Moj kuty caly rok na cztery. Zima pracuje w hali i raczej nie wychodzi na padok (nasze padoki zima sa raczej niebezpieczne) a jak juz to sam, wiec nie ma problemu. Generalnie nie musze sie bac o poslizgi itp. Kuty z paru wzgledow: potrzebuje haceli na zawody, no i tyly ma korygowane.
Ja nie moge sobie pozwolić na rozkucie, bo kopyta są słabe. Pękają, choć kowal cuda wyczynia, żeby nie pękały i przynosi to oczekiwany skutek 🙂
A dziś pierwszy śnieg u nas spadł i mam nadzieje, że jakoś sobie poradzimy, bo przed kuciem jesteśmy a z tymi wkładkami to strasznie drogo to kucie wychodzi , a ja pierwszą wypłatę do dostanę w przyszłym roku 🙁
a takie male pytanie.
Czy wasze konie w zimie, w podkowach z podkladkami i hacelami dobrze sobie radzą na sniegu w terenie? .????
Bo mam dylemat czy rozkuc czy pprzekuc na podkladki ;/.
moja kobyla jest kuta na przod bo po 1 ma bardzo slabe kopyta a po 2 szykujemy sie na sezon halowy. rozkuwam tylko raz w roku aby kopyta odpoczely.
chce zainwestowac w te podkladki ale jeszcze nie zdazylam. przekuwam za 2 tyg a snieg dzisiaj spadl.
jutro w teren jade i sie zastanawiam czy wkrecic hacele. ?
a czy oprócz tych wkładek, coś pomaga, żeby śnieg nie wbijał się w kopyto i tworzyły gule? Czy hacele w tym pomogą? (bo na moją logike raczej niespecjalnie)
Losieczka - lepiej wkręć hacele ;O
ponoc tez olej zapobiega temu przyklejaniu sie ubitego sniegu ale chyba na krótką mete. Nigdy nei stosowalam tylko tak slyszalam wiec niewiem.
rozwiązaniem również jest rozkuć konia na zimę (a najlepiej na stałe )
i stosować buty zakładane do których śnieg się nie wbija i nie przykleja.
w razie konieczności można wkręcić hacele.
chodzi o to chyba o czym pisałam wcześniej o wazelinie... smarujesz podobno strzałki i sie śnieg nie wbija, ale nie stosowałam i nie wiem czy tak na prawdę jest
Mój koń (odkąd jest mój- czyli prawie rok) nie chodzi w podkowach.
Kiedyś była kuta, bo ciągała wóz drabiniasty i sanie w zimie.
Teraz nie ma takiej potrzeby, więc jej nie kuje
Poza tym kopyto wygląda lepiej
dzisiaj bylam w pierwszym terenie w sniegu.
masakra!!
wkrecilam hacele i cale szczescie bo strasznie slisko bylo.
kobyla podkuta tylko na przod.
nasmarowalam kopyta od skodu wazelina i owszem, troche to pomoglo.
czy te podkladki faktycznie dobre sa? bo nie chce rezygnowac z terenow ale szkoda mi kobylki ktora chodzi na 5 cm obcasach ze sniegu 🙁
tak, wkładki są dobre - naprawdę chronią przed obcasami ze śniegu
bez nich nie wyobrażam sobie zimowego kucia
opolanka napisał: wkładki za 20zł a buty to wiesz ... 😉
dla rzetelności wyliczeń (nie namawiania) - jak odpada kucie, to zmienia się też cena usługi kowala. przy wyliczeniach to też warto uwzględnić
zawsze na zime rozkuwałam i zadowolona byłam 🙂 raz sie szarpnełam i kupiłam podkładki, niewiele moge powiedzieć, bo cała zime mnie krew zalewała, bo śniegu nie było :/
Klami napisał: opolanka, to odpadaja tez buty. O ile sie nie myle to buty zaklada sie tylko na bose kopyto.
Dzięki, wlasnie rozmawiamy o tym w wątku o butach 😉
My chyba się rozkujemy na zime bo pierwszy śnieg już spadł i w efekcie sobotni teren skończył się na stępowaniu w strone stajni jak zobaczyłam co się porobiło w kopytach z lodo-śniegu :/
U mojej tez gałki lodowe w podkowach - mam konika na biegunach
w sobote rozkuwam - choć kowal mi mówil ze sa teraz jakieś specjalne podkowy antypoślizgowe ale nikt mnie juz na kucie nie namówi
Właśnie moja kobyłka będzie kuta w przyszłym tygodniu i mam pytanie czy te podkładki rzeczywiście spełniają swoją rolę?
Jeszcze się zastanawiam (przed chwilą trafiłam na aukcję allegro : http://allegro.pl/item492462026_dlakonia_pl_podkladki_stop_snieg_do_kopyt_x4.html ) są 2 rodzaje podkładek : pełne i takie co w tej aukcji, szczerze nie spotkałam się z takimi z aukcji i czy one są lepsze czy takie pełne?