xxmalinaxx: dzięki ; ) na razie jej nie uczę dębowania z siodła choć kusi coraz bardziej 😀
basia16816 : najbardziej naturalna jest nauka kładzenia z tarzania sie . Jeśli koń lubi się wytarzać np w piasku , po treningu warto pójść z nim gdzieś gdzie ten piasek jest ( u mnie np plac) , pokazać ręką żeby sie położył ( czego na początku nie zrozumie) a gdy już się zacznie tarzać w "przerwach" nagrodzić i dać mu smakołyka. To baaaardzo długotrwały proces ale ja planuje siwą właśnie tak nauczyć gdyż jest "tarzanioholiczką" ; )
Mój huculek to tarzanoholik ! co stanowczo ulatwilo mi naukę kladzenia 😀 🏇 aczkolwiek nie powiem, przy nauce prawie sie poplakalam z bolu i wysiłku... 😵
tutaj sa sztuczki, ktore nauczylam mojego leniucha 👍
Ja swojego konia kładę "z ręki". Dokładnie opiszę to jutro albo później, bo jestem na zawodach i średnio mam czas o tym myśleć 😉 W każdym razie z tarzania w przypadku bardziej nerwowych koni nie polecam, rodzi to później problemy natury "ja chcę wstać, mam w... zadzie, co ty chcesz".
basia16816 Dzięki :kwiatek: Jest wiele sposobów na nauczenie konia leżeć. Kiedyś opisałam niektóre na blogu http://be-amazing.bloog.pl/id,6205717,title,Sztuczki-lezenie,index.html miłej lektury 😉. Do tego co pisałam na blogu dodam że łatwiej jest nakłonić konia gdy idziemy z nim po pochyłym terenie z góry w dół (tak w praktyce wyszło hehe). Tak samo nakłaniając do leżenia dobrze jest miękko przeciągać samogłoski "taaaaaak, dooooobry koń, szuukaj miejsca, taaaaak jest, o to chodziiiiiii". Tylko bez przesady - nie wszystkie sylaby, bo nam uśnie 🤣 Muszą pozostać też te krótkie "motywacyjne".
Ekuss Teraz jest ciepło i jak masz możliwość polania Frigg wodą z węża ogrodowego, to gdy jest cała mokra idź na sypki piach, pokaż jej palcem ziemię i dużo do niej mów. Myślę że nie pogardzi tarzaniem, a z tarzania to już szybka droga do leżenia 🙂
Albo stoisz przy niej na kantarze i uwiązie, uwiązem przekręcasz głowę do przeciwnego boku (pod szyją przekładasz uwiąż na drugą stronę i drugą ręką układasz na wysokości kłębu), chwytasz przednią nogę, podnosisz jak do czyszczenia, naciągasz uwiąz by pyskiem dotykała swojego boku i ciągniesz nogę do tyłu. Koń traci równowagę i bach - leży. Z kucykiem będzie łatwo za to te większe konie niekiedy są baaardzo oporne i wtedy jak się poddasz to przystępujesz do innych czasochłonnych metod.
Ale tak jak już kiedyś Protoniasta kiedyś pisała należy wstępnie ustalić sygnał, który oznacza nagrodę. Bo wiadomo, że kiedy koń się będzie tarzał nie podejdziesz i nie dasz mu ciasteczka ;p Protoniasta chyba poleca kliker tak 🙂?
Lanka_Cathar nikt o zdrowych zmysłach nie kładzie konia na zaciśniętym popręgu 😉 Znam wielu kaskaderów, którzy kładą konie z siodła nawet i codziennie, i żaden nigdy się nie zapoprężył. Rzecz w tym, by popręg w żadnej sytuacji nie opinał konia jak stalowa obręcz, musi być trochę luzu.
My ostatnio często ćwiczymy sztuczki. Oto nasze efekty: Ukłon (Pampek umie już robić na sygnał betem, co mnie bardzo cieszy ! :hihi🙂 Kładzenie 🏇 To co konik lubi najbardziej, dębowanie 😅 No i nasza nauk Stępa Hiszpańskiego 🙂
Z tymi plecami to raz właśnie się garbię a raz siedzę prościej.... Wszystko zależy od tego jak on mi się wybije. Czasem robi to tak szybko, że nie zdążę się ogarnąć na nim 😉
pampera z czasem samo przyjdzie "ogarnianie" i zabieranie się za nim 😉 Samo to, że zdecydowałaś się na sztuczkowanie bez siodła i ogłowia, robi swoje, także w tempie "dopasowania" się do konia w nowej sytuacji. Brawo za odwagę i zdolności pedagogiczne, że tak powiem 🙂 A co do samego dęba, może po prostu spróbuj siadać prosto przed i łapać za grzywę, żeby przytrzymać się bez nadmiernego pochylania do przodu? Nie wiem, może zadziała 😀 , a w każdym razie jeszcze raz gratulacje za dobrze wykonaną pracę 🙂
W siodle i ogłowiu też dębujemy 😉 Ale na padoku wolę ćwiczyć z nim bez sprzętu. Jedynie z bacikiem 😉 Jakoś od niedawna zaczął mi wspinać się wyżej. Wcześniej były to takie pseudolewady 😉 Jak daję mu sygnał do dębowania (machnięcie bacikiem i komenda głosowa) to staram się siedzieć prosto i trzymać grzywy jedną ręką. Ale w momencie dębowania moje plecy chyba walczą z grawitacją i robią swoje 😁 Mam nadzieję, że się ogarnę ! 🙂 Dziękuje za miłe słowa ! :kwiatek:
jak najlepiej nauczyć histeryczkę dębów z ziemi? przejrzałam bloga protoniastej i znalazłam tylko wersję z machaniem rękami, uwiązem, itd. z tym, że moje babsko znając życie uznałoby to za wielce straszne, albo sygnał do "ooo, to teraz mam biegać? *-* jej! <w tym momencie następuje odpalenie wrotek>". znacie może jakieś inne metody? z góry dzięki i przepraszam jeśli o tym już było o ja nie doczytałam :kwiatek: przejrzałam 7 stron wstecz ale nie do końca ogarniam przez zmęczenie