Ktos pytal o konie brykajace-moj jest z tych baaardzo wesolych.chodzil na pessoa i zyje.poprostu do momentu wybrykania nie wypinalam go, mial tylko zalozony natylnik, a skubany wali tak z zadu ze notorycznie natylnik zrzuca 😵. Po wybrykaniu pracowal normalnie, bardzo fajnie na tym sie rozluznial, swietnie mi sie na tym pracowalo przyzwyczajajac go do wyzszego ustawienia-oczywiscie po uprzednim rozprezeniu w niskim ustawieniu. Dodam, ze moj zwierzak na poczatku bryka na kazdym wypieciu, lub bez-taki typ i pessoa nie ma nic do tego 😉
Ja mam jakiś no name kupiony na allegro za 180 zł i wygląda IDENTYCZNIE jak oryginał, nawet kolor linek jest taki sam. Dla mnie super sprawa, mam koniaz dość krótką szyją nie lubiejącego pracy w dole, wpinam na najniższe ustawienie i jest miodzio. Ja osobiście zakładam natylnik w miejscu pośladków a nie jak niektórzy tuż nad stawami skokowymi, dzięki temu nie ma żadnego "piłowania" w buzi. Szyjka i grzbiecik wyrobiły się bardzo. Natylnik pod tuterkiem zrobiuony jest z gumy, także wrazie bryknięcia nie ma mowy o jakimś złamaniu szczęki tak jak kiedyś było brutalnie opisywane. Tak czy siak patent dla ludzi 'z głową'.
D&A u mnie dokladnie tak samo ale to dlatego ze mam o jeden karabinczyk wiecej z kazdej strony niz znajomi ze stajni w swoich pessoa. I nie mam do czego przypiac tego 4 karabinczyka a reszta zalozona jest prawidlowo. Byc moze ten dodatkowy jest do jakiegos specjalistycznego wypiecia a o ktorym nawet nie wiem 👀
moje pessoa ma w sumie 5 karabińczyków, jeden dący od natylnika do pasa (i góry) oraz po 2 z każdej strony do wędzidła i do wpięcia w dół czy tam w górę.
Na zdjęciu czerwonymi kropkami zaznaczyłam gdzie podpinam karabińczyki.No i zostaje mi po jednym karabińczyku z tym przelotowym bloczkiem z każdej strony.
u mnie suma sumarum jest 9 karabinczykow. Jeden to ten zapinany na gorze do pasa, tak jak mowisz od natylnika a po kazdej stronie z boku po 4 karabinczyki. Zreszta zaraz jade do stajni to sie upewnie czy dobrze mowie.
D&A zapinam dokladnie tak jak zaznaczylas i tez mam jeden karabinczyk wolny. Zastanawialam sie ostatnio z kolezanka do czego on ma sluzyc. Ona u siebie nie ma tego dodatkowego.
Ja też mam 9 karabińczyków. 3 zwykłe i 6 przelotowych, że tak to ujmę. Przy normalnym wypięciu tez mi zostają 2 niewykorzystane. Jest jeszcze jeden sposób wypięcia i wtedy wykorzystuje sie te dwa "wolne" karabińczyki, ale teraz nie mogę znaleźć zdjęć jak to wypięcie wygląda. Jak znajdę to wstawię.
Dokładnie tak jak piszesz, są na lince zad wędzidło. U mnie na jednej lince jest ich w sumie 3 z przelotem i jeden zwykły, który zapinam np między nogami. Jeden z przelotem do wędzidła, 2 z przelotem do pasa i 3 zostaje, którego nie wykorzystuje w efekcie też jest zapięty do pasa razem z tym 2-gim.
Poszukam zdjęcia, żeby wiadomo było o czym mowa.
edit. nie mam żadnych fot na pessoa tylko na czambonie 🙁
Gdzieś widziałam zdjęcie z użyciem tego 3 karabinka. Nie mogę tego odkopać, ale wyglądało to mniej więcej tak:
Zaczynając o końca linki gdzie jest karabińczyk bez przelotu: 1- zapięty wysoko prawie przy kłębie 2- 1-szy z przelotem zapięty do wędzidła 3- 2-gi z przelotem zapięty do pasa na wysokości górnej krawędzi łopatki( mam nadzieje, że wiadomo o co mi chodzi) 4 - 3-ci zapięty w tej samej linii pionowej co w/w tylko juz na wysokości łokcia, czyli linka od 2 do 3 przebiegała pionowo.
Mam nadzieję że nie pokręciłam strasznie. Chodziło o wysokie ustawienie i to że one były zapięte jeden nad drugim tworzy jakąś dźwignie, ale w jakim celu to nie wiem 😉
Claudia mam dokladnie tak jak Ty i tak samo zapinam ze ten dodatkowy przypinam tez do pasa. Juz wiem tez o jakim wypieciu mowisz z wykorzystaniem tych dodatkowych. Faktycznie do tego one sluza 🏇
Ja mam zrobione pessoa używam go już dwa lata i jest super. Sprawdza się tak jak kupne, ale od razu mówię że nie podejmę się robienia pessoa dla kogoś bo moje pessoa było robione na wzór kupnego i nie ma zbyt dużej regulacji. W takich przypadkach pessoa musi być robione pod konie na ktorych będzie wypinane.
A sam patent jako taki świetny, daje dużo możliwości i konie na tym super pracują. Oczywiście ważne jest to jak pracujemy na tej lonży, sam patent to nie wszystko 🙂
a pożyczyłby mi ktoś? na ok tydzień - kupiłabym potrzebne rzeczy i zrobiła według takiego kupionego bardzo prosze :kwiatek:
moja instruktorka powiedziała ,że pokaże mi jak mam to używać itp itd (mój koń chodzi rozwleczony, nogi szlaja po ziemi a głowe ma w chmurach) i tak na kilku pierwszych lonżowaniach - potem pod jej okiem i dopiero potem sama 😉
Ja mam jakies strasznie duze to pessoa i zostaja mi te linki dlugie , a konie to pre i lusitano wiec nie takie az male. W moim pessoa tez sa dodatkowe karabinczyki