o napisanie referatu.
Święto Dziękczynienia - mam nadzieję, że to święto do nas nie dotrze.

EDIT: literówki
- pamięć o zmarłych - polski Dzień Zmarłych
- wywoływanie duchów - polskie Dziady

Na pewno Halloween to nie dla mnie pamięć o zmarłych.
Pamięć o zmarłych jest (powinna być !) cały rok / cały czas.

W Halloween nie wywoływałam nigdy duchów (jak większość), a zresztą Dziady to pogańskie święto.
Pewne powiecie, że Halloween też, ale:

In the ancient times, the Celts believed that on the last day of their year, 31 October, the spirits of the dead wisited the earth.The Celts were afraid of them so they lit bonifires to frighten the evil spirits away.They also dressed in animal skins to protect themselves from bad luck.

The Romans also had a holiday on 31 October.It was the day of Pomona, the godess of harvest.The symbols of the holiday were fruit like apples or nuts.

In the 9th century the Roman Catholic church named 1 November All Saints' Day. Some people who believed in witchcraft were against it and celebrated the Night of the Witch on 31 November.

Then the three customs mixed and people started to celebrate Halloween, which means the Eve of All Saints (Hallows).


Daniela dla mnie przebieranie się dorosłych też jest z lekka śmieszne

dragonnia
jak już wspominałam - pamięć cały rok nie jeden dzień.Poza tym Halloween jest 31 czyli dzień PRZED 1 listopada.


Blondyna - Widzisz, to u mnie w miescie nawet dzieciarnia nie wie, kiedy nalezy ganiać w przebraniu. Kolejny rok z kolei, będa grasować po ulicach własnie 1 listopada. Żenua, kopiować święto i to z błędem.

Ubolewam nad umierającą tradycją, jak tak dalej pójdzie, to wyzbędziemy się każdej Polskiej tradycji.
U nas dzieciaki chodzą tylko 31 - na szczęście, ale zależy też to pewnie od rodziców.
Blondyna, jakby tak się przypatrzyc, to 90% chrześcijańskich tradycji to zaadaptowane tradycje pogańskie (np. choinka). W czasach średniowiecza nie robiono tego, "bo jest to trendy", tylko chodziło o przyciągnięcie "barbarzyńców" (jak to oni określali) do nauk Chrystusa, żeby wiara ta wydawała im się bardziej "swojska".

Pamięc o z marłych powinna byc zawsze - i to popieram. Niestety, nie wszyscy pamiętają o swoich przodkach i Dzień Zmarłych motywuje do ruszenia czterech liter i zadbanie o grób cioci czy dziadka.
a no wlasnie - przeciez Haloween jest 31...

to ja juz w ogole nie rozumiem co jedno drugiemu przeszkadza 🤔 jasne, ze komus moze sie nie podobac i moze sie nie bawic, ale zeby zaraz przeszkadzalo ze inni to robia.

to mnie raczej wkurzaja swiateczne dekoracje od lipca w sklepach w UK :/
Ja załamałam się kompletnie, jak przyszłam na cmentarz jakieś 2-3 tyg temu, i zobaczyłam na straganie "hit święta zmarłych 2009! elektroniczne znicze" !

😵
ovca, W Real był znicz z pozytywką 'Nie jesteś sam' Ich troje 😁 🤔wirek:
A ja kupiłam dwie piękne dynie /po 5 zł przy szosie/ i wykonałam Jack-o'-lantern.
Czyli lampiony. Bez ideologii i rozważania. Poprostu.
Bardzo miłe rodzinne zajęcie.
Rozważałam jakie miny zrobią moje stare moherowe sąsiadki jak staniemy z synem na progu przebrani za mumie i zawołamy : Trick or Treat!
I odpuszczam bo nadal nie wiem jak się dzwoni po pogotowie. 😂
A ja nie widzę nic złego w Halloween. W Polsce ludzie sztucznie udają zadumę i pamięć kiedy zbliża się święto zmarłych, a tak naprawdę na co dzień mało kto pamięta. Wyjazdy na groby umartwianie się, a następnie u rodziny kolejna okazja by sobie wypić, jedno wielkie zakłamanie.
Ja trochę nie rozumiem pisania, że o zmarłych powinno się pamiętać cały rok a nie raz w roku i że jest to bezsensu święto. Idąc tym tokiem myślenia powinniśmy skasowac święto matki/ojca/dziadka/babci/dziecka/nauczyciela i pewnie cos jeszcze by się znalazło 😉 No bo przeciez powinniśmy o nich pamiętac cały rok a nie raz w roku. Tylko czemu zaraz zakładać, że Ci co obchodza jakieś święta są zakłamani i na pewno cały rok o nikim nie pamietają? Ja na cmentarz chodzę regularnie w ciagu roku i nie widze nic złego w tym święcie...a wręcz uważam, że dla zapomnianych gróbów jest ono dobre. Chociaż raz w ktoś je odwiedzi...zapali świeczkę i przystanie. Niekoniecznie nawet rodzina bo Harcerze z tego co widziałam w ten dzień zapalaja świeczki na opuszczonym grobie.
Nie znoszę tych amerykańskich świąt... Halloween to dla mnie masakra totalna.Walentynki jeszcze przeboleje chociaż też mam na nie alergię.W sumie to dzieci się przebierają bo rodzice nie widza w tym nic złego.Ja bym wolała dzieciom zrobić balik na andrzejki i niech się straszą do woli a 1 listopada to dla mnie czas zadumy, wyciszenia.Ciekawe co sie bedzie działo z PL jak to pokolenie wyrośnie...
Uwielbiam, jak Daniela, chodzić po cmentarzu wieczorem , nad grobami unosi się łuna. Jest po prostu pięknie.
Mam także w zwyczaju (od małego) zapalać znicze na opuszczonych grobach albo je pielęgnować.
Chodzenie po cmentarzu jest magiczne .
Tak długo aż w grobach nie pojawią się nasi ukochani BLISCY.
W ten dzień jak nigdy boli mnie ich śmierć.
A w młodości lubiłam chodzić,palić na zapomnianych mogiłach .
Teraz wydrążam dynię bo mi dzięki temu lżej.
Jakoś odsuwam złe myśli.
Ja nigdy nie lubialam chodzic na cmentarze... zawsze to teatralne ocieranie lez, eleganckie ubieranie sie, okazja do spotkania sie z rodzina, ktora na codzien nawet sie nie odezwie i udawanie wielkiej spojnosci.

Chetniej wspominam zmarlych na codzien, w myslach...
[quote author=dzikaświnia link=topic=11026.msg367560#msg367560 date=1257006457]
niech się straszą do woli a 1 listopada to dla mnie czas zadumy, wyciszenia.
[/quote]

ale czy Halloween jest 1 listopada ??

Naprawdę czym to szkodzi jeśli jest dzień PRZED, a nie w dzień święta
Mam podobne podejście co Pokemon jeśli chodzi o Święto Zmarłych . Nie trawię tych tłumów ludzi na cmentarzach , tej bieganiny , zamkniętych ulic ( mam groby na Powązkach , gdzie dojazd to koszmar ) setki stoisk z obrzydliwymi zniczami , przejść chodnikiem nie można tyle wiązanek , byle jakich chwastów ( chucznie nazywanych "kwiatkami" ) co nie znaczy że nie ma ładnych zniczy i kwiatów/wiązanek . Harcerze sprzedający znicze , ładne wiązaneczki - ok , nie mam nic przeciwko . Ale to co ludzie pokroju "moherów" sprzedają ... Ja wolę w roku jeździć , czy to z rodzicami jak jadą , czy nawet sama . Cisza , spokój , na całym cmentarzu 5 osób na krzyż .
Haloween - jedna wielka pomyłka , mówię NIE temu świętu . Nie bawią mnie dynie , przebieranki .
Walentynki - toleruję , ale drażni mnie okres gdy się zbliżają , wszędzie pełno miłości , serduszek , promocji i tym podobnych gadżetów . A ja ostatnio nie mam nastroju do świętowania Walentynek - z najlepszą przyjaciółką najwyżej wysyłamy sobie tradycyjnie co roku kartki Walentynkowe .
Jestem osobą niewierzącą , ale Wigilia , Wielkanoc jest u nas w rodzinie jako tradycja obchodzona . Nie jako święto i też nie mogę patrzeć , na to latanie po sklepach , pełno choinek , bombek na 1,5 miesiaca a nawet 2 przed świętami .
Blondyna, dzień po ( to w sumie ważniejszy dzień bo Zaduszki) i dzień przed. Nie myślę o Święcie Zmarłych tylko 1 listopada, równe 24 godziny i ani sekundy dłużej.... 🙄

Co do tłumów to ja w ciągu tego tyg. byłam kilka razy na jednej poznańskiej nekropolii (były pustki) ale 1 listopada mnie nie będzie, za to jadę 100km od stolicy na maleńki cmentarzyk w lesie.Tam mam rodzinę. Kocham ten cmentarz. Jest cicho, pusto, pachnie lasem i polem, gdy jest ciemno unosi się łuna.Jadąc tam, wieczorem,  w lesie po drodze mijam pojedyncze znicze, groby nieznanego żołnierza.
Tylko, że tradycja Haloween ma już 2 tysiące lat i nie jest wymysłem rodem z Ameryki 🙄 Zbieranie cuksów, przebieranki, impreza ewoluowały oczywiście, ale samo święto wywodzi się z celtyckich obyczajów - oni też się przebierali 😉

Btw. uwielbiam cmentarze, zwłaszcza na wsiach. I takie, które mają typowe "wiejskie założenie", czyli są ulokowane na wzgórzu, nieopodal jest kościół. No i ta symbolika! 😜 Piekło, Niebo, co druga roślinka coś oznaczała! Uwielbiam przechadzać się po takich cmentarzach, a jak jeszcze nie są takie wychuchane, nie mają elektronicznych zniczy to dodatkowo robią wielkie wrażenie.
Kiedyś interesowałam się staropolskimi obyczajami.  Dlaczego mamy się amerykanizować i obchodzić Haloween? Kiedyś znajoma mi powiedziała, że woli, by jej dziecko biegało za cukierkami, niż siedziało w domu i się  zamartwiało z okazji Wszystkich Świętych. Nie przeszkadza mi Haloween, do póki co trzy minuty dzieciaki nie dobijają mi się natrętnie do domu i nie krzyczą "dawaj cukierki".
Dlaczego mamy się amerykanizować i obchodzić Walentynki 14 lutego? Przecież mamy polskie walentynki w noc przesilenia letniego! Powiedziałabym nawet, że są fajniejsze, bo z nutką ...erotyzmu!
Nasze staropolskie święta mają mnóstwo magii i czarów w sobie. Dlaczego mamy się tego wyzbywać na rzecz przebieranek i cukierków?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się