Nasze klękanie -bez naturalu... bez ogłowia,kantara, bata itd... :] Uczona metodą typu ,,ciastko w ręce" ew. jak nie było ciastka to na bat- potem na sam głos zaczęła,a teraz wystarczy,że na nogę pokażę 😀 Na początku koń musi mieć motywację i jakoś skumać o co mi chodzi,a jak już rozumie to wykonuje moje polecenie- jestem jego ,,szefem" i tyle- nie ma czegoś takiego,że ją proszę-mówię i koniec kropka-robi to,no ale też i lubi 😀 Czasem stoi przy bramce i jak widzi,że idę z bacikiem (zazwyczaj) na ,,sztuczki" to cicho rży nawet 😀 To taka przylepa zresztą ...
Tu nawet z rękami w kieszeni:

druzalkowa - nie wiem czy konia szybko nauczysz skoro ciągniesz mu nogę uwiązem przywiązanym do katara i czy chce czy nie chce-musi klęknąć ,bo wymuszasz to na nim siłowo- zrób to bez niczego- tak jak ja uczyłam- uwierz mi,że dużo szybciej skuma... ja na początku też kombinowałam jak koń pod górkę,ale wzięłam marchewkę, podniosłam po prostu nogę jak do czyszczenia, marchewkę przy nodze (którą podtrzymywałam (nie ciągnęłam) ręką) i tak zaczęła łapać o co mi chodzi. Im więcej używasz metod siłowych-tym mniej koń używa mózgu...