Te blizny wyglądają ładnie, podobają mi się ,ale w życiu bym sobie czegoś takiego nie zrobiła ... Ja bym zrobiła, pod warunkiem, że już bym jakąś bliznę miała np na brzuchu. Jutro idę do szpitala i możliwe, że ktoś mnie "uraczy" taką blizną, więc jak musi być to bym wolała zrobić z niej coś ładnego.
Ale fakt, że robiła to bardzo starannie i dezynfekowała wszystko w sumie Ale dezynfekcja spirytusem kolczyka i igły nie zabija wszystkich zarazków, od tego są autoklawy i myjki chemiczne.
skary są cool, ale u nas raczej nie ma /JARA... są?/ fachowców, którzy umieją robić takie cuda. Sam chętnie bym sobie dziabnął kilka fantazyjnych sznyt winkŻeby to było oficjalnie w cenniku to nie ma. Skaryfikacje są mało znane w Polsce i mało kto chce oddać swe ciało na nauki. Wątpie by był ktoś kto z taką precyzją zrobiłby skary.
Moja taka forumowa "znajoma" dała sobie zrobić dwa diamenty na łydkach, a teraz widzę, że oferuje skary, tylko nie wiem czy w ramach nauki ?! Oglądając jej fotę nie podoba mi się.
http://www.photoblog.pl/darunia511/20990877Mnie dobija: zrobiłam i żyję. Inni też żyją, tylko cholera wie kiedy coś złapiesz. Jeśli używa pistoletu co jest masakrą i powinno zostać zabronione, to dla waszej wiadomości takie pistolety nie są sterylizowane! Sterylizacja zabija wszelki bakterie i wirusy, dezynfekcja spirytusem nie! Przemycie kolczyka spirytusem też niczego nie załatwia.
Naprawdę ciężko zrozumieć, że kompletne wybicie bakterii i wirusów zapewnia TYLKO autoklaw?! Spirytusem to się nawet ran nie przemywa.
Dodatkowo kosmetyczka nie ma pojęcia o piercingu, bo.. bo ona jest od wyrywania brwi i maseczek na twarz. Sorry, ale kosmetyczka, która oferuje piercing przeszła 2dniowy kurs i kompletnie nie ma pojęcia o anatomii. A co to nie raz się zdarzyło jak próbowały brew czy pępek pistoletem przebijać.
Oficjalnie nie ma takiego zawodu jak piercer, dlatego osoby, które chcą coś takiego robić chodzą po salonach i wypytują czy mogą się tam uczyć. Zaczynają tam od kłucia właśnie standardów w uszach u osób, które na to się zgodzą.